Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Zanieczyszczenie powietrza w Brukseli skraca życie mieszkańców o nawet 5 lat!
Polska: 10 tysięcy nauczycieli straci pracę? To realny scenariusz
Polska: Kierowcy mogą powiedzieć „uff”. Jest decyzja w sprawie opłat od samochodów spalinowych
Hałas wokół lotniska w Brukseli niemal wrócił do poziomu sprzed pandemii
Polska: To będzie piekło. Zbliża się koszmarnie upalne lato
Wycieczka z Belgii do Paryża z polskim przewodnikiem, 28-30 czerwca 2024
Niemcy: Trwa śledztwo w sprawie prania pieniędzy przez prawicowego polityka
Polska: Więcej pieniędzy! To dobra wiadomość do wielu osób. Wzrosły progi dochodowe
Belgia: Wokół zakładu 3M dojdzie do „wymiany” 137 tys. ton gleby
Belgia: Pogoda na sobotę 18 maja (Bruksela, Antwerpia, Brugia)

Belgia: Zabił siebie i dzieci. „Jego związek się rozpadł”

Belgia: Zabił siebie i dzieci. „Jego związek się rozpadł” Fot. Venuswix / Shutterstock.com

Wiele wskazuje na to, że 37-latek, który w nocy z poniedziałek na wtorek wjechał BMW do kanału w Lommel, zabijając siebie i dwóch synów, zrobił to intencjonalnie.

Przypomnijmy, w belgijskiej miejscowości Lommel, tuż przy granicy z Holandią, doszło w nocy z poniedziałku na wtorek do wielkiej tragedii.

Około godz. 0:30 straż pożarna została wezwana w okolice kanału Bocholt-Herentalskanaal. Do wody wjechał tam samochód z trzema osobami. Służby ratunkowe szybko odnalazły pojazd i wyciągnęły samochód z wody.

Podjęto próby reanimacji, ale nie przyniosły one skutku. Wszystkie trzy osoby znajdujące się w samochodzie zginęły. Byli to 37-letni Rene J. oraz jego dwaj synowie w wieku 4 i 7 lat.

Ze wstępnych ustaleń śledczych wynikało, że mężczyzna najprawdopodobniej celowo wjechał do wody, informowały belgijskie i holenderskie portale internetowe. Także kolejne doniesienia medialne potwierdzają ten scenariusz.

Rene J. najprawdopodobniej nie był w stanie pogodzić się z tym, że jego długoletni związek z partnerką Nikie V. się rozpadł.

- Od pewnego czasu para miała problemy. On miał nadzieję, że uda się uratować tę relację, ale najwyraźniej tak się nie stało - dziennik „Het Laatste Nieuws” cytuje znajomego J.

Partnerka J., Nikie V., pochodziła z Holandii. Niedawno kobieta przeprowadziła się do rodziców w Holandii, niedaleko Lommel, położonego przy granicy belgijsko-holenderskiej. Rene J. nadal mieszkał w Lommel.

Znajomi pary z klubu piłkarskiego, w którym trenowali chłopcy, są wstrząśnięci tą tragedią. Jeszcze w sobotę cała rodzina była tam razem, a chłopcy brali udział turnieju.

- Dla młodszego był to jeden z pierwszych meczów w życiu - powiedział jeden ze znajomych, cytowany przez „Het Laatste Nieuws”. Jak się wkrótce okazało, niestety także ostatni.

25.05.2023 Niedziela.BE // fot. Venuswix / Shutterstock.com

(łk)

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież