Belgia: „Co najmniej 1,5 tys. euro emerytury dla każdego, kto pracował”

- Uważamy, że każdy, kto przez całe życie ciężko pracował, powinien dostać co najmniej 1,5 tys. euro emerytury – powiedziała Hilde Crevits, ubiegająca się o stanowisko premiera Flandrii z ramienia jednej z największych partii w tym regionie, chadeckiego CD&V.

26 maja w Belgii odbędą się „potrójne wybory”: Belgowie wybiorą nie tylko nowych posłów do krajowego sejmu i eurodeputowanych, ale także zdecydują o składzie przyszłych regionalnych parlamentów.

Największym i najzamożniejszym regionem kraju jest niderlandzkojęzyczna Flandria na północy Belgii, gdzie w poprzednich wyborach regionalnych wygrało prawicowe, ugrupowanie flamandzkich nacjonalistów N-VA. Drugi wynik w poprzednich regionalnych wyborach uzyskało tam chadeckie CD&V i politycy tego ugrupowania mają nadzieję, że tym razem uda im się wygrać.

Kandydatka na premiera Flandrii CD&V – obecna minister edukacji i wicepremier w tym regionie Hilde Crevits – cieszy się dużą popularnością, więc nie jest to wykluczone. W trakcie niedawnego kongresu w Genk Crevits przedstawiła kilka pomysłów, z którymi idzie do wyborów, a jeden z nich dotyczył emerytur.

Według niej, każda osoba, która w okresie aktywności zawodowej przez cały czas pracowała, powinna mieć zagwarantowane co najmniej 1,5 tys. emerytury, opisuje dziennik „Het Laatste Nieuws”.
- Naszym mottem jest jakość życia we Flandrii. To oznacza: dobre, zdrowe i spokojne życie. I taka Flandria musi mieć lidera, a my mamy odpowiednią kandydatkę. Hilde Crevits jest wicepremierką, która w minionych pięciu latach świetnie się spisała i ma jasną wizję – zachwalał kandydatkę CD&V przewodniczący tego ugrupowania Wouter Beke.

29.04.2019 ŁK Niedziela.BE