Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Niemieckie samochody elektryczne popularniejsze niż chińskie
Belgia: Tracimy coraz więcej czasu i pieniędzy z powodu korków!
Polska: Wakacje 2024. Ile w tym roku będą nas kosztowały? Więcej niż przed rokiem
Belgia, biznes: Belgia „ziemniaczaną potęgą”
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 27 lipca 2024, www.PRACA.BE)
Były belgijski piłkarz sprzedaje koszulkę Maradony z Mistrzostw Świata w 1986 roku!
Belgia: Ale długi! Belgia musi „zacisnąć pasa”
Polska: Miało nie być podwyżek cen wody, a lecą jedna za drugą
Belgia: W minionym roku rekordowa liczba mandatów za przekroczenie prędkości
Belgia: Do 11 sierpnia dodatkowe pociągi z Brukseli do Paryża!
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Belgia, biznes: Belgia „ziemniaczaną potęgą”

W ubiegłym roku w Belgii zebrano ponad 4,1 mln ton ziemniaków. To najwięcej od lat.

W porównaniu z 2022 r. zbiory ziemniaków były aż o 15% większe. W 2022 r. wyniosły one jedynie niespełna 3,6 mln ton - wynika z danych udostępnionych na stronie internetowej Belgijskiego Urzędu Statystycznego Statbel.

Powierzchnia upraw ziemniaków w ciągu roku zwiększyła się jedynie o około 3%. Dużo większe zbiory ziemniaków to zatem przede wszystkim skutek bardziej obfitych plonów. Średnio z hektara zebrano w 2023 r. w Belgii o prawie 12% więcej ziemniaków niż rok wcześniej.

W Belgii mieszkało w ubiegłym roku około 11,7 mln ludzi. Oznacza to, że na każdego mieszkańca tego kraju przypadało w 2023 r. aż 308 kg zebranych ziemniaków.

Statystyczny mieszkaniec Belgii musiałby zjadać aż 840 gramów ziemniaków dziennie, by osiągnąć konsumpcję na poziomie 308 kg rocznie. Oczywiście mieszkańcy Belgii nie jedzą aż tak wiele ziemniaków, więc znaczna część zbiorów przeznaczona jest na eksport.

Jak wynikało z danych unijnego biura statystycznego Eurostat, Belgia była w 2020 r. piątym największym producentem ziemniaków w Unii Europejskiej. Więcej ziemniaków zebrano wtedy jedynie w Niemczech, w Polsce, we Francji i w Holandii.


27.07.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Dwóch nastolatków zginęło przy torach. Chcieli się „popisać”?

W nocy ze środy na czwartek w gminie Laeken, będącej częścią Regionu Stołecznego Brukseli, zginęło dwóch młodych ludzi.

Do tragedii doszło przy torach kolejowych. Młodzi ludzie najprawdopodobniej wdrapali się na słup trakcyjny. Śmierć ofiar potwierdziła między innymi spółka Infrabel odpowiedzialna za belgijską infrastrukturę kolejową

- Wspinanie się na słupy trakcyjne jest zakazane i śmiertelnie niebezpieczne. Sieć trakcyjna jest pod napięciem około 3 tys. woltów i kontakt z nią może sią zakończyć śmiercią, jak to niestety stało się tej nocy - dziennik „Gazet van Antwerpen” cytuje Thomasa Baekena, rzecznika prasowego spółki Infrabel.

Z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez tę gazetę wynika, że ofiary miały po dwadzieścia kilka lat. Do zdarzenia doszło około 4:00 w nocy na odcinku pomiędzy stacjami Jette i Bockstael.

Portal vrt.be, powołujący się na słowa krewnego jednej z ofiar, poinformował, że mieszkający w okolicy nastolatkowie w przeszłości już częściej wdrapywali się na ten słup trakcyjny. Traktowano to jako swego rodzaju „wyzwanie”; młodzi ludzie wdrapywali się słup, by się „popisać” opisuje vrt.be.

Dokładne okoliczności tragedii nie są jeszcze znane. Jedna z ofiar zginęła w wyniku porażenia prądem i upadku ze znacznej wysokości. Druga ofiara również spadła z kilku metrów, ale nie wiadomo jeszcze na pewno, czy także została porażona prądem.


25.07.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Puby w Brukseli krócej otwarte. „Kilka powodów”

Od czasu pandemii wiele brukselskich barów i pubów ma krótsze godziny otwarcia, opisuje portal vrt.be. Kto chce spędzić w pubie pół nocy, może mieć w Brukseli problem.

To właśnie pandemia była jedną z głównych przyczyn zmian w godzinach otwarcia barów. Koronawirus i lockdowny mocno uderzyły w branżę gastronomiczną. Kiedy zniesiono obostrzenia i puby znów mogły normalnie funkcjonować, wielu właścicieli uznało, że długie godziny otwarcia nie są opłacalne.

W dodatku w minionych latach koszty pracy, ceny prądu i koszty ogrzania lokali bardzo wzrosły. W nocy klientów jest mniej niż kiedyś, więc każda kolejna godzina otwarcia np. po północy oznacza większe koszty niż wpływy. Nie opłaca się, uznało wielu właścicieli i zamykają teraz swe puby np. o północy czy pierwszej w nocy.

Także klienci się zmienili. Wysokie ceny zniechęcają ich do długiego przesiadywania w pubach. Jest więc mniej „stałych bywalców”, siedzących przy barze do późna w nocy. Z kolei turyści odwiedzają puby raczej we wcześniejszych godzinach, a najchętniej siedzą na zewnątrz, czyli w tzw. ogródkach piwnych. Kiedy robi się ciemno, nie mają już ochoty wchodzić do środka, gdzie latem bywa duszno i gorąco.

Również polityka władz miasta zniechęca właścicieli barów do długich godzin otwarcia. Sąsiedzi pubów w ostatnich latach często narzekali na nadmierny hałas w tych lokalach, a miejskie władze stawały po stronie mieszkańców. Aby nie ryzykować kar i grzywien, właściciele pubów wolą je szybciej zamykać i rzadziej organizują np. wieczory z didżejami czy muzyką na żywo - opisuje vrt.be.

Wcześniejsze godziny zamknięcia odpowiadają też większości pracowników barów. Są to często młodzi ludzie (np. studenci), którzy nie mają ochoty na pracę przez pół nocy. Właściciele barów, mający czasem trudności ze znalezieniem chętnych do pracy, wolą więc skrócić czas otwarcia - dzięki czemu łatwiej znaleźć im pracowników.


25.07.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Spadł ze 100 m. Tragiczna śmierć 31-letniego Belga

Obywatelem Belgii, który w ubiegły czwartek zginął w szwajcarskich Alpach, był 31-letni Xavier Mottard  - poinformował portal sudinfo.be.

Do tragedii doszło w kantonie Bern, opisuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”. Około godz. 16:00 tutejsza policja dostała zgłoszenie o poważnym wypadku w górach w regionie Gastlosen.

Mottard w trakcie schodzenia ze szczytu spadł z wysokości ponad stu metrów. Na miejsce przyleciał helikopter ratunkowy, ale niewiele już można było zrobić: upadek z tak dużej wysokości był śmiertelny.

31-letniemu Belgowi we wspinaczce towarzyszyła kobieta. Nie odniosła ona żadnych obrażeń, ale była w wielkim szoku i udzielono jej pomocy psychologicznej. Dokładne okoliczności wypadku są badane.

Jak wynika z informacji opublikowanych na stronie internetowej „Het Laatste Nieuws” 31-latek pochodził z miejscowości Alleur w prowincji Liège.

Około tydzień przed dramatem w Szwajcarii doszło do podobnej tragedii, tyle że we Włoszech. W Dolomitach z około 50 metrów spadł 42-letni obywatel Belgii. Także w tym przypadku mężczyzna zginął na miejscu.


25.07.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed