Michel Reniers 20 marca trafił do szpitala z COVID-19. Po prawie pięciu miesiącach walki z ciężką chorobą 60-latek w końcu będzie mógł wrócić do domu – informują belgijskie media.

Już pierwszego dnia po tym, jak ten mieszkaniec Sint-Truiden przyjechał do szpitala, musiano go wprowadzić w stan śpiączki farmakologicznej. Następnie dwukrotnie przewożono go do innych szpitali, aż w końcu trafił do placówki w Lowanium.

Przebieg choroby był bardzo ciężki. W dodatku w trakcie odłączania respiratora doszło do uszkodzenia gardła. – Miesiąc temu lekarze mówili nam jeszcze, że istnieje zagrożenie, że już nigdy nie będzie mógł normalnie jeść i pić – powiedział krewny chorego, cytowany przez dziennik „Het Nieuwsblad”.

Dzięki przeprowadzeniu dwóch operacji udało się tego uniknąć. Uszkodzenia strun głosowych są jednak na tyle poważne, że mężczyzna nie odzyskał już całkowicie głosu i jest w stanie tylko szeptać.

W trakcie pobytu w szpitalach 60-latek schudł 18 kilogramów, opisuje dziennik „Het Laatste Nieuws”. Do domu ma wrócić w piątek 14 sierpnia, po 147 dniach spędzonych na leczeniu i operacjach w trzech szpitalach…

12.08.2020 Niedziela.BE
(łk)

W miniony poniedziałek odrzucono apelację właścicieli sklepów nocnych, którzy wnioskowali o wydłużenie godzin otwarcia swoich przedsiębiorstw. Rada Stanu uznała, że z powodu epidemii koronawirusa jest to niemożliwe.

„Środek jest proporcjonalny do celu, jakim jest uniemożliwienie imprezowiczom kontynuowania zabawy na ulicach, po zamknięciu barów i restauracji” - przekazała Rada Stanu.

Jakiś czas temu kierownik sklepu nocnego z Brabancji Flamandzkiej zwrócił się do organu z prośbą o wydłużenie godzin otwarcia sklepów nocnych po tym, jak Narodowa Rada Bezpieczeństwa zdecydowała pod koniec lipca, że tego rodzaju przedsiębiorstwa mogą być otwarte maksymalnie do godziny 22:00. Intencją rządu jest zniechęcenie obywateli do imprezowania na ulicach, a co za tym idzie – ograniczenie rozprzestrzeniania się koronawirusa.

Do wniosku kierownika z Brabancji Flamandzkiej dołączyli inni kierownicy i właściciele sklepów. Niemniej jednak, ich wniosek został odrzucony w miniony poniedziałek. „Rada Stanu uważa, że środek ten ma solidne podstawy, zwłaszcza przy zaobserwowanym wzroście liczby zakażeń w grupie młodych ludzi oraz w świetle ryzyka związanego z istnieniem tzw. 'alternatywnego nocnego życia' (...), opartego w dużej mierze na konsumpcji alkoholu zakupionego w sklepach nocnych”.

Według organu, występuje duże ryzyko, że osoby imprezujące w ten sposób nie będą przestrzegały wymaganego, 1,5-metrowego dystansu.

12.08.2020 Niedziela.BE

(kk)

Wykorzystywanie psów tropiących do wykrywania w tłumie osób zakażonych koronawirusem może być w przyszłości możliwe. Obecnie prowadzone są wstępne badania w tym kierunku. Psy nie wyczuwają wirusa, ale mogą być w stanie wyczuć reakcję zakażonego organizmu.

- Wstępne badania pokazują, że psy są w stanie odróżnić próbki pacjentów zakażonych od próbek osób, które nie zostały zainfekowane - powiedział wirusolog Steven Van Gucht podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. Jego zdaniem psy mogą być wykorzystywane do wyłapywania w tłumie zakażonych osób, ale obecnie jest to tylko teoria.

- Z przeszłości wiemy również, że psy są w stanie wyczuć u ludzi inne choroby, takie jak gruźlica czy niektóre nowotwory - powiedział Van Gucht.

W zeszłym tygodniu profesor Chris Callewaert, specjalista w dziedzinie ekologii drobnoustrojów z uniwersytetu w Gandawie, poprosił ludzi - zarówno zakażonych, jak i zdrowych - o przesłanie próbek potu do jego laboratorium. Naukowiec chce wyszkolić psy w wykrywaniu szczególnego zapachu, jaki wirus wywołujący Covid-19 nadaje potowi osób zakażonych.

11.08.2020 Niedziela.BE

(mś)

Minister Philippe De Backer poinformował, że blisko 31,4 miliona chirurgicznych masek na twarz dotarło do portu w Antwerpii na pokładzie statku z Chin. Maski podwoją strategiczne zapasy sprzętu ochronnego przeznaczonego do użytku przez personel medyczny i innych pracowników służby zdrowia.

Władze federalne chcą zapobiec powtórce sytuacji z początku tego roku, kiedy wielu pracowników służby zdrowia i osób pracujących w domach opieki nie miało wystarczającej liczby masek na twarz i innych materiałów ochronnych.

De Backer powiedział w rozmowie z De Tijd, że do końca miesiąca zostanie zgromadzonych w sumie 100 milionów masek, rękawiczek i fartuchów. Jego zdaniem to wystarczająca liczba, by poradzić sobie z ewentualnymi niedoborami sprzętu ochronnego w przyszłości.

11.08.2020 Niedziela.BE

(mś)