Belgia: Kamery w toalecie i pod prysznicem. Urzędnik-podglądacz przed sądem
- Written by Lukasz
- Published in Belgia
- Add new comment
45-letni urzędnik z Nieuwpoort miał dotąd nieposzlakowaną opinię. Okazało się jednak, że mężczyzna już od wielu lat miał obsesję podglądania innych, także w sytuacjach intymnych…
S.D. wpadł nie w urzędzie, ale… w trakcie obozu harcerskiego. Był tam jednym z wolontariuszy, gotującym posiłki - opisuje dziennik „Het Laatste Nieuws”. Pewnego dnia inny wolontariusz zauważył ukrytą kamerę pod prysznicem, z którego korzystali dorośli uczestnicy obozu.
Harcerze i wolontariusze byli zszokowani i także S.D. sprawiał wrażenie, jakby się tym bardzo przejął. Obóz przerwano, a sprawcy długo nie udawało się wykryć. Dopiero po kilku miesiącach S.D. został wezwany na przesłuchanie i przyznał się do tego, że to on zamontował kamerę w kabinie prysznicowej.
Początkowo sprawa nie miała trafić do sądu, bo uznano to za pojedynczy incydent i kara nie miała być surowa. Kiedy jednak śledczy przeanalizowali zawartość jego telefonu i komputera, okazało się, że S.D. miał pełno filmików z innych ukrytych kamer.
Jedna z kamer, umieszczona na drzewie w ogrodzie jego domu, skierowana była na balkon i okno sąsiadki. Jak się okazało, także w ratuszu w Nieuwpoort umieścił kamery, między innymi w toalecie.
Śledczy zidentyfikowali na nagraniach co najmniej 19 pokrzywdzonych, ale liczba osób podglądanych przez 45-latka może być dużo wyższa. S.D. nagrywał też swoją sprzątaczkę, a w trakcie wyjazdu do Włoch próbował nagrywać ludzi w saunie.
Sam oskarżony przyznał, że ma „nadmierne potrzeby seksualne”, a podglądanie innych pozwala mu je zaspokoić… Jednocześnie dodał, że bardzo się tego wstydzi i nie chciał nikogo skrzywdzić.
S.D. stracił już pracę w urzędzie miasta Nieuwpoort, a teraz zdecydowano, że postawione zostaną mu zarzuty, a sprawą zajmie się sąd.
3.06.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
(łk)