Belgia: „Rząd kłóci się o to codziennie”. Będzie kryzys?
- Written by Lukasz
- Published in Belgia
- Add new comment
Czy belgijski rząd upadnie nie z powodu planowanych cięć wydatków i bolesnych reform gospodarczych, ale z powodu… sytuacji w Strefie Gazy i stosunku do Izraela?
Belgią rządzi obecnie pięciopartyjna koalicja z premierem Bartem De Weverem na czele. De Wever jest liderem największego ugrupowania w parlamencie, partii (umiarkowanych) flamandzkich nacjonalistów N-VA.
W pięciopartyjnej koalicji rządowej dominują partie prawicowe, chadeckie i liberalne. Z jednym wyjątkiem. Chodzi o Vooruit, czyli główną flamandzką partię socjaldemokratyczną.
I to właśnie Vooruit mocno odcina się od oficjalnej belgijskiej polityki wobec Izraela i Palestyny. Podobnie jak wiele innych lewicowych ugrupowań w Europie Zachodniej Vooruit zdecydowanie potępia działania Izraela w Strefie Gazy i chce, by znalazło to wyraz również w działaniach rządu. Prawicowe partie koalicji są wobec działań Izraela bardziej wyrozumiałe.
Conner Rousseau, czyli lider Vooruit, uważa, że Belgia musi przyjąć bardziej stanowcze stanowisko, krytyczne wobec Izraela. Lewicowy polityk stwierdził nawet, że „rząd codziennie kłóci się” w związku z sytuacją w Strefie Gazy. Rousseau określił tę kwestię jako „wartą kryzysu rządowego”, wynika z relacji zamieszczonej przez portal vrt.be.
Jednocześnie lider Vooruit podkreślił, że kryzysu chciałby uniknąć. -Jeśli ktoś udowodni mi, że upadek belgijskiego rządu pomoże ludziom w Strefie Gazy, to do tego doprowadzę. Wydaje mi się jednak, że to nikomu nie pomoże - powiedział Rousseau w wywiadzie dla Radio 1.
31.07.2025 Niedziela.BE // fot. NGCHIYUI / Shutterstock.com
(łk)