Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Jest zakaz sprzedaży e-papierosów. W sklepach i przez internet
Brukselska restauracja w gronie „100 najlepszych na świecie”
Kiepska ocena na świadectwie? Można się odwołać
Belgia: Brukselskie centrum sztuki przejdzie gruntowną renowację!
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek 23 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Władze Flandrii największym udziałowcem lotniska w Brukseli
Belgia: Więcej rodziców samotnie wychowujących dzieci
Belgia, biznes: Rosną obroty firm, szczególnie w tych sektorach
Belgia: Olbrzymie różnice. Tutaj ludzie mają „najwięcej przestrzeni”
Niemcy: Rośnie niechęć wobec muzułmanów!
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Bruksela i Gandawa wśród miast najbardziej przyjaznych LGBT

Dwa belgijskie miasta znalazły się na liście 10 lokalizacji najbardziej przyjaznych społeczności LGBT. Lista została stworzona w oparciu o najnowsze badania oceniające warunki życia w różnych miastach w całym świecie.

Bruksela (miejsce 9.) i Gandawa (pozycja 10.) znalazły się w grupie miast szczególnie przyjaznych społeczności LGBT. Na potrzeby rankingu oceniono sytuację w 77 miastach na całym świecie. Badanie zostało zlecone przez Fitbit i analizowało różne parametry związane z dobrostanem obywateli. Łącznie oceniano 15 różnych kategorii, zaś najwyższym możliwym wynikiem w skali było 10 punktów.

Pierwsze miejsce w rankingu zajęła stolica Islandii, Rejkiawik. Poza tym w pierwszej trójce znalazły się dwa holenderskie miasta, Amsterdam (2.) oraz Rotterdam (3.)

Na przeciwległym biegunie zestawienia usytuowała się stolica Indonezji, Dżakarta, która jest miastem najmniej przyjaznym gejom i lesbijkom. Zaledwie 5% mieszkańców tego kraju uważa, że homoseksualizm powinien być akceptowany.

 

29.11.2019 Niedziela.BE

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Policja poszukuje pary, która wróciła ze spaceru w okolicy jeziora bez dziecięcego nosidełka

Policja poszukuje pary, która udała się z dziecięcym nosidełkiem na spacer w okolicy jeziora Lac de Warfaaz w miejscowości Spa (Liège) i z przechadzki wróciła bez nosidełka.

Kilku świadków zeznało, że para wróciła ze spaceru bez dziecięcego nosidełka. Nie jest jasne, czy w środku było dziecko. Obecnie policja poszukuje pary – to mężczyzna i kobieta w wieku ok. 25 lat. „Obydwoje mieli na sobie ciemne ubrania. Kobieta miała biały szal, a mężczyzna trzymał nosidełko” - informuje Het Nieuwsblad.

Świadkowie dość zgodnie przekazali, że mężczyzna niósł nosidełko niedbale, „jak worek z ziemniakami”. Pomimo szeroko zakrojonego śledztwa, nie znaleziono niczego podejrzanego.

Każdy kto posiada jakiekolwiek informacje na temat pary bądź zauważył coś niepokojącego w tamtej okolicy, proszony jest o pilny kontakt z policją pod numerem telefonu: 0800 30 300.

 

29.11.2019 Niedziela.BE

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Kolizja w Ingelmunster. Na ulicę wypadło ponad 200 butelek po piwie

Ponad 200 butelek po piwie wypadło z ciężarówki na skutek kolizji na rondzie w Ingelmunster (Flandria Zachodnia). Incydent miał miejsce w środę po południu, kiedy samochód ciężarowy wjechał na rondo.

Incydent dotyczy ronda na ulicy Bruggestraat w Ingelmunster. Kierowca pojazdu wjechał na rondo i naczepa niespodziewanie się otworzyła. Wówczas na ulicę wypadło około 200 pustych butelek po piwie Jupiler oraz kilka skrzynek.

Około godziny 16:30 na miejscu zjawiła się straż pożarna, która pomogła w sprzątaniu ulicy. Do akcji dołączyli również mieszkańcy okolicy oraz przechodnie, niemniej jednak o godzinie 18:00 sprzątanie wciąż trwało.

Kolizja spowodowała utrudnienia w ruchu drogowym.

 

28.11.2019 Niedziela.BE

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Temat Dnia: Płaca minimalna 14 euro/godz. i emerytura co najmniej 1.500 euro?

W Belgii trwa proces tworzenia nowej koalicji rządowej. Czy płace i emerytury pójdą w górę, państwo zainwestuje miliardy w kolej, latanie będzie droższe, a senat zostanie zlikwidowany? Media dotarły do dokumentu z propozycjami, które mogą znaleźć się w programie przyszłego gabinetu.

Proces powoływania nowego rządu jest w Belgii często długotrwały i skomplikowany. Po majowych wyborach parlamentarnych i dymisji rządu premiera Charlesa Michela (który na początku grudnia zastąpi Donalda Tuska na stanowisku „prezydenta UE”) krajem administruje mniejszościowy gabinet Sophie Wilmès. To pierwsza w historii Belgii kobieta-premier.

Wyższe płace i emerytury

Zgodnie z belgijską tradycją polityczną król Filip wyznaczył tzw. informatora, czyli osobę koordynującą rozmowy pomiędzy liderami partii w celu określenia, która koalicja ma największe szanse powodzenia. Tym razem informatorem został Paul Magnette, nowy lider PS, partii francuskojęzycznych socjalistów.

Media dotarły do „notki startowej” Magnette, w której zaprezentował on plany, jakie w jego opinii powinien zrealizować nowy rząd. Nie jest to jeszcze oficjalny plan rządu – ten przecież jeszcze nie istnieje i nie wiadomo, kiedy powstanie – ale warto się przyjrzeć tym propozycjom, bo pokazują one, jakie tematy są ważne w trwających negocjacjach.

W dokumencie znalazły się m.in. propozycje podniesienia minimalnej płacy godzinowej do 14 euro (brutto) oraz podniesienia minimalnej emerytury do 1500 euro netto miesięcznie. W obu przypadkach poziom ten miałby być osiągnięty w 2024 roku, informuje dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Podatek lotniczy i samochody elektryczne

Magnette chce też, by więcej ludzi było aktywnych na rynku pracy. Obecnie zatrudnionych jest 71% mieszkańców Belgii w wieku od 20 do 64 lat, a w 2024 r. powinno to już być 75%. Rząd miałby zachęcać małe i średnie firmy do zatrudniania kolejnych osób poprzez zwiększenie ulg podatkowych.

Pracownicy powinni uzyskać ustawowe prawo „do bycia nieosiągalnym dla pracodawców poza godzinami pracy”. Wiek emerytalny miałby pozostać na poziomie 65 lat. Osoby z 42-letnim stażem pracy powinny mieć prawo do przejścia na emeryturę przed 65. rokiem życia, proponuje Magnette.

Polityk proponuje też zainwestowanie miliardów euro w kolej oraz wprowadzenie podatku lotniczego, opisuje dziennik „De Morgen”. W 2030 roku wszystkie samochody służbowe i firmowe powinny być elektryczne lub nie powinny emitować do atmosfery szkodliwych substancji. Do 2030 roku emisja gazów cieplarnianych powinna zmniejszyć się o 55%.

Likwidacja senatu, więcej kobiet w rządzie

Polityka migracyjna powinna być zgodna z międzynarodowymi traktatami i być bardziej humanitarna, choć z drugiej strony powinno się zaostrzyć zasady tzw. łączenia rodzin imigrantów – proponuje waloński socjalista.

W „notce startowej” są również propozycje zlikwidowania senatu (zastąpić miałoby go „zgromadzenie wybranych losowo obywateli”) oraz utworzenia jednego, ogólnokrajowego okręgu wyborczego w wyborach do sejmu.

Magnette proponuje, by w wyborach do Parlamentu Europejskiego głosować mogli także 16- i 17-latkowie, opisuje „De Morgen”. W rządzie powinno być tyle samo kobiet, co mężczyzn.

W kodeksie karnym pojawić się ma nowe przestępstwo: „feminicide”, czyli zabójstwo kobiety – opisuje „Het Nieuwsblad”. Nakłady na policję i wymiar sprawiedliwości mają być większe, napisano w nocie.

Długie negocjacje, rekord świata

Do wszystkich tych propozycji należy podchodzić z dystansem. Trudno mówić o szczegółowym planie rządu, skoro nie wiadomo jeszcze nawet, które partie go utworzą.

Według dziennika „Het Nieuwsblad” propozycje zawarte w notatce Magnette pokazują, że obecnie najpoważniej rozważana jest koalicja sześciu partii lewicowych, liberalnych i zielonych.

Oznaczałoby to, w rządzie nie byłoby N-VA, prawicowego, flamandzkiego ugrupowania, które uzyskało w ostatnich wyborach parlamentarnych najwięcej głosów w skali kraju. W drugiej izbie belgijskiego parlamentu, liczącej 150 posłów, N-VA ma 25 mandatów.

Ewentualny rząd partii lewicowych (PS, sp.a), liberalnych (MR, Open Vld) oraz zielonych (Ecolo, Groen) miałby minimalną większość 76 mandatów.

Zanim jednak poznamy skład nowej koalicji, nazwiska ministrów i program rządu, może minąć trochę czasu. Belgijski system polityczny jest bardzo skomplikowany, a negocjacje pomiędzy licznymi partiami reprezentowanymi w parlamencie często trwają miesiącami. W latach 2010-2011 Belgia ustanowiła nawet niechlubny rekord świata, jeśli chodzi o najdłuższy okres formowania nowej koalicji. Od rozpoczęcia negocjacji do powstania rządu premiera Elio Di Rupo minęło wówczas aż 541 dni.

 

28.11.2019 Niedziela.BE

(łk)

 

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed