Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Słowo dnia: Pinksterweekend
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 7 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Belg pobił rekord świata i przebiegł 485 kilometrów w 48 godzin!
Polska: O tych zawodach dla swoich dzieci marzą dziś rodzice
Flandria coraz chętniej wybierana przez turystów!
Flandria Wschodnia: Zakaz noszenia chust w szkołach. Jest sprzeciw
Belgia: W I kwartale roku wzrost PKB o 0,4%
Flandria: Rośnie nielegalna wycinka lasów!
Niemcy: Rośnie dyskryminacja!
Belgia: Napadli go na ulicy i ukradli zegarek wart... 40 tys. euro!
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Będą podwyżki dla nauczycieli. Dużo mniejsze, niż chcieli

W 2025 roku nauczyciele dostaną podwyżki. Z projektu budżetu państwa wynika, że pieniądze będą mniejsze od oczekiwanych.

Pieniądze są mniejsze, niż chcieli nauczyciele i ministra edukacji Barbara Nowacka. To nie do niej jednak należała finalna decyzja, ale do ministra finansów i premiera. I to oni głównie stoją za przyjętym przez rząd projektem budżetu państwa na 2025 rok.

Po ostatniej podwyżce apetyty wzrosły

Obecnie średnie wynagrodzenia nauczycieli wynosi:

nauczyciel początkujący: 6353 zł (wzrost w 2024 r. o 3 proc., czyli 1576 zł),
nauczyciel mianowany: 7453,47 zł (wzrost o 30 proc., czyli o 1720,04 zł),
nauczyciel dyplomowany: 9523,88 zł (wzrost o 30 proc., czyli o 2197,88 zł).

Związkowcy początkowo chcieli, aby już we wrześniu część pedagogów otrzymała podwyżki, a pozostali od stycznia 2025. Kiedy to się nie udało, zmienili oczekiwania. Mówili już o 20 proc. dla wszystkich w przyszłym roku. I ten plan też nie wypalił. Potem na stole było 15 proc.

Mniej pieniędzy, niż chciał MEN

– Pakiet dla całej sfery budżetowej, w tym podwyżki dla nauczycieli, wyniesie 5 proc. – mówi dziś Andrzej Domański, minister finansów.

I przypomina, że w tym roku podwyżki dla nauczycieli wyniosły 30 proc., a dla nauczycieli początkujących – nawet 33 proc.

– W tej chwili zależy nam na tym, żeby ta realna wartość wynagrodzeń co najmniej nie spadała – podkreślił.

Te 5 procent to nie tylko rozbieżność między oczekiwaniami związkowców, ale też rozminięcie się z wnioskiem MEN. Resort wnioskował o podwyżki w wysokości 10 proc.

Szturmu na szkoły nie będzie

– To na pewno nie spowoduje szturmu na szkoły chętnych do pracy jako nauczyciele. Co mamy odpowiadać nauczycielom, którzy mówią: „Skończę szkołę podstawową i zatrudnię się jako pomoc nauczyciela i zarobię więcej niż nauczyciel początkujący” – komentuje Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.


29.08.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(ss)

Polska: Nie tylko do okulisty pójdziemy po okulary. Otworzą się też inne drzwi

Żeby z NFZ dostać się do okulisty, trzeba nieźle się natrudzić. Najpierw ze skierowaniem, potem w kolejce. Czasami bardzo długiej.

Można to przyspieszyć, zapisując się na prywatną wizytę. Ale to usługa, która sporo kosztuje i nie każdego stać na taki wydatek.

Teraz ma się to zmienić. Recepty na szkła okularowe na NFZ – jak podał Rynek Zdrowia – będą mogli wystawiać także optometryści.

Stoją za tym zmiany w ustawie o świadczeniach gwarantowanych.

Z sektora prywatnego do publicznego

Teraz jest tak: jeśli pacjent chce się dostać się do okulisty, bo coraz gorzej widzi, najpierw musi zapukać do drzwi lekarza pierwszego kontaktu. Teraz ma się to zmienić. Będzie mógł to zrobić także optometrysta.

Jeszcze niedawno ten zawód nie był nawet klasyfikowany jako zawód medyczny. Zmieniła to dopiero ustawa o niektórych zawodach medycznych  marcu 2024 r.

Tyle że optometrysta świadczył dotąd usługi wyłącznie w sektorze prywatnym. To też się zmieni i pacjenci będą mogli iść do niego na wizytę z NFZ.

Do opometrysty bez skierowania

– Optometrsta będzie mógł wykonać badanie wzroku i dobrać niezbędną korekcję – powiedziała Rynkowi Zdrowia Dominika Olkowska, przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Optometrii i Optyki.

Co więcej, optometrysta zbada wzrok pacjentowi bez skierowania, bo ma taką wiedzę, umiejętności i możliwości. I jeśli pacjent nie będzie potrzebował leczenia u okulisty, wystawi mu receptę na okulary.

Specjalista pierwszego kontaktu

W Ministerstwie Zdrowia trwają prace nad nowelizacją ustawy o świadczeniach gwarantowanych. Jest też przygotowywana wycena usług optometrysty.

Dzięki tej zmianie optometrysta stanie się pierwszym specjalistą, do którego będą się zgłaszali pacjenci z problemami oczu.


29.08.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Renta wdowia znalazła się na celowniku wdów. Powód?

Bo niektóre czują się pokrzywdzone. Dlatego chcą skorzystać z pomocy Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Teraz wdowie lub wdowcowi może zostać przyznana renta rodzinna. To 85 proc. świadczenia po zmarłym, jeżeli do renty uprawniona jest jedna osoba.

Rząd zapowiadał, że zastąpi je nowym świadczeniem. Zmieni i ulepszy ono system pomocy osobom, które zostały wdowami lub wdowcami. Dzięki temu – jak tłumaczyli autorzy projektu – nagła utrata dochodów współmałżonka / współmałżonki będzie mniej dotkliwa.

Słowa dotrzymał. I zaproponował wdowią rentę.

Co się zmieni z wdowią rentą?

Dzięki temu świadczeniu seniorzy będą mogli pobierać dwa świadczenia – swoje i rentę rodzinną.

Pierwsze świadczenie będzie wypłacane w 100 proc., drugie:

w 15 proc. w latach 2025-2026,
w 25 proc. od 2027 r.

Wejdzie w życie 1 styczni1 2025 r. Pieniądze będą wypłacane od 1 lipca 2025 r.

Granica wieku

Nie byłoby to jednak  świadczenie dla każdego. Przysługiwałoby tylko osobom najbardziej potrzebującym, które: straciły małżonka najwcześniej pięć lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Czyli:

kobieta w wieku 55 lat,
mężczyzna w wieku 60 lat.

Młodsi wdowy i wdowcy nie skorzystają z tego programu.

Ona czuje się pokrzywdzona, bo ma powody

Renty wdowie – podkreślmy – maja być finansowane z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i Funduszu Emerytalno-Rentowego KRUS, a więc zasilanych składkami pracujących. I właśnie to rozwiązanie część wdów i wdowców uznała za krzywdzące.

Jedna z kobiet – 41-latka – napisała w tej sprawie do „Faktu”. Samotnie wychowuje dzieci. Uważa, że renta wdowia uderzy w te osoby i w ich dzieci.

„(…)odprowadzamy składki rentowe, przez co dysponujemy mniejszymi środkami. Na emeryturze będziemy wyłączone zupełnie ze świadczeń z tego funduszu” – wyjaśnia.

„(…) Są wśród nas seniorki — rozwódki — ofiary przemocy domowej i systemowej, które (…) uciekły od oprawców (często z małymi dziećmi) i nie otrzymały od państwa żadnego wsparcia. Są dzieci rozwiedzionych rodziców czy samotnych z innych przyczyn, które już teraz ponoszą koszty szalonych reform emerytalnych i braku rozwiązań systemowych” – wylicza w liście do „Faktu”.

To jest niesprawiedliwe

W ocenie czytelniczki dziennika przepisy dotyczące renty wdowiej wykluczają tę grupę. Czego nie chcą zauważyć ani politycy, ani rzecznik praw obywatelskich.

Dlatego zapowiadają wnioski do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. I jak podkreśla czytelniczka „Faktu”, robią to nie dlatego, żeby „odbierać prawa do wdowiej renty innym ubogim osobom”.

„Jednak sytuacja, w której osoba niezamożna poprzez swoje składki finansuje dodatkowe świadczenie osobie, która jest od niej i bez tego świadczenia zamożniejsza, nie ma za wiele wspólnego ze sprawiedliwością społeczną” – podkreśla.


29.08.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva / zdjęcie jest ilustracją do tekstu

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Tysiące ukraińskich idzie do szkoły. Będzie na nich czekał asystent międzykulturowy

Ile dokładnie? Okaże się już za niedługo. Joanna Mucha, wiceministra edukacji, szacuje, że może to być 60-80 tysięcy. I będą potrzebowały konkretnej pomocy.

Mali i nastoletni Ukraińcy zostają objęci obowiązkiem szkolnym, a jeżeli nie będą się uczyli, to ich rodzice stracą prawo do świadczenia 800 plus.

Po polsku w polskiej szkole

– Uczeń ukraiński uczy się w polskiej szkole, po polsku, polskiego programu nauczania – mówi Joanna Mucha.

Rozwiązanie jest pozytywnie komentowane, ale też pojawiają się głosy, że Ukraińcy będą w szkole potrzebowali pomocy. Nie tylko polskich kolegów i nauczycieli, ale także osób wyszkolonych, którzy się nimi zaopiekują.

Dlatego teraz szkoły szukają asystentów międzykulturowych.

Asystent poszukiwany

„Na nasze pytania dotyczące zapotrzebowania na asystentów, resort edukacji nie zna odpowiedzi. Wiadomo tylko, że decyzję o zatrudnieniu asystenta międzykulturowego podejmuje dyrektor szkoły” – informuje wp.pl.

MEN obiecuje, że wszelkie dane będzie znał w październiku.

– To kolejna niewiadoma. Najlepiej, gdyby taka osoba była na każdą klasę, ale nie sądzę, żeby nagle znalazł się tłum chętnych. Mówię to z lekkim żalem – dobrze, jeśli jedna taka osoba będzie w każdej gminie – komentował Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Warto przypomnieć, że tacy asystenci już w części szkół są. Zadbały o to poszczególne samorządy, korzystając z pieniędzy z UNICEF. Jednak tym razem ma to być rozwiązanie powszechne, które może kosztować nawet 500 mln zł.

Oferty pracy

W sieci już można znaleźć ogłoszenia o pracę w charakterze asystenta. Szuka takich osób np. Szklarska Poręba.

„Świadczenie pomocy uczniom niemającym polskiego obywatelstwa (m.in. uczniowie z Ukrainy) w kontaktach ze środowiskiem szkolnym, 2) współdziałanie z rodzicami uczniów oraz szkołą 3) pomoc uczniom, którzy nie znają języka polskiego albo znają go na poziomie niewystarczającym do korzystania z nauki” – czytamy w ogłoszeniu.

Pracownicy poszukiwani są także w Tarnobrzegu, Siedlcach, Poznaniu, Katowicach. Zgodnie z przepisami (rozporządzenie Rady Ministrów z 12 lipca 2024) asystent międzykulturowy zaliczany jest do VII grupy zaszeregowania. Oznacza to, że jego pensja powinna wynieść 4300 zł brutto.


01.09.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. gov.pl

(ss)

Subscribe to this RSS feed