Pandemia koronawirusa i wprowadzone w związku z nią obostrzeniami mocno uderzyły w branżę turystyczną. Straty w tym sektorze są olbrzymie, a powrót do stanu sprzed pandemii zajmie dużo czasu.

Łączne straty sektora turystycznego wywołane pandemią mogą wynieść w 2020 i 2021 r. aż cztery biliony (4.000 mld) dolarów – wynika z raportu przygotowanego przez Konferencję Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju (UNCTAD) oraz Światową Organizację Turystyki (UNWTO).

Nawet jeśli założyć najbardziej optymistyczny scenariusz, to w tym roku liczba turystów wciąż będzie o około 63% mniejsza niż przed pandemią, wynika z szacunków obu organizacji. W zależności od rozwoju sytuacji tegoroczne globalne straty branży turystycznej wyniosą od 1.800 mld do 2.400 mld dolarów.

Powrót do stanu sprzed pandemii nie będzie łatwy. Najwcześniej stanie się tak dopiero w 2023 r., choć bardziej prawdopodobne jest to, że potrwa to jeszcze dłużej.

Turystyka cierpi z powodu obostrzeń w podróżowaniu, mniejszego zainteresowania klientów wyjazdami oraz złej sytuacji pandemicznej w wielu krajach.

Szczególnie państwa rozwijające się i z niskim odsetkiem osób zaszczepionych odnotowują duże straty, jeśli chodzi o wpływy z turystyki. Najbardziej ucierpiały pod tym względem kraje Azji Wschodniej i Azji Południowej, Oceania i Afryka Północna, a najmniej kraje Ameryki Północnej, Europy Zachodniej oraz Karaiby – czytamy na stronie unwto.org.

- Turystyka to źródło utrzymania dla milionów ludzi. Przyspieszenie programów szczepień i wspieranie bezpiecznego restartu turystyki jest niezbędne dla utrzymania miejsc pracy, szczególnie w krajach rozwijających się, bo wiele z nich jest mocno uzależnionych od wpływów z turystyki – powiedział sekretarz generalny UNWTO Zarub Pololikashvili.

30.06.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Z tygodnia na tydzień rośnie odsetek zakażonych wariantem delta koronawirusa. W ubiegłym tygodniu odpowiadał on już za 23% nowych zakażeń koronawirusem w Belgii.

Trzy tygodnie temu osoby z tzw. mutacją indyjską (tak początkowo nazywano ten wariant) stanowiły jeszcze 6% nowych belgijskich zakażonych koronawirusem, dwa tygodnie temu było ich ponad 16%, a najnowsze dane dotyczące minionego tygodnia mówią już o 23%.

- W liczbach bezwzględnych zakażonych tym wariantem przybywa jednak powoli. To się wiąże z ogólnie słabszą cyrkulacją wirusa – powiedział wirusolog Steven Van Gucht, cytowany przez portal vrt.be.
Wariant delta jest bardziej zaraźliwy niż poprzednie mutacje. W kolejnych krajach wypiera on poprzednie warianty i staje się dominującą mutacją.

- Podejrzewam, że w Belgii wariant delta będzie odpowiadał za 80-90% zakażeń już pod koniec lipca, a nie pod koniec lata, jak wcześniej zakładano – powiedział niedawno Geert Molenberghs, biostatystyk z Uniwersytetu w Hasselt, cytowany przez vrt.be.

Szybkie rozprzestrzenienie się wariantu indyjskiego doprowadziło w Wielkiej Brytanii do ponownego wzrostu liczby zakażeń. W efekcie brytyjski rząd musiał wycofać się z wcześniejszego planu zniesienia kolejnych obostrzeń.

30.06.2021 Niedziela.BE // fot. Dimitris Barletis / Shutterstock.com

(łk)

Mimo trudnego pandemicznego roku sytuacja na rynku pracy nie jest zła. Tego lata w niektórych branżach potrzebnych będzie wielu dodatkowych pracowników.

Wielu uczniów i studentów wykorzystuje letnią przerwę w nauce do tego, by nieco sobie dorobić i zyskać doświadczenie zawodowe. Tego lata znalezienie wakacyjnego zajęcia nie powinno być wielkim problemem, czytamy w dziennik „Het Laatste Nieuws”.

W tym sezonie najwięcej wakacyjnych miejsc pracy dla uczniów i studentów jest w gastronomii i hotelarstwie (23% wszystkich ofert) – wynika z danych agencji pośrednictwa pracy Randstad.

Także w handlu detalicznym (19%), administracji (10%) czy przemyśle (8%) na uczniów i studentów czeka sporo wolnych miejsc pracy.

Studenci dorabiają sobie nie tylko latem, ale także w trakcie roku akademickiego. W minionych 12 miesiącach belgijscy studenci najczęściej pracowali jako magazynierzy, kasjerzy, pracownicy administracyjni, kelnerzy i barmani. Wielu zajmowało się też sprzątaniem, wykładaniem towarów w sklepach czy pomocą w kuchni.

Dorabiający sobie studenci zarabiają w Belgii średnio 12 euro na godzinę (brutto), informuje „Het Laatste Nieuws”.

30.06.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Pogoda pozwoliła nam przez chwilę odetchnąć, ale w środę prognozowane są kolejne jej anomalia. Na terenie niemalże całej Polski możemy spodziewać się burz z gradem. Lokalnie wystąpią podtopienia. Możliwe jest też tworzenie się trąb powietrznych. Sprawdź, jakich kierunków lepiej dziś unikać.

Najspokojniej na południowym – zachodzie

Mieszkańcy Legnicy, Wrocławia i Opola mają najmniejsze powody do zmartwień. Tych rejonów ostrzeżenia burzowe Instytutu Gospodarki Wodnej i Meteorologii nie obejmują. Będzie to jednak jeden z najchłodniejszych regionów w kraju, bo termometry wskażą tam jedynie ok. 20 st. C. We Wrocławiu nie będzie burz, ale mogą pojawić się obfite opady deszczu, które doprowadzą do podtopień. Gwałtownego wzrostu wód mogą spodziewać się również mieszkańcy okolic Zielonej Góry i Leszna.

Najcieplej na północnym – wschodzie

Wybierając kierunki nadmorskie możemy spodziewać się przyjemnych temperatur. Ciepły front atmosferyczny rozciągnie się od Koszalina, przez Trójmiasto, Olsztyn, Suwałki i Białystok. Tu temperatura wyniesie od 23 do 25 st. C. Niestety w tych samych miastach również przewiduje się wystąpienie burz z gradem, dlatego lepiej zachować szczególną ostrożność podczas wakacyjnych wycieczek. Podobnie będzie w centralnej części Polski, jednak tam wystąpią nieco niższe temperatury. W Warszawie i okolicach termometry pokażą dziś 20 st. C. W Bydgoszczy i Toruniu maksymalnie 22 st. C.; w Łodzi 21 st. C.

Opady na południowym – wschodzie

Ostrzeżenia hydrologiczne powinny wzbudzić również czujność mieszkańców południowego – wschodu. Lublin, Chełm, Zamość, Rzeszów, Tarnów i Przemyśl - to miejscowości, które narażone są dziś na gwałtowne opady deszczu i podtopienia. Temperatura powietrza wyniesie tam ok. 20 st. C. Jedynie w Rzeszowie będzie nieco wyższa, ok. 23 st. C. Miejscami mogą wystąpić silne burze z gradem.

Możliwe pojawienie się trąb powietrznych

Oprócz Rzeszowa i Tarnowa, IMGW prognozuje wystąpienie burz drugiego stopnia, czyli z porywami wiatru sięgającymi nawet 115 km/h i gradem, w Przemyślu, Krakowie, Piotrkowie Trybunalskim i Łodzi. Nawałnic mogą spodziewać się też mieszkańcy Konina, Poznania i Leszna. W tych miejscowościach nie należy oczekiwać dziś temperatury wyższej niż 21 st. C. Synoptycy ostrzegają jednak, że w rejonach, gdzie wystąpią silniejsze burze, mogą tworzyć się również tornada.

30.06.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock, IMGW

(sc)