Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Spożywamy więcej nabiału
Belgia: „Budowa linii metra nr 3 potrwa dłużej”
Bruksela na 34. miejscu wśród „najlepszych miast na świecie”
Belgia: Iggy Pop i Sex Pistols wśród gwiazd Lokerse Feesten!
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek 9 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: 1 na 10 osób przyznaje się do wzięcia chorobowego bez ważnego powodu
Polska: Polacy nie chcą mieć dzieci? Jeden z powodów: zarobione kobiety
Belgia: Młodzi ludzie z przewlekłymi chorobami narażeni na liczne ograniczenia
Belgia: Coraz częściej cierpimy na długotrwałą depresję i wypalenie zawodowe
Niemcy: 20% kobiet doświadczyło przemocy seksualnej w dzieciństwie
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Czy Polacy wyjdą na ulice jak Francuzi? Protesty po zapowiedziach rządu

Olbrzymie protesty we Francji. Policja użyła gazu. Tymczasem szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego mówi o wprowadzeniu w Polsce rozwiązań znad Sekwany.

O tym, że kolejna fala koronawirusa nadchodzi, polscy politycy mówią już otwarcie. Podają już wstępne daty: „Trudno w tej chwili powiedzieć, czy to będzie połowa sierpnia, czy wrzesień, czy październik. To będzie oczywiście zależało od liczby osób, które się zaszczepią, a więc jak zawsze wszystko w naszych rękach." – ocenił właśnie Waldemar Kraska, wiceminister zdrowia.

Ludzie na ulicach

Zachodnie kraje, bojąc się przyrostu zachorowań, już wprowadzają restrykcje. Prezydent Francji zapowiedział m.in. rozszerzenie przepustek zdrowotnych na większość miejsc publicznych. To oznacza, że tylko zaszczepieni będą mogli wejść do np. galerii handlowych, autobusów czy muzeów. Projekt nowego prawa wskazuje, że najemca lokalu lub operator transportu, który nie będzie kontrolował certyfikatów, może zostać ukarany grzywną do 45 tys. euro i rokiem więzienia.

Dlatego właśnie tysiące Francuzów wyszło na ulice. Do protestów doszło w kilku miastach. W Paryżu, w wiecach wzięło udział około 2 000 osób, a w całym kraju – jak informuje policja – było to 18 000 demonstrujących. "Wolność, wolność", "Nie dla przymusowych szczepień", "Nie jesteśmy królikami doświadczalnymi" – takie skandowano hasła. Inne grzmiały: "Przeciw dyktaturze", "Przeciw przepustce sanitarnej". Jeden z protestujących w Paryżu mówił dziennikarzom: "Macron gra lękami, to jest oburzające. Znam ludzi, którzy będą szczepić się tylko, by móc zabrać dzieci do kina, a nie po to, żeby chronić innych przed poważnymi formami Covidu".

Scenariusz dla Polski

Jak to się ma do Polski? Chodzi o to, że takie przepisy mogą zostać wprowadzone u nas. "Może dojść do takiej sytuacji, że w Polsce też pewnego rodzaju zasady będą wdrożone właśnie w takim kontekście, aby osoby, które są zaszczepione, nie były narażane na ryzyko przez osoby, które nie są zaszczepione." – powiedział na konferencji prasowej w Łodzi Główny Inspektor Sanitarny, Krzysztof Saczka. Był pytany właśnie o możliwość wprowadzenia w kraju rozwiązań podobnych do tych we Francji. Dodał, że ostateczne decyzje należą do premiera.

Francuska Rada Ministrów nowe przepisy ma przyjąć 19 lipca. W ciągu kolejnego tygodnia ma się nimi zająć parlament.

15.07.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

Polska: Alerty IMGW dla wszystkich regionów. Burze i trąby powietrzne nie ustają

Od początku sezonu letniego, przez Polskę regularnie przetaczają się nawałnice. Porywisty wiatr, opady deszczu i trąby powietrzne pojawiają się we wszystkich rejonach kraju. Dziś Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed kolejnymi, niebezpiecznymi zjawiskami atmosferycznymi. Zanim wybierzesz się na wakacyjny spacer, sprawdź, gdzie zachować szczególną ostrożność.

Wydano ostrzeżenia

Alerty pogodowe dotyczą wysokich temperatur. Ponad trzydziestostopniowe upały mogą ponownie pojawić się dziś w naszym kraju. Słupsk, Bydgoszcz, Piotrków Trybunalski, Częstochowa i Kraków tworzą na mapie pas, który wyznacza pewnego rodzaju granicę. IMGW wydaje bowiem alerty dotyczące wschodniej części kraju. Zagrożenie przed upałami obejmuje województwa: podlaskie, lubelskie, warmińsko – mazurskie, mazowieckie, podkarpackie, świętokrzyskie, małopolskie, łódzkie, kujawsko – pomorskie oraz pomorskie.

Burze pojawią się w całej Polsce

Według prognozy przygotowanej przez synoptyków IMGW, burze nie ominą dziś żadnego z rejonów Polski, choć będą charakteryzować się różnym natężeniem. Najsilniejsze wyładowania atmosferyczne dotkną szczególnie mieszkańców północno – wschodnich rejonów. W województwach lubelskim i dolnośląskim mogą towarzyszyć im gradobicia. W pozostałych rejonach również warto przygotować parasol, ponieważ burze o mniejszym nasileniu pojawią się też w na południu, zachodzie oraz w centrum kraju, a towarzyszyć im będą opady deszczu.

Szczególne niebezpieczeństwo

W województwach lubelskim oraz dolnośląskim można spodziewać się porywistego wiatru. Największe zagrożenie dotyczy północnej części województwa mazowieckiego, gdzie wystąpi dziś bardzo duże prawdopodobieństwo tworzenia się trąb powietrznych. W tych rejonach warto pamiętać o zabezpieczeniu wszystkich przedmiotów, które nawałnice mogłyby porwać oraz o pozostawieniu samochodów w miejscach oddalonych od drzew, słupów, latarni i elementów, które mogłyby je uszkodzić.

Źródło: IMGW

Aktualne alerty IMGW obowiązują do godz. 20:00.


15.07.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. IMGW, iStock

(sl)

 

Polska: Większe pieniądze dla polityków. Decyzję podjęto po cichu

Nikt z parlamentarzystów nie chwalił się dotąd podwyższonym budżetem, mimo że decyzje zapadły parę dni temu. Posłowie i senatorowie otrzymali większe fundusze już na miesiąc, w którym podjęto odpowiednie uchwały.

Na początek kilka liczb. Posłowie i senatorowie otrzymują co miesiąc 8 000 zł pensji plus około 2 500 zł diety. Przysługują im także np. darmowe bilety kolejowe oraz upusty na loty  krajowe państwowymi liniami. Dodatkowo 56 posłów i senatorów pracuje w rządzie i tam też otrzymują pensje. To nie wszystko, bo każdy parlamentarzysta, co miesiąc, ma też państwowe pieniądze na prowadzenie biur. Do 2020 roku jest to 15 200 zł. Są to środki na pensje dla współpracowników, rachunki telefoniczne, na wynajęcie sal do spotkań z wyborcami, na kwiaty czy wiązanki, a nawet na utrzymanie strony internetowej.

Poseł PiS, Janusz Śniadek prowadzi jedno biuro, jego filię i jeszcze cztery wspólnie z innymi politykami. W grudniu 2020 r. przedstawił rozliczenie, z którego wynika, że parlamentarzysta wydał na ten cel ponad 202 000 zł. Pieniądze poszły na np. wynagrodzenia pracowników (109 444 zł) czy przejazdy służbowe (31 334 zł) i wynajem lokali (42 782 zł).

Z kolei Przemysław Czarnek, poseł PiS i jednocześnie minister edukacji i nauki – według oświadczenia majątkowego złożonego w kwietniu tego roku - w 2020 r. w rządzie zarobił ponad 26 500 zł (a jest ministrem od października), a w Sejmie przeszło 69 700 zł. Gdy poseł, na koniec 2020 r., rozliczył wydatki swego biura, wskazał kwotę ponad 207 000 zł.

Okazuje się, że politycy już mogą cieszyć się z podwyżek. „Rzeczpospolita” ujawniła właśnie, że marszałkowie Sejmu i Senatu porozumieli się co do większych pieniędzy na prowadzenie biur. O decyzji było do tej pory cicho, mimo że zapadła ona już 7 lipca. Co ciekawe, działa ona z datą wsteczną, czyli podwyżki zaczęły obowiązywać od 1 lipca. Teraz parlamentarzyści mają co miesiąc zagwarantowane 17 200 zł. I jest to rekordowa podwyżka, bo w poprzednich latach, jak się zdarzały, to niższe. Zazwyczaj było to od 500 zł do około 1 000 zł.

Dodajmy, że pod koniec czerwca na partyjnym spotkaniu Jarosław Kaczyński, prezes PiS miał wspomnieć o podwyżkach dla posłów i senatorów. Według nieoficjalnych informacji decyzja ma zapaść jeszcze w tej kadencji parlamentu. Ostatnia taka próba miała miejsce latem 2020 roku. Wówczas projekt ustawy odrzucił Senat.

15.07.2021 Niedziela.BE // źródłdo News4Media // fot. iStock

(sl)

 

Belgia: Znany wirusolog: „Poczekajmy jeszcze miesiąc ze znoszeniem kolejnych obostrzeń”

Steven van Gucht, wirusolog z Państwowego Instytutu Zdrowia Sciensano, uważa, że jeszcze przez cztery tygodnie rząd nie powinien łagodzić lub znosić kolejnych obostrzeń wprowadzonych w związku z pandemią koronawirusa.

W minionych dniach znów zaczęło przybywać zakażeń koronawirusem, nie tylko w Belgii. W niektórych krajach tempo wzrostu liczby zakażonych jest tak wielkie, że konieczne było szybkie wprowadzenie nowych ograniczeń. Tak postąpił na przykład holenderski rząd.

Van Gucht uważa, że w Belgii sytuacja nie jest tak zła jak w Holandii i nie ma konieczności przywracania zniesionych wcześniej obostrzeń.

-U nas wygląda to lepiej, ale jednak mamy do czynienia z zauważalnym wzrostem liczby zakażeń. Czas pokaże, w jakim kierunku to pójdzie - powiedział w środę Van Gucht, cytowany przez flamandzki portal vrt.be.

Dlatego najlepiej przez około miesiąc zachować ostrożność, czyli ani nie łagodzić lub znosić obecnie obowiązujących obostrzeń, ani nie wprowadzać nowych - uważa ten doradca belgijskiego rządu.

Obecnie koronawirusem zarażają się przede wszystkim ludzie młodzi. Wielu z nich nie jest jeszcze zaszczepionych, bo najmłodsze grupy jako ostatnie zaproszono do szczepień. Poza tym młodzi mają, szczególnie latem, dużo kontaktów społecznych.

W tej chwili co drugie nowe zakażenie dotyczy osoby w wieku do 25 lat. Ludzie młodzi przeważnie łagodnie przechodzą zakażenie. - Czasami jednak zakażają się też osoby starsze, które na przykład dostały dopiero jedną dawkę szczepionki - dodał ekspert, cytowany przez vrt.be.

15.07.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

Subscribe to this RSS feed