Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Fala eksplozji w Etterbeek
Polska: Czas na narodowy startup dronowy. Biznes już się włącza do tej inicjatywy
Temat dnia. Polski europoseł: „Moje auto zostało ostrzelane w Brukseli”
Polska: Będą więcej zarabiać. Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast
Rumuński uciekinier aresztowany w Brukseli
Polska: Co do plecaka ewakuacyjnego? Zaglądamy do „Poradnika bezpieczeństwa”
Belgia: Uwaga na ograniczenia ruchu na E40
Polska: Pracujący za najniższą krajową nie będą zadowoleni. Sprawdź, o ile wzrośnie
Belgia: Strzelanina w domu w Molenbeek. Dwa zatrzymania
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa,17 września 2025, www.PRACA.BE)
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Fiskus ściągnie nasze zobowiązania szybciej. Wystarczy jeden e-mail

Fiskus zacznie ścigać dłużników znacznie szybciej, a to za sprawą nowych przepisów, które wejdą w życie już 1 lipca.

Od 1 lipca 2021 roku wnioski egzekucyjne i tytuły wykonawcze będą przekazywane do urzędu skarbowego wyłącznie drogą elektroniczną. Dla wierzycieli oznacza to przyspieszenie wysyłki tych dokumentów do Krajowej Administracji Skarbowej i skrócenie czasu rozpoczęcia egzekucji.

"Uruchomienie systemu teleinformatycznego wyeliminuje tytuły wykonawcze w formie papierowej. Przyspieszy również przesyłanie korespondencji przez wierzycieli do naczelników urzędów skarbowych jako organów egzekucyjnych KAS i skróci czas do wszczęcia egzekucji" - czytamy w komunikacie Ministerstwa Finansów.

Wystarczy jeden e-mail

W praktyce będzie to oznaczało, że skarbówce do ściągnięcia pieniędzy z konta dłużnika wystarczy jedynie e-mail dotyczący egzekucji długu. Urząd skarbowy może zająć nasze konto, kiedy na przykład nie zapłacimy podatku PIT czy nie odprowadzimy podatku od działalności gospodarczej lub VAT-u.

Skarbówka wejdzie nam na konto nie tylko w przypadku niezapłaconych podatków. Pieniądze może nam ściągnąć również w przypadku należności wynikających z nieopłaconego abonamentu RTV. To samo dotyczy np. mandatów drogowych. W tym celu fiskus może nie tylko zająć konto czy część pensji, ale pozbawić nas zwrotu podatku.

Wyższe kary

Wcześniej, skarbówka została uzbrojona w bardziej dotkliwe narzędzie do karania - wyższy taryfikator. Od 1 maja wszyscy, którzy dopuszczą się popełnienia wykroczenia skarbowego (np. niezłożenia deklaracji PIT w terminie), mogą zostać ukarani mandatem karnym, bez konieczności kierowania sprawy do sądu. Najniższa kara grzywny, jaka może być nałożona w tej drodze, wynosi  280 zł, natomiast najwyższa 14 tys. zł (to pięciokrotna wysokość minimalnego wynagrodzenia).

„Zmiana wysokości górnej granicy kary grzywny za wykroczenie skarbowe nie będzie miała wpływu na wysokość mandatów za drobne wykroczenia skarbowe. Podwyższona stawka nie będzie stosowana np. w przypadku złożenia zeznania PIT po terminie. Wyższych mandatów mogą spodziewać się natomiast przemytnicy czy handlarze nielegalnymi wyrobami akcyzowymi oraz przemytnicy gotówki przez granicę Unii

Europejskiej, którzy wbrew obowiązkowi nie zgłaszają jej przewozu przez granicę w kwocie powyżej równowartości 10 tys. euro” - informuje zastępca dyrektora Departamentu Zwalczania Przestępczości Ekonomicznej Ministerstwa Finansów Jakub Nagórski.

06.05.2021 Niedziela.BE // News4Media // fot. iStock

(sm)

 

Belgia: Dwoje dzieci zginęło w pożarze w Brukseli

W tragicznym pożarze, do którego doszło w środę w brukselskiej dzielnicy Laken, zginęło dwoje dzieci w wieku 2,5 i 4 lat – poinformował flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Około godz. 13:00 straż pożarna została poinformowana o pożarze w trzypiętrowym domu szeregowym przy ulicy Prudent Bolslaan. Kiedy na miejscu pojawili się strażacy, ogień wybił już szyby na pierwszy piętrze i zajął także drugie piętro.

Strażacy pomogli lokatorom wydostać się z budynku. Czterech z nich trafiło do szpitala z objawami zatrucia dymem, czytamy na stronie internetowej dziennika „De Morgen”.

Niestety nie wszystkie osoby znajdujące się w budynku udało się uratować. Kiedy strażacy weszli na pierwsze piętro, natrafili tam na dwoje poparzonych dzieci. Ofiary zostały przewiezione do szpitala. Rany okazały się na tyle poważne, że dzieci – urodzone w 2016 i 2018 r. – zmarły, opisują belgijskie media.

Informację o śmierci dzieci w szpitalu potwierdziła prokuratura. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Prokuratura rozpoczęła dochodzenie, mające ustalić okoliczności tej tragedii, czytamy w „De Morgen”.

06.05.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

Praca w kosmosie: Dr Mosiężny o tym, jak na orbicie umieszcza się satelity i pracuje w Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) [zobacz FILM zapisu spotkania ONLINE 1:26:24 godz]

O swoich badaniach, umieszczaniu satelitów w kosmosie i o tym, jak pracuje się w Europejskiej Agencji Kosmicznej – opowiadał dr inż. Jędrzej Mosiężny, pracujący w Europejskim Centrum Operacji Kosmicznych.

Internetowe spotkanie z ekspertem zorganizowała studencka grupa badawcza PUT Rocketlab Politechniki Poznańskiej. W minioną niedzielę o godz. 18. wszyscy zainteresowani techniką kosmiczną mogli poznać tajniki pracy w Europejskiej Agencji Kosmicznej i wysyłania satelitów na orbitę.

Mieszczące się w Niemczech, należące do ESA Europejskim Centrum Operacji Kosmicznych. zajmuje się m.in. pilotowaniem satelitów, przygotowywaniem nowych misji, przewidywaniem kosmicznej pogody i monitorowaniem kosmicznych śmieci. Zaś dr inż. Jędrzej Mosiężny zajmuje się wykorzystaniem sztucznej inteligencji w obliczaniu dynamiki lotów satelitów, w tym oporu, jakie stawiają w rozrzedzonej atmosferze.

Jak zauważył podczas spotkania ekspert, choć to lot rakiety w przestrzeń wywołuje największe emocje, to przygotowanie i pilotowanie satelitów może być niemniej ciekawe.

„Większość z nas skupia się głównie na fazie startu, ponieważ to jest najbardziej widowiskowe” - powiedział dr Mosiężny, po czym pozwolił widzom zajrzeć trochę za kurtynę.

Choć zastrzegł przy tym, że nie jest to oficjalna prezentacja ESA, a jego osobiste wystąpienie, to przedstawił mnóstwo informacji o tym, co w Centrum dzieje się przed i po wystrzeleniu satelity.

Zapewne mało kto wie, że niedługo przed startem na przykład włącza się alarm pożarowy w sali kontroli lotu i pozoruje różne inne trudne przypadki, aby sprawdzić, jak opiekująca się satelitą ekipa poradzi sobie z jego obsługą. A może ona akurat wymagać precyzyjnych działań.

Tego typu scenariusze mogą pojawić się czasie trwającej 3 miesiące kampanii symulacyjnej, która pozwala na sprawdzenie wszystkich procedur i trening zespołu operacyjnego.

„Wyłączamy zasilanie, wyłączamy WiFi, symulujemy wszelkiego rodzaju problemy z IT, z komunikacją, niedziałającą mysz. Sprawiamy, że ludzie nie przychodzą do pracy” - opowiadał inżynier.

Studenci technicznych kierunków, a zapewne i wielu inżynierów, a także inne osoby zainteresowane techniką mogły też posłuchać o technicznych szczegółach tego, jak wyglądają kolejne fazy przygotowania satelity i jego obsługa, czy o tym jak działają i co robią obserwujące satelity naziemne stacje.

Bo nawet po umieszczeniu go na odpowiedniej orbicie, włączeniu i przetestowaniu całej aparatury i przekazaniu w ręce operatora urządzenie wymaga dalszej obsługi.

„W tym momencie, kiedy nasz statek kosmiczny jest tam gdzie powinien być, jest skierowany w odpowiednią stronę, odpowiednie sensory patrzą na odpowiednie rzeczy, komunikacja działa w dwie strony, dane się zgadzają, kończy to pierwszą fazę operacji statku kosmicznego. W tym momencie statek kosmiczny zaczyna swoja właściwą misję i rozpoczyna się codzienna praca” - wyjaśnił dr Mosiężny.

Trzeba m.in. przewidywać ewentualne zmiany orbity, prowadzić diagnostykę działania pokładowych urządzeń, czy dokonywać manewrów unikania kolizji. Ryzyko zderzeń rośnie bowiem wraz z kolejnymi latami.

Już dzisiaj na orbicie działa ok. 4 tys. satelitów, a towarzyszy im 34 tys. tzw. kosmicznych śmieci o większych niż 10 cm, prawie milion o wielkości od 1 do 10 cm i prawie 130 mln o rozmiarach od 1 m do 1 cm.

Ekspert w czasie sesji z pytaniami opowiedział też o planach na usuwanie kosmicznych śmieci, w tym o słonecznych żaglach, czy „kosmicznej śmieciarce”, która ma chwytać zużyte urządzenia i ściągać z orbity.

Mówił też np. o pracach nad sztuczną inteligencją, która ma pozwalać satelitom automatycznie unikać kolizji.

Niektóre zadawane przez widzów pytania dotyczyły przy tym spraw ściśle technicznych, a inne np. tego, jak wygląda dzień pracy w ESA.

„Wstaję rano i robię to, co każdy robi rano. Po śniadaniu, biorę kawkę i siadam do komputera, gdzie sprawdzam maile, które przyszły do południa. Następnie sprawdzam, co moje modele zrobiły w ciągu wieczora, a potem rozwijam je dalej. Typowy dzień pracy w ESA, w moim przypadku nie różni się niczym od typowego dnia pracy biurowej” - opowiadał dr Mosiężny.

Wspomniał też o czytaniu naukowych artykułów, wyciągania z nich niezbędnych informacji, wprowadzania danych do systemu uczenia maszynowego, czy raportach obliczeniowych. „Całkiem fajna robota” - dodał.

Działająca od 2018 roku studencka grupa PUT Rocketlab również ma czym się pochwalić. Jednym z największych osiągnięć młodego zespołu jest mierząca 4 metry, rakieta sondażowa wielokrotnego użytku Hexa 2, która na wysokość 10 km może wynieść ładunek badawczy o masie 4 kg. Grupa planuje w tym roku udział w europejskim konkursie rakiet sondażowych EuroRoc 2021 oraz największych tego typ zawodach IREC Spaceport America Cup.

Zapis 1,5-godzinnego spotkania online można znaleźć pod adresem: TUTAJ.

 

09.05.2021 Niedziela.BE // źródło: PAP – Nauka w Polsce www.naukawpolsce.pap.pl // autor: Marek Matacz // foto: The European Space Agency's Automated Transfer Vehicle-4 approaches the International Space Station by NASA images // fot. NASA IMAGES // Shutterstock, Inc.

(cm)

 

Holenderski rolnik zdołał nagrać szakala złocistego!

Podczas sadzenia ziemniaków holenderski rolnik zdołał nagrać szakala złocistego. To bardzo rzadko spotykane w Holandii zwierzę, którego nigdy wcześniej nie udało się zarejestrować kamerą.

Rolnik, Jan Kolhorn, który w porę sięgnął po swój telefon komórkowy i nagrał zwierzę, nie wiedział tak naprawdę, z czym ma do czynienia. „Na początku myślałem, że to lis” - poinformował mężczyzna. Niedługo potem eksperci potwierdzili, że Kolhorn zdołał zarejestrować szakala złocistego. Zwierzę jest bardzo strachliwe i dotychczas widziano je w Holandii jedynie trzy razy (obecnie: cztery), zaś nigdy wcześniej nie udało się go zarejestrować kamerą.

Szakala złocistego zauważono po raz pierwszy w 2016 roku na wrzosowiskach w Veluwe, tysiące mil od środowiska charakterystycznego dla tego gatunku (szakale żyją m.in. w Afryce Północnej, na Bliskim Wschodzie, w południowej Azji i w państwach bałkańskich). Wówczas nie było jasne, czy zwierzę przekroczyło granicę z Holandią, czy też (co uznano za bardziej prawdopodobne) uciekło lub zostało wypuszczone z prywatnego ogrodu zoologicznego. Ponieważ jednak w ostatnim czasie pojawiły się doniesienia o szakalach złocistych zauważonych w Danii, Niemczech i innych krajach europejskich, eksperci uważają, że zwierzęta powoli osiedlają się na zachodzie i północy Europy.

Szakal złocisty nieco przypomina psa, a nieco wilka. Jest znacznie mniejszy od wilka i waży maksymalnie ok. 15 kilogramów. Szakale zwykle żywią się małymi gryzoniami, takimi jak myszy bądź szczury lub zjadają resztki jedzenia pozostawionego przez ludzi, toteż właściciele zwierząt gospodarskich nie muszą być zaniepokojeni pojawieniem się zwierzęcia w okolicy (w przeciwieństwie do wilków, które bardzo często atakują hodowle owiec).

Według ekspertów, istnieje spora szansa na to, że szakale osiedlą się w Holandii, choć nie wiadomo ile zwierząt obecnie żyje w Holandii – stronią one od ludzi i są bardzo strachliwe, zaś głównie przemieszczają się nocą.

„Możliwe, że szakal zapuścił się w bardziej zaludniony obszar w poszukiwaniu pożywienia, ale przestraszył się rolnika i jego traktora” - skomentował ekolog, Glenn Lelieveld, z organizacji ochrony zwierząt Zoogdierenvereniging. „Myślę, że powinniśmy być szczęśliwi, że mamy w okolicy szakala, w końcu dzięki niemu możemy pozbyć się myszy. Nie mam wątpliwości, że szakal zostanie na tym obszarze, nie wiemy jednak ile przedstawicieli tego gatunku już się tu osiedliło. Zwierzę nie potrzebuje wiele, aby przetrwać, więc na razie zostawimy je w spokoju” - dodał Lelieveld.

Szakal złocisty jest gatunkiem chronionym w Holandii. Filmik nagrany przez rolnika można zobaczyć: TUTAJ.

 
09.05.2021 Niedziela.BE // foto: Golden jackals (Canis aureus) are fighting by Belizar // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Subscribe to this RSS feed