Jak co roku, w centrum belgijskiej stolicy zostanie zamontowana gigantyczna choinka, która jest nieodzownym elementem świątecznej atmosfery. Montaż rozpoczął się w czwartek, 18 listopada, o godzinie 6:00.

Jak co roku, przyjazd choinki jest wyczekiwany przez mieszkańców stolicy. Tradycyjnie drzewo pokaźnych rozmiarów zostanie zamontowane na głównym placu Brukseli, czyli La Grand Place.

Drzewo zostało ścięte w środę (16 listopada) w Raeren, niemieckojęzycznej gminie w prowincji Liège. Jest to jodła Nordmanna (gatunek pochodzący z Turcji, Gruzji i Kaukazu). Ma około 40 metrów wysokości i 40 lat. Drzewo zostało przekazane miastu Bruksela przez darczyńcę, Maxa Kockartza.

„Kupiliśmy dom rok temu. Drzewo w ogrodzie było bardzo wysokie i blokowało dostęp światła do domu. Ze względów bezpieczeństwa podjęliśmy decyzję o jego wycięciu” – wyjaśnił mężczyzna. Drzewo waży od pięciu do sześciu ton. Właściciel jodły jest bardzo dumny, że może dać drugie życie swojemu drzewu i zachwycić tysiące gości podczas Plaisirs d'Hiver.

Fakt, że drzewo pochodzi z Belgii sprawi, że transport choinki będzie bardziej ekologiczny (np. w 2014 roku Bruksela otrzymała świerk z Rygi, co wymagało transportu liczącego prawie 2000 kilometrów). Władze miasta poinformowały, że aby zrównoważyć ślad ekologiczny poniesiony przez wycięcie drzewa i jego transport, zostanie posadzonych kilka nowych drzew.

18.11.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Bruksela znalazła się na 9. miejscu na liście „miast z najczystszymi toaletami publicznymi w Europie”. Belgijska stolica uzyskała ocenę czystości 3,6/5 na podstawie analizy recenzji przeprowadzonej przez ekspertów z Shower Enclosure Experts.

Przed Światowym Dniem Toalet, który przypada 19 listopada, stworzono listę 13 europejskich miast z najlepszymi lub najgorszymi toaletami publicznymi, opartą na opiniach z Google, aby pomóc zwiększyć świadomość na temat znaczenia bezpiecznej higieny publicznej.

Choć Bruksela nie uplasowała się na ostatnim miejscu, 11,21% opinii na temat miejskich toalet zawiera słowa będące synonimem słowa „brudne”, co jest najwyższym odsetkiem ze wszystkich miast w rankingu.

Z niemal perfekcyjną oceną czystości 4,85/5 i liczbą zaledwie 2,15% recenzji zawierających synonimy słowa „brudny”, pierwsze miejsce w rankingu zajęła stolica Finlandii, Helsinki. Nieco gorzej wypadła Kopenhaga, stolica Danii, z oceną czystości 3,28/5.

Na drugim miejscu uplasował się sąsiadujący z Belgią Luksemburg, a na trzecim Vaduz w Liechtensteinie, z ocenami czystości odpowiednio 4,69/5 i 4,53/5. Dublin w Irlandii może pochwalić się najmniejszą liczbą negatywnych recenzji (0,49%).

Tymczasem stolica Niemiec, Berlin, jest europejskim miastem z najgorszymi toaletami publicznymi, z oceną czystości wynoszącą zaledwie 0,16/5 oraz odsetkiem 9,58% recenzji zawierających synonimy słowa „brudny”. Londyn jest także jednym z miast z najbrudniejszymi toaletami, z wynikiem zaledwie 0,32/5.


Listę brukselskich toalet publicznych można znaleźć tutaj: TUTAJ.

18.11.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Belgia zakazuje prowadzenia tzw. terapii konwersyjnej, która ma „leczyć z homoseksualizmu” i zmieniać orientację seksualną lub tożsamości płciową członków społeczności LGBTQ. Informację tę ogłosiła Sekretarz Stanu ds. Równości Płci, Równych Szans i Różnorodności, Sarah Schlitz.

Chociaż Belgia jest regularnie uważana za modelowy kraj pod względem praw osób LGBTQ ze względu na jej obszerny arsenał legislacyjny, to praktyki konwersyjne – często określane jako „terapia konwersyjna”, która de facto nie stanowi legalnej formy terapii – nie zostały jeszcze zakazane w kraju.

„Belgia jest pionierem w dziedzinie praw LGBTQ. Świadczą o tym liczne reformy legislacyjne i wysiłki społeczne, ale niestety brakowało zakazu praktyk konwersji w naszym arsenale legislacyjnym” – w komunikacie prasowym poinformowała Schlitz.

Chociaż zjawisko to jest lepiej znane za granicą, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, gdzie znanych jest co najmniej 700 tys. przypadków „leczenia homoseksualizmu”, w Belgii także znane są historie osób LGBTQ, które padły ofiarą takich praktyk, a nawet form egzorcyzmów.

Tak zwana terapia konwersyjna uznaje, że homoseksualizm jest jedynie wyborem stylu życia i że osoby homoseksualne mogą zostać „wyleczone”. Jest ona uznawana za metodę nieetyczną i pseudonaukową, stojącą w opozycji do opinii naukowców, według których homoseksualiści rodzą się ze swoją orientacją, nie zaś ją „przyjmują”. Również lekarze są bardzo zaniepokojeni „terapiami dla gejów” - ich zdaniem, mają one bardzo zły wpływ na pacjentów, zwłaszcza zaś na młodych ludzi. Osoby, które uczestniczyły w terapiach konwersyjnych także opisały je jako traumatyczne.

Z badań wynika, że niektórzy młodzi ludzie, zwłaszcza żyjący w niektórych konserwatywnych wspólnotach prawosławnych, poddawani są bardzo dużej presji mającej na celu „stłumienie” ich nieheteroseksualnych uczuć i preferencji. W rezultacie niewielka grupa nieletnich ujawnia się i trafia na terapię przed ukończeniem 18 roku życia. Wielu homoseksualistów ujawnia się dopiero po 20 roku życia. W wielu wspólnotach homoseksualizm przedstawiany jest jako „zło” oraz „efekt działalności szatana”. Co jednak ciekawe, w trakcie badań ustalono, że młodzi ludzie najczęściej sami poddawali się terapii konwersyjnej. Osoby, które dorastały w wierze, zgodnie z którą Bóg nie akceptuje homoseksualistów, są zazwyczaj przerażone swoją orientacją seksualną i chcą to „naprawić” - tłumaczą eksperci. W rezultacie rozwija się u nich depresja, zaburzenia odżywiania i zaburzenia seksualne, pojawiają się też myśli samobójcze.

Odtąd w Belgii prowadzenie praktyk konwersyjnych będzie groziło karą pozbawienia wolności od jednego miesiąca do dwóch lat i/lub grzywną w wysokości od 100 do 300 euro. Sąd weźmie również pod uwagę, czy przestępstwo zostało popełnione przez osobę cieszącą się zaufaniem i autorytetem u ofiary oraz czy ofiarą jest osoba małoletnia lub znajdująca się w trudnej sytuacji.

18.11.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

W Antwerpii doszło do kolejnych dwóch eksplozji, tym razem w dzielnicach Berchem i Deurne. Od kilku miesięcy w mieście odnotowano niespotykaną falę przemocy, którą policja wiąże ze środowiskiem przestępców narkotykowych.

Wybuchy miały miejsce na Deken de Winterstraat w Berchem i Lissumstraat w Deurne. Obydwa domy były już wcześniej celem ataków, zaś policyjne kamery monitorujące były umieszczone na zewnątrz nieruchomości. Niemniej jednak, nie udało się jednak odstraszyć niezidentyfikowanych jeszcze napastników.

Na De Deken de Winterstraat w Berchem wybuch miał miejsce około godziny 1 w nocy. W wyniku eksplozji uszkodzeniu uległy frontowe drzwi domu, który był celem ataku po raz drugi w tym miesiącu. Nieco ponad 2 tygodnie temu w nocy, 2 listopada, przed tym samym domem doszło do eksplozji. W sierpniu przed posesją podpalono samochód.

Niedługo po wybuchu w Berchem doszło do drugiego wybuchu przed domem przy Van Lissumstraat w dzielnicy Deurne w Antwerpii. Nie wiadomo, jakie są zniszczenia.

Policja otoczyła kordonem obydwie ulice. Na miejsce udali się funkcjonariusze policji w celu zgromadzenia dowodów. Podobnie, jak w przypadku podobnych incydentów w Antwerpii i okolicach, uważa się, że eksplozje mają związek z handlem narkotykami.

18.11.2022 Niedziela.BE // fot. Alexandros Michailidis / Shutterstock.com

(kk)