Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Ruch na liniach metra 2 i 6 w Brukseli ponownie przerwany
Polska: Smartfony w szkołach. Wiemy, co rodzice sądzą o zakazie korzystanie z nich
Belgia: Utrudnienia na E40 w pobliżu Bertem. „Beton spadł z mostu"
Polska: Wybory 2025. Mieszkanie pogrąży Nawrockiego? Gorący koniec kampanii
Temat dnia: Minister postuluje wyższy wiek użytkowników social mediów
Polska: 133 kardynałów wybierze nowego papieża. Jutro zaczyna się konklawe
Dwoje belgijskich turystów zginęło w powodzi w Jordanii
Belgia: Loty Brussels Airlines do Tel Awiwu pozostają zawieszone
Niemcy: Sprawca śmiertelnego wypadku w Stuttgarcie przeprasza
Polska: Maturzyści jeszcze nie skończą, ósmoklasiści już zaczną swój egzamin
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia, biznes: Już ponad 5 tys. bankructw w tym roku!

W okresie od 4 do 10 lipca (czyli w 27. tygodniu 2022 r.) w Belgii zbankrutowały 163 firmy – poinformował belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

W sumie w pierwszych 27 tygodniach 2022 r. zbankrutowało 5.126 firm. To aż o 56% więcej upadłości niż w tym samym okresie 2021 r. i o 28% więcej niż w 2020 r., ale o 12% mniej niż w 2019 r. W ubiegłym roku w Belgii w tym czasie zbankrutowało 3.277 przedsiębiorstw, w 2020 r. – 3.998, a w 2019 r. – aż 5.789.

W 2021 r. obostrzenia wprowadzone w związku z pandemią nie doprowadziły, jak się obawiano, do fali upadłości. Wręcz przeciwnie, było ich dużo mniej niż przed pojawieniem się COVID-19. Był to przede wszystkim skutek rządowych tarcz antykryzysowych, które uchroniły wiele firm przed bankructwem.

Teraz sytuacja jest już inna, a liczba bankructw jest większa niż w 2021 r. Pomoc w ramach tarcz antykryzysowych się skończyła, a część przedsiębiorstw po ograniczeniu tego wsparcia nie jest w stanie utrzymać się na rynku.

W sumie w wyniku bankructw ogłoszonych w pierwszych 27 tygodniach tego roku utracono w Belgii 11.982 miejsc pracy – poinformowało biuro Statbel. To o 19% więcej niż w tym samym okresie 2021 r., ale o 2% mniej niż w 2020 r. i o 24% mniej niż w 2019 r.

18.07.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
 
(łk)

 

Polska: Pytamy o dopłaty do węgla. W składach opału słyszymy: To się nie uda!

Rząd obiecuje tani węgiel, czyli dopłaty do zakupu. Czy proponowane pieniądze wystarczą, żeby zarobić. W jednym ze składów opału słyszmy: Głupiego szukają?!

– A kto mógł wiedzieć, że coś takiego będzie. Kupiłem w kwietniu – mówi pan Janusz.

Mieszka kilka kilometrów od Lublina. Jego dom ma 200 mkw. Pierwsza część powstała w latach 80 XX wieku.
Druga na początku tego wieku. Wszystko ocieplone, z nowym dachem. Wiosną kupił pięć ton opału.

– Powinno starczyć na zimę i jeszcze zostać. Dałem 2,5 tysiąca za tonę. Czyli jakieś 400-500 zł więcej niż rok temu. Mogłem czekać na dopłaty, ale przecież nie było wtedy wiadomo, co i jak – tłumaczy.

Węglowa gorączka

To właśnie wiosną Polskę ogarnęła węglowa gorączka. Ludzie wręcz rzucili się na ten surowiec. Zaczęło go brakować, a ceny skoczyły o ponad 100 procent. Za tonę trzeba było dać nawet 3 tys. zł, podczas gdy rok wcześniej kosztowała średnio niespełna 1 tys. zł.

Kłopot z węglem to oczywiście wina Rosji. W 2021 r. sprowadziliśmy z tego kraju 8,3 mln ton węgla. Ale po ataku na Ukrainę wprowadziliśmy embargo i jeszcze braków surowcem z innych krajów nie udało nam się zastąpić. Przestraszeni ludzie z miejsca zaczęli robić zapasy na zimę. To jakieś 2 mln Polaków, którzy ogrzewają domy węglem, plus lokalne elektrociepłownie.

Sytuacja jest zła. Premier Mateusz Morawiecki właśnie nakazał spółkom skarbu państwa pilny zakup węgla. Mają w ekspresowym tempie kupić 4,5 mln ton. To zadanie spadło na PGE Paliwa i Węglokoks. Na zapełnienie magazynów mają czas do końca października. Dodatkowo rząd chce nakłonić kopalnie do zwiększenia wydobycia. Górnicy mają pracować w niedziele i święta. Bo węgiel musi być.

Dopłaty

System dopłat do węgla zacznie działać pod koniec lipca. Każdy pośrednik, który zgłosi się do programu, ma sprzedawać surowiec po 996,60 zł (maksymalnie 3 tony na dom). Taka właśnie była średnia cena w 2021 roku.

W zamian skład opały dostanie wyrównanie. Będzie to 1073,13 zł brutto do tony.

Żeby można było kupić tańsze paliwo trzeba mieć:

- oświadczenie wskazujące ilości węgla, jakie kupiło się po dniu wejścia w życie ustawy,
- zgłoszenie deklaracji CEEB, wskazujące na to, jakie źródło ciepła znajduje się w budynku; takie deklaracje można było składać do końca czerwca.

Żeby skorzystać z dopłat, trzeba także mieć w domu któreś z wymienionych w ustawie źródeł ciepła:

- kocioł na paliwo stałe,
- kominek,
- koza,
- ogrzewacz powietrza,
- trzon kuchenny, piecokuchnia, kuchnia węglowa,
- piec kaflowy na paliwo stałe, zasilane paliwem stałym.

– Nie będzie reglamentacji. Jeśli jednak w jednym momencie, np. w sierpniu, wszyscy będą chcieli zaopatrzyć się w ten węgiel, to może być problem z tym, żeby wszyscy mogli go kupić. Zwiększamy wydobycie, musimy też sprowadzić węgiel z zagranicy, bo krajowe wydobycie jest za małe na zaspokojenie wszystkich potrzeb. We wrześniu, październiku węgla nie będzie brakować. To, że w trybie pilnym trzeba sprowadzać ten surowiec, nie wynika z zaniedbania. 24 lutego i agresja Rosji w Ukrainie tłumaczy wszystko. Spowodowała ogromne perturbacje na rynku surowców energetycznych, które przełożyły się na gospodarki Polski, Europy i świata – powiedział dziś (piątek 15 lipca) w Radiu Zet Krzysztof Sobolewski, sekretarz generalny PiS

Sprawdzamy

Tyle teorii. Przechodzimy do praktyki. Sprawdzamy w składach węgla, czy rządowy plan ma sens. Odwiedzamy kolejne punkty, dzwonimy do sprzedawców od Olsztyna do Rzeszowa. Obraz jaki się wyłania nie jest optymistyczny.

– Mają być dopłaty, ale nie znamy szczegółów. Tyle co w telewizji powiedzą – słyszmy w jednym ze składów w okolicach Kraśnika.

Pan Tomasz pracuje w składzie opału w okolicach Kozienic przeszło 12 lat. Sytuacji, jaka jest teraz, nie widział nigdy.

– Dzwonią klienci, pytają, ale nie możemy im obiecać, że węgiel będzie. Bo go po prostu nie ma. Jeżeli hurtownik nie wie, kiedy będzie miał, to my też nie wiemy. Jak on nie wie, ile będzie kosztował, to my też nie wiemy – narzeka.

I tłumaczy, że jest za mało informacji o dopłatach. Zwłaszcza jeśli chodzi o sprzedawców.

– Trzeba dobrze poszukać, żeby znaleźć zasady. Trzeba wiedzieć, jak wysłać zgłoszenie. To się skończy tym, że przyjadą ludzie po węgiel, a okaże się, że skład nie sprzedaje taniej, bo się nie zgłosił.
Pan Tomasz trochę poczytał i wie, jakie są zasady, ale w wielu miejscach, z którymi się kontaktujemy, słyszymy, że nikt nic nie wie.

Zasady są takie, że sprzedawcy, którzy chcą otrzymać rekompensatę, muszą złożyć wniosek w dwóch „okienkach”. Od 15 do 31 października 2022 oraz od 1 do 20 stycznia 2023.

Wniosek musi zawierać wysokość przysługującej rekompensaty, sprzedaż w tonach, dane firmy, wykaz gospodarstw domowych, którym sprzedało się opał. I będzie go można złożyć tylko przez internet.

– Nie wiem, czy skorzystamy – mówi wprost sprzedawca ze świętokrzyskiego. – Może się okazać, że węgla nie ma na rynku i po prostu nie ma czym handlować – dodaje.

Ale to nie jedyny problem. Przepisy wskazują, że jak już się złoży wniosek o rekompensatę, to pieniądze otrzyma się do końca tego lub – już – w przyszłym roku. Czyli przez jakiś czas nie będzie pieniędzy, a węgiel będzie się sprzedawało na kredyt. Przez jakiś czas firmy muszą same pokryć różnicę.

I to też nie jedyny problem. Kolejny to cena. Pan Mirosław prowadzi skład w okolicy Świdnika. I tak to widzi:

– Od klienta dostanę niecały 1 tys. zł. Potem dadzą mi kolejny tysiąc. To razem 2 tysiące złotych. Widział pan węgiel w tej cenie? Bo ja od dawna go nie widziałem – podkreśla. – Nie da się za tyle kupić, nie da się za tyle sprzedać, nie da się na tym zarobić. Tu nie ma miejsca na marżę. Tu jest miejsce na stratę. Głupiego szukają?!

16.07.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

Belgia: Mimo spadku bezrobocie w stolicy wciąż wysokie

W maju tego roku stopa bezrobocia w Regionie Stołecznym Brukseli wyniosła 10,2%. To mniej niż miesiąc wcześniej – poinformował Belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

Bezrobocie w stolicy od lat jest wyższe niż w pozostałych częściach Belgii. W skali całego kraju stopa bezrobocia wyniosła w maju jedynie 5,6% i była o 0,1 punktu procentowego wyższa niż miesiąc wcześniej.

To jednak w Regionie Stołecznym Brukseli doszło w minionym miesiącu do największego spadku bezrobocia. W kwietniu stopa bezrobocia w stolicy wynosiła jeszcze 13,3%. W maju w Brukseli zarejestrowanych było już tylko 10,2% bezrobotnych.

Regionem z najniższym bezrobociem pozostaje Flandria. W tej północnej, niderlandzkojęzycznej części kraju stopa bezrobocia wyniosła w maju jedynie 3,3%. To jednak więcej niż miesiąc wcześniej (2,8%).

Także w Walonii bezrobocie w ciągu miesiąca wzrosło. W tej południowej, francuskojęzycznej części Belgii bez pracy było w maju 8,4% mieszkańców. W kwietniu stopa bezrobocia w Walonii wynosiła jeszcze 8,1%.  

17.07.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
 
(łk)

 

Belgia: Niższe wykształcenie, wyższe bezrobocie

Poziom wykształcenia znacząco wpływa na szanse na rynku pracy. Dowodem na to są najnowsze dane Belgijskiego Urzędu Statystycznego Statbel.

W maju tego roku stopa bezrobocia w Belgii wyniosła 5,6% i była nieco wyższa niż miesiąc wcześniej. W sumie w maju 2022 r. w kraju ze stolicą w Brukseli było zarejestrowanych 294 tys. bezrobotnych: 140 tys. mężczyzn i 154 tys. kobiet.

Wśród mieszkańców z wykształceniem wyższym stopa bezrobocia była jednak dużo niższa i wyniosła 2,7%. To tyle samo co miesiąc wcześniej i więcej niż w marcu, kiedy było to 2,2%. W sumie bez pracy było w maju 2022 r. 68 tys. mieszkańców Belgii z wyższym wykształceniem.

Z kolei wśród ludzi z najniższym poziomem wykształcenia (czyli podstawowym lub średnim zawodowym) stopa bezrobocia w maju 2022 r. wynosiła aż 13,9% (96 tys. ludzi). To tyle samo, co miesiąc wcześniej, ale w marcu bezrobocie w tej kategorii było niższe i wynosiło 12%.  

Stopa bezrobocia wśród mieszkańców Belgii z wykształceniem średnim wyniosła w maju 6,4% (131 tys. ludzi). W kwietniu było to 6,1% - wynika z danych urzędu Statbel.

15.07.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
 
(łk)


Subscribe to this RSS feed