Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Duda będzie wetował. Radość Ślązaków trwała krótko
Belgia, Hasselt: Mężczyzna znaleziony martwy obok elektrycznej hulajnogi
Polska: Znowu koń opadł z sił na trasie do Morskiego Oka. Czy to coś zmieni? [WIDEO]
Flandria: Wkrótce kolejny strajk w więzieniach?
Polska: Boom na wojsko. Coraz więcej Polaków chce założyć mundur
Belgia: Eksplozja w Genk. Pół domu w gruzach, jest ofiara
Polska: Tragiczna majówka z mnóstwem pijanych kierowców na drogach [PODSUMOWANIE]
Słowa dnia: Alles goed? Alles oké?
Belgia: Pogoda na 6, 7 i 8 maja
Niemcy: Wybuch pożaru w berlińskiej fabryce metalu

Polska: Uwaga kierowcy, oszuści mają nowy sposób na wyciągnięcie od was pieniędzy

Polska: Uwaga kierowcy, oszuści mają nowy sposób na wyciągnięcie od was pieniędzy Fot. iStock

Oszustwo „na fotoradar”. To nowa metoda wyłudzania pieniędzy z kieszeni kierowców. Jak nie dać się na to nabrać?

Główny Inspektorat Transportu Drogowego – podała interia.motoryzacja.pl – ostrzega, że na rynku mandatów pojawili się oszuści, którzy podszywają się pod obsługujący fotoradary system CANARD (Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym). I informują kierowców, że dostali mandat za przekroczenie prędkości.

Dodajmy, że na drogach w Polsce jest ustawionych ponad 580 fotoradarów.

Jak oni to robią?

Do GITD zgłosiły się pierwsze osoby, które na swoją skrzynkę e-mailową dostały wiadomość, że zostały ukarany mandatem za przekroczenie prędkości. I wezwanie do opłacenia go w ciągu 72 godzin. 

W udostępnionym przez GITD e-mailu znajduje się informacja, że adresat miał przekroczyć prędkość o 15-20 km/h. Musi za to zapłacić 200 zł mandatu.

Do tego dołączona jest instrukcja, jak to zrobić. Pieniądze należy przelać, korzystając z popularnego serwisu płatności PayU. Podany jest także link do strony. 

Strona jest oczywiście fałszywa. A to oznacza, że jeśli w niego wejdziemy i podamy oszustom nasze dane, to możemy pożegnać się z naszymi pieniędzmi. 

Jak nie dać się na to nabrać?

Po pierwsze – trzeba pamiętać, że GITD  nie wysyła wezwań do zapłaty pocztą elektroniczną. Robi to tylko za pośrednictwem Poczty Polskiej i elektronicznego biura obsługi klienta eBOK CANARD.

Po drugie – kierowcy mają na to 7 dni, a nie 72 godziny, na opłacenie mandatu.  

Po trzecie – GITD wysyła do kierowców oficjalne pisma z podstawą prawną, zdjęciami z fotoradarów, informacją o ich lokalizacji i prędkość, z jaką jechali.

Po czwarte – jeśli nie wiadomo, kto prowadził auto, to adresat pisma może:

• przyznać się, że to on siedział za kierownicą,
• może wskazać inną osobę,
• złożyć oświadczenie, że nie pamięta, komu pożyczył swój samochód.

Jak się zachować, gdy już nas oszukają?

Trzeba skontaktować się z CANARD-em pod adresem Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Powinniśmy też zgłosić to w CERT, który zajmuje się walką z oszustwami. Możemy to zrobić przez stronę incydent.cert.pl.

Trzeba jak najszybciej skontaktować się z naszym bankiem i poinformować, co się stało. 

Oszustwo trzeba także zgłosić policji. 

11.03.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock


(sm)

Last modified onponiedziałek, 11 marzec 2024 11:28

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież