W losowaniu EuroMillions z 31 sierpnia jednym z trzech zdobywców głównej nagrody był mieszkaniec Belgii. Szczęśliwiec długo nie zgłaszał się po wygraną, mimo apeli ze strony Loterii Narodowej (Nationale Loterij).

Troje Europejczyków 31 sierpnia zakreśliło na kuponach zwycięską kombinację liczb: 5, 13, 17, 32, 43 oraz dwie dodatkowe tzw. liczby-gwiazdki 2 i 10. Każdy ze zwycięskich losów stał się tego dnia wart 21.214.762 euro.

Czas jednak mijał, a właściciel kupionego w Belgii losu nie zgłaszał się po nagrodę. Organizator Nationale Loterij apelował do szczęśliwca, by odebrał pieniądze. Zwycięzca ma na to 20 tygodni.

Gdyby Belg kupił ten los online, nie byłoby problemu z nawiązaniem z nim kontaktu (na przykład drogą mailową). W tym przypadku jednak chodziło o los kupiony w punkcie sprzedaży. Nationale Loterij nie była więc w stanie „namierzyć” zwycięzcy.

Dopiero po dwóch tygodniach od losowania Belg przyszedł po swoje 21 mln euro. – Cieszyliśmy się urlopem i dlatego nie sprawdziliśmy od razu wyników losowania – tłumaczył, cytowany przez portal vrt.be.

Poza tym, że szczęśliwy Belg wraz z żoną wrócił niedawno z wakacyjnego wyjazdu, nie wiadomo wiele o świeżo upieczonym milionerze. – Nie mamy na razie planów dotyczących tych pieniędzy. Musimy jeszcze ochłonąć po tym szoku i się dłużej zastanowić – portal vrt.be cytuje szczęśliwca.

17.09.2021 Niedziela.BE // fot. Pixavril / Shutterstock.com

(łk)

1/4 młodych mieszkańców Belgii ma objawy charakterystyczne dla depresji – wynika z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez instytut zdrowia publicznego Sciensano. Z badania wynika również, że obecnie odnotowuje się więcej przypadków problemów psychicznych niż przed wybuchem pandemii.

Najnowszy sondaż Sciensano jest siódmym od czasu wybuchu pandemii Covid-19. „Okazuje się, że chociaż zdrowie psychiczne Belgów nieco się poprawiło w porównaniu z poprzednim sondażem z marca, to nadal jest dość kiepskie w porównaniu z sytuacją sprzed pandemii” - tłumaczy kierownik projektu badawczego, Stefaan Demarest.

W czerwcu 2021 roku 15% dorosłej populacji Belgii cierpiało na zaburzenie depresyjne, zaś 16% - na zaburzenie lękowe. Chociaż dane są o 5% niższe w porównaniu z dwoma poprzednimi sondażami, to nadal są o 5% wyższe niż przed pandemią.

Co więcej, częstotliwość problemów ze zdrowiem psychicznym różni się w zależności od wieku. Młodzi dorośli (18-29 lat) najczęściej cierpią z powodu zaburzeń lękowych (27%) oraz objawów depresji (24,5%), podczas gdy osoby powyżej 65 roku życia są najmniej dotknięte przez te zaburzenia (kolejno 7% i 6%).

Pod koniec września lub na początku października odbędzie się kolejne, ósme badanie dotyczące stanu zdrowia belgijskiej populacji.

19.09.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Pary spodziewające się dziecka stają przed nie lada wyzwaniem, kiedy mają wybrać imię dla nowego członka rodziny. Jedni chcą nazwać pociechy w oryginalny sposób, inni zachwycają się popularnymi pomysłami. Na pomoc w tej sytuacji przychodzi najnowsze zestawienie imion pod względem ich powszechności.

Na podstawie rządowych danych, Ministerstwo Cyfryzacji przygotowało spis najczęściej i najrzadziej wybieranych imion dla chłopców i dziewczynek. W rankingu możemy znaleźć też informację o ich pozycji z ubiegłego roku oraz liczbę dzieci, które przyjęły je od stycznia do czerwca 2021 r.

Zuzanna króluje od lat

I choć imię to w ubiegłym roku zajęło w Polsce drugie miejsce wśród najbardziej popularnych, teraz znalazło się na samym szczycie zestawienia. Oto pierwsza dziesiątka najchętniej wybieranych imion żeńskich:

1. Zuzanna - 3251 (awans z 2. miejsca)
2. Zofia – 3178 (awans z 3 miejsca)
3. Hanna – 3064 (awans z 4. miejsca)
4. Julia - 3022 (liderka zestawienia z połowy 2020 r.)
5. Maja - 2812 (to samo miejsce również w ubiegłym roku)
6. Laura - 2679 (awans z 10. miejsca)
7. Oliwia - 2377 (awans z 8. miejsca)
8. Alicja - 2362 (7. w 2020 r.)
9. Lena - 2309 (6. w 2020 r.)
10. Pola – 2190 (awans z 11. miejsca).

Antoś liderem wśród chłopców

Imię to, podobnie jak Zuzia wśród dziewczynek, jest jednym z najczęściej wybieranych od wielu lat. Na pierwszym miejscu utrzymuje się od drugiej połowy 2020 r. Poniżej prezentujemy zestawienie najpopularniejszych w ostatnich miesiącach imion męskich:

1. Antoni - 3862 (lider również w połowie 2020 r.)
2. Jan - 3535 (również 2. miejsce)
3. Aleksander - 3353 (awans z 4. miejsca)
4. Franciszek - 3252 (awans z 5.)
5. Jakub – 3236 (3. w 2020 r.)
6. Szymon – 2575 (bez zmian)
7. Mikołaj – 2536 (awans z 8. pozycji)
8. Leon – 2479 (awans z 11. miejsca)
9. Filip – 2372 (7. w 2020 r.)
10. Stanisław – 2295 (9. w 2020 r.)

A może bardziej oryginalnie?

Najrzadziej wybieranymi imionami dla dziewczynek w pierwszej połowie bieżącego roku były: Mercedes, Ligia i Nia. Z kolei wśród chłopców, najmniej popularne imiona to: Gajusz, Racibor i Romeo. Resort przypomina jednak, że nazywając potomka, musimy pamiętać o tym, aby imię wskazywało jednoznacznie na jego płeć oraz nie ośmieszało dziecka w żaden sposób. W przeciwnym wypadku kierownik Urzędu Stanu Cywilnego może odrzucić naszą propozycję.

19.09.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(sw)

Kraków otrzymał spore pieniądze od prywatnej osoby. Wszystko jest owiane tajemnicą, a lokalni radni i dziennikarze chcą poznać ten sekret.

Chodzi o 10 mln zł, które w lutym wpłynęły na rachunek miasta Kraków. Pieniądze przelał obcokrajowiec, pracujący w branży informatycznej w Londynie. Kilka dni wcześniej spotkał się z prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim i powiadomił o swoim planie. Miasto nie chwaliło się publicznie tą kwotą, ale wszystko wyszło na jaw. Wiadomo także, że pieniądze zostaną przeznaczone na budowę wielopoziomowego parkingu i centrum muzyki.

O tę sumę zaczęli oficjalnie pytać radni. Jednak prezydent nie ujawnia, kto jest tajemniczym darczyńcą. W piśmie, jakie otrzymał radny Michał Drewniacki, władze Krakowa tłumaczą, że gdy budowa centrum nauki się zakończy, to dane obcokrajowca zostaną upublicznione, a jego postać odpowiednio uhonorowana. Do tego czasu nie ujawnią personaliów darczyńcy.

Jednak jak donosi portal Onet, dla lokalnych samorządowców i dziennikarzy to za mało. Chcą wiedzieć, kto przekazał pieniądze i podają kilka powodów. Jednym z nich jest fakt, że środki na miejskim koncie stały się w momencie wpłynięcia publiczne. Nie spisano także umowy darowizny, w której darczyńca mógłby zastrzec sobie anonimowość. Jak mówi radny Łukasz Maślona, chodzi także o wykluczenie, że środki mogą pochodzić z nielegalnych interesów.

„Rozważam, czy nie pójść z tą kwestią do sądu administracyjnego, skoro prezydent Jacek Majchrowski nie chce ujawnić tego, kim jest darczyńca. Uważam, że takie kwestie powinny być jawne. Radni powinni mieć wiedzę, bo to oni kontrolują prezydenta i ewentualne zmiany w budżecie.” - powiedział dziennikarzom Drewnicki.

17.09.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. ank.gov.pl

(sw)