Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (czwartek 10 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: 101 osób objętych ochroną policyjną
Polska: Wysyp grzybów dopiero przed nami. Ma być deszczowo i ciepło
Belgia: „Ten tort za 860 euro to katastrofa!”. Panna młoda wściekła
Polska: Obraża, przeklina, wyzywa. Sztuczna inteligencja Muska zwariowała
Belgia: W porcie w Antwerpii skonfiskowano 34 kg kokainy
Polska: Burze nadal kroczą. Są pierwsze ewakuacje. Zagrożenie powodziowe jest wciąż realne
Temat dnia: Urodzeni w Belgii długo pożyją. Jest coraz lepiej!
Polska: Zwierzęta w foliowej pułapce. Leśnicy apelują o zdrowy rozsądek
Słowo dnia: Uitstapje
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polacy ruszyli na saksy. Wyjazdy za chlebem znowu na topie

Szparagi lub winogrona albo praca w chłodniach. Wrócił boom na wyjazdy na Zachód, żeby dorobić do przejadanej przez inflację pensji. Kierunek bez zmian: na czele Niemcy i Holandia.

To była przez lata polska tradycja. Ludzie masowo wyjeżdżali na Zachód, żeby tam pracować m.in. przy zbiorach warzyw i owoców. Szczególnie popularnymi kierunkami były Niemcy, Holandia czy Wielka Brytania. Wielu Polaków brało nawet bezpłatne urlopy, żeby tylko pojechać i zarobić, czyli dorobić do domowego budżetu.

Na starych szlakach

Ten trend w ostatnich latach zdaje się osłabł, ale powoli wraca. Wysokie koszty życia i spowolnienie gospodarcze sprawiają, że Polacy odkurzają stare szlaki i znów szukają pracy za granicą. Zainteresowanie zarobkiem w obcej walucie jest coraz większe.

„Najchętniej wybieranymi kierunkami emigracji zarobkowej są Niemcy i Holandia” – podaje teraz money.pl, przywołując dane portalu OLX Praca.

Wynika, że w pierwszym kwartale tego roku kandydaci do pracy za granicą wysłali blisko 700 tys. aplikacji. To o 90 proc. więcej niż w tym okresie ubiegłego roku.

Na kupno auta, spłatę kredytu...

Ten trend potwierdzają agencje pracy, które również obserwują zwiększone zainteresowanie pracą za zachodnią granicą. Paulina Piskor, prezeska firmy Contrain, informuje, że chętnych na saksy jest w tym roku 37 proc. więcej.

– Często zgłaszają się do nas pary lub całe grupy znajomych, które chciałyby poprawić swoją sytuację finansową. Bywa, że biorą urlop w Polsce po to, żeby skorzystać z pracy sezonowej i szybciej uskładać na kupno auta, spłatę kredytu czy wyprawienie wesela – powiedziała „Rzeczpospolitej”.

Polacy wyjeżdżają zwłaszcza do Niemiec i Holandii. Lubią także Wielką Brytanię, Nową Zelandię, Francję, Norwegię, Hiszpanię, Irlandię, USA i Włochy.

Okazuje się, że głównym powodem emigracji zarobkowej jest drożyzna połączona ze spadkiem wartości złotego i wysokim kursem euro.

Ruszył sezon na szparagi

Okres wyjazdów zaczynają zbiory szparagów w Niemczech. Właśnie się zaczęły. Ile można na tym zarobić? Płacą 12 euro za godzinę pracy, ale stawka może wzrosnąć. To zależy od wydajności. Niemieccy pracodawcy nie kryją, że przy zbiorach liczą głównie  na pracowników sezonowych z Polski i Rumunii. Do tego stopnia, że w internecie pojawiają się ogłoszenia o pracy publikowane m.in. w języku polskim.

Trzeba jednak samemu też wydać pewne pieniądze. To np. koszt zakwaterowania w kilkuosobowych pokojach, które oferują pracodawcy (koszt ponad 70 euro tygodniowo). O wyżywienie trzeba zadbać na własną rękę.

Chętnych nie brakuje.

30.04.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sk)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Ceny gofrów wystrzeliły. Turystów czekają „paragony grozy”

Podczas tegorocznej majówki z pewnością nie każdy kupi popularną nadmorską słodką przekąskę. Gofr z dodatkami to dziś prawdziwy luksus.

Planujesz majówkę nad Bałtykiem? To lepiej zabierz ze sobą gruby portfel. Wysokie są nie tylko ceny noclegów i wejściówek. Sporo zapłacisz również za słodkości, m.in. gofry i lody. Prawdopodobnie nie każdego będzie na nie stać.

Majówka tylko dla bogatych

W Świnoujściu – jak sprawdzili reporterzy – ceny słodyczy są astronomiczne. W restauracjach i kawiarniach kawa kosztuje 12 zł lub więcej, a gofry z dodatkami prawie trzy razy tyle. Zwykły gofr z bitą śmietaną to wydatek rzędu 15, a posmarowany nutellą – 19 zł. Gofr ze świeżymi owocami kosztuje aż 24 zł. To sporo nawet dla jednej osoby, a co dopiero, gdy na wypoczynek wybierzemy się z gromadką dzieci. Większe rodziny zwykle wybierają tańsze opcje gofrów, mniejsze pozwalają sobie na więcej.

Ceny lodów również wzrosły. Gdzieniegdzie zapłacimy już nawet 10 zł, podczas gdy w ubiegłym roku standardem było 8 zł za porcję. A może być jeszcze drożej, ponieważ producenci ochoczo podnoszą ceny ze względu na rosnące koszty: składników (cukru i śmietany), pensji czy prądu.

Watę cukrową na promenadzie kupimy za 8-10 zł. Ziemniaki z solą to wydatek rzędu 9 zł. O złotówkę więcej zapłacimy, jeśli przekąskę kupimy w wersji z posypką serową lub paprykową.

Sposób na oszczędzanie

Zamiast kupować jedzenie na miejscu lub stołować się w lokalnych restauracjach, taniej jest zabrać na majówkę własny prowiant. Żeby jeszcze bardziej zaoszczędzić, można skorzystać z promocji sieci handlowych.

Biedronka np. oferuje promocję „1+1 gratis” na kiełbasę śląską od Krainy Wędlin za 11,99 zł (opakowanie). Na jedną kartę Moja Biedronka można kupić sześć opakowań dziennie. Lidl z kolei – jak informuje serwis INN Poland – oferuje promocję na piwo, w tym „12+6 gratis” na perlenbachera pilsa. Przy zakupie 18 butelek za jedną zapłacimy 2,29 zł. Cena jednej puszki – przy zakupie 12 – wyniesie 2,49 zł.

Będąc na Bałtykiem, warto szukać mniej uczęszczanych miejsc, gdzie ceny – np. w restauracjach – zwykle będą niższe. Można też skorzystać z opcji cateringowej i przygotowywać posiłki samodzielnie.

Innym sposobem na zaoszczędzenie podczas majówki nad morzem jest wykorzystanie karty turysty. Karta uprawniająca do zniżek na bilety lub jedzenie w barach pozwoli na finansowy oddech, zwłaszcza jeśli jedziemy z kilkuosobową rodziną.

30.04.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sk)

  • Published in Polska
  • 0

Belgia: Dymisja w rządzie. „Okłamała parlament”

Wiceminister ds. równouprawnienia i równych szans Sarah Schiltz złożyła dymisję. Polityczka frankofońskiej Partii Zielonych Ecolo już od dwóch tygodni była ostro krytykowana.

Media donosiły, że pani wiceminister wykorzystuje środki publiczne do niezgodnej z prawem osobistej promocji. Według belgijskiego prawa w materiałach (np. filmowych czy online) informujących o różnorakich projektach rządowych nie może znajdować się „osobiste logo” np. ministra.

Politycy pełniący funkcje publiczne nie powinni wykorzystywać swojej pozycji do prowadzenia kampanii na rzecz swojej partii czy własnej osoby. Jak ustaliły media, wiceminister Schiltz kazała jednak zamieszczać „osobiste logo” również w ministerialnych kampaniach informacyjnych.

Kiedy sprawa wyszła na jaw, pani wiceminister tłumaczyła w parlamencie, że doszło do „niezręczności” i nie taka była jej intencja. Jak się później okazało, to jednak sama pani wiceminister domagała się zamieszczania tego rodzaju „osobistego loga” w materiałach informacyjnych opłacanych przez podatników.

Według opozycji Schiltz nie tylko złamała przepisy dotyczące niedozwolonej osobistej promocji ale także okłamała parlamentarzystów. Na czwartek zaplanowano głosowanie w sprawie wotum nieufności wobec pani wiceminister. Pozycja Schiltz tak bardzo osłabła, że nie było pewne, czy pani wiceminister mogłaby liczyć na poparcie całej koalicji rządowej. W środę rano Schiltz poinformowała o swojej dymisji.

26.04.2023 Niedziela.BE // fot. Pascale Vanschoonbeek / Shutterstock.com

(łk)

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Popchnął sąsiada, ten zginął. Kary nie będzie, zdecydował sąd

Zaczęło się od kłótni o gniazdko elektryczne, skończyło się na tragedii. Sąd w Antwerpii wydał wyrok w sprawie 37-latka, który przyczynił się do śmierci starszego sąsiada.

37-letni Geoffrey J. chciał zamontować punkt ładowania samochodów elektrycznych w garażu podziemnym bloku, w którym mieszkał - opisuje tę sprawę flamandzki dziennik „Het Nieuwsblad”. Zarządca budynku nie wyraził na to zgody, ale pozwolił na zainstalowanie tam dodatkowego gniazdka elektrycznego.

Kiedy w listopadzie 2021 r. J. wraz z elektrykiem chciał się tym zająć, będący akurat w garażu 76-letni mieszkaniec tego samego budynku zaczął protestować. Doszło do ostrej kłótni, a kiedy senior zbliżył się do o prawie cztery dekady młodszego sąsiada, ten go popchnął.

Starszy mężczyzna się przewrócił i pechowo uderzył głową w twardą nawierzchnię. Oskarżony od razu wezwał pomoc, ale ofiara zmarła w szpitalu. 37-latkowi postawiono zarzut pobicia z niezamierzonym skutkiem śmiertelnym.

Geoffrey J. wyraził skruchę, przeprosił rodzinę ofiary i wypłacił jej odszkodowanie. Adwokat oskarżonego tłumaczył, że to 76-latek zaczął się kłócić i groził, że zdemontuje gniazdko elektryczne.

- Następnie bez maseczki (a to było w trakcie kolejnej fali pandemii) zbliżył się do mojego klienta i naruszył jego przestrzeń osobistą. Mój klient lekko go popchnął, by znów stworzyć odpowiedni dystans, ale ofiara nagle się przewróciła - powiedział adwokat oskarżonego, cytowany przez „Het Nieuwsblad”.

Antwerpski sąd uznał oskarżonego za winnego zarzucanego mu czynu. Ze względu na okoliczności tej tragedii i postawę J. po tym zdarzeniu odstąpił jednak od wymierzenia mu kary. J. nie miał zamiaru wyrządzenia krzywdy ofierze, od razu po wypadku wezwał pomoc i wyraził skruchę, argumentował sąd.

26.04.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed