Belgijska policja przechwyciła troje dorosłych oraz jedną 7-letnią dziewczynkę, którzy próbowali się przedostać do Wielkiej Brytanii z fałszywymi, rumuńskimi dokumentami – przekazała wczoraj prokuratura. Poza tym aresztowano dwoje Włochów, podejrzanych o handel ludźmi.

Grupa próbowała w minioną niedzielę wsiąść na pokład promu Pride of Bruges, podając się za rumuńskich turystów. Kiedy służby graniczne sprawdziły ich dokumenty, okazało się że jeden z podróżujących to Albańczyk posiadający fałszywe dokumenty. Pojazd, którym podróżowali, był zarejestrowany w Mołdawii i również posiadał fałszywy dowód rejestracyjny.

Dwoje innych dorosłych – włoska para po trzydziestce – zostało aresztowanych pod zarzutem handlu ludźmi. Zatrzymano też obywatela Albanii.

7-letnia dziewczynka powróciła do swojej rodziny we Włoszech.

03.01.2019 KK Niedziela.BE

Zapowiedziane na 2019 rok wejście sieci Jumbo na rynek belgijski może doprowadzić do „wojny cen”, na czym zyskają konsumenci – przewidują eksperci.

Jumbo to druga największa sieć supermarketów w Holandii. Liderem holenderskiego rynku nadal jest Albert Heijn, ale pozycja Jumbo jest w kraju ze stolicą w Amsterdamie z roku na rok coraz lepsza. Ambicje Jumbo wzrastają i wykraczają już poza granice kraju wiatraków i kanałów.

Dlatego w 2019 roku sieć chce otworzyć pierwsze sklepy w Belgii. Przyjdzie na nie jednak trochę poczekać, bo najprawdopodobniej pierwsze belgijskie filie Jumbo zostaną otwarte w czwartym kwartale 2019 roku, informuje flamandzki dziennik „De Standaard”.

Przygotowania do otwarcia pierwszych supermarketów Jumbo w Belgii trwają już od lat. Jakiś czas temu powstała osobna spółka „Jumbo België”, a z informacji przekazanych przez koncern wynika, że „zakontraktowano już kilkadziesiąt lokalizacji” dla belgijskich filii.

Według ekspertów pojawienie się na rynku nowego wielkiego gracza może mieć daleko idące konsekwencje i przełożyć się na spadek cen. Po otwarciu pierwszych filii Jumbo w Belgii dojść może do tzw. „wojny cenowej” i poszczególne sieci kusić będą klientów jak najniższymi cenami, by zachować pozycję na rynku (lub ją sobie zbudować, w przypadku Jumbo).

Jest to tym bardziej prawdopodobne, gdyż ceny w Jumbo są niższe niż np. w Colruyt, obecnie wciąż najtańszej sieci supermarketów w Belgii, opisuje „De Standaard”. W tej chwili produkty markowe w holenderskim Jumbo są średnio o około 11% tańsze niż w Colruyt, wynika z analizy przeprowadzonej przez biuro Daltix.

03.01.2019 ŁK Niedziela.BE

Zamiast smsów, dzwonienia, kartek czy wizyt w domach – filmiki i obrazki przesyłane przez media społecznościowe. Wraz z rosnącą popularnością smartfonów zmienił się sposób składania życzeń świątecznych i noworocznych.

Widać to w danych zgromadzonych przez belgijskich operatorów w okresie świątecznym i noworocznym. W przypadku sieci Orange w okresie od godz. 20:00 w sylwestra do godz. 8:00 w Nowy Rok użytkownicy mobilnego internetu przesłali aż 130 tys. gigabajtów danych. To o 80% więcej niż rok temu.

„Życzenia noworoczne przesyłane są przede wszystkim w formie zdjęć i filmików w mediach społecznościowych. Facebook, Instagram, Snapchat i WhatsApp są najpopularniejsze”, stwierdził przedstawiciel Orange, cytowany przez flamandzki dziennik „De Morgen”.

Także inni operatorzy odnotowali wzrosty ilości danych przesyłanych przez użytkowników mobilnego internetu. W przypadku Proximus wzrost ten wyniósł ok. 50% (w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego), a w przypadku Telenet (Base) 22%.

Jednocześnie wszyscy operatorzy zauważyli spadek liczby wysyłanych smsów w tym czasie. Łącznie wysłano ich w Belgii w okresie sylwestrowo-noworocznym jedynie 34 mln, o połowę mniej niż w tym samym okresie pięć lat temu, informuje dziennik „Het Nieuwsblad”.

02.01.2019 ŁK Niedziela.BE

Podczas sylwestrowej nocy w Brukseli doszło do trzech ataków na strażaków. W trakcie jednego z incydentów, wezwani na pomoc funkcjonariusze zostali obrzuceni kamieniami.

Strażacy byli wzywani w noworoczną noc aż osiemdziesiąt razy. W większości przypadków chodziło o niewielkie pożary. Podczas trzech incydentów funkcjonariusze straży pożarnej zostali zaatakowani przez grupy młodych ludzi. W wyniku tych ataków straż pożarna zwróciła się do władz Brukseli o odpowiednią reakcję w tej sprawie.

- Przede wszystkim dochodzi do agresji słownej, ale incydenty te mogą wymknąć się spod kontroli. To musi się skończyć, a sprawcy powinni zostać zidentyfikowani, osądzeni i skazani – powiedział rzecznik straży pożarnej w Brukseli.

W ubiegłym roku odnotowano w sumie 21 przypadków agresji słownej i fizycznej wobec funkcjonariuszy straży pożarnej na blisko 100 tysięcy interwencji.

02.01.2018 MŚ Niedziela.BE