Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa, 10 września 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: 17-latkowie otrzymają zaproszenie do ochotniczej służby wojskowej
Polska: Składki, składki, składki. Tak rodzice dokładają do szkoły
Belgia: Nastolatek ranny w pożarze e-hulajnogi
Polska: Czas na imprezę. Rusza planowanie i rezerwacja restauracji
Belgia: Ciało kobiety znalezione w Spoor Oost w Antwerpii
Polska: To już koniec stylizacji paznokci, jakie znamy. Jest zakaz
Temat dnia: Czy mieszkańcy Flandrii są szczęśliwi?
Polska: Drony wlatują, jak i kiedy chcą. Jesteśmy bezradni?
Słowo dnia: Blij
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: Mandaty będą wyższe

Od lata tego roku wszystkie mandaty i grzywny nakładane w Belgii będą wyższe o co najmniej 8,84 euro – poinformował flamandzki dziennik „De Standaard”.

Do mandatów i grzywien będzie automatycznie doliczana opłata za koszty administracyjne, zdecydował minister sprawiedliwości Vincent Van Quickenborne.

W przypadku mandatów za wykroczenia drogowe oraz grzywien za drobniejsze wykroczenia dodatkowa opłata wyniesie 8,84 euro. Obecnie najniższy mandat to 53 euro, więc wprowadzenie nowej opłaty oznacza wzrost jego wysokości aż o 17%.

W przypadku poważniejszych grzywien nakładanych przez sądy opłata administracyjna będzie wyższa i wyniesie 25,32 euro. Tyle samo wyniesie dodatkowa opłata dla osób, które spóźnią się z zapłatą mandatu lub grzywny za drobniejsze wykroczenia i dostaną wezwanie do jego zapłacenia.

Rząd zakłada, że na wprowadzeniu dodatkowej opłaty administracyjnej wpływy z mandatów zwiększą się w tym roku o 15 mln euro, poinformował „De Standaard”. W kolejnych latach dodatkowe przychody mają być wyższe i wyniosą około 43 mln euro rocznie, zakładają rządzący.

29.05.2021 Niedziela.BE // fot. Cineberg / Shutterstock.com

(łk)

 

USA: Dopuszczono lek na COVID-19. Ma 85% skuteczności

26 maja amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) zezwoliła na stosowanie w nagłych wypadkach COVID-19 leku o nazwie Sotrovimab, opartego na przeciwciałach klonalnych.

Kto może stosować?

Nowy lek nazywa się Sotrovimab i ma działać przeciwko wszystkim groźnym wariantom koronawirusa. Zgodnie z zaleceniami producentów suplementu, jest on przeznaczony do leczenia łagodnego i umiarkowanego przebiegu choroby u osób w wieku powyżej 12 lat. Nie jest natomiast dopuszczony do stosowania u pacjentów hospitalizowanych z powodu COVID-19 lub wymagających tlenoterapii. Medykament podaje się dożylnie, w ilości 500 miligramów. Występuje w postaci jałowego, bezbarwnego lub żółtobrązowego roztworu i nie zawiera środków konserwujących.

Lek na COVID-19 ma 85 proc. skuteczności

Producenci leku, GlaxoSmithKline i Vir Biotechnology, opublikowali wyniki badań klinicznych. Czytamy z nich, że stosowanie tego leku zmniejsza aż o 85 proc. ryzyko hospitalizacji oraz śmierci z powodu zachorowania na COVID-19.

Amerykańska Agencja ds. Żywności uważnie monitoruje mutujące warianty wirusów i ich wrażliwość na przeciwciała monoklonalne dopuszczone do leczenia COVID-19, w tym Sotrovimab. Badania laboratoryjne wykazały, że nowy lek daje odporność na różne i krążące po świecie odmiany, które odnotowano w Wielkiej Brytanii, RPA, Brazylii, Kalifornii, Nowym Jorku i Indiach.

Sotrovimab będzie dostępny dla chorych na COVID-19 w najbliższych tygodniach. Zamknięte fiolki należy przechowywać w lodówce, w temperaturze od 2 do 8 stopni Celsjusza. Lek trzeba chronić przed światłem.

Nowy patent na koronawirusa

„Dzięki zezwoleniu na to leczenie przeciwciałami monoklonalnymi, zapewniamy kolejną opcję, aby pomóc pacjentom wysokiego ryzyka z COVID-19 przebywać poza szpitalem.” - powiedziała Patrizia Cavazzoni, dyrektor Centrum Oceny i Badań Leków FDA.

27.05.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

 

Tak zwany "Polski Facebook" znika z sieci. Masz tam jeszcze konto?

Za dwa miesiące jeden z pierwszych portali społecznościowych w Polsce zostanie zamknięty. Kultowy polski serwis powstał w 2006 roku.

W czwartek wchodząc na serwis NaszaKlasa.pl użytkownicy podczas logowania natknęli się na komunikat od administratora o zamknięciu strony.

W ogłoszeniu czytamy: „Informujemy, że z dniem 27.07.2021 roku serwis NK.pl zakończy swoją działalność". W praktyce to oznacza, że od wczoraj nie można już założyć nowego konta w serwisie. Użytkownicy, którzy mają wykupione dodatkowe usługi płatne NK.pl mogą z nich korzystać jeszcze dwa miesiące lub złożyć wniosek o zwrot środków.



Co ważne, użytkownicy NK.pl nie muszą martwić się o swoje dane oraz zdjęcia, jeśli już nie korzystają z serwisu, ale nie usunęli konta. Wraz z zamknięciem NK.pl dane osobowe użytkowników serwisu zostaną trwale zlikwidowane.

„Administrator informuje, iż wraz z zamknięciem Serwisu NK.pl, dane osobowe Użytkowników Serwisu NK.pl zostaną trwale usunięte ze względu na brak podstawy ich dalszego przetwarzania. Proces trwałego usuwania danych z kopii zapasowych może przekroczyć termin zamknięcia NK.pl o kilka miesięcy. Wyjątek stanowić może przetwarzanie danych użytkownika do czasu zakończenia toczących się postepowań (w tym o zwrot środków z usług płatnych).” – czytamy w oświadczeniu właściciela strony.

Portal NaszaKlasa.pl stworzyli czterej studenci informatyki z Uniwersytetu Wrocławskiego - Maciej Popowicz, Paweł Olchawa, Michał Bartoszkiewicz i Łukasz Adziński w listopadzie 2006 roku. Strona w swoich założeniach miała łączyć dawnych znajomych i umożliwiać im wymianę wiadomości. Bardzo modne było wówczas za pośrednictwem serwisu organizowanie spotkań klasowych po latach.

W 2007 roku założyciel serwisu Maciej Popowicz sprzedał niemieckiemu funduszowi venture capital European Founders swoje 20% udziałów „Naszej klasy”, której całkowita wartość oceniana była wówczas na 15 mln zł. W okresie między styczniem a czerwcem 2008 roku większościowy pakiet udziałów w serwisie nabyło przedsiębiorstwo Forticom, za który zapłaciło 200 milionów złotych. Właścicielem 70% udziałów do 2014 roku była zarejestrowana na Cyprze spółka Excolimp, pozostałe należały do polskich założycieli serwisu.

W listopadzie 2014 roku portal nk.pl został kupiony przez Grupę Onet.pl, a w lutym 2015 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał zgodę na transakcję. 1 czerwca 2015 Grupa Onet.pl oficjalnie przejęła spółkę Nasza Klasa, przenosząc na siebie jej majątek. W 2018 roku Onet Holding sp. z o.o. połączyła się z Ringier Axel Springer Polska sp. z o.o. Tym samym od września 2018 właścicielem nk.pl jest właśnie RASP sp. z o.o.


27.05.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(sm)

 

Belgia: Ultrakonserwatywni działacze zniszczyli „obrazoburcze” dzieło sztuki. Odszkodowanie... 666 euro?

W sądzie w Tongeren rozpoczął się proces sześciu mężczyzn oskarżonych o zniszczenie w ich opinii obrazoburczego dzieła sztuki znajdującego się w kościele Sint-Jan-de-Doperkerk (kościół pw. św. Jana Chrzciciela) w miejscowości Kuttekoven.

Sprawa nie jest nowa. Do tego aktu wandalizmu doszło latem 2017 r. Oskarżonym nie spodobała się instalacja artystyczna „Holy Cow” („Święta Krowa”). Dzieło artysty Toma Hercka umieszczone przy ołtarzu przedstawiało ukrzyżowaną krowę i zepsute mleko.

W opinii twórcy jego praca miała skłaniać do refleksji na temat pustych kościołów i marnowania żywności. Wielu katolików uznało jednak tę instalację za atak na ich przekonania religijne.

- „Holy” oznacza święta, a krowy kojarzą się z hinduizmem oraz ze złotym cielcem Izraelitów – tłumaczył w sądzie ksiądz Eric Jacqmin, jeden z oskarżonych w tej sprawie, cytowany przez flamandzki dziennik „Het Nieuwsblad”.

Oprócz księdza Jacqmina na ławie oskarżonych znalazł się m.in. związany ze skrajną prawicą Robin Vandenberghe. To właśnie Jacqmin i Vandenberghe odcięli sznur, na którym zawieszona była praca, przy okazji wybijając przy tym witraż.

Kilka dni później na miejscu pojawiło się czterech innych mężczyzn, którzy dokończyli dzieła zniszczenia, m.in. polewając pracę kwasem. Przy okazji na ścianach kościoła wypisali skrajnie prawicowe hasła. Wszyscy sprawcy pochodzą z „ultrakatolickiego środowiska”, informuje „Het Nieuwsblad”.

Prokuratura domaga się dla oskarżonych kar 50-70 godzin prac społecznych i grzywien w wysokości 400 euro. Autor dzieła chce 8.000 euro odszkodowania; także lokalne władze, organizatorzy wystawy i firma ubezpieczeniowa, która pokryła straty, domagają się odszkodowań.

- Jeden z oskarżonych przeciął sznur, na którym wisiała obrzydliwa praca niewarta nawet jednego euro. Można się za to domagać odszkodowania w wysokości 8, 800 a najlepiej 666 euro, bo liczbą tej bestii jest 666 – powiedział adwokat oskarżonych, cytowany przez „Het Nieuwsblad”.

Wyrok w tej sprawie zapadnie 23 czerwca.

27.05.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

Subscribe to this RSS feed