W czwartek 10 marca belgijski parlament przyznał 1.053 osobom belgijskie obywatelstwo. W całym ubiegłym roku belgijskie paszporty przyznano jedynie ok. 26.600 osobom.

Trzy lata temu w Belgii zaostrzono przepisy dotyczące uzyskiwania belgijskiego obywatelstwa. Od tego czasu kandydat, by je uzyskać, wykazać musi m.in., że od 5 lat legalnie mieszka w tym kraju i zna jeden z trzech oficjalnych języków (niderlandzki, francuski lub niemiecki). Oprócz tego osoba taka musi udowodnić, że „zintegrowała się” z belgijskim społeczeństwem oraz przynajmniej przez pewien czas pracowała w tym kraju.

Po wprowadzeniu nowych przepisów w 2013 r. liczba pozytywnych decyzji o przyznaniu belgijskiego obywatelstwa znacznie spadła. W 2014 roku takich decyzji było o 15.000 mniej niż rok wcześniej, informuje dziennik „De Standaard”.

Część ze starych wniosków, złożonych jeszcze w okresie, gdy obowiązywała stara ustawa, nie została jednak jeszcze rozpatrzona. W 2013 roku na rozpatrzenie czekało jeszcze 40.000 wniosków, obecnie około 23.000. Średnio co trzeci taki wniosek jest rozpatrywany pozytywnie, informują flamandzkie media. Belgijski parlament zajmuje się tym kilka razy do roku.

I to właśnie 10 marca parlamentarzyści przyjrzeli się kolejnej partii zaległych wniosków, z czego 1.053 rozpatrzono pozytywnie, opisuje „De Standaard”. 

13.03.2016 ŁK Niedziela.BE

Belgia wprowadza zmiany dotyczące procedury rejestracyjnej osób ubiegających się o azyl. Od tego tygodnia azylanci najpierw są zobowiązani zostawić swoje odciski palców, a dopiero później kieruje się ich do centrum, gdzie mogą kontynuować starania o azyl.

Uchodźcy chcących ubiegać się o azyl w Belgii w pierwszej kolejności muszą zgłosić się do wydziału imigracyjnego w Brukseli, gdzie urzędnicy natychmiast rozpoczynają procedurę rejestracyjną. Podczas rejestracji, nowi azylanci muszą przedstawić serię danych, a także fotografię i odciski palców.

Nowa metoda została wprowadzona jako dodatkowa kontrola bezpieczeństwa. Pozostawione odciski palców będą porównywane z bazami danych w innych krajach, aby sprawdzić, czy dana osoba nie starała się wcześniej o azyl w innym kraju lub czy nie stwarza ona zagrożenia dla bezpieczeństwa w kraju.

Dodatkowe zabezpieczenie ma również wykluczyć tzw. 'migrantów tranzytowych', dla których Belgia jest jedynie przystankiem na drodze do innego kraju.

12.03.2016 MŚ Niedziela.NL

Przepiękny, renesansowy budynek liczy sobie już 450 lat, ale nadal jest siedzibą władz miasta. Architekci projektujący gdańską Bramę Zieloną inspirowali się właśnie tym antwerpskim ratuszem.

Zbudowany w latach 1561-1564 ratusz znajduje się przy jednym z głównych antwerpskich placów, Grote Markt. Za budowę odpowiadał architekt Cornelis Floris De Vriendt, a gmach zbudowano w renesansowym stylu, z elementami barokowymi. Wraz z 55 innymi budynkami służącymi flamandzkiemu mieszczaństwu gmach ten znalazł się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Budynek zachował się w na tyle dobrym stanie, że do dziś pozostaje siedzibą władz Antwerpii. Dla mieszkańców miasta to powód do dumy, dla turystów pewne utrudnienie – ponieważ w budynku pracują urzędnicy, zazwyczaj nie ma możliwości zwiedzania całego gmachu. 27 lutego 2015 roku Antwerpia świętowała jednak 450-lecie istnienia budynku i od tego czasu przez dwa lata możliwości zwiedzenia budynku są dużo większe.

Budynek można zwiedzić wirtualnie TUTAJ

12.03.2016 fotki oraz tekst: ŁK Niedziela.BE, aktualizacja 07.08.2020

Dwadzieścia lat temu na 4/5 etatu pracowało jedynie 55.000 mieszkańców Belgii, obecnie jest to już prawie dziesięciokrotnie więcej – poinformował flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Oznacza to, że w tej chwili już 9% aktywnych zawodowo mieszkańców Belgii na pracę poświęca 4 dni w tygodniu.

W dużej mierze za tę zmianę odpowiada wzrost liczby kobiet pracujących na 4/5 etatu. Kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu kobiety bardzo często decydowały się na pracę jedynie na pół etatu lub kilkanaście godzin tygodniowo. Obecnie kobiet pracujących około 32 godzin tygodniowo jest więcej niż tych, które są zatrudnione na pół etatu.

W minionych latach rządzący Belgią zmienili wiele przepisów, co zachęciło kobiety do pracy więcej godzin tygodniowo. Motywowali to m.in. tym, że kobiety pracujące na pół etatu lub krócej w przypadku rozwodu często miały poważne problemy finansowe. Kobiety pracujące więcej cieszą się dziennwiększą finansową niezależnością.

Zmieniła się też mentalność belgijskiego społeczeństwa. Kiedyś kobiety częściej poświęcały się całkowicie lub w dużym stopniu wychowaniu dzieci, rodzinie i prowadzeniu domu. Obecnie również kariera zawodowa należy do priorytetów znacznej części kobiet. Oznacza to, że mieszkanki Belgii chętniej pracują obecnie nie na pół, ale 4/5 etatu.

W tej chwili w Belgii na niepełny etat pracuje łącznie 1,1 mln ludzi, czyli około jedna czwarta aktywnej zawodowo części społeczeństwa, informuje "Het Laatste Nieuws".

11.03.2016 ŁK Niedziela.NL