Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Hakerzy atakują. Ofiarami 850 tys. klientów Orange
Tak Polacy oceniają żądania Putina wobec Ukrainy. Sondaż
Belgia, praca: Bez urlopu latem? „Wiele plusów”
Polska: Sztandarowa obietnica trafiła do kosza. Cios w pracodawców
Belgijski samolot wraca do domu po misji w Strefie Gazy
Polska: Za chwilę startuje rok szkolny, a nie ma kto prowadzić lekcji
Temat dnia: Późniejsza emerytura w Belgii, dodatkowych 100 mln euro dla państwa
Polska: Czarny Księżyc nad nami. Ciemne niebo już w ten weekend
Słowo dnia: Volkoren
Belgia: Potaniał o 5%. Jest w prawie każdej kuchni

Belgia: Rybacy z konserwatywnej wioski Urk... skazani za międzynarodowy przemyt kokainy

Belgia: Rybacy z konserwatywnej wioski Urk... skazani za międzynarodowy przemyt kokainy fot. Shutterstock

Pięcioosobowa załoga łodzi rybackiej, pochodząca z zagorzale religijnej wioski Urk, została skazana na kary do 6 lat pozbawienia wolności za udział w międzynarodowym przemycie narkotyków. Wyrok zapadł w minioną środę w Amsterdamie.

Właściciel łodzi, Johannes N, który przyznał się do przemytu narkotyków, otrzymał karę 4 lat pozbawienia wolności, czyli o rok wyższą od tej, jakiej żądał dla niego prokurator. W sądzie twierdził, że zdecydował się na przemyt narkotyków do Holandii, ponieważ groził mu jeden z liderów gangu narkotykowego. Dwóch kolejnych członków załogi otrzymało kary w wysokości 3,5 roku pozbawienia wolności. Polski rybak, który w sądzie przekazał, że nie miał pojęcia o kokainie, został skazany na 3 lata odsiadki.

Najwyższy wyrok, 6 lat więzienia, otrzymał pochodzący z Czarnej Góry Dalibor D, który był łącznikiem pomiędzy rybakami a gangiem narkotykowym.

Mężczyźni zostali aresztowani w czerwcu ubiegłego roku, kiedy urzędnicy celni znaleźli na pokładzie łodzi rybackiej 261 kg kokainy. Jak twierdzi lokalny dziennik, Leeuwarder Courant, miejscowi od dawna byli zadziwieni ekstrawaganckimi wydatkami rodzin rybaków – zwłaszcza, że w ich branży panował w tym czasie przestój. „Zastanawiałem się wciąż: co robię źle? Czy powinienem wybierać lepsze miejsca na połów” - przekazał jeden z okolicznych rybaków. Teraz tajemnica „sukcesu” załogi wyszła wreszcie na jaw.

 

17.05.2018 KK Niedziela.BE

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież