Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Europejczycy, w tym Belgowie, coraz starsi
Belgia: Populacja Belgii rośnie, a Polski - szybko spada
Polska: Sejm zaostrza przepisy. E-papierosy niedostępne dla nieletnich
Belgia: „Antykoncepcja nadal odpowiedzialnością kobiet"
Belgia: Tutaj ludzie najczęściej mają samochody
Belgia, Flandria: Te reformy najpopularniejsze
Belgia: Eurostar planuje zwolnienia
Niemcy: Co czwarta osoba ma korzenie migracyjne!
Belgia: Polska emerytami stoi? W Belgii mniej
Słowo dnia: Koopkrachtstijging
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Uwaga! W piątek 9 lutego rolnicy zablokują drogi w całej Polsce. Sprawdź gdzie [MAPA]

W piątek w całej Polsce rozpoczną się blokady dróg. To protest rolników, którzy sprzeciwiają się nadmiernemu importowi z Ukrainy i zielonej polityce unijnej.

– Żądamy wstrzymania pomysłów klimatycznych Komisji Europejskiej ograniczających produkcję rolną. Trzeba odstąpić od filozofii Fit for 55. Trzeba zmienić politykę rolną i ją uprościć – powiedział na spotkaniu w Ministerstwie Rolnictwa Wiesław Burzyński, prezes Pomorskiej Izby Rolniczej.

I dodał: – Rekompensaty, jakie nam się dzisiaj proponuje z tytułu zobowiązań środowiskowych, już nas nie powalają. To nie są rekompensaty, które pozwalają utrzymać nam gospodarstwa.

Tani cukier i olej z Ukrainy obniżają ceny

Podobne oczekiwania mają rolnicy protestujący w Niemczech, Francji czy Hiszpanii. I wygląda na to, że blokowanie dróg traktorami pomogło. Bruksela zaczyna się wycofywać z najbardziej restrykcyjnych zapisów działania nazwanego Zielonym Ładem.

Ale Polacy mają jeszcze jeden problem. To wolny import produktów z Ukrainy. Najpierw były zboża, teraz są cukier i olej. Zalewają one krajowy rynek i sprawiają, że nasi rolnicy nie zawsze mogą sprzedać swoje produkty. 

Import sprawia także, że ceny spadają. Dlatego rolnicy chcą zmian w przepisach i przypilnowania, żeby towar z Ukrainy faktycznie tylko przejeżdżał przez Polskę na Zachód, jak było to ustalone.

Będą blokady

NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” zamierza w piątek 9 lutego wyjechać na drogi. Wzorem zachodnich kolegów w Polsce ma dojść do wielkiego protestu. Patrząc na mapę miejsc, gdzie mają zostać zorganizowane blokady, można odnieść wrażenie, że ta akcja będzie potężna. Teraz na liście jest ok. 240 miejsc.

Większość protestów potrwa do godziny 16, ale niektóre blokady mogą trwać kilka godzin dłużej. Blokowane mają być drogi dojazdowe do przejść granicznych, autostrady, trasy wokół miast.

Link: TUTAJ

Rolnicy apelują o wyrozumiałość

„Prosimy rodaków o wyrozumiałość i świadomość sytuacji, w jakiej wszyscy się znaleźliśmy. Walczymy o nasze wspólne dobro, jakim jest uchronienie przed upadkiem i bankructwem polskich rodzinnych, niejednokrotnie wielopokoleniowych gospodarstw rolnych” – apelują związkowcy i proszą o „unikanie podróży” trasami oznaczonymi na mapie. 

I dodają: „NSZZ RI „Solidarność” apeluje o pokojową formę wyrażania niezadowolenia i współpracę ze związkowymi koordynatorami strajku”.

To jednak nie koniec, bo rolnicy mówią też głośno o długofalowym działaniu trwającym kilka tygodni. 

08.02.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. NSZZ RI „Solidarność”

(sl)

Polska: Pieniądze dla wdów i wdowców. Prace już trwają

W środę 7 lutego Sejm zajął się wyczekiwaną przez wiele osób ustawą o rencie wdowiej. Ma ona zabezpieczyć finansowo emerytkę lub emeryta po śmierci małżonka/małżonki.

W uzasadnieniu do ustawie o emeryturach i rentach czytamy, że

„Obecnie obowiązujące reguły prawa do kilku świadczeń emerytalno-rentowych są uznawane przez wielu świadczeniobiorców za niesprawiedliwe” – czytamy w uzasadnieniu do ustawy.

Co się zmieni?

Teraz jest tak: jeśli emeryt lub emerytka tracą współmałżonka, mogą skorzystać z renty rodzinnej. Wynosi ona 85 proc. dochodu zmarłej żony lub zmarłego męża. Mogą też zachować swoją emeryturę.

Ma być tak: po śmierci współmałżonka wdowiec lub wdowa będą mieli do wyboru jedno z dwóch rozwiązań:

• albo pozostaną przy swojej emeryturze, do której dołożą 50 proc. renty rodzinnej po zmarłym małżonku (wynosi 85 proc. jego emerytury),
• albo wybiorą 100 proc. renty rodzinnej i dołożą do niej 50 proc. własnej emerytury.

Według projektu ustawy, renta wdowia ma przysługiwać osobom ubezpieczonym w ZUS, KRUS oraz emerytkom i emerytom wojskowym.

Ile dostanie wdowa lub wdowiec?

Zgodnie z przyjętą w ustawie zasadą, taka łączona emerytura nie może być wyższa od trzykrotności przeciętnej emerytury. W listopadzie 2023 roku było to 10 436 zł brutto.

1 marca tego roku emerytury zostaną zwaloryzowane. Po tym terminie wysokość renty wdowiej – policzyli autorzy projektu ustawy – nie mogłaby przekroczyć 7625,85 zł.

Pieniądze na ten cel są zarezerwowane w budżecie.

Kobiety mają gorzej

Dlaczego wprowadzenie tego rozwiązania jest konieczne? – zapytał posła Roberta Biedronia serwis InnPoland. Jak powiedział – z powodu różnicy między emeryturami kobiet i mężczyzn.

– Osoby z najniższymi emeryturami to głównie kobiety – ich świadczenia są nawet 40 proc. niższe niż emerytury mężczyzn! – podkreślił.

08.02.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Polska: Wybory samorządowe 2024. Kto wygra walkę o sejmiki wojewódzkie?

Według analiz wyborczych wybory do sejmików województw wygra Koalicja Obywatelska. Nie będzie triumfować jednak w każdym województwie.

Wybory samorządowe odbędą się 7 kwietnia. Wówczas wybierzemy m.in. radnych sejmików województw. Oni z kolei wskażą marszałków, a on zaproponuje skład zarządów województw.

Sejmiki i urzędy marszałkowskie są w polskim samorządzie strategiczne. To tam powstają plany i strategie rozwoju województw. To tam są podejmowane decyzje rzutujące na politykę gmin i miast, choćby tzw. uchwały antysmogowe.

Symulacja wyborcza

Patryk Ciura, analityk wyborczy, właśnie przedstawił swoje przewidywania wyników wyborów do sejmików. Wynika z nich, że w skali całego kraju wygra Koalicja Obywatelska zdobywając 30,3 proc. głosów. Na drugim miejscu ma być PiS – 27,6 procent. Kolejna pozycja należy do Trzeciej Drogi 18,9 proc.

Przypomnijmy, że decyzje co do tego, że PSL i Polska 2050 startują wspólnie, już zapadły.

Kolejne pozycje w tej symulacji zajmują:

Lewica – 6,8 proc.
Bezpartyjni Samorządowcy – 4,9 proc.
Konfederacja – 4,9 proc.

„Wyniki KO są porównywane do wyników PO z lat poprzednich. Wyniki Trzeciej Drogi są porównywane do wyników PSL z lat poprzednich. Wyniki Lewicy są porównywane do wyników SLD z lat poprzednich” – podsumowuje Ciura.

Nie wszędzie na tarczy

Są jednak regiony, gdzie KO nie ma wielkich szans na władzę. Zwyczajowo województwa ściany wschodniej głosują raczej na prawicę. I tak też może być 7 kwietnia. W województwie lubelskim przewidywana jest wygrana PiS – 37,7 proc. przy wyniku TD – 27,5 proc. Dalej znajdują się: KO – 20,3 proc., Lewica – 6,2 proc., Konfederacja – 5,9 proc. oraz BS – 2,1 proc.

Gdyby te przewidywania się zrealizowały, to mimo wygranej PiS może nie utrzymać władzy w województwie lubelskim. Jeżeli powstanie koalicja KO – TD – Lewica, to zostanie zepchnięty do opozycji. PiS miałby 14 mandatów podczas gdy ewentualna koalicja – 19.

Okazuje się, że koalicja KO – TD może rządzić w większości sejmików. Wyjątkiem jest podkarpackie.

W województwie warmińsko-mazurskie z kolei podział mandatów może wyglądać tak:

KO – 12 mandatów,
TD – 11 mandatów,
PIS – 7 mandatów.


07.02.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Polska: Szturm PiS na Sejm. Kamiński i Wąsik nie weszli

Szarpanina, krzyki, przepychanki. Skazani i ułaskawieni Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik próbowali wejść do Sejmu. Bezskutecznie.

W ocenie marszałka Sejmu i polityków koalicji rządzącej Kamiński i Wąsik nie są posłami. Stracili mandaty w grudniu 2023 r. w momencie prawomocnego skazania za przekroczenie uprawnień podczas tzw. afery gruntowej.

Szymon Hołownia stoi na stanowisku, że ułaskawienie polityków przez prezydenta w 2015 r. i ostatnie sprzed kilku tygodni nie sprawiły, że Kamiński i Wąsik nadal są posłami. Hołownia ma na to dowód – orzeczenie Sądu Najwyższego.

Z kolei PiS uważa, że politycy są posłami i mogą brać udział w pracach Sejmu. Też mają na to dowód – orzeczenie innej izby Sądu Najwyższego.

Straż Marszałkowska nie wpuściła ich do Sejmu

W środę stało się to, co obaj pozbawieni mandatów posłowie zapowiadali od dawna. Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik próbowali wejść do Sejmu jako parlamentarzyści. Pojawili się rano w asyście wielu polityków PiS. Z Jarosławem Kaczyńskim na czele.

Na drodze stanęła im Straż Marszałkowska i policja. Doszło do szarpaniny i przepychanek. Niewysoki Kamiński był przygniatany przez ludzi, a ochraniał go Antoni Macierewicz. Wąsik – większy – nawet w pewnym momencie przedarł się przez kordon. Ale nie wszedł do Sejmu, bo zderzył się z zamkniętymi drzwiami.

Link: TUTAJ

Hołownia: Polityczne chuligaństwo

– Jesteśmy posłami. Okazuje się, że posłowie nie mogą wejść do Sejmu. Jesteśmy posłami zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego, który uchylił postanowienie Szymona Hołowni – mówił Maciej Wąsik.

– To są posłowie i idą do pracy – mówił dziennikarzom Zbigniew Kuźmiuk z PiS. A Arkadiusz Mularczyk pomstował, że „po raz pierwszy od 1989 r. Straż Marszałkowska broni posłom wejścia do Sejmu”.

Hołownia na konferencji prasowej nazwał ich zachowanie chuligaństwem. 

– Mam nadzieję, że skończy się ta telenowela i Sejm nie będzie areną do politycznego chuligaństwa – oświadczył.

Finalnie politycy nie weszli do Sejmu i odjechali sprzed budynku. Kaczyński zapowiedział, że w czwartek nie będzie ponownej próby zdobycia Sejmu.

07.02.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Subscribe to this RSS feed