Już 29 osób dostało w tym roku mandaty za chodzenie nago lub uprawianie seksu na wydmach przy plaży dla nudystów w Bredene – poinformowała tamtejsza policja.

Bredene to położona nad morzem miejscowość niedaleko Ostendy. Znajduje się tu jedyna oficjalna plaża dla nudystów w Belgii. W ubiegły, pandemiczny sezon była zamknięta. W tym roku znów można tu wypoczywać, a popularność plaży jest bardzo wielka. Może się tu zmieścić nawet tysiąc osób.

Wydmy obok plaży to teren chroniony. Wielu plażowiczów jednak ignoruje zakazy i chodzi po nich nago. Niektórzy nawet uprawiają tam seks, opisuje portal vrt.be. Policja karze takie osoby mandatami. W tym roku wystawiono ich już 29. To dużo więcej niż w poprzednich latach – informują belgijskie media.

- Kiedyś policjanci musieli patrolować wydmy, jeśli chcieli kogoś tam przyłapać. Od niedawna policja dysponuje jednak profesjonalnym dronem. Dron o każdej porze dnia może unosić się nad wydmami i robić bardzo wyraźne zdjęcia ludzi, którzy tam chodzą lub uprawiają seks – powiedział portalowi vrt.be Koen Meulemans z Federacji z Belgijskiej Federacji Naturyzmu.

31.07.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Dzięki działaniom użytkowników Facebooka udało się zjednoczyć z właścicielami ponad 200 zaginionych w czasie powodzi zwierząt.

10 dni temu użytkownicy portalu założyli grupę o nazwie „aide animaux inondations belgique” (TUTAJ). Należy do niej 8,9 tys. osób, zaś celem grupy jest odszukanie zaginionych w czasie powodzi zwierząt. Posty publikują albo właściciele zaginionych zwierząt, albo te osoby, które znalazły błąkające się zwierzę.

Poza tym publikowane są posty z aktualizacją na temat zwierzaków ponownie zjednoczonych z właścicielami. Wśród zaginionych zwierząt przeważają koty i psy, ale znaleziono też m.in. kucyki, konie, króliki, kozy i żółwie.

„Od czasu powodzi pojawiło się już około 500 postów od właścicieli szukających zaginionego zwierzaka. Spośród tych 500 zaginionych zwierząt odnaleziono około 200 i przekazano je do poszukujących rodzin. Niestety, wielu właścicieli znalazło też martwe zwierzęta” - poinformowali administratorzy grupy.

26.07.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Krajowy program szczepień w Regionie Flamandzkim trwa. W tym tygodniu najprawdopodobniej szczepionkę otrzyma prawie pół miliona mieszkańców Flandrii.

Co więcej, wszystkie osoby powyżej 16 roku życia otrzymały już zaproszenie na szczepionkę, zaś około 4 tys. dzieci w wieku od 12 do 15 roku życia otrzyma zaproszenia w ciągu najbliższych kilku dni. Do pozostałych dzieci z tej grupy wiekowej zaproszenia już wysłano.

W tym tygodniu we Flandrii zostanie podanych 487 561 dawek szczepionek. Prawie 3/4 osób otrzyma szczepionkę Pfizer, zaś pozostałych 113 587 osób – albo preparat AstraZeneca albo Moderna. W przyszłym tygodniu tempo szczepień ma zwolnić i planowanych jest 376 190 szczepień, w tym 115 026 zaszczepień pierwszą dawką. Z kolei od połowy sierpnia liczba szczepień ma spaść do 162 201 dawek/tydzień.

Póki co, w Regionie Flamandzkim 4,9 mln osób otrzymało co najmniej jedną dawkę szczepionki, co oznacza prawie 75% całkowitej populacji Flandrii i prawie 90% osób dorosłych. W grupie tej 66% dorosłej populacji to osoby w pełni zaszczepione.

26.07.2021 Niedziela.BE // fot. martinbertrand.fr / Shutterstock.com

(kk)

Posłowie po zakończonej kadencji zobowiązani są przekazać swoim następcom sprzęt, z którego korzystają. Zdarza się jednak, że telefony przepadają w niewyjaśnionych okolicznościach. Rząd o tym wie i ma plan, jak poradzić sobie z niepożądanym procederem.

Co cztery lata zmiana właściciela

Jak informuje w swojej publikacji Rzeczpospolita, posłowie wybierani na kolejne kadencje mogą korzystać ze sprzętu elektronicznego finansowanego ze środków swoich biur. Po wygaśnięciu mandatu, należy rozliczyć się z posiadanych przedmiotów. Zdarzało się jednak, że politycy zamiast przekazać je swoim następcom, zgłaszali jedynie informację o kradzieży lub zagubieniu. Kancelaria Sejmu wystawiała wówczas stosowną notę, która umożliwia opłacenie „straty” i wyrejestrowanie urządzenia z listy przedmiotów będących własnością państwa.

Boją się odzyskania danych

Taki proceder, według Agnieszki Kaczmarskiej, Szefowej Kancelarii Sejmu, nie jest rzadkością. Posłowie boją się, że ich następcy, np. z konkurencyjnej partii, mogą próbować przywrócić w pamięci urządzenia skasowane wcześniej dane. Informacje pozyskane w ten sposób mogłyby zostać wykorzystane przeciwko nim. Dlatego politycy znaleźli sposób, aby nośniki nie trafiały w niepowołane ręce.

Jest na to pomysł

Według doniesień Rzeczpospolitej, Agnieszka Kaczmarska chce zakończyć obchodzenie przez posłów przepisów, dlatego na początku lipca wydała zarządzenie, które ma umożliwić politykom odkupienie używanego przez siebie sprzętu. Cała procedura będzie prosta. Po zakończeniu sprawowania mandatu, poseł złoży do Biura Obsługi Posłów wykaz rzeczy, które chciałby wykupić. Specjalna komisja wyceni sprzęt, a po jego opłaceniu przez kupującego, wystawi fakturę.

Skończy się przekazywanie niepotrzebnych rzeczy

Pomysł na legalne nabywanie poselskiego sprzętu pozwoli również na ograniczenie produkcji elektrośmieci. W ręce następców będzie trafiała mniejsza liczba nieprzydatnych narzędzi, których używali ich sejmowi poprzednicy.

„Po rozpoczęciu kadencji majątek z biura posła, który nie uzyskał reelekcji, trafia do jego następcy. Z własnego doświadczenia wiem, że dostaje się wiele rzeczy, z których część okazuje się nikomu do niczego nieprzydatna.” – potwierdza na łamach Rzeczpospolitej Kazimierz Smoliński z PiS, szef sejmowej Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych.

26.07.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. sejm.gov.pl

(sl)