Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Eurowybory 2024 coraz bliżej [SYMULACJA WYBORCZA]
Belgia: Przełom w sprawie sprzed 30 lat? Znaleziono ludzkie szczątki
Polska: Policja namierzyła i zaatakowała pedofilów. Dowodami są drastyczne zdjęcia i filmy
Mężczyzna poważnie ranny w strzelaninie przed kawiarnią w Schaerbeek
Słowo dnia: Kusje
Polska: Tak grillują Polacy. Kiełbasa nie jest już królową rusztu podlewanego procentami
Słowo dnia: Goedkoop
Belgia: Pogoda na 29, 30 kwietnia i 1 maja
Niemcy: 1200 osób szuka zaginionego 6-latka
Polska: Czekają nas olbrzymie podwyżki cen gazu. Chyba jeszcze nigdy takich nie było

Polska: Halo, mam sprawę? Urzędy nielegalnie nagrywają rozmowy z petentami

Polska: Halo, mam sprawę? Urzędy nielegalnie nagrywają rozmowy z petentami Fot. iStock

Szok. Okazuje się, że urzędy nielegalnie nagrywają osoby, które dzwonią do nich w jakiejś sprawie. Tak ocenia to UODO – urząd strzegący bezpieczeństwa danych osobowych.

Wnioski, do których doszło UODO, są zaskakujące. Instytucja stojąca na straży naszych danych osobowych twierdzi, że administracja samorządowa, która rejestruje wszystkie rozmowy z petentami, robi to bez podstawy prawnej.

A przecież za każdym razem (lub niemal każdym), kiedy dzwoni się w jakiejś sprawie do urzędu gminy czy miasta, w słuchawce rozlega się najpierw informacja, że rozmowa może być nagrywana.

„W najnowszym stanowisku opublikowanym dla inspektorów ochrony danych osobowych regulator pogroził palcem i zaleca weryfikację tego typu praktyk – donosi „Dziennik Gazeta Prawna”.

Samorządy się bronią

Sprawa jest dosyć skomplikowana, ale sprowadza się do tego, że nagranie rozmowy urzędnika z petentem jest jednocześnie monitoringiem pracownika. A to już bardziej skomplikowana sprawa, która wymaga wdrożenia zapisów innych paragrafów niż wygłoszenie przez automat w słuchawce „formułki RODO”.

Samorządy bronią się, tłumacząc, że nagrywanie rozmów ma chronić pracownika. Np. przed agresją słowną. Zapis rozmowy może mieć także znaczenie przy rozstrzyganiu kwestii spornych na linii urzędnik – petent.

Prawnicy powołują się na te zapisy

Prawnicy zajmujący się ochroną danych osobowych przytaczają jeden z przepisów RODO, wskazujący, że rozmowy można nagrywać np. w tych oto przypadkach:

osoba, której dane dotyczą, wyraziła zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych,
przetwarzanie jest niezbędne do wykonania umowy, której stroną jest osoba, której dane dotyczą, lub do podjęcia działań na żądanie osoby, której dane dotyczą, przed zawarciem umowy,
przetwarzanie jest niezbędne do wypełnienia obowiązku prawnego ciążącego na administratorze,
przetwarzanie jest niezbędne do ochrony interesów osoby, której dane dotyczą, lub innej osoby fizycznej,
przetwarzanie jest niezbędne do wykonania zadania realizowanego w interesie publicznym lub w ramach sprawowania władzy publicznej powierzonej administratorowi.

I zawsze podkreślają, że kluczowe jest tu wyrażenie zgody.

10.12.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sg)

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież