Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Wakacje kredytowe. Sprawdź, jak złożyć wniosek
Belgia: Pogoda na 21 i 22 maja
Polska: Na wakacje pojedziemy (prawie) bez opóźnień. Obiecuje pasażerom Intercity
Belgia, Olen: Mężczyzna znaleziony martwy na ulicy
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek 21 maja 2024, www.PRACA.BE)
Belgia: Pracownicy najdrożsi w Brukseli
Polska: Idziesz na spacer z psem, wracasz z mandatem. Karę można liczyć w tysiącach
Belgia przekaże Ukrainie 9 mln euro na naprawę infrastruktury energetycznej
Polska: Ortografii wszyscy będziemy uczyli się od nowa. Żeby pisać bez błędów
Niemcy: „Chrząszcz Hitlera" może zachować swoją nazwę
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Prawie połowa belgijskich więźniów to obcokrajowcy!

Największą grupę obcokrajowców w belgijskich więzieniach stanowią Marokańczycy – wynika z danych upublicznionych przez ministra sprawiedliwości Koena Geensa.

W sumie w 2016 roku w belgijskich więzieniach przebywało ponad 10,6 tys. osób, w tym 4,7 tys. obcokrajowców. Oznacza to, że aż 44% z osadzonych nie pochodzi z Belgii. Więźniów (częściowo) obcego pochodzenia może być więcej, gdyż osoby z podwójnym obywatelstwem (belgijskim i obcym) uwzględniono w tych statystkach jako Belgów.

Największą grupę zagranicznych osadzonych stanowią Marokańczycy. W 2016 roku wyroki w Belgii odsiadywało ponad tysiąc obywateli tego kraju. Oznacza to, że prawie co dziesiąty (9,7%) osadzony w belgijskich więzieniach pochodzi z Maroka!

Za kratkami w Belgii przebywa też stosunkowo wielu obywateli Algierii (ponad 550 osób, czyli 5,3% wszystkich więźniów) i Rumunii (350 osadzonych, 3,3%), informuje flamandzki dziennik Het Laatste Nieuws.

Polskich osadzonych jest w belgijskich więzieniach stosunkowo niewielu. Polacy stanowią 0,3% wszystkich więźniów w tym kraju, co oznacza, że wyroki w kraju ze stolicą w Brukseli odsiaduje około 30 obywateli Polski.


18.08.2017 ŁK Niedziela.BE

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgijski premier z wizytą w Południowej Afryce

Belgijski premier, Geert Bourgeois (Nowy Sojusz Flamandzki), przebywa właśnie na wizycie w Republice Południowej Afryki. Budżet pomocy rozwojowej wynosi 5 mln euro na rok i choć to znacznie mniej niż w przypadku Konga i Rwandy, to relacja pomiędzy Belgią a RPA jest w pewien sposób szczególna.

Geert Bourgeois w miniony poniedziałek (14.08.2017) opuścił Belgię i udał się na 11-dniową wizytę do Południowej Afryki, Malawi oraz Mozambiku – trzech krajów partnerskich projektu rozwojowego.

Flamandzki premier skupi się na sprawie projektu, ale także na stworzeniu politycznych kontaktów. Swoją wizytę rozpoczął on w Kapsztadzie, stolicy RPA, aby następnie przenieść się do Johannesburga oraz Pretorii, gdzie zaprezentuje wyniki współpracy pomiędzy państwami. W latach 2012-2016 strony projektu skupiły się na stworzeniu miejsc pracy w średniej wielkości firmach oraz na przygotowaniu warunków do rozwoju społecznej przedsiębiorczości (m. in. zakładania własnych działalności gospodarczych). Nowe wyzwania na lata 2017-2021 będę ukierunkowane na "zieloną ekonomię" oraz problem zmiany klimatu. Podczas swojej wizyty premier ma podpisać porozumienie dotyczące wzajemnej współpracy pomiędzy Belgią a Południową Afryką na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi

Na projekt przeznaczono 5 mln euro w skali roku. Inne byłe belgijskie kolonie, takie jak Kongo oraz Rwanda, otrzymują znacznie więcej (kolejno: 75 mln oraz 50 mln euro), jednakże relacja z RPA jest w pewien sposób szczególna. Południowa Afryka jest bowiem jednym z państw (obok Stanów Zjednoczonych i Kanady), w którym mieszka największa liczba Belgów poza Europą. Niektórzy znani artyści - jak na przykład pisarz Tom Lanoye – uczynili sobie z RPA drugi dom.

 

17.08.2017 KK Niedziela.BE

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgijski biegacz zamierza przebiec wzdłuż Europę, aby walczyć z otyłością

Belgijsko-brazylijski biegacz, Ralph Mesuita, biegnie przez Europę, zaś jego celem jest budzenie świadomości społecznej na temat otyłości wśród dzieci. Planuje dobiec aż na hiszpańską Teneryfę.

Ralph Mesuita, belgijsko-brazylijski biegacz, wczoraj (16.08.2017) swój bieg rozpoczął w miejscowości Leuven. Do Brukseli dobiegł ok. 16:30, zaś w parku Cinquantinaire znalazł się o godzinie 17:00. Ralph wraz ze swoim zespołem wystartował 5 lipca z Przylądka Północnego w Norwegii, zaś trasa ma zaprowadzić biegacza aż do Hiszpanii. Ogólnie rzecz biorąc, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, mężczyzna przebiegnie ok. 5200 km w ciągu 75 dni. Prywatnie Ralph to student Katolickiego Uniwersytetu Lowańskiego, który wpadł na pomysł, aby poprzez bieg długodystansowy naświetlić problem otyłości wśród najmłodszych oraz zebrać finanse potrzebne na zwalczanie tej prawdziwej pandemii XXI wieku.

W Unii Europejskiej jedno dziecko na troje pomiędzy 6 a 9 rokiem życia, ma wagę przekraczającą normę. Zdaniem Europejskiej Grupy Dziecięcej Otyłości, która wspiera obecnie inicjatywę biegacza, możliwe jest zapobieganie otyłości wśród najmłodszych, właśnie za pośrednictwem działań edukacyjnych. Wytrwały maratończyk zachęca każdego zainteresowanego sprawą, do dołączenia do niego na trasie i wspierania projektu "“Let’s beat obesity together”. Ponadto Mesuita chce promować regularnie ćwiczenia, zdrową dietę oraz odpowiedni tryb życia, który w dużym stopniu ma wpływ na zwalczenie otyłości.

"Ten projekt jest dla mnie wielkim wyzwaniem" – powiedział Mesuita, obecnie student fizjoterapii, który znajduje się na liście 100 najlepszych biegaczy w Belgii. Na hiszpańską Teneryfę planuje dotrzeć pod koniec września.

 

17.08.2017 KK Niedziela.BE

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia, Gandawa: W regionie masowo padają kosy

W ostatnich dniach w okolicy Gandawy padło wiele kosów. Jak dowiedziono, ptaki zaraziły się afrykańskim wirusem głównie we Flandrii Wschodniej oraz w regionie Gandawy, gdzie występuje duża ilość komarów – to one odpowiadają za rozprzestrzenienie się śmiertelnego wirusa usutu.

Centrum ochrony ptaków we Flandrii, "Vogelbescherming Vlaanderen", nie zebrało jeszcze dokładnych danych, ale Nick Demeulemeester z ośrodka ratunkowego dla ptaków (VOC) w Merelbeke, niedaleko Gandawy, szacuje że około 100 tys. ptaków zostało zarażonych. Każdego dnia do centrum VOC przynoszonych jest od 5 do 10 chorych kosów, ale niestety w żaden sposób nie można im pomóc – wirus jest śmiertelny.

Prowincja Flandria Wschodnia została w szczególny sposób dotknięta tą epidemią. Wszystko z powodu licznych rzek, kanałów oraz bagien występujących w tym regionie, które są idealnym siedliskiem dla komarów. To właśnie krwiożercze owady infekują wirusem usutu ptaki, co tłumaczy wysoką śmiertelność kosów w tej okolicy. Eksperci uważają, że około 60 % ptaków poniesie z tego powodu śmierć.

Kos zwyczajny to ptak średniej wielkości koloru czarnego bądź ciemnobrązowego. Należy do jednego z najbardziej rozpoznawalnych gatunków w Europie. Kosy są ptakami częściowo wędrownymi, zaś swoje domy budują niemal w całej Europie (poza daleką północą i krańcami południowo-wschodnimi), a także w Afryce Północnej i w Azji.

 

17.08.2017 KK Niedziela.BE

 

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed