Belgia: 24-latka wyszła ze szpitala, zmarła kilka godzin później

Tragedia w Turnhout. Zlecono sekcję zwłok, by zbadać okoliczności tajemniczej śmierci 24-letniej kobiety.

W nocy z sobotę na niedzielę w holenderskiej miejscowości Baarle-Nassau doszło do fatalnego w skutkach wypadku. Samochód zatrzymał się przy drodze i z nieustalonego dotąd powodu z auta wyszła 41-letnia kobieta - opisuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Niewiele później w stojący samochód uderzyło inne auto. Samochód ten potrącił także 41-latkę, która znajdowała się w pobliżu. Niestety obrażenia, których doznała kobieta, były tak poważne, że zginęła na miejscu.

W wypadku ranna została także inna kobieta, mianowicie 24-letnia R. C. z Turnhout, która była pasażerem w samochodzie, który uderzył w auto, z którego wyszła pierwsza ofiara.

Młodą kobietę przewieziono do szpitala w Turnhout, gdzie spędziła noc. W niedzielę rano uznano, że nie odniosła na tyle poważnych obrażeń, by musiała nadal przebywać w szpitalu.

Kobieta wróciła do domu w Turnhout. Kilka godzin po powrocie ze szpitala 24-latka straciła jednak przytomność i zmarła. Na razie nie wiadomo, czy przyczyną śmierci były obrażenia doznane w wypadku czy też powód zgonu był inny. Aby to wyjaśnić, zlecono przeprowadzenie sekcji zwłok młodej ofiary.

04.07.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)