Liczba firm w Belgii rośnie. W lipcu tego roku w kraju ze stolicą w Brukseli zarejestrowano 10,9 tys. nowych przedsiębiorstw.

Liczba zarejestrowanych w lipcu 2023 r. firm była o prawie 4% wyższa niż rok wcześniej - poinformował Belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

Jednocześnie w lipcu zlikwidowano 8,3 tys. firm. To o prawie 20% więcej niż rok wcześniej. Oprócz tego około 1,4 tys. firm wznowiło w lipcu wcześniej zawieszoną działalność. To o prawie 6% więcej niż w lipcu 2022 r.

Per saldo liczba firm zarejestrowanych w Belgii zwiększyła się w lipcu o ponad 4 tys. W porównaniu z czerwcem tego roku oznacza to wzrost łącznej liczby przedsiębiorstw w Belgii o około 0,4%.

W Belgii działa już ponad milion przedsiębiorstw. Do liczby tej wliczają się także tzw. jednoosobowe firmy. Największą grupę przedsiębiorców (229 tys.) stanowią właśnie przedstawiciele wolnych zawodów zarejestrowani jako firmy oraz przedsiębiorstwa branży naukowej i technicznej.

W sektorze handlowym działa 188 tys. przedsiębiorstw, w branży budowlanej 159 tys., w administracji 73 tys., a w gastronomii i hotelarstwie 64 tys. - wynika z danych urzędu Statbel.

22.09.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Mieszkańcy regionów położonych wokół Brukseli mają najwyższe dochody w całej Flandrii - wynika z danych opublikowanych przez Flamandzki Urząd Statystyczny Statistiek Vlaanderen.

Dane nie są może najnowsze, bo dotyczą 2020 r., ale mimo wszystko dobrze pokazują, w których regionach Flandrii dochody są najwyższe, a w których najniższe. Flandria to północna, niderlandzkojęzyczna część Belgii.

Podane kwoty to łączne dochody netto (a więc „na rękę”), uwzględniające nie tylko wynagrodzenia za pracę, ale także zasiłki, emerytury i inne świadczenia społeczne oraz dochody uzyskane z innych źródeł.

W 2020 r. najwyższe dochody netto mieli mieszkańcy regionów w pobliżu Brukseli, np. Lowanium (26 tys. euro rocznie na mieszkańca), Halle-Vilvoorde (25,3 tys. euro) i Mechelen (24,9 tys. euro).

Zupełnie inaczej wyglądało to we wschodniej części Flandrii. W regionach Maaseik i Tongeren średni dochód netto wyniósł w 2020 r. jedynie 21,8 tys. euro na osobę. Z kolei w Gandawie i okolicznych gminach było to 22 tys. euro.

Aglomeracja gandawska wypada pod tym względem dużo gorzej niż np. Brugia i okolice (24,3 tys. euro) oraz nadmorskie Veurne (23,8 tys. euro) - wynika z danych Statistiek Vlaanderen.

22.09.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Cztery mecze, cztery remisy - tak wygląda bilans belgijskich klubów po pierwszej kolejce fazy grupowej Ligi Europy i Ligi Konferencji.

W bardziej prestiżowej Lidze Europy Union Saint Gilloise zremisował na własnym terenie z Toulouse 1-1. Najpierw gola dla gości zdobył pod koniec pierwszej połowy z rzutu karnego Thijs Dallinga. W drugiej częsci gry wynik na 1-1 ustalił Mohamed Ammura.

W fazie grupowej Ligi Konferencji Belgia ma aż trzech reprezentantów: Club Brugge, KAA Gent oraz KRC Genk. Także mecze tych drużyn zakończyły się remisami - i w żadnym przypadku nie był to remis bezbramkowy.

Club Brugge zremisował 1-1 na własnym terenie z Beskitasem. Bramki padły dopiero w końcowej fazie meczu: w 77. minucie prowadzenie ekipie z Gandawy dał Hans Vanaken, a w 88. minucie wyrównał Cenk Tosun.

Gent zmierzyło się w pierwszej kolejce z Zorią Ługańsk. Ukraiński zespół był, przynajmniej na papierze, gospodarzem tego spotkania. Ze względu na rosyjską agresję na Ukrainę mecz rozegrano jednak w Lublinie.

Także w tym spotkaniu, zakończonym remisem 1-1, oba gole padły w drugiej części gry. W 67. minucie bramkę dla Gent zdobył Hugo Cuypers, ale już trzy minuty później wyrównał Eduardo Guerrero.

Spotkanie KRC Genk z Fiorentiną rozpoczęło się spektakularnie. W pierwszych 23 minutach kibice zobaczyli trzy bramki. Najpierw gola dla gości z Włoch strzelił Luca Ranieri, potem wyrównał Andi Zeqiri, a następnie Ranieri znów dał Fiorentinie prowadzenie.

W drugiej części gry było spokojniej, ale dzięki trafieniu Marka McKenzie belgijski klub zdobył jeden punkt. Przy odrobinie szczęścia mogło być nawet 3-2 dla KRC Genk, bo po strzale Tolu piłka uderzyła w słupek.

22.09.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Większość mieszkańców Belgii jest zadowolonych z życia przez większość czasu lub przez cały czas, z wyjątkiem mieszkańców stolicy kraju, którzy odczuwają mniejsze zadowolenie.

Belgijski urząd statystyczny Statbel podał te ustalenia na podstawie ankiety przeprowadzonej wśród 5 tys. mieszkańców. W drugim kwartale tego roku 65,4% mieszkańców Belgii stwierdziło, że czuje się szczęśliwych przez cały czas (9,1%) lub przez większość czasu (56,3%). Jednakże odnotowano ogromną różnicę w wynikach w zależności od regionu.

Osoby mieszkające we Flandrii wydają się być znacznie szczęśliwsze niż osoby mieszkające w innych regionach Belgii: 70,7% Flamandów stwierdziło, że są szczęśliwi przynajmniej przez większość czasu. Wśród mieszkańców Walonii 60,2% osób twierdzi, że są zawsze lub w większości szczęśliwi. W Brukseli odsetek ten jest znacznie niższy i wynosi zaledwie 51,3%.

Różne badania wykazały, że ludzie są bardziej nieszczęśliwi mieszkając w środowisku miejskim niż na obszarach wiejskich. Demograf, Patrick Deboosere (VUB), wyjaśnia, co może przyczynić się do negatywnego postrzegania życia w stolicy Belgii. „Pomiar tego, czy ktoś jest szczęśliwy, to oczywiście bardzo subiektywne pytanie, na które udziela się różnych odpowiedzi na całym świecie, ponieważ to, co czyni ludzi szczęśliwymi, może się znacznie różnić” – powiedział Deboosere. Zauważył jednak, że tym, co może wyjaśnić różnicę w Belgii na poziomie regionalnym, są warunki społeczno-ekonomiczne, z jakimi borykają się ludzie.

„Z jednej strony Bruksela jest bardzo bogatym miastem i wielu ludzi jest zamożnych, ale panuje tam również duża koncentracja ubóstwa. Wielu ludzi musi naprawdę ciężko pracować i każdego dnia starać się przetrwać w bardzo trudnych okolicznościach” – stwierdził Deboosere.

Wyjaśnił, że chociaż pieniądze nie decydują o szczęściu człowieka, gdy jest on już bogaty, odgrywają zasadniczą rolę, jeśli ktoś nie ma ich wystarczająco dużo.

22.09.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)