Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Politycy wzywają do zakończenia inwestycji w Izraelu
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela,10 sierpnia 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Coraz więcej osób dobrowolnie rezygnuje z hazardu
Polska: „Czyste Powietrze” z zanieczyszczoną procedurą? Samorządy mówią: dość biurokracji
Belgia: Pod koniec sierpnia korki na granicy z Luksemburgiem
Polska: Ministerstwo chce wyłączyć boiska spod przepisów o hałasie. RPO: to zagrożenie dla zdrowia
Flandria: W 2024 roku wycięto 209 hektarów lasów!
Belgia: Region Brukseli zaoszczędził 250 mln euro w 2025 roku!
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota, 9 sierpnia 2025, www.PRACA.BE)
Noc Muzeów przyciągnęła 10 tys. zwiedzających do Antwerpii
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Granica 6 zł za litr przekroczona. Czy na stacjach paliw może być jeszcze drożej?

Sprawdziły się najgorsze scenariusze kreślone przez ekspertów. Kierowcy tankują i nie mogą uwierzyć w ceny na stacjach paliw. Pytanie brzmi, czy wzrost stawek za benzynę i olej napędowy się zatrzyma?

Blisko 6 złotych za litr benzyny Pb95, a ponad tę kwotę za Pb98 jest już normą. Przeglądając wtorkowe zestawienie na stronie cenapliwa.pl nie ma się wątpliwości, że analitycy zwiastujący ciągły wzrost cen na stacjach mieli rację. Najnowsze dane, które za pośrednictwem portalu, publikują sami kierowcy, wskazują, że nie sposób już zatankować w cenie, jaka obowiązywała tydzień lub dwa temu.

„W ujęciu nominalnym rekordowe ceny benzyn w Polsce obserwowaliśmy dotychczas w połowie września 2012 roku. Średnia cena benzyny Pb95 kształtowała się wówczas na poziomie 5,88 zł/l. W przypadku diesla i autogazu w ujęciu nominalnym przebiliśmy aktualnie historyczne maksima. W połowie stycznia 2012 roku średnia cena oleju napędowego w Polsce wynosiła 5,81 zł/l, autogazu natomiast 2,86 zł/l i były to rekordy cenowe aż do tej pory.” – wyliczał jeszcze kilka dni temu Rafał Zywert, z branżowego portalu paliwowego.

Inni eksperci zwiastowali, że przekroczenie granicy 6 złotych to kwestia już nie dni, ale godzin. Przerażeni tym kierowcy zaczęli tankować na zapas, wybierając najtańsze punkty sprzedaży. We wtorek - a na ten dzień przewidywano najwyższe podwyżki - PKN Orlen podał, że w hurcie za metr sześcienny benzyny bezołowiowej trzeba zapłacić 4 777 zł. Stawka za Super Plus 98 to ponad 5 tys. zł, a ekodiesel kosztuje ponad 4,9 tys. zł. Jeszcze tydzień temu za paliwo 95 Orlen żądał 4 681 zł a na koniec września 4 617 zł.

Analitycy rynku paliowego nie próbują nawet przewidzieć, kiedy stawki zaczną spadać, a wręcz prognozują, że na razie taniej nie będzie. Wszystkiemu winne są ceny ropy naftowej na globalnych rynkach. To z kolei spowodowane jest wstrzymaniem wydobycia surowca i ograniczeniem pracy rafinerii w USA. Stało się tak po ataku huraganu „Ida” na początku września.

Nie tylko to wpłynęło na sytuację kierowców, bo winna jest także sytuacja polskiej waluty. Od marca tego roku złoty jest słaby, co oznacza, że polskie firmy naftowe muszą wydać więcej na import surowca. Kilka dni temu prezes PKN Orlen Daniel Obajtek zapowiedział, że koncern zrezygnuje z zysków, aby zatrzymać podwyżki cen na stacjach. „Robimy wszystko, by przynajmniej podstawowe paliwa na naszych stacjach kosztowały poniżej 6 zł.” – oświadczył, ale zaznaczył, że będzie to bardzo trudne do wykonania.

12.10.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(sp)

 

  • Published in Polska
  • 0

Do belgijskich supermarketów trafiła pierwsza, wyprodukowana w kraju herbata!

Pierwsza, belgijska herbata trafiła w tym tygodniu na półki dwóch supermarketów: Delhaize oraz Bio-Planet.

Jak informuje flamandzkie centrum rolnictwa i ogrodnictwa VULT, od lutego belgijska herbata jest uprawiana przez Rafa Rombouts z Loenhout (prowincja Antwerpia).

Po zebraniu, liście herbaty są wysyłane za granicę do Zundert w Holandii, gdzie są przetwarzane, a następnie sprzedawane pod nazwą Local Tea. Oficjalnie herbatę produkuje więc holenderska firma Tea by Me, która etykietą „Local Tea” oznacza herbatę uprawianą w Holandii od lat.

Firma postanowiła wprowadzić koncepcję „lokalnej herbaty” także w Belgii, więc na początku roku zaproponowała współpracę flamandzkiemu hodowcy. Rombouts prowadzi uprawy liści herbaty w szklarni. Jego głównym źródłem utrzymania są kwiaty amarylis, ale uprawę herbaty postanowił potraktować jako „zabezpieczenie”.

„W czasie świąt Bożego Narodzenie amarylis są bardzo tanie, co może mieć bardzo zły wpływ na mój biznes. Prowadząc jednocześnie uprawę herbaty, chcę nieco zmniejszyć to ryzyko” - skomentował hodowca.

Od tego tygodnia belgijską herbatę można po raz pierwszy znaleźć na półkach w sklepach Delhaize i Bio-Planet.

12.10.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: 2,4% pracowników miało w 2020 r. wypadek w pracy. A w Polsce?

Około 2,4% osób zatrudnionych w Unii Europejskiej miało w ciągu roku wypadek w pracy – wynika z ankiet przeprowadzonych w 2020 r. na zlecenie unijnego biura statystycznego Eurostat.

W 2013 r. odsetek ten był wyższy i wynosił 2,8%. Mniejsza liczba wypadków w pracy w ubiegłym roku to być może skutek pandemii i wprowadzonych obostrzeń, uważają eksperci Eurostatu. W 2020 r. częściej pracowaliśmy zdalnie, a w warunkach domowych zagrożenie wypadkiem jest mniejsze.

W 2020 r. najbardziej narażeni na wypadki w pracy byli ludzie zatrudnieni w rzemiośle (4,4%), operatorzy maszyn oraz pracownicy branży rolniczej i rybołówstwa (po 3,4%).

Krajem Unii Europejskiej z najwyższym odsetkiem ludzi, którzy doświadczyli wypadku w pracy, była w 2020 r. Finlandia (9,6%). Stosunkowo często wypadkom w pracy ulegali też pracownicy w Szwecji (5%), Francji (4,6%) i Austrii (3,6%).

Najniższy odsetek pracowników, którzy przyznali w ankietach, że mieli w 2020 r. wypadek w pracy, był na Litwie (0,5%), na Węgrzech i w Bułgarii (po 0,7%) oraz na Łotwie (0,8%).

W Belgii, podobnie jak w całej UE, odsetek ten wyniósł 2,4%. To więcej niż na przykład w Polsce i w Holandii (1,2%),

12.10.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Mecz Polska – Albania. Jaki wynik daje nam szanse gry na mundialu?

Jeżeli polska reprezentacja przegra wtorkowe spotkanie z Albanią, to może zacząć żegnać się z marzeniami o grze na mundialu. Remis utrudnia nam drogę do Kataru, a wygrana sprawi, że możemy spać spokojnie.

To mecz ważny nie tylko dla piłkarzy, ale także dla selekcjonera Paulo Sousy. Portugalczyk, który stery w reprezentacji przejął w styczniu tego roku i wrócił z Euro 2020 jako pokonany. Polska nie wyszła z fazy grupowej mistrzostw i już wtedy komentatorzy piłkarscy zaczęli mówić o możliwym zwolnieniu trenera. Nowy prezes PZPN Cezary Kulesza nie jest arcyoptymistycznie nastawiony do Portugalczyka. Kilka dni temu miał wezwać go „na dywanik”. Kulesza miał zażądać, aby Sousa częściej przebywał w Polsce i ściślej współpracował z krajowymi klubami. Przegrana z Albanią może być – jak twierdzi wielu ekspertów – ostatecznym powodem rozstania związku piłkarskiego z selekcjonerem.

Walka o punkty

Ta napięta sytuacja wynika z trudnej dla Polaków pozycji w grupie rozgrywkowej. Jeżeli chcemy zagrać na mundialu w Katarze, musimy zająć pierwsze lub drugie miejsce. O zostanie liderem zestawienia będzie szalenie trudno, bo już teraz są nimi Anglicy, a wyprzedzenie wicemistrzów Europy wydaje się obecnie niemożliwe. Dlatego celujemy w pozycję numer 2. Teraz znajduje się na nim właśnie Albania.

Jeszcze niedawno wydawało się, że tę reprezentację pokonamy bez większych problemów (wrześniowy mecz był wygrany, ale styl gry Polaków nie zachwycał), a o drugie miejsce będziemy bić się z Węgrami. Tymczasem to Albańczycy dwa razy pokonali reprezentację Węgier i na trzy mecze przed końcem eliminacji mają 15 punktów. Polacy – o jeden mniej. Piłkarska układanka wskazuje, że jeżeli przegramy wtorkowy mecz, to praktycznie stracimy szansę na wyjazd do Kataru. Chyba że Albania przegra nadchodzący mecz z Andorą. Tyle że byłaby to piłkarska sensacja.

Wtorkowy remis nie jest dla nas najgorszym scenariuszem, ale znacznie utrudni nam drogę do mundialu. Przy takiej opcji musimy wygrać z Węgrami i Andorą i to nie wszystko, bo Polacy będą musieli też mocno trzymać kciuki za Albańczyków, którzy musieliby pokonać Anglików. Tylko w takim układzie zagramy w finale turnieju.
Faworyt

Dlatego tak ważne jest wtorkowe zwycięstwo. Jeżeli Polsce uda się wygrać, to z odpowiednią liczbą punktów na koncie, w przyszłość możemy patrzeć spokojnie. Będzie to dziesiąte oficjalne spotkanie obu drużyn. We wrześniu Polska pokonała Albanię 4:1. Bukmacherzy zgodnie typują Polaków jako faworytów. Nasze szanse zwiększa fakt, że napastnik Sokol Cikalleshi opuścił zgrupowanie kadry z powodu zakażenia koronawirusem, a ten zawodnik jest jednym z najlepszych graczy wśród Albańczyków. Na boisku nie będzie także kontuzjowanych: Bekima Balaja i Berata Gjimshitiego oraz pauzującego za żółte kartki Endria Cekiciego.

Sytuacja w grupie I

1. Anglia
2. Albania
3. Polska
4. Węgry
5. Andora
6. San Marino

12.10.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Łączy nas piłka

(sp)

 

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed