Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Po ile mieszkania w Gandawie i okolicach?
Belgia: Poszukiwani kandydaci na kontrolerów ruchu lotniczego!
Flandria inwestuje w nauczanie dzieci niderlandzkiego
Belgia: Organizacja pozarządowa ma powiązania z Bractwem Muzułmańskim
Niemcy: Kluczowa modernizacja kolei znów odłożona w czasie?
Belgia: W Brukseli aż tylu obcokrajowców
Słowa dnia: Als gevolg van
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 12 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Bruksela będzie lepiej chronić różnorodność biologiczną
Belgia: Uczennice wykluczone z uroczystości przez... chusty
Redakcja

Redakcja

Belgia, Bruksela: Nauczyciele, którzy zorganizowali nielegalną wycieczkę do Turcji, objęci sankcjami

Ukarano dwóch brukselskich nauczycieli, którzy w okresie Wielkanocy zabrali uczniów na nielegalną szkolną wycieczkę do Turcji, nawet pomimo faktu, że obowiązywał zakaz odbywania podróży zagranicznych.

Śledztwo zostało wszczęte po tym, jak wyszło na jaw, że dwaj członkowie personelu ze szkoły średniej La Cime w brukselskiej gminie Forest, zorganizowali nielegalną wycieczkę do Turcji. W minioną środę (12.05.2021) dyrektor placówki, Christian Watterman, poinformował, że nauczyciele zostaną objęci sankcjami dyscyplinarnymi. Nie zdradzono, o jakie sankcje chodzi, ponieważ jest to „poufna sprawa”.

Nauczyciele zabrali 12 uczniów na szkolną wycieczkę do Turcji w momencie, kiedy obowiązywał w Belgii zakaz odbywania wyjazdów zagranicznych (został on zniesiony dopiero w dniu 19 kwietnia). Aby ominąć zakaz, grupa pojechała autobusem do Niemiec i poleciała do Stambułu z Kolonii.

Rodzicom uczniów przekazano, że wycieczka została zorganizowana przy pełnym wsparciu szkoły La Cime. Dopiero po powrocie okazało się, że podróż była nielegalna.


13.05.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

 

Belgia: Z powodu ryzyka burzy i podtopień aktywowano numer alarmowy 1722

W związku z prognozami pogody Królewskiego Instytutu Meteorologicznego RMI, zgodnie z którymi w Belgii należy spodziewać się gwałtownych burz i silnych opadów deszczu, federalna służba publiczna (FPS) zdecydowała się na uruchomienie specjalnego numeru alarmowego 1722.

FPS aktywowało infolinię w czwartek po południu, zaś powodem jest ostrzeżenie pogodowe RMI dotyczące burz i opadów deszczu. Możliwe są także podtopienia.

Zgodnie z założeniami, numer jest przeznaczony dla obywateli, którzy doświadczyli problemów, jednakże nie są w sytuacji bezpośrednio zagrażającej życiu. Przedstawiciele FPS przekazali w oświadczeniu, że na numer należy zgłaszać incydenty, które „nie są potencjalnie niebezpieczne, ale wymagają interwencji straży pożarnej”.

Kiedy występuje zagrożenie życia, należy tradycyjnie dzwonić pod numer alarmowy 112. Infolinię 1722 uruchomiono w ramach działań zapobiegawczych, nie zaś dlatego, że poziom zagrożenia w kraju uznano za bardzo wysoki.


13.05.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Polacy chętniej sięgają po tańsze smartfony. Coraz częściej oferują one najnowsze technologie dostępne dotąd w najdroższych modelach czołowych producentów

W 2020 roku w Polsce sprzedano ponad 8,5 mln smartfonów. To spadek o ok. 8,5 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Jeszcze bardziej spadła jednak łączna wartość wszystkich sprzedanych smartfonów, co oznacza, że Polacy sięgają po coraz tańsze urządzenia. To efekt między innymi tzw. demokratyzacji rynku, dzięki której modele wyposażone w najnowsze technologie można kupić w coraz przystępniejszej cenie. Średnia wartość zakupionego smartfona wyniosła w 2020 roku około 1056 zł, podczas gdy najdroższe, flagowe modele potrafią kosztować po kilka tysięcy złotych. Tymczasem tańsze smartfony także wyposażone są w najnowsze technologie, takie jak 5G, superszybkie ładowanie czy ekran Super AMOLED.

 Na rynku smartfonów demokratyzacja – choć wolę słowo „popularyzacja”, bo oznacza to samo, a kojarzy się trochę lepiej – to obniżanie progu wejścia w świat nowych technologii – wskazuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Łukasz Łyżwa, szef sprzedaży realme Polska, krajowego przedstawiciela chińskiego producenta smartfonów i akcesoriów.

Według danych firmy analitycznej IDC w Polsce w 2020 roku do sprzedaży trafiło 8,53 mln smartfonów. To co prawda o 8,5 proc. mniej niż rok wcześniej, jednak wpływ na to mogła mieć pandemia. Łączna wartość wszystkich sprzedanych smartfonów wyniosła 9,1 mld zł (spadek o 11,4 proc. r/r). Średnia wartość zakupionego smartfona wyniosła około 1056 zł. Statystyki pokazują więc, że Polacy polubili smartfony, które oferują dobre osiągi, ale nie kosztują fortuny. W efekcie krajowy rynek zdominowały urządzenia ze średniej półki, dostarczane głównie przez producentów z Chin.

– Nasze modele ze średniej półki często oferują rozwiązania, które wcześniej dostępne były tylko we flagowcach. W ubiegłym roku przy premierze serii 7 zrobiliśmy tak z bardzo szybkim ładowaniem i ekranem Super AMOLED – obie te technologie trafiły do smartfona za 1299 zł. W tym roku wprowadziliśmy w tej cenie realme 8 Pro, a więc smartfon z potężnym aparatem 108 Mpix. Teraz na celownik wzięliśmy technologię 5G. Chcemy, żeby była tania – podkreśla Łukasz Łyżwa.

Tegoroczny raport Newzoo „Global Mobile Market Report” wskazuje, że do końca tego roku ponad 700 mln aktywnych smartfonów będzie oferowało możliwość łączności 5G. To około 16 proc. spośród wszystkich smartfonów obecnych na rynku. Dla porównania w 2020 roku tylko 5 proc. urządzeń oferowało łączność najnowszej generacji. Prognozy Newzoo wskazują, że do 2023 roku już ponad 43 proc. (czyli 2,1 mld sztuk) smartfonów ma mieć łączność 5G.

– Niedrogie urządzenia z 5G to jeden ze sposobów na to, żeby sieć nowej generacji mogła trafić pod strzechy. Jeśli zamkniemy się w świecie flagowców za kilka tysięcy złotych, to nigdy nie spopularyzujemy 5G – mówi szef sprzedaży realme Polska.

Rosnąca popularność marek takich jak realme, która weszła do Polski stosunkowo niedawno, również potwierdza fakt, że Polacy – zamiast flagowców, których ceny oscylują zazwyczaj wokół kilku tysięcy złotych – wybierają coraz częściej dobrej klasy smartfony w przystępnej cenie. To zresztą trend zauważalny też w innych krajach. Realme, od momentu debiutu w 2019 roku, szybko stało się jedną z najszybciej rozwijających się marek w Europie. Według firmy analitycznej Counterpoint w pierwszym kwartale tego roku wzrost sprzedaży marki na Starym Kontynencie sięgnął 183 proc. r/r., a obecnie realme plasuje się w Top 4 najpopularniejszych producentów smartfonów w Czechach, Grecji i na Słowenii.

 Pierwszy rok realme na polskim rynku zamknęliśmy z kilkunastoma premierami smartfonów na koncie. Mamy oczywiście w planach kolejne, w tym debiut flagowego modelu realme GT w najbliższych miesiącach. Na pewno rzucimy wyzwanie cenowe tym producentom, którzy okopali się na bardzo wysokiej półce cenowej. Ceny flagowych urządzeń w ostatnich latach poszły bardzo mocno w górę i mamy ambitny plan, żeby spróbować nieco ten beton skruszyć – zapowiada Łukasz Łyżwa.

Jak wynika z nowego raportu Accenture („Technology Vision 2021”), demokratyzacja i większa przystępność technologii – w tym także nowego standardu 5G – będą kluczowe dla firm w kontekście zmiany środowiska pracy, którą wymusiła pandemia COVID-19. Hybrydowy i zdalny model pracy często wymaga od firm, żeby zaopatrzyły swoich pracowników w odpowiedni sprzęt. Wcześniej pracownikom często pozwalano przynosić do biura własne urządzenia, co wiązało się z koniecznością ustalenia nowych zasad wykorzystania laptopów czy smartfonów w pracy (BYOD, bring your own device). W tej chwili już 81 proc. liderów biznesowych i technologicznych uważa, że wiodące firmy z ich branży zaczną przechodzić od podejścia „przynieś własne urządzenie” do podejścia „stwórz własne środowisko pracy”.

 Chcemy dać ludziom – i podkreślam: wszystkim, a nie tylko grupie wybranych – niedrogie smartfony 5G. Dziś w wielu branżach wydajność pracy zależy od tego, jak szybki masz internet w swoim telefonie. Jeśli prowadzisz biznes i masz możliwość wyposażenia swoich pracowników w urządzenie wspierające 5G, to dajesz im doskonalsze narzędzie pracy, bo smartfony często służą jako punkty dostępowe do mobilnego internetu. Dokładnie takim urządzeniem jest realme 8 5G, czyli smartfon z najnowszą technologią za mniej niż 1 tys. zł. To jak światłowód, ale podpięty do smartfona – podkreśla szef sprzedaży realme Polska.

Według Newzoo na 38 mln Polaków przypada obecnie 25,3 mln smartfonów, co oznacza, że takie urządzenie posiada ponad 66 proc. z nich. Na świecie odsetek ten wynosi nieco ponad 48 proc.


14.05.2021 Niedziela.BE // bron: Newseria // foto: Telefon Real Me 8 5G // fot. Newseria

(cm)

 

Motoryzacja: Czujniki laserowe nowej generacji zmieniają oblicze autonomicznych pojazdów. Wyposażone w nie robotaksówki już wkrótce wyjadą na ulice

To przełom w ewolucji konstrukcji pojazdów autonomicznych. Technologia LiDAR, czyli czujnik laserowy, który wysyła miliony punktów na sekundę i mierzy czas potrzebny do odbicia od przeszkody, ma kluczowe znaczenie dla rozwoju autonomicznej jazdy. Niedawno firma Pony.ai ogłosiła, że w 2023 roku wdroży w pełni autonomiczne floty robotaksówek, które dzięki nowej generacji technologii lidarowej nie będą się wiele różnić od tradycyjnych aut. Możliwości mapowania 3D chcą też wykorzystać producenci helikopterów oraz marka Volvo w swoim nowym SUV-ie.

Chiński start-up pojazdów autonomicznych Pony.ai, we współpracy z Luminar Technologies, przedstawił właśnie nowo zaprojektowaną platformę czujników laserowych. LiDAR wysyła miliony punktów laserowych na sekundę i mierzy czas potrzebny do odbicia od przeszkody. Technologia ma kluczowe znaczenie w autonomicznej jeździe. Pony.ai użyje w swoich samochodach czterech czujników Luminar Iris, dwóch na dachu i dwóch z każdej strony pojazdu, aby wygenerować obraz o wysokiej rozdzielczości. W 2023 roku w czujniki nowej generacji ma być już wyposażona cała flota robotaksówek.

– Budujemy platformę nowej generacji i przygotowujemy się do produkcji seryjnej na dużą skalę, a współpraca z Luminar jest do tego kluczowa – wskazuje James Peng, dyrektor generalny i założyciel Pony.ai. – Luminar gra w swojej własnej lidze, jeśli chodzi o technologię lidarową. Do tego podziela nasze przekonanie, że globalne dostarczanie autonomicznej mobilności zapewni bezpieczną i zrównoważoną przyszłość.

Chiński start-up uruchomił już usługę Robotaxi w pięciu miastach w Chinach oraz USA (firma otrzymała niedawno zezwolenie na testowanie swoich w pełni autonomicznych pojazdów na drogach publicznych w Kalifornii). To jedyna firma, która udostępnia samochody na tak dużą skalę i dysponuje flotą ponad 200 autonomicznych pojazdów.

– Wizja Pony.ai stworzenia dynamicznego, niezależnego od pojazdu systemu autonomicznej jazdy jest imponująca. Już udowodnili, że są liderem w zakresie rozwoju robotaksówek zarówno w Chinach, jak i poza nimi – przekonuje Austin Russell, założyciel i dyrektor generalny Luminar.

Pony.ai zmienia oblicze linii dachu dla swojej następnej generacji autonomicznych taksówek. W ramach partnerstwa z producentem czujników autonomicznych pojazdów Luminar robototaksówki będą wyposażone w płaski dach z niezbędnymi kamerami, radarem i czujnikami LiDAR, które wykorzystują światło do pomiaru odległości między obiektami, aby samochód sam mógł „widzieć”.

– Wykorzystujemy pełny zakres technologii i naszych dotychczasowych, wieloletnich prac rozwojowych nad produktami, wdrażając je bezpośrednio do platformy i floty Pony.ai. Nasza współpraca jest  krokiem milowym w kierunku realizacji bezpiecznych, autonomicznych usług robotaksówek w nadchodzących latach – podkreśla Austin Russell.

Typowe czujniki LiDAR, takie jak Velodyne, Mobileye firmy Intel czy Laser Bear Honeycomb firmy Waymo, mają głównie kształt stożka, aby pomóc uzyskać pełny 360-stopniowy widok z góry i wokół samochodu. System Iris LiDAR opiera się na wielu czujnikach, aby uchwycić ten sam 360-stopniowy punkt obserwacyjny. Cieńszy system czujników „widzi” 500 m przed siebie i wyświetla obraz o rozdzielczości zbliżonej do kamery. Cała jednostka dachowa ma tylko ok. 10 cm wysokości i jest zintegrowana z samochodem zamiast dodawana jako bagażnik dachowy. Pony.ai rozpocznie testy z czujnikami Iris w przyszłym roku.

– Dzisiaj w końcu obserwujemy zacieranie się granicy między designem pięknego samochodu konsumenckiego a wyglądem robotaksówki – wskazuje Jason Wojack, wiceprezes ds. rozwoju produktów w Luminar. – To prawdziwy przełom w ewolucji konstrukcji i innowacyjności pojazdów.

Czujniki laserowe nowej generacji Iris LiDAR znajdą zastosowanie nie tylko w autonomicznych taksówkach. Airbus chce wykorzystać możliwości mapowania 3D w helikopterach. Współpraca Luminara z Airbusem będzie się mieścić w ramach dwóch innowacyjnych projektów producenta samolotów: spółki UpNext i Flightlab, w których testowane są nowe koncepcje. Wprowadzenie czujników do helikopterów ma pomóc zmniejszyć liczbę wypadków, która od kilku lat systematycznie rośnie.

Wiadomo też, że czujniki Iris LiDAR do swoich samochodów wprowadzi Volvo. Firma zapowiada wprowadzenie funkcji autonomicznej jazdy autostradowej Highway Pilot jako część kolejnej dużej aktualizacji platformy Scalable Product Architecture (SPA2). Ta pojawi się wraz z nowej generacji SUV-em XC90 w 2022 roku. 

 


14.05.2021 Niedziela.BE // bron: New seria // fot. firma Pony.ai

(kmb)

 

Subscribe to this RSS feed