Około 36% kobiet zatrudnionych w Belgii pracuje jedynie na część etatu. Wśród mężczyzn odsetek ten jest dużo niższy.

Mężczyźni pracujący w Belgii w zdecydowanej większości są zatrudnieni w pełnym wymiarze godzin. Jedynie około 10% z nich pracowała w trzecim kwartale 2023 r. na część etatu - wynika z danych opublikowanych na stronie internetowej unijnego biura statystycznego Eurostat.

W zdecydowanej większości państw Unii Europejskiej odsetek kobiet zatrudnionych na część etatu jest dużo wyższy niż mężczyzn. To wciąż głównie kobiety muszą zajmować się domem i dziećmi, a mężczyźni mają więcej czasu na pracę zawodową.

W skali całej Unii Europejskiej w trzecim kwartale ubiegłego roku na część etatu pracowało 28% aktywnych zawodowo kobiet i jedynie 8% mężczyzn. Pod uwagę brano mieszkańców w wieku do 64 lat.

Relatywnie najwięcej kobiet pracujących na część etatu jest w Holandii, gdzie aż 63% zatrudnionych kobiet pracuje w niepełnym wymiarze godzin. Wśród mężczyzn zatrudnionych w Holandii odsetek ten był dużo niższy (choć i tak najwyższy w całej UE) i wyniósł 23%.

Praca na część etatu jest najmniej popularna w Bułgarii, gdzie jedynie około 1,5% pracujących mężczyzn i kobiet zatrudnionych było na część etatu.

W Polsce w niepełnym wymiarze godzin pracowało w trzecim kwartale ubiegłego roku około 8% zatrudnionych kobiet i 3% mężczyzn.

09.03.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Flamandzki rząd regionalny chce sfinansować powstanie do 2028 r. pokojów, miejsc w akademikach i mieszkań, mogących dać zakwaterowanie ponad 1,7 tys. studentom.

W wielu miastach uniwersyteckich Flandrii, a więc północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, brakuje zakwaterowania dla studentów. Znalezienie odpowiedniego pokoju jest trudne, a ceny wysokie. Wielu studentów, którzy mają taką możliwość, mieszka więc nadal z rodzicami.

Sytuacja wymaga więc poprawy. Flamandzki rząd już kilka miesięcy temu zapowiedział, że przeznaczy około 100 mln euro na nieoprocentowane pożyczki dla uczelni, chcących zainwestować w powstanie nowych miejsc zakwaterowania dla studentów.

Teraz ogłoszono listę projektów zaakceptowanych przez rządzących, poinformował dziennik „Het Laatste Nieuws”. Dzięki wsparciu flamandzkiego rządu regionalnego powstać ma 864 nowych pokojów, a w 880 zostanie wyremontowanych i dostosowanych do potrzeb zakwaterowania studenckiego.

Jednym z zaakceptowanych projektów jest plan przekształcenia dawnego klasztoru w Lowanium w miejsce zakwaterowania ponad 200 studentów. Miejsca zajmowane w przeszłości przez zakonników lub zakonnice staną się wkrótce pokojami dla studentów Katolickiego Uniwersytetu w Lowanium.

Uniwersytet w Gandawie dostanie wsparcie finansowe na wyremontowanie 680 pokojów, a Wolny Uniwersytet w Brukseli wyremontuje ponad 200 pokojów.

07.03.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Około 5% gospodarstw domowych w Belgii nie jest w wystarczającym stopniu ogrzewanych, bo mieszkańców na to nie stać.

Ubóstwo energetyczne jest największym problemem w Walonii, a więc w południowej, francuskojęzycznej części kraju. Tutaj na odpowiednie ogrzanie mieszkania lub domu nie stać aż 10% mieszkańców.

W Regionie Stołecznym Brukseli odsetek ten wyniósł 8%. Najlepiej pod tym względem wypada Flandria. W północnej, niderlandzkojęzycznej części kraju na ogrzanie mieszkania nie stać jedynie 2% mieszkańców.

Dane te dotyczą 2022 r. Zostały one udostępnione przez unijne biuro statystyczne Eurostat. W skali całej Unii Europejskiej na ogrzanie mieszkań w wystarczającym stopniu nie mogło sobie pozwolić w 2022 r. około 9% populacji.

Krajem UE z najwyższym odsetkiem mieszkańców dotkniętych ubóstwem energetycznym była dwa lata temu Bułgaria. Tutaj odsetek ten wyniósł aż 23%. Na Cyprze i w Grecji było to po 19%.

Najmniej ludzi, niebędących w stanie ogrzać mieszkań z powodów finansowych, było w Finlandii. Tutaj odsetek ten wyniósł jedynie 1%. W Luksemburgu było to 2%.

W Polsce odsetek ten był na tym samym poziomie co w Belgii i wyniósł w 2022 r. około 5% - wynika z danych Eurostatu.

07.03.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W Belgii publiczne wydatki na system opieki zdrowotnej wyrażone w relacji do PKB są znacznie wyższe niż w Polsce. Przekłada się to na jakość i dostępność państwowej ochrony zdrowia.

W 2022 r. publiczne wydatki na opiekę zdrowotną stanowiły w Belgii równowartość 8,1% PKB - pokazują dane, udostępnione na stronie internetowej unijnego biura statystycznego Eurostat. W Polsce było to dużo mniej, bo tylko 5,3% PKB.

Krajem Unii Europejskiej z relatywnie najwyższymi wydatkami na opiekę zdrowotną jest Austria. Tutaj nakłady na ten cel stanowiły w 2022 r. równowartość aż 9,3% PKB.

Również południowi sąsiedzi Polski przeznaczają na ten cel dużo budżetowych środków. W Czechach w 2022 r. finansowanie publicznego systemu ochrony zdrowia było na poziomie 9,1% PKB. Podobnie było we Francji, a w Niemczech było to 8,5%.

W 2022 r. średnia dla całej UE wyniosła 7,7%. Najmniej na publiczną służbę zdrowia wydaje się na Węgrzech. W 2022 r. tym w państwie publiczne wydatki na ochronę zdrowia stanowiły jedynie 4,4% PKB. Na Łotwie było to 4,8%, a w Rumunii i w Irlandii 4,9% - wynika z danych Eurostatu.

09.03.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)