Belgia: Ojciec zamordował dwie małe córeczki. Nowe okoliczności zbrodni

Pojawiły się szczegóły na temat n temat wstrząsającej zbrodni, której ofiarami były dwie dziewczynki, zamordowane w minioną środę przez własnego ojca.

W środę wieczorem, 16 listopada, w miasteczku Waardamme, niedaleko Oostkamp we Flandrii Zachodniej, Astrid G. gorączkowo próbowała skontaktować się ze swoim 44-letnim mężem, Chrisem Vanhaverbeke. Wcześniej tego dnia uzgodnili, że Chris, który pracował jako kierowca wózka widłowego i rolnik w niepełnym wymiarze godzin, odbierze dwoje małych dzieci ze szkoły i podrzuci je do domu rodziców Astrid. Ale Chris nigdy się nie pojawił i kobieta zaczęła się niepokoić.

Para, która była razem od piętnastu lat, przechodziła przez traumatyczny proces rozwodowy, rozstając się w połowie sierpnia tego roku. W poniedziałek wieczorem spotkali się, aby przedyskutować niezbędne kwestie prawne i praktyczne ustalenia dotyczące zakończenia ich małżeństwa. Jednak spotkanie było katastrofą, a Chris najwyraźniej nie był w stanie zaakceptować faktu, że jego żona - nad którą znęcał się werbalnie, a potem wielokrotnie prześladował ją od czasu ich rozstania - ruszyła dalej.

W czasie niektórych, poprzednich kłótni Chris w chwilach desperackiego gniewu groził, że się zabije, a czasami nawet mówił, że „zabierze ze sobą dzieci”. Jednak Astrid nawet przez sekundę nie traktowała poważnie tych gróźb.

Niemniej jednak, kiedy w środę wieczorem, minuty mijały, jej telefony pozostawały bez odpowiedzi, a jej mąż nadal się nie pojawiał, kobieta zaczęła obawiać się, że wydarzyło się coś strasznego. W końcu Chris odebrał telefon. „Za późno. Już nigdy ich nie zobaczysz” - powiedział i się rozłączył. Tego samego dnia mężczyzna został zatrzymany przez policję, gdy jechał autostradą z Ostendy do Brugii. Ciała jego dwóch córeczek, 8-letniej Maud i 5-letniej Ona, zostały znalezione tego samego dnia w jego domu.

Morderstwa wstrząsnęły belgijskim społeczeństwem i wywołały dewastację wśród rodziny, przyjaciół ofiar i mieszkańców Belgii.  „To była jedna z moich najtrudniejszych nocy” - powiedział burmistrz Oostkamp, Jan De Keyser. „Nie tylko jako burmistrza, ale także jako zwykłego obywatela” - skomentował.

Rodzice sprawcy są również w szoku od czasu morderstwa. Według jednego z przyjaciół rodziny, byli całkowicie nieświadomi szaleństwa własnego syna, który dokonał dzieciobójstwa. „Ci ludzie mają prawie 80 lat” – powiedział dziennikarzom przyjaciel rodziny. „Są załamani. W ogóle nie przewidzieli, że coś takiego się zdarzy. Ojciec Vanhaverbeke jest w takim stanie, że nie wstaje nawet z łóżka”.

Podwójne morderstwo skłoniło wiele osób do spekulacji na temat tego, co mogło skłonić ojca do popełnienia tak ohydnego moralnie i bezsensownego czynu. Zdaniem prawnika, Jefa Vermassena, motyw dzieciobójstwa „prawie zawsze” opiera się na trudnościach relacyjnych, jakich doświadcza sprawca. „Prawdą jest, że w większości przypadków mężczyzna lub kobieta popełnia takie czyny, gdy jest w depresji” – powiedział Vermassen. „Są ludźmi, którzy podejmują decyzję o wycofaniu się z życia z powodu swojej depresji, ponieważ według nich świat nie jest miejscem do życia. I w swoim rozumowaniu muszą zabrać ze sobą swoje dziecko, ponieważ uważają, że tak będzie lepiej dla dzieci. To jest wielka sprzeczność dzieciobójstwa. Często mówimy, że osoby te są tchórzami, ale oni myślą coś przeciwnego: nie mogę być tchórzem, więc muszę zabrać ze sobą dzieci podejmując decyzję o popełnieniu samobójstwa” - wyjaśnia prawnik. Ojciec dziewczynek nie zdecydował się na odebranie sobie życia, ale możliwe, że miał to w planach.

Alternatywne wyjaśnienie przedstawił Paul Cosyns, emerytowany profesor psychiatrii na Uniwersytecie w Antwerpii. „Chodzi o ludzi, którzy czują, że czegoś im brakuje, ponieważ tak w rzeczywistości jest. Widzą, że były partner ma się dobrze. Dlatego zamierzają się zemścić. Z poczucia utraty władzy, z bezsilności”.

Trwa śledztwo w sprawie. Policja próbuje ustalić motywy działań 44-latka. Wiele wskazuje na to, że zostanie on poddany badaniom psychiatrycznym.

19.11.2022 Niedziela.BE // fot. Bruno Bleu / Shutterstock.com

(kk)