Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: W tym regionie najwięcej nowych mieszkań
Belgia: Mniej podróżujemy? Spadek liczby rezerwacji hotelowych
Parlament Europejski opowiada się za zrównoważonymi opakowaniami
Belgia: Praca gorsza niż wykształcenie? To częste
Belgia: Te gminy się wyludniają
W ciągu ostatnich 20 lat w Belgii wykryto pięć razy więcej nowotworów skóry
Niemcy: Nadszedł czas na ograniczenie prędkości na autostradach?
Belgia: Tylu ludzi kupuje książki i czasopism przez Internet
Słowo dnia: Teek
Polacy nie liczą już na ZUS. Wolą liczyć na siebie. Jakie mają sposoby?

Polska: Jest problem ze sprawcą wypadku na A1. Sebastiana M. trudno ściągnąć do Polski

Polska: Jest problem ze sprawcą wypadku na A1. Sebastiana M. trudno ściągnąć do Polski Fot. policja

Polska prokuratura ma problem ze sprowadzeniem kierowcy bmw do kraju. Sebastian M. wciąż przebywa w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Zdaniem prokuratury – to Sebastian M. jest winny śmierci 3-osobowej rodziny. Do koszmarnego wypadku doszło w połowie września 2023 r. koło Piotrkowa Trybunalskiego. Rozpędzone bmw uderzyło w samochód marki Kia, które wpadło na bariery i stanęło w ogniu. Zginęło małżeństwo i 5-letnie dziecko.

Śledczy ustalili, że M. jechał za szybko, wymijając kolejne samochody, zmieniając pasy uchu. I „nie zachował odpowiedniej, bezpiecznej odległości od poruszającego się przed nim w tym samym kierunku samochodu osobowego marki Kia Proceed, w wyniku czego uderzył w tył wskazanego pojazdu”.

Badania wskazują, że tuż przed wypadkiem bmw jechało z prędkością ok. 250 km/h.

Znalazł się w Dubaju

Kierowca nagle zniknął w kraju. Udało się go namierzyć w Dubaju, gdzie na początku października został zatrzymany na lotnisku.

Polska prokuratura, chce go teraz ściągnąć do Polski i postawić przed sądem. Obrońca M. starał się o wydanie dla swojego klienta listu żelaznego, ale sąd 2 razy odmówił. Taki dokument sprawiłby, że M. mógłby przyjechać do Polski jako wolny człowiek i w procesie odpowiadałby z wolnej stopy.

Wydawało się, że gdy już sądy zdecydowały w sprawie listu, to ekstradycja – mimo potrzebnych formalności – pójdzie sprawnie. Jest inaczej.

Zjednoczone Emiraty Arabskie milczą

Gazeta.pl podała, że śledztwo jest w toku.

– Nadal jest gromadzony materiał dowodowy, czekamy na rozpoznanie wniosku o ekstradycję – poinformowała Magdalena Czołnowska, rzeczniczka prokuratury w Piotrkowie Trybunalskim.

I dodała, że wniosek o ekstradycję został przekazany już 4 października 2023 roku. Teraz zajmują się nim ograny w Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

I tu jest problem, bo pomimo kierowanych drogą dyplomatyczną zapytań, nie ma odpowiedzi ze strony ZEA.

– Tym samym brak jest możliwości precyzyjnego określenia czasu jego zakończenia – podkreśliła rzeczniczka prokuratury.

01.02.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. policja

(sl)

Last modified onczwartek, 01 luty 2024 11:07

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież