Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa, 6 sierpnia 2025, www.PRACA.BE)
Polska: Szpitale pod specjalną ochroną. Ma być tak, jak jest już w sądzie
Temat dnia, Belgia: Kobieta w szpitalu po wypiciu środka czyszczącego w restauracji
Polska: „Zamach na papieża”. W roli głównej zobaczymy Bogusława Lindę
Belgia: Trwają poszukiwania ciała młodej matki zaginionej w 2010 roku
Polska: Speedweek na drogach Policjanci zmierzą nie tylko prędkość
Belgia: 18-latek ranny w strzelaninie w Anderlechcie
Polska: Kontrolerzy pukają do drzwi. Sprawdzają mieszkania po remontach. Kary są wysokie
Belgijskie wojsko zrzuciło pomoc humanitarną w Strefie Gazy
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek, 5 sierpnia 2025, www.PRACA.BE)
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Świat patrzy nam na ręce. Zagranica o niedzielnych manifestacjach

Niedziela upłynęła w Polsce pod znakiem manifestacji obywateli, obawiających się próby wyprowadzenia kraju z Unii Europejskiej. Ludzie wyszli na ulicę po tym, jak Trybunał Konstytucyjny uznał wyższość polskiego prawa nad wspólnotowym. O wydarzeniu informowały na swoich stronach największe zagraniczne media.

W czwartek 7 października Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem sędzi Julii Przyłębskiej wydał długo wyczekiwany przez Polaków wyrok. Zgodnie z jego treścią, nasz kraj nie będzie uznawać niektórych przepisów prawa obowiązującego na terenie Unii Europejskiej. TK tłumaczy swoją decyzję jego niezgodnością z narodową konstytucją. Po ogłoszeniu postanowienia Donald Tusk zwołał w Warszawie prounijne zgromadzenie, do którego przyłączyły się również inne miejscowości w całej Polsce.

„Gwałcenie standardów europejskich to jest odbieranie nam naszych praw i wolności. Dlatego musimy wszyscy przeciwko temu zaprotestować. Nie pozwolimy, by odebrali nam nasz głos, decyzję 14 milionów Polaków.” – zwracał się do tłumu polityk opozycji w czasie manifestacji.

Wiadomość o wydarzeniu obiegła cały świat. Na swoich łamach opisywały ją największe zagraniczne media, takie jak BBC i Reuters.

Cytują uczestniczkę Powstania Warszawskiego


Podczas protestów padło wiele słów krytyki wobec polityki PiS. Szczególną uwagę przykuła jednak 94-letnia Wanda Traczyk-Stawska, która w publicznym przemówieniu porównała Polskę i Europę do „matek”, z których nikt nie może nas wyprowadzić. Waleczną postawę kobiety opisała m.in. agencja informacyjna Reuters oraz francuski portal France24.

„To jest nasza Europa i nikt nas z niej nie wyciągnie.” – cytowały Wandę Traczyk-Stawską zagraniczne media. Uczestniczka powstania odpowiedziała również prezesowi stowarzyszenia "Marsz Niepodległości" Robertowi Bąkiewiczowi, który prowadził w pobliżu kontrmanifestację, zagłuszając jej wypowiedzi. "Milcz, głupi chłopie. Milcz, chamie skończony, bo ja jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała. Jak moi koledzy ginęli. Ja tu po to jestem, żeby wołać w ich imieniu (...)." - grzmiała.

Polexit to propaganda

„Politycy PiS odrzucają pomysł, że chcą opuścić UE, jako nonsens mający na celu osłabienie partii w oczach ponad 80 proc. Polaków, którzy chcą pozostać we wspólnocie.” – komentował brytyjski dziennik Financial Times, przytaczając wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, w której prezes PiS przekonywał, że Polska chce być częścią unii, pozostając jednocześnie suwerennym państwem. W publikacji zaznaczono jednak, że według ekspertów, działania polskich polityków przypominają decyzje byłego premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona. W ocenie dziennika konsekwencją jego renegocjacji stosunków z UE był Brexit, a Polska wkrótce może powtórzyć ten scenariusz.

O niepewnej pozycji naszego kraju we wspólnocie państw europejskich wspomniał też Reuters. „PiS mówi, że nie ma planów na Polexit. Jednak prawicowe, populistyczne rządy w Polsce i na Węgrzech coraz bardziej spierają się z Komisją Europejską w kwestiach: od praw osób LGBT po niezależność sądów.” – zaznaczyła agencja.

Do polskich manifestacji odniósł się również amerykański portal informacyjny ABC News. „Tusk ostro potępił działania partii rządzącej przywódcy Jarosława Kaczyńskiego, który od sześciu lat jest w konflikcie z UE, ponieważ jego partia dąży do większej kontroli nad sądami. UE postrzega zmiany jako rozpad demokratycznych mechanizmów kontroli i równowagi.” – czytamy w publikacji.

Wsparcie europejskich polityków

"Solidaryzujemy się z Polakami, którzy dziś zabierają głos za Europą. Poglądy ogromnej, proeuropejskiej większości polskich obywateli powinny być wysłuchane i szanowane." - pisał za pośrednictwem Twittera David Sassoli, przewodniczący Parlamentu Europejskiego. Podobne głosy pojawiły się również ze strony Roberty Matesoli, wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego; Guy'a Verhofstadta, europosła i byłego belgijskiego premiera; niemieckiej eurodeputowanej Terry Reintke czy litewskiej posłanki Rasy Jukneviciene.

Do Polexitu jedno głosowanie

Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, decyzję o opuszczeniu wspólnoty posłowie mogą podjąć zwykłą większością głosów, w czasie jednego posiedzenia. Dla przeciętnego obywatela oznaczałoby to całkowitą zależność od rodzimego rządu. W rozmowie z Onetem sędzia Dariusz Mazur wyraził swoje obawy, że gdyby rzeczywiście doszło do Polexitu, nikt nie mógłby dać nam gwarancji honorowania podstawowych praw człowieka, takich jak: domniemanie niewinności, prawo do adwokata, prawo do godności czy do właściwego traktowania.

„To trochę tak, jakbyśmy się znaleźli na pustyni prawnej, zdani na łaskę bądź niełaskę aktualnego obozu władzy. A to dlatego, że wszelkie już obowiązujące umowy dotyczące sądownictwa, funkcjonujące w ramach UE, po naszym wyjściu z Unii, zostałyby automatycznie anulowane, przestałyby obowiązywać. Dziś kraje Unii obowiązuje wspólna baza prawna, która opiera się na tysiącach aktów prawnych wspólnych dla wszystkich krajów członkowskich.” – wyjaśnił prawnik.

11.10.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Alexandra Lande / Shutterstock.com

(sp)

 

  • Published in Świat
  • 0

Już niedługo sklepy w Gandawie będą mogły być otwarte także w niedzielę!

Już niedługo sklepy w Gandawie będą mogły być otwarte w każdą niedzielę – podjęto decyzję znoszącą wymóg, zgodnie z którym sklepy musiały być zamknięte przez co najmniej 24 godziny w tygodniu.

Decyzja spowoduje również, że po niemal 15-letniej kampanii miasto będzie mogło ubiegać się o uznanie go za centrum turystyczne. Zmiana obaliłaby obecne prawo o godzinach otwarcia sklepów, sięgające czasów, gdy niedzielny odpoczynek uważany był za święty.

Po wprowadzeniu nowych zasad, sklepy będą mogły być otwarte przez 7 dni w tygodniu, zaś właściciele będą mieli swobodę dotyczącą wyboru dnia oraz godzin otwarcia.

Zmiana nastąpi prawdopodobnie w 2022 roku – choć podjęto już kroki mające prowadzić do wdrożenia nowych przepisów, to procedury prawne mogą trwać kilka miesięcy.


11.10.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia, Bruksela: Większość dostawców jedzenia pracuje nielegalnie!

Większość brukselskich dostawców jedzenia jest zatrudnionych nielegalnie. Wielu z nich przebywa w kraju bez dokumentów pobytu oraz pada ofiarą eksploatacji w miejscu pracy. O sprawie donosi dziennik Le Soir.

W czasie pandemii koronawirusa, kiedy na wiele miesięcy zamknięto lokale gastronomiczne, zamawianie jedzenia na wynos dla wielu Brukselczyków stało się codziennością. W rezultacie, w belgijskiej stolicy pojawiło się jeszcze więcej tzw. „kurierów rowerowych”, którzy dostarczają jedzenie zamówione za pośrednictwem różnych platform, w tym głównie Uber Eats i Deliveroo.

Jeden z rozmówców Le Soir przyznał, że pracował dla obydwóch platform i początkowo zarabiał „niezłe pieniądze”. Niestety, z czasem pojawiło się coraz więcej kandydatów i rynek stał się konkurencyjny, zaś duża liczba nowych pracownikow to nielegalni imigranci bez żadnej ochrony prawnej. Doprowadziło to to znacznego spadku stawek.

Obecnie zapłata za ukończenie jednej dostawy wynosi jednorazowo 5 euro, zaś kiedyś wynagrodzenie było oparte na stawce kilometrowej. Oznacza to m.in., że podróż powrotna po dostawie odbywa się na koszt kierowcy. Poza tym, nielegalni pracownicy muszą płacić za „wynajęcie fałszywej tożsamości”, co oznacza koszt minimum 20% ich zarobków. Dzięki temu nie widnieją w księgowości i mogą logować się na firmowe konta korzystając z fałszywego nazwiska.

„Nieudokumentowani dostawcy stanowią dziś większość siły roboczej obydwóch platform w Brukseli” – poinformowała Nada Ladraa, która pracuje dla Chrześcijańskiego Ruchu Robotników (MOC), który zapoczątkował inicjatywę „Kurierzy w Opałach”.

Póki co, przedstawiciele brukselskiego rządu nie skomentowali tej sprawy.

11.10.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Polska: 6 zł na wyżywienie w szpitalu. Czy za tyle można nakarmić pacjenta?

Dietetycy chcą poważnych zmian w systemie żywienia pacjentów. Alarmują, że na przygotowanie posiłków wydawane są grosze i nie są w stanie za takie stawki przygotować zdrowej i pożywnej diety.

„Aktualnie w Polsce stawka żywieniowa na pacjenta na dzień wynosi 10 złotych, ale mniej więcej waha się w zakresie do 4 – 6 – 8 złotych dziennie. Proszę pójść do sklepu i sprawdzić, co można kupić za to do jedzenia na cały dzień.” - takie słowa padły z ust Moniki Kroenke, przewodniczącej Polskiego Związku Zawodowego Dietetyków w tzw. „białym miasteczku” pod Kancelarią Premiera w Warszawie. Tam właśnie protestują pracownicy ochrony zdrowia, domagając się zwiększenia nakładów na ten sektor. Nie chodzi wyłącznie o pensje, ale jak podkreśla PZZD, który właśnie udzielił poparcia strajkującym, o całościowe podejście do problemu. Związek ma na myśli właśnie pieniądze na posiłki dla chorych. „Ta stawka jest koszmarnie niska. Jako dietetycy nie możemy z nią pracować tak, żeby pacjent był odpowiednio odżywiony, żeby wychodził najedzony z tego szpitala. Nie mówimy 'przejedzony' ale 'najedzony'.” - tłumaczyła Aleksandra Piasecka, wiceprzewodnicząca związku.

Problem żywienia w szpitalach jest znany od lat. Już w 2018 roku Najwyższa Izba Kontroli alarmowała, że w Polsce brakuje norm w tym zakresie. Punktowała, że nie ma także dietetyków w szpitalach, przez to pacjenci otrzymują jedzenie wręcz im szkodzące. Sieć Watchdog Polska w 2020 roku zebrała informacje z ponad 500 placówek w całym kraju a analiza potwierdziła, że dziennie wyżywienie jednego chorego kosztuje 6-8 złotych.

Dietetyk, Monika Kawka w rozmowie z News4Media przyznaje, że „w teorii” żywienie szpitalne spełnia wszelkie normy jakościowe i ilościowe. „Coraz rzadziej wyniki kontroli przeprowadzanych w placówkach ochrony zdrowia wskazują na poważne błędy popełniane w kwestii posiłków, ale dotyczy to głównie kwestii formalnych.” – mówi, ale zastrzega: „Jednocześnie te same kontrole stwierdzają, że zamiast wędlin podawane są produkty mocno przetworzone jak np. konserwy. Brakuje świeżych owoców i warzyw. Masło zastępuje się szkodliwymi wręcz tłuszczami roślinnymi. Pacjenci muszą dojadać, bo porcje nie są wystarczające.” - wymienia.

Kwestia ceny

W jej ocenie stawki żywieniowe muszą zostać podniesione, bo za 10 zł dziennie można nakarmić dorosłego człowieka, ale nie będzie to odpowiednie jedzenie. „Zwłaszcza dla osoby wymagającej lekkostrawnej, ale pożywnej diety. 6-7 zł to koszt jednego, dwudaniowego obiadu w szkole podstawowej, z czego połowę zazwyczaj płacą rodzice, a reszta gmina . W szpitalach powinno to być przynajmniej 25 zł dziennie.” - podaje Kawka i tłumaczy, że obecnie górę biorą kalkulacje finansowe. Szpitale posiadające własną kuchnię, oszczędzają na produktach, a korzystające z cateringu wybierają firmy w przetargach, w których najważniejszym kryterium jest cena.

O zmiany postuluje także Federacja Przedsiębiorców Polskich. Zabrała głos w sprawie w sierpniu tego roku, gdy okazało się, że Specjalistyczny Zespół Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem w Poznaniu w przetargu na wyżywienie pacjentów przeznaczył 13,30 zł na „osobodzień”. W ocenie biznesu to poniżej kosztów i nie da się za taką kwotę przygotować odpowiedniej jakości posiłków. „To niedopuszczalne, aby szpital oszczędzał na wyżywieniu pacjentów – zwłaszcza, jeśli otrzymuje na ten cel dodatkową dotację z Ministerstwa Zdrowia. Tym bardziej w przypadku Specjalistycznego Szpitala Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem w Poznaniu, gdzie pacjentami są matki i dzieci.” - komentował wówczas Arkadiusz Pączka, wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich i wskazał, że stawka dzienna dla takiej placówki powinna wynosić ponad 25 zł.

12.10.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sp)

 

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed