Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgijki poza turniejem Euro – nie zdołały awansować dalej
Polska: Popełniasz ten błąd? Kolejne miasto zakazuje tak wyrzucać śmieci
Belgia: Uwaga na osy! „Jest ich więcej, pojawiły się szybciej”
Polska: Nie zdziw się, jak już nikt nie będzie szukał sprzątaczki i niani. Takie mamy przepisy
Temat dnia: W porcie w Antwerpii skonfiskowano mniej kokainy. Postęp? Nie do końca
Polska: Żeby dostać świadczenie ZUS, swoje trzeba odstać. Znamy powód
Słowo dnia: Fileleed
Belgia: Turyści z Belgii „utknęli” na Maderze. Oto powód
Niemcy: Coraz więcej zgonów powiązanych z narkotykami
Polska: Alkohol, cukier, papierosy. Czeka nas drastyczna podwyżka cen
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: Pracownicy Bpost będą badani przy użyciu szybkich testów na Covid-19

Belgijski urząd pocztowy Bpost uruchamia projekt pilotażowy, w ramach którego pracownicy trzech centrów sortowania będą poddawani szybkim testom na obecność Covid-19.

Około 1,7 tys. osób zatrudnionych we wspomnianych centrach będzie testowanych dwa razy w tygodniu przez około 3-4 tygodnie. Celem jest szybkie zidentyfikowanie zakażonych osób i wysłanie ich na domową kwarantannę.

Veerle Van Mierlo z Bpost nie ujawniła ile wykonanych już testów miało wynik pozytywny. „Te szybkie testy są częścią przedsięwziętych przez nas środków mających na celu walkę z koronawirusem. W dalszym ciągu zamierzamy kłaść nacisk przede wszystkim na działania prewencyjne” - dodała.

„Szybkie testy mogą być dodatkowym narzędziem mającym na celu stworzenie bezpieczniejszych warunków dla pracowników” - przekazała minister ds. przedsiębiorstw publicznych, Petra De Sutter.

Belgijski rząd poinformował, że do około 40% wszystkich zakażeń dochodzi w miejscu pracy. Z tego powodu rząd zaleca obecnie pracę w trybie zdalnym. Niemniej jednak, nie wszystkie zawody mogą być wykonywane z domu.

Jeśli eksperyment okaże się sukcesem, możliwe, że szybkie testy zostaną zastosowane na szeroką skalę.

 

23.03.2021 Niedziela.BE // Fot. Jarretera / Shutterstock.com

(kk)

 

Słowa dnia: Wimpers, wenkbrauwen

Te niewielkie włosy chronią nasze oczy przed dostaniem się do nich potu, wody, kurzu i brudu. Czasem pełnią też funkcję estetyczną i pozwalają wyrażać emocje. Wimpers to w języku niderlandzkim (i jego flamandzkiej odmianie) rzęsy, a wenkbrauwen – brwi.

Rzęsa to po niderlandzku wimper. Słowo to ma w niderlandzkim rodzajnik określony de (de wimper). Liczba mnoga to wimpers (rzęsy).

Wimpers to niewielkie włosy (haren) rosnące w jednym rzędzie na powiece (ooglid). Samo oko to po niderlandzku oog. Rzęsy na górnej powiece (bovenste ooglid) są przeważnie dłuższe i grubsze niż te na dolnej powiece (onderste ooglid).

Rzęsy chronią nasze oczy przed pyłami (stofdeeltjes), brudem (vuil) i drobnymi owadami (kleine insecten). Jeśli coś je naruszy, to oczy automatycznie się zamykają. Mogą też pełnić funkcję estetyczną. Do ich podkreślania i malowania służy tusz do rzęs (po niderlandzku mascara, podobnie jak w języku angielskim).

Także brwi (wenkbrauwen) spełniają istotną funkcję biologiczną, chroniąc oczy przed dostaniem się do nich potu (zweet), brudu i innych szkodliwych substancji lub obiektów.

Brwi pozwalają także wyrażać emocje (expressie van emoties), dzięki czemu odgrywają ważną rolę w mowie ciała (lichaamstaal).

Można na przykład w geście dezaprobaty marszczyć brwi (wenkbrauwen fronsen) albo je podnosić (wenkbrauwen optrekken) w geście zdziwienia.

Jedna brew to po niderlandzku wenkbrauw (rodzajnik określony to de, czyli de wenkbrauw), a liczba mnoga to wenkbrauwen.

Krzaczaste brwi to borstelige wenkbrauwen, a zrośnięte brwi to doorlopende wenkbrauwen.

Wszystkie słowa dnia znajdą Państwo: TUTAJ.

27.03.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

Dr Rajewski: młodzi nie są nieśmiertelni i też umierają na COVID-19

Młodzi ludzie nie są nieśmiertelni i też umierają na COVID-19 – powiedział PAP specjalista chorób zakaźnych dr Paweł Rajewski. Przyznał, że nie spodziewał się tak wysokich wzrostów zakażeń koronawirusem, jakie są obecnie. W jego ocenie to wynik kombinacji kilku czynników.

Lekarz z Wojewódzkiego Szpitala Obserwacyjno-Zakaźnego w Bydgoszczy przestrzega przed bagatelizowaniem COVID-19.

"Troszeczkę osłabł mój optymizm z początku stycznia. Wówczas notowaliśmy spadki zakażeń i rozpoczynaliśmy szczepienia. Wydawało się, że być może zatrzyma to kolejną falę epidemii. Tak się jednak nie stało. Po pierwsze, mieliśmy do dyspozycji za mało szczepionek. Po drugie, Polacy zachłysnęli się odmrożeniem gospodarki i nie korzystali z tego rozsądnie. Po trzecie, wiele osób wciąż neguje najprostsze metody – dystans, dezynfekcję i maski. Po czwarte, ale wcale nie najmniej ważne, mamy w Polsce bardziej zakaźne odmiany tego wirusa. To wszystko się na siebie nałożyło i efekt jest, jaki jest" – wskazał dr Rajewski.

Przyznał, że obniżył się wiek osób hospitalizowanych z powodu ciężkiego przebiegu COVID-19. Nawet na jego oddziale pod respiratorem walczy o życie 33-letni mężczyzna. Jego kolega musiał ostatnio stwierdzać zgony na tę chorobę osób dwudziesto- i trzydziestoparoletnich.

"Wiele osób nie bierze pod uwagę np. tego, że otyłość znacznie pogarsza rokowania w przebiegu COVID-19. To nie slogan, ale rzeczywistość. Osoby młode muszą zrozumieć, że nie są nieśmiertelne. To one głównie roznoszą obecnie epidemię, bo masowo ignorują, wydawałoby się, bardzo proste zasady. Tyle możemy mieć jeszcze fal, ile razy Polakom zabraknie rozsądku. Ta fala też pewnie zacznie w końcu spadać, ale za 2-3 tygodnie zobaczymy efekt 21 tysięcy zakażeń dzisiaj. Będzie on widoczny w rubryce zgonów" – stwierdził ekspert.

W jego ocenie bardzo istotne jest teraz szczepienie przynajmniej jedną dawką jak najszerszej grupy osób. Zdaniem eksperta trzeba zrobić wszystko, aby do początku maja były to kolejne miliony Polaków.

"Tylko tak ochronimy służbę zdrowia przed przeciążeniem. Szpitalne oddziały się zapełniają. To oczywiście też efekt tego, że wiele łóżek odmrożono dla leczenia innych chorób. To było słuszne i oczywiste, ale teraz sytuacja znów się pogarsza, a szpitale nie są z gumy" – wskazał lekarz z Bydgoszczy.

Jego zdaniem rząd w pewnym momencie może nie mieć wyboru.

"Jeżeli przepełnią się szpitale w całym kraju, to już lokalne instrumenty reagowania nie wystarczą. Najbardziej tragiczne jest to, że my tak naprawdę nadal wszystko mamy w swoich rękach. Musimy jednak zmienić swoje zachowania, czego nie robimy. Nie jestem takim optymistą, że z tej fali zejdziemy szybko, już za kilka tygodni. Będziemy się z nią mierzyć i jej wygaszenie nastąpi dopiero gdzieś na przełomie kwietnia i maja" – ocenił dr Rajewski.

Szczyt fali wiosennej w jego ocenie nastąpi szybciej, ale jakiś czas poziom kilkunastu tysięcy zakażeń na dobę i tak się będzie utrzymywał, co jest dużą liczbą.


23.03.2021 Niedziela.BE // źródło: Nauka w Polsce www.naukawpolsce.pap.pl // autor: Tomasz Więcławski // fot. Shutterstock, Inc.

(kmb)

 

Belgijskie zakłady karne przepełnione, 148 więźniów zmuszonych do spania na podłodze

Belgijskie zakłady karne pękają w szwach – obecnie brakuje łóżek dla 148 więźniów, przez co są oni zmuszeni do spania na materacach ułożonych na podłodze.

W odpowiedzi na zapytanie posłanki, Annick Lambrecht, informacje takie przekazał minister sprawiedliwości, Vincent Van Quickenborne. Zdaniem Lambrecht, „jest to sytuacja niebezpieczna i nie do zaakceptowania”. Zwłaszcza, że problem ten jest znany od dawna – już w 2018 roku 125 więźniów było zmuszonych do spania na materacach na podłodze. W czasie, kiedy stanowisko ministra sprawiedliwości obejmował Koen Geens, liczba ta spadła do zera, ale obecnie ponownie odnotowano wzrost.

Większość śpiących w takich warunkach więźniów mieszka w Antwerpii (78). Kolejne miejsca pod tym względem zajmują Gandawa (32) oraz Brugia (25). Zdaniem posłanki, jest to szczególnie niepożądana sytuacja w czasie pandemii Covid-19, kiedy utrzymywanie bezpiecznego dystansu jest koniecznością. „Osadzeni nie są w ten sposób odpowiednio przygotowywani na reintegrację ze społeczeństwem” - dodała Lambrecht.


26.03.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Subscribe to this RSS feed