Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Zamiast w Hiszpanii urlop… w Holandii?
Polska: Psia apteczka w pociągu. Warto mieć taką w domu
Przydatne skróty: BSO
Polska: Już się zaczęło. Ceny e-papierosów wystrzeliły
Belgia, biznes: Sto bankructw w tydzień? To mało
Polska: Tego miało już nie być, ale szkoły nie dały rady. „Dziecko będzie kończyło po zmroku”
Słowa dnia: Laatste ontwikkelingen
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota, 6 września 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Ilu ludzi jest po studiach?
Polska: System kaucyjny. Wielu Polaków nadal nie wie, o co tu chodzi
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę: Na słodko po belgijsku (cz.60)

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie

Agnieszka Steur

Na słodko po belgijsku

Czasem poszukując inspiracji do moich niedzielnych tekstów przeszukuję półki z książkami. Zdarza się, że są to te u mnie w domu, czasem w pobliskiej księgarni a jeszcze innym razem  wirtualne. Te ostatnie odwiedziłam niedawno a poszukiwania okazały się niezwykle owocne i bardzo słodkie. Poszukuję przeróżnych belgijskich historii, czasem natrafię na pamiętnik, innym razem na bajki, czasem legendy, ale tym razem na ekranie mojego telefonu pojawiła się książka kucharska z przepisami na wypieki „Belgisch bakboek: onze lekkerste streekspecialiteiten" autorstwa Stefana Eliasa. Tytuł przekonuje, że są w niej przepisy na najsmaczniejsze regionalne specjały. Książka wyglądała bardzo interesująco. Zastanawiałam się tylko przez chwilę i ją zamówiłam. Już następnego dnia przed drzwiami stał listonosz z pokaźnych rozmiarów paczką, która okazała się dość ciężka.

Książka jest przepiękna, duża, w twardej oprawie, ale to jeszcze nic nie mówi o zawartości. To znaczy o przepisach. Nie ma co się zastanawiać, trzeba wypróbować. Prawda?

Postanowiłyśmy z córką przystąpić do kulinarnych testów, ale który przepis wybrać na początek? Spis treści jest bardzo długi. No i czy robimy coś na słodko, czy może nie? Każda smakowitość opatrzona jest zdjęciem, które zachęca do wybrania właśnie tego przepisu. Prawdę mówiąc, każde kolejne było bardziej zachęcające od tego poprzedniego. Zastanawiałyśmy się a ślinka ciekła.

W końcu przeglądając to przepastne tomisko, trafiłyśmy na przepis, od którego właściwie należy rozpocząć podróż przez belgijskie smakołyki - gofry. Tak to właśnie zrobimy!

W książce znajdują się przepisy na oba najpopularniejsze w Belgii gofry, czyli na te brukselskie (gaufres de Bruxelles) i te z Liège (gaufres de Liège), zwane leodyjskimi.

Wiem już, że gofry belgijskie robione są na bazie rzadkiego ciasta drożdżowego i że cisto nie jest ugniatane, ale ubijane. Już gotowe są bardzo delikatne i co ciekawe, gdy ich skórka jest chrupiąca, środek powinien być miękki (ciekawa byłam, czy uda nam się to osiągnąć). Gofry brukselskie są duże, lekkie i prostokątne. Ich wymiary to 16 na 18 cm. Gofr ten ma 20 lub 24 dużych kwadratowych wgłębień.

Gofry leodyjskie natomiast wyglądają inaczej. Są o wiele słodsze, cięższe i mają zaokrąglone brzegi. Piecze się je z gęstego ciasta drożdżowego, do którego dodaje się cukrowe grudki.

Przeanalizowałyśmy oba przepisy i stwierdziłyśmy, że zaczynamy od brukselskich. Argumentem przeważającym było to, że posiadamy gofrownicę robiącą prostokątne gofry. Klamka zapadła.

Potrzebne nam było:
200 g mąki samorosnącej
200 g wody
200 g mleka pełne
60 g rozpuszczonego, niesolonego masła
15 g brązowego cukru
5 g cukru waniliowego
1 żółtko
2 białka
2 g soli

Powyższe składniki i ilości przetłumaczyłam z książki dokładnie tak, jak były w niej zapisane. Ciekawe! Pierwszy raz widzę w przepisie płyny podawane w gramach.
Zabrałyśmy się do dzieła.

Okazało się, że te legendarne gofry są niezwykle łatwe w przygotowaniu. Po przesianiu mąki dodałyśmy do niej ubijając rozpuszczone masło, wodę i mleko. Potem jeszcze cukier brązowy i waniliowy oraz żółtko. Prawie gotowe! W drugiej misce ubiłyśmy białka na sztywną pianę, którą moja córka dodała do wcześniejszej mikstury. I to wszystko! Nagrzałyśmy gofrownicę i po kilku minutach gofry były gotowe a kuchnię wypełnił delikatny zapach. Zdjęłyśmy je z gofrownicy i jedne udekorowałyśmy cukrem pudrem, inne bitą śmietaną i malinami.

fot. Agnieszka Steur

Na końcu przystąpiłyśmy do degustacji, oczywiście po tym, jak zrobiłyśmy naszym gofrom sesję zdjęciową w ogrodzie. Wyszły genialne! Przepis jest rewelacyjny! Najbardziej niezwykła była jednak reakcja mojej córki, która zakrzyknęła – Mama, one smakują jak Polska!

Smacznego!

Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.

Agnieszka


26.07.2020 Niedziela.BE // fot. Agnieszka Steur

(as)

 

Obchody Święta polskiej Policji

24 lipca to data szczególna dla funkcjonariuszy. Data święta polskiej Policji. W tym roku minęło 30 lat od wejścia w życie Ustawy o Policji, obchodzimy też 95. rocznicę powołania Policji Kobiecej, rocznice powstania obchodzą również szkoły policyjne, związki zawodowe, Policja wodna. Jest to rok szczególny i wiele okazji do świętowania, jednak z uwagi na pandemię koronawirusa, tegoroczne święto i uroczystości z nim związane mają skromniejszy charakter i bierze w nich udział mniejsza, niż w latach ubiegłych liczba gości. Niemniej, uroczystość jak zawsze jest okazją, aby awansować policjantów na wyższe stopnie i wyróżnić najbardziej zasłużonych, a także podziękować policjantom i pracownikom Policji za ich służbę i zaangażowanie.

Uroczystości Święta Policji zainicjowane zostały 24 lipca br. przed Obeliskiem „Poległym Policjantom – Rzeczpospolita Polska” oraz przed Tablicą upamiętniającą Poległych Policjantów w Komendzie Głównej Policji, gdzie Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Kamiński wspólnie z Komendantem Głównym Policji gen. insp. Jarosławem Szymczykiem i jego zastępcami poprzez symboliczne zapalenie zniczy oraz złożenie kwiatów, oddali hołd poległym policjantom, jak również policjantom II Rzeczypospolitej Polskiej, zamordowanym w Twerze i pochowanym na Polskim Cmentarzu Wojennym w Miednoje.

Następnie punktualnie o godzinie 10:00, przed Obeliskiem „Poległym Policjantom – Rzeczpospolita Polska” na dziedzińcu KGP, złożeniem meldunku Komendantowi Głównemu Policji przez dowódcę uroczystości rozpoczęła się uroczysta zbiórka. Po przeglądzie Kompanii Reprezentacyjnej Polskiej Policji, odegrano i odśpiewano Hymn Państwowy.

W uroczystości udział wzięło kierownictwo Policji z Komendantem Głównym Policji gen. insp. Jarosławem Szymczykiem na czele, jego zastępcy: nadinsp. Dariusz Augustyniak, nadinsp. Kamil Bracha i insp. Tomasz Szymański, dyrektorzy KGP, Dowódca Centralnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji "BOA", przedstawiciele związków zawodowych Policji i pracowników cywilnych, przedstawiciele duchowieństwa oraz zaproszeni goście, m.in. Ambasador Gruzji w Polce Pan Illia Darchiashvili i Pan Płk George Gamsakhurdia pełniący funkcję Attache ds. Policji przy Ambasadzie Gruzji w Polsce.

Podczas uroczystej zbiórki wręczenia medali, odznaczeń i mianowań na wyższe stopnie policyjne dokonał Komendant Główny Policji. gen. insp. Jarosław Szymczyk.

Odznaczono w sumie 48 osób. Wręczono m.in. Brązowy Krzyż Zasługi, osiem osób odznaczonych zostało Złotym Medalem za Długoletnią Służbę, siedem Srebrnym Medalem za Długoletnią Służbę, a dziesięć Medalem Brązowym. Wręczono także dwie Złote, dwie Srebrne i dziewięć Brązowych Odznak Zasłużony Policjant. Dwie osoby także wyróżniono Złotym Medalem za Zasługi dla Policji, dwie Srebrnym Medalem Za Zasługi dla Policji, a pięć Brązowym.

Naturalnie byli to jedynie przedstawiciele ogromnej grupy wyróżnionych, bowiem w tym roku Prezydent RP, na wniosek Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, za zasługi w ratowaniu życia ludzkiego Krzyżem Zasługi za Dzielność odznaczył jedną osobę, za zasługi w działalności na rzecz bezpieczeństwa i porządku publicznego Srebrnym Krzyżem Zasługi odznaczył 3 osoby, Brązowym Krzyżem Zasługi 27 osób. Za wzorowe, wyjątkowo sumienne wykonywanie obowiązków wynikających z pracy zawodowej Medalem Złotym Za Długoletnią Służbę odznaczono 231 osób, Medalem Srebrnym 816 osób i Medalem Brązowym 347 osób. Decyzją Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji 141 funkcjonariuszy otrzymało złote, 351 srebrne i 985 brązowe Odznaki Zasłużony Policjant. Zaś za wybitne zasługi w dziedzinie realizacji ustawowych zadań Policji złotym, srebrnym lub brązowym Medalem Za Zasługi dla Policji udekorowano 221 osób.

Następnie Komendant Główny Policji wręczył policjantkom i policjantom akty mianowania na wyższe stopnie policyjne. Rozkazem Personalnym Komendanta Głównego Policji z dniem 24 lipca 2020 r. mianowanych zostało: w korpusie oficerów starszych Policji – 643 funkcjonariuszy, w korpusie oficerów młodszych Policji – 65 funkcjonariuszy, w korpusie aspirantów Policji – 90 funkcjonariuszy, w korpusie podoficerów Policji – 32 funkcjonariuszy i w korpusie szeregowych Policji – 2 funkcjonariuszy.

Podczas uroczystości Szef Policji wręczył Srebrny Medal Za Zasługi dla Policji Panu Płk Georgeowi Gamsakhurdia od wielu lat pełniącemu funkcję Attache ds. Policji przy Ambasadzie Gruzji w Polsce. Jego unikalna wiedza, doświadczenie zawodowe oraz osobiste zaangażowanie, w zakresie międzynarodowej współpracy organów ścigania (wymiana informacji policyjnych, współpraca szkoleniowa, etc.), przyczyniają się do budowy właściwych, przyjaznych i otwartych relacji między obydwoma Państwami oraz ścisłej współpracy policyjnej.

Pan Pułkownik wydatnie wspiera działania polskiej Policji w ramach czynności operacyjno-rozpoznawczych, szczególnie dotyczących przestępczości z udziałem obywateli krajów Europy Środkowej i Wschodniej w Polsce. Przykładem takich działań jest udział płk. George Gamsakhurdia w zatrzymaniu na terenie Trójmiasta, w dniu 17 lipca 2020 r., poszukiwanego przez wymiar sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej Olega P. (niebezpiecznego, impulsywnego oraz uzbrojonego w broń palną mężczyzny) – lidera organizacji przestępczej działającej na terenie Rosji i innych krajów, zajmującej się przemytem narkotyków, kradzieżami samochodów, włamaniami oraz wymuszeniami. Dzięki szczegółowym ustaleniom dokonanym przez Pana Pułkownika, policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku oraz Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Gdańsku dokonali zatrzymania tego mężczyzny.

Dzięki osobistemu udziałowi płk. George Gamsakhurdia w opisanych powyżej działaniach cała realizacja przebiegła w sposób sprawny i bezpieczny dla osób postronnych.

W swoim przemówieniu Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk przypomniał wszystkim obecnym, dlaczego spotkanie przed Tablicą upamiętniającą Poległych Policjantów ma ogromne znaczenie: - 101 lat później od czasów, gdy utworzono Policję Państwową, spotykamy się w miejscu dla polskiej Policji niezwykłym, przy Obelisku "Poległym Policjantom - Rzeczpospolita Polska". Nie mogliśmy spotkać się w tym roku jak co roku, w kwietniu aby oddać hołd tysiącom pomordowanych polskich policjantów. Pomordowanych tylko i wyłącznie dlatego, że nie chcieli poddać się bolszewickiej doktrynacji i do końca zostali patriotami walcząc o niepodległą Polskę, ale to nie znaczy, że o nich zapomnieliśmy i dzisiaj ten hołd oddajemy w sposób szczególny, oddajemy wszystkim tym, którzy zostali bestialsko zamordowani. Jak podkreślił szef Policji hołd oddajemy też ich najbliższym, którzy przez dziesiątki lat walczyli o prawdę o losie swoich bliskich, walczyli o prawdę o zbrodni katyńskiej. - Nisko im się kłaniam w imieniu wszystkich polskich policjantów – powiedział.

W swoim przemówieniu Komendant Główny Policji podkreślił jak niezwykle ważny jest ten rok dla polskiej Policji z racji wielu jubileuszów, jednym z nich jest to, że dokładnie 30 lat temu po przemianach ustrojowych w Polsce, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uchwalił Ustawę o Policji. 6 kwietnia 1990 r., trzydzieści lat temu zaczęła się transformacja i zmiana Milicji w polską Policję: - Dziś trzydzieści lat później z pewnością jesteśmy zupełnie inną formacją, niezwykle nowoczesną i profesjonalną. Jako Komendant Główny Policji chcę powiedzieć, że jestem dumny, że stoję na jej czele, że stoję na czele formacji, której służą tak wspaniali ludzie jak Wy. Nisko Wam się kłaniam i dziękuje za codzienną służbę i pracę – powiedział gen. insp. Jarosław Szymczyk. - Przez te trzydzieści lat kłaniam się nisko wszystkim tym, którzy zakładali policyjne mundury, którzy dążyli do tego, aby Policja była bardziej profesjonalna, ale przede wszystkim, żeby była coraz bliżej ludzi, żebyśmy służyli naszym obywatelom. Jak podkreślił szef Policji: - To co dzisiaj mówią nasi mieszkańcy, te rekordowo wysokie wskaźniki ocen funkcjonowania polskiej Policji i poczucia bezpieczeństwa, są najpiękniejszą nagrodą dla wszystkich tych, którzy przez trzydzieści lat służyli i służą, pracowali i pracują w polskiej Policji. Wielkie słowa wdzięczności i uznania dla każdego pracownika, dla każdego policjanta.

Komendant przypomniał, że to również rok jubileuszu związków zawodowych, gdyż 30 lat temu po przemianach powstały związki policyjne i cywilne i choć nie brakowało sytuacji spornych i odmiennych zdań, to zawsze dążono w tym samym kierunku dla dobra Polskiej Policji, dla dobra polskich policjantów, dla dobra pracowników polskiej Policji: - Za tą konstruktywną współpracę bardzo serdecznie i gorąco związkom zawodowym chciałbym podziękować - powiedział.

Szef Policji podkreślił, że w tym roku przypada również niezwykły jubileusz dla Pań, które służą i pracują w polskiej Policji, bo to właśnie 95 lat temu utworzono Policję Kobiecą. Wówczas Pań wstąpiło do służby zaledwie 30, dziś policyjne mundury nosi ponad 16 tysięcy kobiet i praktycznie nie ma takiego obszaru funkcjonowania polskiej Policji, w którym nie spotkalibyśmy Pań, ale też jeszcze większą rzeszę stanowią Panie Pracownice polskiej Policji - ponad 18 tysięcy: - Nieoceniona, często niezauważalna praca pracowników cywilnych, zdecydowanej większości Pań, ale jakże ważna, jakże istotna, jakże potrzebna.

Komendant Główny Policji w sposób szczególny pokłonił się też wszystkim funkcjonariuszom i pracownikom Komendy Głównej Policji: - Przychodzi nam przechodzić przez sytuacje trudne, ale też nie brakuje chwil pięknych i myślę, że ta dzisiejsza uroczystość tutaj przed gmachem Komendy Głównej Policji, jest tą chwilą piękną, w której możemy sobie powiedzieć zrobiliśmy wspólnie po raz kolejny kawał dobrej roboty.

Jak powiedział gen. insp. Jarosław Szymczyk okres pandemii, który zmienił świat, zmienił Polskę, wymusił na Policji szereg dodatkowych zadań - nikt nie zwolnił funkcjonariuszy z tych podstawowych, codziennych, które musieli realizować, ale dołożono Policji tych zadań bardzo dużo: - Wszyscy mieliśmy ogromną świadomość tego jak ważne są te zadania i jak ważne jest to abyśmy stanęli na ich wysokości i jestem dumny z tego jak każdego dnia realizowaliście swoje obowiązki, w tym najbardziej gorącym okresie pandemii.

- Nisko kłaniam się wszystkim pracownikom i funkcjonariuszom, którzy nie bacząc na godziny służby, na zagrożenie, na dodatkowe obawy, które się pojawiają u siebie i u najbliższych, stawiali się do pracy i służby i w sposób wzorowy, i z pełnym zaangażowaniem realizowali swoje obowiązki. Dziękuje Wam za cały ten mijający rok naprawdę mam dla Was przeogromny szacunek. Nisko się Wam kłaniam – podkreślił Komendant Główny Policji.

Na zakończenie swojego przemówienia szef Policji pogratulował serdecznie wszystkim odznaczonym, wyróżnionym i awansowanym: - Życzę Wam dalszych sukcesów, wielu takich pięknych chwil w pracy i służbie, ale przede wszystkim proszę Was o to abyśmy z niesłabnącą determinacją robili wszystko, aby te oceny płynące ze strony tych, dla których pełnimy służbę, mieszkańców Rzeczypospolitej Polskiej, ciągle były na bardzo wysokim poziomie. Taka jest nasza rola, takie jest nasze zadanie, to jest nasz obowiązek.

Po przemówieniu dowódca uroczystości złożył meldunek Komendantowi Głównemu Policji o zakończeniu uroczystości, którą swoim brzmieniem uświetniała Orkiestra Reprezentacyjna Policji.


25.07.2020 Niedziela.BE // źródło: Komenda Główna Policji, Warszawa // fot. Paweł Ostaszewski

(policja/kgp/mw)



Słowo dnia: Chouke

W Polsce do ukochanej czy ukochanego powiemy na przykład „skarbie” czy po prostu „kochanie”, zaś we Flandrii (północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii) użyć można na przykład słowa „chouke”.

Słowo ma korzenie francuskie. Samo „chou” to po francusku co prawda … kapusta, ale już „chouchou” to „pupil”, „pupilka”, „ulubieniec”, „ulubienica” (np. w kontekście psa lub innego zwierzęcia domowego). We francuskim istnieje też ciastko z kremem (rodzaj ptysia) nazywany „chou à la crème”. Od „ptysia” czy „ciasteczka” do „kochanie” droga jest już dużo krótsza niż od „kapusty”…

We flamandzkim (czyli belgijskiej odmianie niderlandzkiego) „chouke” występuje też w wariancie „sjoeke”. Także to słowo ma jednocześnie znaczenie „cukiernicze” i „romantyczne”. Flamandzkie „sjoeke” oznacza zarówno eklerkę (czyli podłużne ciastko z polewą, np. czekoladową) oraz właśnie „kochanie”, „skarbie”, „mój miły/moja miła”.

W języku niderlandzkim (tym stosowanym we Flandrii i w Holandii) jest więcej słów, których można użyć wobec ukochanej czy ukochanego, np. „liefje”, („kochanie”), „schat”, „schatje” („skarbie”) czy „snoepje” („cukiereczku”). 

Wszystkie słowa dnia opublikowane dotychczas na niedziela.be znajdą Państwo: TUTAJ.

Tam też tekst o innym słowie z dużym ładunkiem romantycznym: Słowo dnia: „maîtresse” (kochanka)


25.07.2020 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)



Polska, biznes: Firmy transportowe walczą o zlecenia niskimi cenami. Pogłębia się nieuczciwa konkurencja na rynku

– Spadek liczby zleceń przy tej samej podaży usług powoduje, że stawki frachtów uległy drastycznemu obniżeniu – przyznaje Maciej Wroński, prezes Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska. W związku z tym niektóre firmy wykorzystują nieuczciwe sposoby i oferują ceny poniżej kosztów, co nasila zjawisko nieuczciwej konkurencji. To może prowadzić do zakłóceń na rynku, w wyniku czego – w połączeniu z konsekwencjami koronawirusa – część firm upadnie. Dodatkowo uchwalony niedawno pakiet mobilności to zapowiedź kolejnych problemów dla branży – niewykluczone, że część firm transportowych przeniesie swój biznes poza Polskę.

Ograniczenia przewozowe spowodowane pandemią koronawirusa i zmniejszenie liczby zleceń wywołały obniżenie stawek frachtów. W długim okresie większy popyt wywołałby wzrost cen i przewoźnicy mogliby liczyć na poprawę sytuacji. Jednak przeszkodą są nieuczciwe praktyki, które przyczyniają się do utrzymania cen na niskim poziomie.

– Aby otrzymać zlecenie, część firm – mam nadzieję, że niewielka – stosuje różnego rodzaju nielegalne manipulacje z tachografem, które powodują jego wyłączenie, co umożliwia np. wykonywanie za pomocą jednego pojazdu przebiegu miesięcznego na poziomie 20 tys. km. Firma, która jeździ uczciwie, zgodnie z zapisami tachografu, może wykonać jedynie 10 tys. km. W efekcie nieuczciwy podmiot uzyskuje wzrost przebiegu przy podobnych kosztach stałych, na które składają się m.in.: rata leasingowa, amortyzacja, podatek od środków transportowych oraz ubezpieczenie – tłumaczy w rozmowie z agencją Newseria Biznes Maciej Wroński. – Przewoźnik, który dokonuje tego typu czynów nieuczciwej konkurencji, może mieć koszty obniżone nawet o kilkanaście groszy za kilometr.

Jeżeli to zjawisko będzie się nasilać, to przewoźnicy będą realizowali zlecenia za zaniżone stawki, a cena rynkowa zamiast odbić w górę, utrzyma się na poziomie poniżej standardowych kosztów i nie zapewni opłacalności.

– Może to nawet spowodować upadłość tych firm, które działają legalnie. Obawiam się, że obecna sytuacja rynkowa pogłębi nieuczciwą konkurencję. Zatem apeluję do administracji rządowej o skuteczną walkę z tym zjawiskiem – dodaje prezes Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska.

Już dziś sytuacja polskiej branży transportowej nie jest najlepsza. Wprawdzie część firm, np. z branży spożywczej, nie odczuła negatywnych skutków pandemii i lockdownu, ale niektórzy przewoźnicy, obsługujący np. przewozy pasażerskie lub branżę automotive, praktycznie na kilka miesięcy zamrozili działalność. Jak wskazuje raport Krajowego Rejestru Długów, od początku roku do lipca zadłużenie firm transportowych wzrosło o 181 mln zł i dziś wynosi prawie 1 mld zł. Najwięcej zalegają instytucjom finansowym (400 mln zł).

Kolejną bolączką polskich firm transportowych jest przyjęty niedawno przez Parlament Europejski pakiet mobilności, który na nowo reguluje m.in. zasady pracy i odpoczynku kierowców. Najdotkliwsze dla polskich przedsiębiorstw są przepisy dotyczące pracowników delegowanych, które przewidują zmiany w rozliczaniu płac minimalnych (wyrównywanie ich do poziomów obowiązujących w państwach Europy Zachodniej) oraz brak możliwości zaliczania wypłacanych w Polsce dodatków (diet, ryczałtów) do wynagrodzenia kierowcy.

– Jeżeli w polskich przepisach prawa pracy nie zostaną określone rozsądne zasady wynagrodzenia kierowców delegowanych, należy się liczyć z tym, że te firmy, które mogą sobie na to pozwolić, przeniosą część swojej działalności operacyjnej do tych państw, w których mają klientów. Zatem firma, która do tej pory wykonywała przewozy pomiędzy Niemcami a Francją, a w Polsce będzie ponosiła znacznie wyższe koszty wynagrodzeń niż firma niemiecka czy francuska, utworzy spółkę córkę albo oddział na terenie Niemiec. Jeżeli firmy będą zmuszone przenosić część działalności za granicę, nie będą zasilały ani polskiego produktu krajowego brutto, ani polskiego budżetu, ani budżetów samorządowych – wymienia Maciej Wroński.

Długookresowe prognozy dla branży transportowej nie są dobre. Jak przewiduje ekspert, wiele firm będzie walczyć o przetrwanie, inne znikną z rynku. Jednak te podmioty, które pozostaną, najpewniej będą mogły liczyć na lepsze warunki cenowe.

– Istnieją czynniki, które mogą przyczynić się do powrotu polskich przewoźników na zachodnie rynki, np. brak kierowców zawodowych na Zachodzie oraz mniejsza elastyczność pracowników i przedsiębiorców z Europy Zachodniej. Zakładam, że tak się stanie i polskie firmy odzyskają swoją pozycję w Europie, ale niestety już nie w tym samym składzie. Optymistyczne jest jedynie to, że w efekcie firmy transportowe będą pracować za znacznie wyższe stawki, które pozwolą nam zrekompensować koszty regulacyjne i bariery stwarzane przez prawo unijne – zakłada prezes TLP.

Chociaż skutkiem pandemii jest to, że pracodawcy z branży mają mniejsze problemy z dostępnością kierowców niż jeszcze kilka miesięcy temu, ten stan nie będzie trwał długo. Wraz z powrotem sytuacji do normy sprzed koronawirusa – co może potrwać nawet rok czy dwa lata – deficyt kierowców będzie się pogłębiał. Teraz jest dobry moment, by wdrożyć środki zapobiegawcze.

– Musimy pamiętać o tym, żeby z jednej strony cały czas kształcić nowych kierowców i ułatwiać zatrudnianie pracowników z zagranicy, a z drugiej – żeby  spopularyzować zawód kierowcy i stworzyć im lepsze warunki pracy. Paradoksalnie, wbrew temu, co mówią politycy, za ten ostatni czynnik odpowiada państwo. Kierowca nie ma bowiem właściwych warunków sanitarnych na publicznie dostępnych parkingach, nie ma infrastruktury noclegowej, w której mógłby odebrać regularny tygodniowy wypoczynek, nie ma bezpieczeństwa. W tej chwili poziom zagrożenia, szczególnie na parkingach Europy Zachodniej, podniósł się do zupełnie niespotykanego w poprzednich latach – mówi Maciej Wroński.


25.07.2020 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
(kmb)

 

Subscribe to this RSS feed