Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Burza o kaski dla rowerzystów. Rafał Sonik nie wytrzymał
Belgia: Mężczyzna poważnie ranny w strzelaninie w Brukseli
Polska: Ekościema pod pręgierzem UOKiK-u. Długa lista zarzutów
Temat dnia: W jakim stanie jest belgijska gospodarka?
Polska: Co dalej z 800 plus? Jest propozycja: tylko dla pracujących rodziców
Słowo dnia: Taalniveau
Belgia: Laboratorium narkotykowe w Geel. Kolejne aresztowania
Belgia: Pociąg towarowy zderzył się z ciężarówką w porcie Antwerpia-Waasland
Polska: Tańszy prąd dla każdego o 18 proc. Tak, ale trzeba poczekać
Belgia, Tielt: 41-latek podejrzany o zamordowanie partnerki nadal w areszcie
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: 1/3 pracodawców wciąż zamierza wymagać maseczek w pracy, nawet jeśli wymóg ten zostanie zniesiony przez rząd

Nawet jeśli maseczki ochronne nie będą już dłużej obowiązkowe w miejscach pracy, około 1/3 belgijskich pracodawców zamierza w dalszym ciągu wymagać od swoich pracowników noszenia nakryć nosa i ust.

W dniu 1 października zniesiono wymóg noszenia maseczek ochronnych w miejscach pracy w Regionie Flamandzkim. Z kolei w Regionie Stołecznym Brukseli oraz w Regionie Walońskim wciąż jest on w mocy. Niemniej jednak, nawet gdyby został on zniesiony, wciąż 35% belgijskich firm korzystałoby z tego środka. Wynika tak z sondażu przeprowadzonego przez firmę Liantis.

Około 1/5 pracodawców zamierza wymagać od pracowników noszenia masek tylko wtedy, gdy będą przemieszczali się po firmie lub uczestniczyli w spotkaniach, podczas gdy 16% z nich chce, aby noszenie maseczek było obowiązkowe przez cały czas. Co więcej, w wielu miejscach pracy (około 80%) utrzymane zostaną inne obostrzenia, w tym obowiązek dezynfekcji rąk (61%) oraz wentylacji pomieszczeń (47%).

Jedynie 10% firm zamierza w dalszym ciągu wykonywać pracę w trybie zdalnym, podczas gdy 90% - zamierza ponownie organizować grupowe wydarzenia dla pracowników. Z badania, w którym uczestniczyło 1 504 belgijskich firm wynika, że pracodawcy chcą w ten sposób zapobiegać zachorowaniom pracowników, poza tym obawiają się kolejnej fali Covid-19.


07.10.2021 Niedziela.BE // fot. martinbertrand.fr / Shutterstock.com

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Od piątku rekordowe ceny benzyny

Już od wielu tygodni ceny prądu, gazu i paliw szybko rosną. W piątek po raz kolejny odczują to w portfelach belgijscy kierowcy, poinformował flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Maksymalna cena benzyny 95 (E10) na belgijskich stacjach paliw wyniesie od piątku 8 października 1,6890 euro za litr. Oznacza to wzrost ceny o 4,3 centy na litrze. Benzyna 95 (E10) jeszcze nigdy nie kosztowała tak wiele.

W przypadku benzyny 98 (E5) maksymalna cena wyniesie od piątku 1,7840 euro za litr, zapowiedziało belgijskie ministerstwo gospodarki. Oznacza to wzrost ceny o 5,1 centa na litrze.

Maksymalna cena oleju napędowego Diesel B7 w piątek się nie zmieni i będzie on kosztować nadal 1,6800. Cena oleju napędowego jednak już w ubiegłym tygodniu osiągnęła rekordowy poziom, przypominają belgijskie media.

Paliwa na stacjach drożeją, bo ceny ropy na światowych rynkach są wysokie. Zapotrzebowanie na energię i paliwa jest obecnie dużo większe niż kilka, kilkanaście miesięcy temu, bo gospodarki wielu państw świata po okresie pandemicznego marazmu znów szybciej się rozwijają.

07.10.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Gdzie w Polsce żyje się najdrożej?

Eksperci podliczyli wydatki na podstawowe utrzymanie się w polskich miastach. Okazuje się, że to nie w wielkich aglomeracjach trzeba wydać najwięcej pieniędzy na opłaty komunalne.

Specjaliści porównali szereg danych i podzielili ja na kilka kategorii. W taki sposób sporządzili listę najdroższych, polskich miast. Zebrano informacje o cenach wody i ścieków, opłatach za wywóz śmieci, kosztach komunikacji publicznej czy nawet stawkach za parkowanie. Z przedstawionego raportu wynika, że to nie w metropoliach utrzymanie się kosztuje najwięcej, bo często codzienne opłaty są tam niższe, niż w mniejszych, powiatowych miejscowościach.

Jak wynika z badania firmy doradczej Curulis, czteroosobowa rodzina najwięcej wydaje na wodę i ścieki (43,21 proc. wszystkich opłat). Odbiór odpadów pochłania 26,87 proc. a komunikacja publiczna 26,62 proc. Autorzy raportu zaznaczają, że z roku na rok rosną ceny śmieci i tylko w 2020 roku, w stosunku do poprzedniego, wzrost wyniósł 41,7 procent. Drożeje także woda, ale w tym przypadku mowa jest o trzyprocentowej zmianie.

Sumując te wszystkie dane, eksperci doszli do wniosku, że najwyższe wydatki na usługi komunalne dotyczą mieszkańców Choszczna w województwie zachodniopomorskim. Za tą miejscowością na liście znajduje się Zabrze w województwie śląskim i z tego samego regionu Mysłowice. Najtańszymi miastami okazały się np. Zambrów (woj. podlaskie), Kozienice i Rawa Mazowiecka (województwo mazowieckie).

Autorzy raportu podzieli miasta na różne kategorie, biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców. W części poświęconej ośrodkom od 50 tys. do 100 tys. obywateli najtańsze jest życie w Ostrołęce (1891 zł). W innej kategorii (do 200 tys. mieszkańców) najmniej kosztuje utrzymanie się w Koszalinie (2884 zł). W ośrodkach powyżej 200 tys. mieszkańców „wygrywa” Radom (2765 zł). Ranking znajduje się w tym miejscu.
Ranking ogólny i roczne wydatki komunalne.

Najtańsze miasta

• Zambrów – 1 601,72 zł,
• Kozienice – 1 734,49 zł,
• Rawa Mazowiecka – 1 877,53 zł,
• Ostrołęka – 1 891,22 zł,
• Hajnówka – 1 902,22 zł,
• Mrągowo – 1 917,96 zł,
• Działdowo – 1 956,70 zł,
• Bolesławiec – 1 058,10 zł,
• Lipsko – 2 156,24 zł,
• Mława – 2 209,70 zł,

Najdroższe miasta

• Wałcz – 4 592,52 zł,
• Sulęcin – 4 598,52 zł,
• Wałbrzych – 4 650,14 zł,
• Rybnik – 4 650,78 zł
• Wołów – 4 666,88 zł,
• Chorzów – 4 737,90 zł,
• Strzelce Krajeńskie – 4 751,74 zł
• Kamień Pomorski – 4 755,50 zł,
• Mysłowice – 4 785,86 zł,
• Zabrze – 4 824,54 zł,
• Choszczno – 4 926,04 zł.

07.10.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sp)

 

  • Published in Polska
  • 0

Pamiętasz ten komiks? "Polski Asterix i Obelix" mają 50 lat!

Starcia ze zbójcerzami, opieka nad smokiem Milusiem czy przygody z Łamignatem. Pokolenia Polaków wychowały się na komiksach z serii Kajko i Kokosz. Mimo, że od premiery pierwszego mija 50 lat, to dzielni wojowie nie tracą na popularności.

Nikt jeszcze nie rozstrzygnął, czy twórca Kajka i Kokosza inspirował się francuską serią komiksową o przygodach Asteriksa i Obeliksa, gdyż obie pary mają wiele wspólnego. Nie ma to jednak większego znaczenia, bo Janusz Christa stworzył bohaterów - słowiańskich wojów - którzy weszli na stałe do polskiej kultury. Na jego komiksach wychowały się całe pokolenia. Nadal można je kupić, bo co jakiś czas nie tylko wznawiane są stare wydania, ale powstają także nowe przygody, tworzone już przez następców Christy.

Świat Mirmiłowa

Kajko i Kokosz przygotowują się do świętowania 50. urodzin. Po raz pierwszy pojawili się na łamach trójmiejskiej popołudniówki „Wieczór Wybrzeża” w 1972 roku. Z miejsca zdobyli serca czytelników. Rozważny Kajko idealnie pasował do silnego i mniej bystrego Kokosza. Ich przygody osadzone w czasach Słowian nawiązywały do współczesności, a Christa znakomicie się tym bawił. Tak samo jak korzystał z humoru językowego czy zapożyczeń literackich oraz historycznych. Wykreował także innych, barwnych bohaterów, takich jak Mirmił, czyli kasztelan grodu, który co rusz mówi, że umrze i chce być godnie pochowany. Kolejną postacią jest Łamignat, poczciwy zbój o wielkiej sile, a także Miluś - smok, którym opiekowali się główni bohaterowie. Paleta postaci jest bardzo obszerna, a każda z nich czymś się wyróżniała. Jednak to zbójcerze - przeciwnicy wojów - wiele razy skupiali na sobie największą uwagę. I nie chodzi tylko o Hegemona, marzącego o zdobyciu Mirmiłowa, ale też Ofermę a przed wszystkim Kaprala – lizusa i karierowicza często wpadającego w furię. Nie ma chyba w Polsce dorosłego, który przynajmniej nie kojarzy tych imion.



„Siłą serii – oprócz perfekcyjnej i bogatej warstwy plastycznej – była jakość opowieści. Wartka narracja, pełna humoru i przygód, z lekkimi aluzjami do PRL-owskiej rzeczywistości za oknem ('Następnego dnia przybył do grodu książęcy referent do spraw turystki i wypoczynku'), z elementami fantasy (np. smok Miluś).” – podkreśla Tomasz Kołodziejczak, dyrektor działu komiksów i gier w wydawnictwie Egmont, które obecnie wydaje przygody wojów. Dodaje, że Christa świetnie wykorzystywał formułę komiksu, mrugając okiem do odbiorcy. „Stworzył opowieść wielopoziomową, atrakcyjną dla dziecka, ale i dojrzalszemu czytelnikowi serwującą językowe i fabularne anegdoty. Dziś to standard, choćby w kinowych produkcjach dla dzieci spod znaku 'Shreka' czy 'Potworów i spółki'. Wtedy stanowiło samodzielne odkrycie Christy i było jedną z przyczyn tak wielkiej popularności jego prac." - podkreśla.

Marynarze przed wojami

Pewnie tylko fani komiksów wiedzą, że przed wojami Christa miał innych bohaterów. Byli to Kajtek i Koko. To marynarze, którzy doświadczali raczej przygód sensacyjnych, żeby z czasem od wątków kryminalnych przejść do fantastycznych. Christa wysłał swoich bohaterów w kosmos. W latach 1968–1972 powstało ponad 1,2 tys. komiksowych pasków z fantastycznymi przygodami, które były drukowane w „Wieczorze Wybrzeża”. W końcu jednak nadeszła era słowiańskich wojów i ukazała się pierwsza część cyklu pt. „Złoty puchar”. Bohaterowie szybko zdobyli serca czytelników. Paski z gazety zaczęły być wydawane w albumach. Nakłady sięgały setek tysięcy egzemplarzy i to w czasach, gdy komiks był traktowany jako wyłącznie rozrywka dla dzieci, ale przygodami Kajka i Kokosza zaczytywali się też dorośli.

Nie tylko komiks

W sumie wydano 14 tomów i obecnie powstają nowe. Po śmierci Christy za wojów wzięli się inni scenarzyści i rysownicy, a bohaterowie trafili także do gier komputerowych i do animowanego serialu. Trzeba jednak przyznać, że żadna z tych produkcji nie odniosła wielkiego sukcesu. W każdym razie nie takiego jak komiksy Christy.

Janusz Christa (1934 – 2008)

Z wykształcenia ekonomista, który komiksowo debiutował (choć to nie jest pewne) w 1957 roku jednostronicowymi historyjkami o dwóch chłopcach w magazynie „Przygoda”. Rok później związał się z „Wieczorem Wybrzeża”, rysując przygody Kajtka-Majtka, a następnie Kajtka i Koka. Stworzył także takich bohaterów jak Gucek i Roch. W 2007 roku został odznaczony Srebrnym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.

07.10.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // Fot. Egmont

(sp)

 

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed