Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Inflacja już pod kontrolą?
Belgia: Coraz więcej młodych przestępców z bransoletkami na kostkę?
Polska: Wycinka drzewa na swojej ziemi. Nagła zmiana planów
Belgia: Jemy coraz więcej jaj!
Belgia: Kolejny wybuch odry, tym razem w Limburgii
Instagram czy TikTok? Z jakich aplikacji korzystają mieszkańcy Belgii?
Belgia: Gmina Schaerbeek z nowym burmistrzem
Niemiec wśród ofiar strzelaniny w Waszyngtonie!
Belgia: Więcej kobiet czy mężczyzn?
Słowo dnia: Zapper
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Wakacje kredytowe tylko dla tych co mają pieniądze? UOKiK radzi, żeby poprawić przepisy

UOKiK popiera rządowy projekt wydłużenia możliwości korzystania z wakacji kredytowych w 2024 roku, jednak ma do niego jedno „ale”.

Marzec może być pierwszym miesiącem tego roku, w którym posiadający kredyty hipoteczne będą mogli zawiesić spłatę zobowiązania. To możliwe dzięki wakacjom kredytowym.

Rozwiązanie nie jest nowe, bo zafunkcjonowało w 2022 roku, a w ubiegłym było kontynuowane. Teraz jednak wakacji nie ma, bo rząd modyfikuje przepisy. Główna zasada ma być taka sama, jak poprzednio - będzie można, raz na kwartał, nie zapłacić raty kredytu. I nie wpłynie to w żaden sposób na wysokość zobowiązania czy zdolność kredytową.

Jednak szczegóły wakacji mają być już inne niż poprzednio. Wówczas nie było praktycznie żadnych ograniczeń i raty mógł zawiesić niemal każdy.

Rata do dochodu

Rządowy projekt przewiduje wprowadzenie wskaźnika RdD (raty do dochodu), który ma wynosić minimum 35 proc. To oznacza, że z wakacji kredytowych mógłby skorzystać jedynie kredytobiorca, którego rata hipoteki pochłania więcej niż 35 proc. miesięcznego dochodu.

Nowy projekt spotkał się z krytyką ze strony Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (BFG). BFG wskazał, że zaproponowana forma pomocy nie wyeliminowała możliwości skorzystania z wakacji przez osoby w relatywnie dobrej sytuacji finansowej, przez co może stanowić dodatkowe obciążenie dla sektora bankowego.

W pewnym momencie zakładano również, że z wakacji kredytowych skorzystają wyłącznie osoby zadłużone na nie więcej niż 400 tys. zł i te z kredytem 400-800 tys. zł (na ograniczonych zasadach). Takie warunki jednak nie wejdą w życie.

UOKiK proponuje

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) zwrócił uwagę na potrzebę lepszego dopasowania pomocy do grupy osób znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji finansowej. 
UOKiK zaproponował ograniczenie możliwości korzystania z wakacji kredytowych do kredytobiorców, których wysokość kredytu nie przekracza określonego pułapu, sugerując przyjęcie limitu w wysokości 1 mln zł lub niższego. Zdaniem UOKiK takie ograniczenie wyłączyłoby z pomocy osoby w najkorzystniejszej sytuacji finansowej i byłoby kompromisem między koniecznością wsparcia a ograniczeniem kosztów.

Związek Banków Polskich w swojej opinii zwrócił uwagę na fakt, że nawet jeśli wskaźnik raty do dochodu przekracza 35 proc., to w przypadku osób o wysokich dochodach i tak znaczna suma pozostaje do dyspozycji i umożliwia radzenie sobie nawet bez korzystania z wakacji kredytowych.

Komisja Nadzoru Finansowego oszacowała koszt nowych wakacji kredytowych, przy założeniu pełnej partycypacji, na 3,5 mld zł. Koszt ten może być mniejszy, około 2,5 mld zł, jeśli partycypacja utrzyma się na poziomie obserwowanym w latach 2022–2023, czyli około 72 proc.

W bieżącym roku kredytobiorca w ramach rządowych wakacji kredytowych będzie miał do dyspozycji cztery miesiące wolnego od spłacania rat.

29.01.2024 Niedziela.BE // źródło: News4media // fot. Canva

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Jeśli mieszkasz w bloku, szykuj się na podwyżkę. Czynsze drastycznie rosną

Spółdzielnie mieszkaniowe już odczuwają znaczny wzrost kosztów utrzymania nieruchomości. Koszty te oczywiście przerzucają na mieszkańców. Ci będą płacili wyższy czynsz.

Wszystkiemu winna jest m.in. rosnąca płaca minimalna. Od stycznia 2024 roku minimalne wynagrodzenie za pracę w Polsce wzrosło do 4242 zł, a od lipca wyniesie 4300 zł brutto.

Już planują podwyżki

Ceny usług takich jak sprzątanie, ochrona czy remonty szybko rosną, co z kolei wymusza podniesienie opłat czynszowych. W mniejszych spółdzielniach i wspólnotach decyzje o zmianie wysokości opłat mogą zostać podjęte szybciej, podczas gdy w przypadku większych osiedli ten proces może potrwać dłużej.

Zarządcy nieruchomości przewidują, że niektóre wspólnoty odczują podwyżki już wiosną, a inne dopiero pod koniec roku.

Nacisk na portfele mieszkańców

Podwyżki czynszów stają się coraz większym obciążeniem dla portfeli Polaków. Na forach internetowych pojawia się coraz więcej wpisów zaniepokojonych mieszkańców, szczególnie tych już borykających się z wysokimi kosztami utrzymania.

Przykład? Mieszkaniec warszawskiej Ochoty, który obecnie płaci 950 zł czynszu za 47-metrowe mieszkanie, w porównaniu do nieco ponad 400 zł kilka lat temu.

Konieczność podnoszenia opłat spółdzielnie tłumaczą wzrostem kosztów ze względu na podniesienie płacy minimalnej czy brak przedłużenia tarczy antyinflacyjnej.

Niepewna przyszłość

Na koniec ubiegłego roku rząd podjął kroki mające na celu częściowe złagodzenie skutków podwyżek czynszów i przedłużył zamrożenie cen energii elektrycznej i gazu do połowy 2024 roku. Jednak zamrożenie cen obowiązuje tylko do połowy roku, a co stanie się potem – nie wiadomo.

Podwyżki czynszów mogą jeszcze bardziej pogłębić zadłużenie lokatorów. To poważny problem, tym bardziej że – jak wynika z danych Krajowego Rejestru Długów – w 2023 roku zaległości w opłatach mieszkaniowych przekroczyły już 290 mln zł.

29.01.2024 Niedziela.BE // źródło: News4media // fot. Canva

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Prezydent miasta nie chce płacić i jest iść za kratki. Nie zgadza się z wyrokiem sądu

Samorządowiec w areszcie? To bardzo możliwe, bo prezydent Puław nie zamierza wykonać wyroku sądu, a ten nakazał miastu zapłacić 5 tys. złotych.

Wyrok jest absurdalny, bezduszny i bezsensowny – komentuje Paweł Maj, prezydent Puław w województwie lubelskim i nie zamierza wykonywać postanowienia sądu. Chociaż nie dotyczy ono go osobiście, to samorządowiec zapowiada, że jeżeli w ramach kary ma odsiedzieć kilka dni w areszcie, to tak zrobi.

Proces, sąd, boisko

Sprawa ciągnie się od 2018 r. a dotyczy boiska przy Szkole Podstawowej nr 4 w Puławach. To inwestycja miejska, która nie każdemu się spodobała. Sąsiedzi placówki zaczęli się skarżyć na hałas – wiadomo dzieci grają w piłkę, często krzyczą. - Zleciliśmy ekspertyzy akustyczne, wykonaliśmy profesjonalny ekran akustyczny o długości 64 m za sumę ponad 240 tys. zł Przeciwników dziecięcej pasji i aktywności sportowej jego montaż jednak nie zadowolił. Twierdzą, że zasłania im widok, szkodzi swobodnemu przepływowi powietrza, itp. Zgłosili sprawę do WSA w Lublinie, a obecnie sprawa toczy się przed NSA – opisuje sytuację Maj i dodaje, że kiedy powstały ekrany, uczniowie wrócili na boisko.

Sąsiedzi szkoły – małżeństwo jednak nadal nie było zadowolone. W 2022 r. skierowało do sądu wniosek o ukaranie miasta grzywną w wysokości 15000 zł. W pierwszej instancji przegrali, ale już Sąd Okręgowy w Lublinie na koniec grudnia 2023 r. uznał, że Puławy należy ukarać. Nałożył na samorząd grzywnę w wysokości 5000 zł.

Prezydent do aresztu?

I tych właśnie pieniędzy Maj nie ma zamiaru płacić. - Grzywna, w przypadku jej niezapłacenia zostanie zamieniona na 5 dni aresztu wobec osoby reprezentującej Miasto - Prezydenta Miasta Puławy, licząc 1 dzień aresztu za 1000 zł grzywny. Wydane przez sąd postanowienie jest prawomocne i nie możemy się od niego odwołać. Każde ponowne wykorzystanie boiska przez osoby spoza szkoły, np. przez rodziców czy dzieci uczące się w innych szkołach może skutkować tym, że Miasto będzie zmuszone zapłacić kolejne grzywny, których łączna wysokość może sięgać nawet 1 mln zł, a Prezydentowi Miasta groziłby kolejny areszt, którego ogólny czas trwania może wynieść do 6 miesięcy – informuje Paweł Maj.

26.01.2024 Niedziela.BE // źródło: News4media // fot. Paweł Maj Facebook // na zdjęciu w środku stoi Paweł Maj, prezydent Puław

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: W niedzielę zagra WOŚP. Na liczniku już jest rekord

W niedzielę 28 stycznia kolejny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na ulice wyjdą tysiące wolontariuszy, a w całej Polsce odbędą się koncerty, biegi, przedstawienia czy pokazy.

Nie ma chyba na świecie kraju, w którym w styczniu co roku odbywałoby się tego rodzaju święto. W Polsce jednak jest i stoi za tym Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. W najbliższą niedzielę odbędzie się 32. finał akcji stworzonej przez Jerzego Owsiaka.

Co to oznacza? Że pełną parą zaczną pracować sztaby WOŚP (w zasadzie to pracują od dawna), że na ulicach małych i wielkich miast będzie można zobaczyć wolontariuszy z kolorowymi puszkami. Że w domach kultury czy galeriach handlowych będą koncerty albo pokazy. Że cała Polska będzie grała na jedną nutę, aby ratować ludzkie życie.

Dla oddechu

Tak, bo celem WOŚP od lat jest zbiórka pieniędzy na zakup sprzętu medycznego. W tym roku WOŚP gra pod hasłem „Płuca po pandemii”. - 32. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy dedykowany będzie zakupowi sprzętu do diagnozowania, monitorowania i rehabilitacji chorób płuc pacjentów na oddziałach pulmonologicznych dla dzieci i dorosłych – informuje sama WOŚP i wylicza, że za zebrane pieniądze chce kupić urządzania dla:

diagnostyki obrazowej, m.in. rezonanse magnetyczne i aparaty ultrasonograficzne
diagnostyki czynnościowej, m.in. polisomnografy i przenośne spirometry
diagnostyki endoskopowej, m.in. systemy do badań bronchoskopowych w nawigacji wewnątrzoskrzelowej i bronchoskopy
rehabilitacji - sprzęt do rehabilitacji pulmonologicznej wykorzystywanej w terapii chorych po przeszczepieniu płuc
torakochirgurgii, m.in. systemy elektrokoagulacji i kriosondy 

Już jest rekord

Można się spodziewać, że tegoroczna zbiórka będzie rekordowa (tak jak ubiegłoroczna), bo już padają poważne kwoty. Szacuje się, że licznik finalnie może zatrzymać się na 272 mln złotych.

Skąd te wyliczenia? Otóż już teraz na koncie WOŚP jest grubo ponad 29,6 mln złotych. Świetnie idą także eSkarbonki, czyli internetowe zbiórki wpłat. mBank i Mastercard, którzy są jednymi z głównych sponsorów WOŚP raportują, że na tydzień przed finałem, w eSkarbonce widniała już kwota ponad 3,6 mln zł. - W porównaniu do tego samego okresu w ubiegłym roku założono o 11 proc. więcej eSkarbonek, a średnia wpłata na pojedynczą eSkarbonkę wzrosła o 19 proc. — wylicza Mastercard.
Eskarbonek orkiestry jest wiele.

Sama WOŚP poleca m.in.:

Jurek Owsiak: TUTAJ
Grzegorz Turnau: TUTAJ
Robert Makłowicz: TUTAJ
Tortowe Ciocho Ewelina Ciosek: TUTAJ
IG: Zycie_zaczyna_sie_po_90: TUTAJ
Joe Monster: TUTAJ
Golden Retriever WOŚP w Poznaniu: TUTAJ
Radio Nowy Świat: TUTAJ
Drużyna Codziennie Fit: TUTAJ
Full-Life - Youtuberzy dla WOŚP: TUTAJ
GTA Online Polska: TUTAJ
Xtreme Builds: TUTAJ
Wykop: TUTAJ
Race Through Poland i Koło Ultra: TUTAJ
#7236 The Lorenz Bahlsen Snack-World Sp. z o. o.: TUTAJ
Klaudia Czarnecka: TUTAJ

- W ciągu 31 Finałów WOŚP zebrała blisko 2 miliardy złotych i kupiła 71,5 tysiąca urządzeń. Ostatnią zbiórkę - w styczniu 2023 roku - dedykowano walce z sepsą. Dzięki zaangażowaniu Sztabów i sympatyków udało się zebrać 243 259 387,25 PLN – wylicza fundacja. 

26.01.2024 Niedziela.BE // źródło: News4media // fot. WOŚP

(ss)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed