Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: W tym regionie mieszkania droższe o 6%
Belgia: W Brukseli więcej zabitych na drogach
Belgia: Zeszły miesiąc drugim najcieplejszym czerwcem w historii pomiarów!
Niemcy: „Zmiany klimatyczne największym problemem społecznym”
Belgia: 7 lipca lekarze i dentyści będą strajkować
Słowo dnia: Hooimaand, juli
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 6 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Flandria: 1 na 4 miejsca w żłobkach nie jest wykorzystywane
Belgia: Eksperci ds. cyberbezpieczeństwa pilnie potrzebni
Belgia: Młodzi ludzie „najmniej zmotywowanymi” pracownikami
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Kobiety dostają za pracę mniej niż mężczyźni. Powody wciąż są te same

Kobiety w Polsce, podobnie jak na całym świecie, zarabiają mniej niż mężczyźni. Potwierdza to opracowanie GUS. Jaki dystans dzieli u nas pracowników i pracownice?

„Różnice w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn w gospodarce narodowej w Polsce w 2024 r.” – to tytuł opracowania GUS z listopada tego roku. Co z niego wynika?

Tyle wynosi przeciętne wynagrodzenie

Że przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w maju 2024 r. wynosiło:

8415,70 zł dla mężczyzn,
7575,48 zł dla kobiet.

A zatem różnica w wynagrodzeniu kobiet i mężczyzn wynosiła 840,22 zł.

Te dane tylko potwierdzają, że w Polsce kobiety wciąż zarabiają mniej niż mężczyźni. Co więcej – te różnice są widoczne niemal w każdej branży. Najlepiej widać to tam, gdzie liczy się wyższe wykształcenie.

Największa luka płacowa – jak podał Onet – występuje w firmach zajmujących się finansami, technologiami i zarządzaniem. Zatrudnione w nich na stanowiskach kierowniczych kobiety zarabiają nawet 25 proc. mniej niż mężczyźni.

Dlaczego tak się dzieje?

Spośród przyczyn, jakie wskazują eksperci, dwa pojawiają się we wszystkich opiniach.

Po pierwsze – na rynku pracy wciąż funkcjonują stereotypy dotyczące ról płciowych. Kobiety są postrzegane i traktowane jako osoby mniej dyspozycyjne, bo mają na głowie dzieci i dom.

To z kolei często odbija się na ich wynagrodzeniach i utrudnionym awansie na drabinie służbowej.

Drugim najczęściej wskazywanym powodem jest to, że kobiety dominują w tzw. zawodach kobiecych. Oznacza to pracę m.in. w edukacji czy opiece zdrowotnej. A wynagradzane w tych sektorach są – jak wiadomo – niższe niż w IT czy budownictwie. Te branże są zaś zdominowane przez mężczyzn.


4.12.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sg)

Polska: W sanatoriach sprzedają alkohol, zamiast promować zdrowie

W sanatoriach można kupić alkohol. Mimo że takie miejsca powinny świecić przykładem, jeśli chodzi o promowanie zdrowego i trzeźwego trybu życia.

Jak zauważył Andrzej Gut-Mostowy, poseł PiS, to zjawisko nie ogranicza się jedynie do sprzedaży – często łączy się z imprezowym spożywaniem w miejscach takich jak sanatoria, szpitale uzdrowiskowe czy pijalnie wód mineralnych.

Ze zdrowiem niewiele ma to wspólnego

Według posła dostępność alkoholu w uzdrowiskach jest niepokojąca w kontekście zdrowia osób zmagających się z uzależnieniami. Sprzedaż alkoholu w takich miejscach może wpłynąć negatywnie na odbiór społeczny tych placówek.

W odpowiedzi na interpelację wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny wskazał, że problem będzie analizowany, jednak jak na razie wszystko jest zgodne z prawem.

Bo obecne przepisy nie zakazują sprzedaży alkoholu w uzdrowiskach. Obowiązujące prawo daje możliwość wprowadzenia ograniczeń jedynie na poziomie lokalnym, przez gminy. W praktyce wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu przez samorządy bywa utrudnione z powodu presji wywieranej przez lokalnych przedsiębiorców.

Przestańmy przerzucać odpowiedzialność na samorządy

Adwokat Marcin Bandurski, cytowany przez serwis Prawo.pl, podkreśla, że regulacja na poziomie krajowym byłaby bardziej skuteczna niż przerzucanie odpowiedzialności na samorządy.

Zakaz sprzedaży alkoholu w uzdrowiskach mógłby wyeliminować sprzeczności w polityce zdrowotnej państwa poprzez promowanie spójnego podejścia do walki z uzależnieniami.

Ekspert sugeruje także wprowadzenie wyjątków, np. sprzedawania alkoholu tylko w określonych godzinach. Takie rozwiązanie mogłoby zyskać większą akceptację społeczną i polityczną.

Alkohol na cenzurowanym

Ministerstwo Zdrowia pracuje obecnie nad nowelizacją ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Ma ona zaostrzyć przepisy dotyczące alkoholu.

W projekcie przewidziano m.in. ograniczenie sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych w godzinach nocnych oraz zaostrzenie kar za nielegalną reklamę, do 750 tys. zł. Jednocześnie planowane jest zakazanie sprzedaży alkoholu przez internet i wprowadzenie bardziej restrykcyjnych oznaczeń na etykietach.

Na razie brakuje jednak jednoznacznych rozwiązań dotyczących alkoholu w uzdrowiskach.


7.12.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sg)

Polska: Fatalna kąpiel gwiazdy internetu. Będzie donos do prokuratury

Popularny youtuber może odpowiadać za propagowanie niebezpiecznych zachowań. Dla niego samego mogło się to skończyć fatalnie.

– Nie widziałem chyba większej głupoty – mówi pan Mateusz, ojciec 15-latki, która wyjaśniła mu, o co chodzi w najnowszych internetowym skandalu.
Karol Friz Wiśniewski to milioner, gwiazda internetu, którego kanał na You Tube obserwuje 5,25 mln osób. Właśnie rozpoczął nowy cykl programów.

– To wyzwania. Podejmuje się ich kilka osób, a każda wpłaca do puli 25 tys. zł. Zwycięzca zadania wygrywa te pieniądze – mówi pan Mateusz.

Zimne wyzwanie, czyli odmrożone palce stóp

Nowym zadaniem było wytrzymanie w balii lodowatej wody przez godzinę. Nikomu się nie udało, bo sytuacja zaczęła się robić groźna. Uczestnicy zadania przejawiali groźne objawy wychłodzenia: drgawki, jęki, ból i płacz. Na miejsce nawet wezwano ratowników medycznych.

– Córka opowiadała mi, że jedna z tych osób odmroziła sobie palce u stóp i uszkodziła nerwy. Nawet jeżeli nie jest to do końca prawda, to na pewno jest to głupia i niebezpieczna zabawa – dodaje pan Mateusz.

Początek poważnych kłopotów

Tak samo sądzi Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Już zapowiedział, że tej sprawy nie zostawi i złoży zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

„Ratownicy medyczni musieli udzielać pierwszej pomocy kilku uczestnikom patologicznej zabawy. Niektóre z tych osób twierdzą, że ich ciała zostały trwale okaleczone przez odmrożenia, jakich doznały w obrębie rąk i nóg” – argumentuje OMZRiK.

I powołuje się na przepisy Kodeksu karnego. Chodzi o publiczne nawoływanie do popełnienia występku lub przestępstwa (art. 255 kk), narażanie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (160 kk) i sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia (165 kk).


3.12.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. screen YouTube

(sg)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Doprowadził do skazania Palikota i Wojewódzkiego. Teraz idzie na wojnę z Biedronką

Biedronka będzie musiała się tłumaczyć ze swojej piwnej promocji. I bronić się przed zarzutami, że „rozpija Polaków”.

„Złożyliśmy dzisiaj zawiadomienie do prokuratury na Biedronkę. W naszej ocenie stosuje ona nielegalne formy promocji alkoholu” – ogłosił w sieci aktywista Jan Śpiewak.

Byli Palikot i Wojewódzki, teraz jest Biedronka

Śpiewak ma już na koncie duży sukces w walce z promowaniem alkoholu. Kilka dni temu sąd w Warszawie skazał Janusza Palikota, Jakuba Wojewódzkiego i Tomasza Cz. na wysokie grzywny za nielegalne reklamowanie alkoholu w sieci. Mają zapłacić od 350 tys. zł do 450 tys. zł.

– Okazało się jednak, że są w Polsce sądy, które nie boją się znanych osobistości i które wymierzyły karę adekwatną do czynu. Byłem bardzo wzruszony, bo uzasadnienie, które przedstawił sędzia, było druzgocące – mówił po wyroku Śpiewak.

Teraz wziął na celownik Biedronką. Poszło o promocję piwa.

Potrzebujemy zmian w ustawie o wychowaniu w trzeźwości

Chodzi o to, że Biedronka na paragonach drukuje vouchery na piwo. To 20 zł „do wykorzystania przy jednorazowym zakupie piwa w puszkach o pojemności 550 ml za min. 60 zł tylko w dniu 2.12.24 r.” – czytamy w komunikacie.

Link: TUTAJ

To oburza nie tylko Śpiewaka, ale też np. posłankę KO Monikę Rosę.

– To wygląda na obchodzenie prawa i promocję alkoholu także wobec dzieci i młodzieży. Oczekuję jednoznacznych działań UOKiK i rozważam zawiadomienie do prokuratury. Ta sytuacja pokazuje, jak bardzo potrzebujemy standardów ochrony dziecka dla sektora gospodarczego. Potrzebujemy zmian w ustawie o wychowaniu w trzeźwości. Z pewnością tematem promocji alko wobec osób małoletnich zajmiemy się także na Komisji ds. Dzieci i Młodzieży – informuje parlamentarzystka.

Śpiewak uderza w podobne tony. W uzasadnieniu do złożonego zawiadomienia pisze, że takie działania są niezgodne z prawem i jest to nielegalne promowanie alkoholu.

Sama sieć nie ma sobie nic do zarzucenia

„Podkreślamy, że krąg osób, do których trafia komunikat o naszej ofercie, jest bardzo zawężony i ograniczony do osób pełnoletnich, ponieważ tylko takie osoby mogą mieć konto Moja Biedronka” – wyjaśnia.

Bo – dodajmy – voucher należy się tylko użytkownikom aplikacji.


3.12.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. materiały prasowe / X

(sg)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed