Belgia: Brutalny atak nastolatków w Mechelen! 51-latek walczy o życie po pobiciu przy dworcu
Szok i oburzenie w Belgii. W niedzielny wieczór w Mechelen (miasto w północnej Belgii) doszło do brutalnego ataku - czterech nastolatków napadło 51-letniego mężczyznę z Puurs-Sint-Amands. Ofiara trafiła do szpitala w stanie krytycznym, a cała Belgia zadaje sobie pytanie: jak to możliwe, że dzieci dopuszczają się takiego okrucieństwa?
Do napaści doszło przy peronach autobusowych obok dworca kolejowego w Mechelen. Z relacji policji wynika, że grupa młodych chłopaków zaatakowała mężczyznę bez wyraźnego powodu.
- Ofiara otrzymała silne ciosy w głowę - przekazał Dirk Van de Sande z policji Rivierenland.
Według ustaleń belgijskich mediów, 51-latek został najpierw popchnięty, a gdy upadł, napastnicy zaczęli go kopać i bić po głowie. Mężczyzna wciąż walczy o życie w szpitalu.
Policja błyskawicznie zatrzymała sprawców. To czterech nastolatków w wieku od 14 do 16 lat, wszyscy pochodzą z Mechelen. Najmłodszy z nich miał zaledwie 14 lat. Cała czwórka została doprowadzona przed sędziego dla nieletnich, a śledczy badają okoliczności dramatycznego zdarzenia.
Funkcjonariusze nie ujawniają motywu ataku, ale nie wykluczają, że była to bezsensowna przemoc - zjawisko, które w Belgii budzi coraz większy niepokój.
04.11.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
(an)