Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek, 5 września 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Kurier zasnął za kierownicą? „Straty ogromne”
Polska: Renta wdowia przed sądem. To on oceni, czy nie było błędów
Temat dnia: Znany szef kuchni przed sądem. Lista zarzutów długa
Polska: Nie wiem, nie pamiętam. Taki brak wiedzy wykorzystują szarlatani
Słowo dnia: Heuvelachtig
Polska: Używanie karty będzie droższe. Banki odbiją sobie obniżkę stóp procentowych
Belgia: Czy ryby bardzo podrożały?
Polska: E-papierosy w internecie. Kwitnie nielegalny handel w sieci
Belgia: Dziura w kościelnej kasie po... papieskiej pielgrzymce
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Arcybiskup pisze do premiera: "sprzeciw wobec dalszego ograniczania prawa wiernych"

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki w liście do Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego pisze o znoszeniu limitów wiernych w kościołach.

O tym, że Kościół w Polsce chce, by limity wiernych w świątyniach były wyższe niż obecnie, przedstawiciele Episkopatu mówili już w ubiegłym tygodniu. Teraz jednak znamy treść listu, jaki abp Stanisław Gądecki wysłał do premiera Mateusza Morawieckiego. Duchowny zauważa, że "w kontekście istotnego zmniejszania obostrzeń sanitarnych w większości obszarów życia społecznego, limit wiernych w kościołach utrzymywany jest z czasu, gdy dzienna liczba zachorowań w Polsce oscylowała wokół 30 tys.".

Przewodniczący KEP zaznacza także, że Kościół ze zrozumieniem podchodził do ograniczeń sanitarnych, ale dodaje, że możliwość praktykowania wiary jest niezbywalnym prawem człowieka oraz wpływa na jego kondycję duchową, psychiczną i fizyczną. Dlatego restrykcje w kościołach i miejscach kultu powinny być ograniczone do koniecznego minimum. "Wyrażając wdzięczność za dotychczasowe działania na rzecz ochrony zdrowia i życia Polaków, nalegam raz jeszcze na zmniejszenie obostrzeń w kościołach i innych miejscach kultu." – napisał przewodniczący KEP i wyraża – jak to określił – „stanowczy sprzeciw wobec dalszego - tak drastycznego - ograniczania prawa wiernych do publicznego wyznawania i praktykowania wiary”.

Duchowny pisze też o "paradoksach", do których zdaniem arcybiskupa obecnie dochodzi. Chodzi mu o 150 osób, które mogą bawić się na weselu lub na przyjęciu komunijnym, podczas gdy tylko część z tych osób może wziąć udział w poprzedzającej je ceremonii w kościele.

Przypomnijmy, że od niedzieli została poluzowana część obostrzeń. Z 50 do 150 podniesiono dopuszczalną liczbę uczestników imprez i spotkań (nie wliczając zaszczepionych), które odbywają się na otwartym powietrzu albo w lokalu. Mogą też już (zachowując limit 1 klienta na 15 m kw. powierzchni) działać siłownie i kluby i fitness. W kościołach i miejscach kultu obowiązuje taki sam limit.

W tym tygodniu rząd ma poinformować o dalszym luzowaniu zakazów, które mają wejść w życie po 25 czerwca. "Na pewno na okres wakacyjny będzie ogłoszone kolejne dość delikatne luzowanie." – powiedział w poniedziałek rzecznik Ministerstwa Zdrowia, Wojciech Andrusiewicz.

08.06.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. ipn.gov.pl

(sc)

 

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Problemy w stacjach krwiodawstwa: „Błagalny apel”

„Stany magazynowe są na wyczerpaniu” – alarmuje centrum krwiodawstwa. Pandemia i poluzowanie obostrzeń sprawiły, że już teraz jest kryzys z krwią.

„Ten błagalny apel to nasza gorąca prośba o to, żeby ciągle oddawać krew, żeby robić to regularnie.” – mówi Paweł Filip, kierownik Działu Promocji i Marketingu Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie. To ono właśnie wystosowało apel: „Pilnie potrzebna krew! Stany magazynowe są na wyczerpaniu, a chorzy w szpitalach nadal czekają na pomoc. Nie zwlekaj, przyjdź już dziś i podziel się życiem!”

W Lublinie najbardziej potrzebne są grupy 0Rh-, 0Rh+ i ARh-. Z jednej strony to nic nowego, bo w każde wakacje, takie centra jak w Lublinie, mają problem z brakiem krwi. Chodzi o to, że właśnie w okresie letnim dochodzi do większej liczby wypadków na drogach i w szpitalach potrzeba więcej krwi, aby ratować ludzkie życie. Ale ten rok jest inny. „Zwykle zwiększone zapotrzebowanie pojawia się w ścisłym sezonie wakacyjnym, a teraz problemy pojawiły się wcześniej – już na początku czerwca.” – mówi Paweł Filip.

Stało się tak z kilku powodów. Po pierwsze pandemia i fakt, że krwiodawców w ostatnich miesiącach było mniej. Po drugie luzowanie obostrzeń, a wraz z tym ludzie zapragnęli gdzieś wyjechać, odpocząć i nie myślą o oddawaniu krwi. „Naród ruszył w drogę.” – wyjaśnia kierownik. Do tego trzeba dodać zwiększone zapotrzebowanie na krew w szpitalach i to też ma związek z luzowaniem zasad. Odmrożono planowane operacje i wykonuje się ich obecnie bardzo dużo, ocenia pracownik RCKiK w Lublinie i podkreśla, że w jego centrum, które obsługuje 40 szpitali, sytuacja jest już trudna. „W centrach, które mają na terenie swojej działalności mniej placówek, na pewno jest lepiej.

W miarę możliwości wymieniamy się krwią. Odkupujemy ją, ale zasada jest taka, że centrum w pierwszej kolejności musi zabezpieczyć potrzeby na własnym terenie.”- tłumaczy Filip.

Krwi nie da się wyprodukować. Musi zostać pobrana od człowieka. „Każdy z nas może jej potrzebować, a jeśli nie oddamy jej teraz, to może jej zabraknąć.” – dodaje kierownik.

08.06.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(sc)

 

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Tablice rejestracyjne dla rowerów - zgłoszono pomysł do ministerstwa

Do ministerstwa infrastruktury trafił apel, aby rowery wyposażyć w tablice rejestracyjne. „Nie chce się jakoś negatywnie nastawiać do tego pomysłu, ale chciałbym też się dowiedzieć, co stoi za takim rozwiązaniem?" - mówi Michał Wolny z Porozumienia Rowerowego.

Brak kontroli, nierespektowanie praw pieszych czy nagminne łamanie przepisów. To wszystko rowerzystom zarzucają zwolennicy wprowadzenia w Polsce obowiązku wyposażenia rowerów w tablice rejestracyjne. Za takim rozwiązaniem stoi Stowarzyszenie LDZ Zmotoryzowani Łodzianie, które skierowało do Ministerstwa Infrastruktury petycję - prośbę o rozważenie wprowadzenia zmian. Odpowiedzi nie ma, ale jest gorąca dyskusja na ten temat.

„Wśród zaproponowanych konkretów rozwiązań odnajdujemy: jedna (dożywotnia) tablica dla pojazdu; tylko dla pojazdu, którym porusza się osoba powyżej 10 lat; tablice wydawane przez ubezpieczycieli.” – opisują swój pomysł.

Tablica ma sprawić to że rowerzysta przestanie być na drodze anonimowy. Jeśli popełni wykroczenie, będzie można to zgłosić na policję, podając numer jednośladu. Dodatkowo rowerzyści mogliby wykupować ubezpieczenie OC.

Michał Wolny, Porozumienia Rowerowego z Lublina: „Nie chcę się jakoś negatywnie nastawiać do tego pomysłu, ale chciałbym też się dowiedzieć, co stoi za takim rozwiązaniem? Co jest jego motywacją?” – mówi i zaznacza, że wprowadzenie takich zmian pociągnęłoby za sobą kolejne koszty i jest jeszcze wiele kwestii do wyjaśnienia. „Sądzę, że tego czego potrzebujemy w miastach, to więcej rowerzystów i lepszej infrastruktury rowerowej, a także edukacji i to nie tylko dzieci.” – dodaje.

Jakie autorzy tego rozwiązania mają argumenty, którymi chcą przekonać rowerzystów? „Szybciej można odnaleźć skradzione rowery, można wreszcie policzyć ilość rowerów, będzie można szybciej odnaleźć sprawcę, jeżeli się oddali z miejsca kolizji czy wypadku - to dla dobra rowerzystów.” – wyliczają.

To Wolnego niekoniecznie przekonuje, bo według niego policja ma narzędzia - jak np. monitoring – aby namierzyć każdego sprawcę wykroczenia czy wypadku. „Jeśli ktoś posługuje się takimi argumentami, to poprosiłbym o dane. O przytoczenie statystyk dotyczących wykroczeń popełnianych przez rowerzystów i ich wykrywalności.” – odpowiada rowerzysta.

08.06.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(sc)

 

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Ofiara pedofila chce od Kościoła 3 mln zł. "Mogło dojść do ok. 500 stosunków seksualnych"

Janusz Szymik pozwał kurię diecezji bielsko-żywieckiej i chce zadośćuczynienia za tuszowanie pedofilii. Mężczyzna opowiada, że był ofiarą księdza Jana W.

Pozew już został złożony w Sądzie Okręgowym w Bielsku-Białej. Janusz Szymik domaga się 3 mln zł od bielsko-żywieckiej kurii jako zadośćuczynienie za krzywdy, jakich doznał w dzieciństwie i za tuszowanie przez władze kościelne zgłaszanych przypadków pedofilii.

O swoim dramacie dorosły już mężczyzna w mediach mówił z trudem ale otwarcie. Janusz Szymik miał kilkanaście lat, gdy był ministrantem w parafii pw. Świętej Marii Magdaleny w Międzybrodziu Bialskim. W latach 1984-1989 był wykorzystywany seksualnie przez ówczesnego proboszcza Jana W.

„Gdybym miał dziś w przybliżeniu określić, ile ich mogło być, to myślę, że działo się to średnio dwa razy w tygodniu (poza tygodniami, kiedy ksiądz wyjeżdżał), od kwietnia 1984 r. do czerwca 1989 r., kiedy skończyłem 17 lat. Wydaje mi się, że mogło dojść do ok. 500 stosunków seksualnych. Zawsze organizował je ksiądz.” – opowiadał dziennikarzom Szymik.

Skazany ksiądz

Zaznaczmy, że ksiądz W. został skazany przez Watykan i decyzją Kongregacji Nauki Wiary od kilku lat przebywać ma w miejscu odosobnienia. Miał to być klasztor w województwie wielkopolskim, ale w połowie maja tego roku media ujawniły, że duchowny złamał postanowienia zwierzchników i bez ich zgody opuszczał jego mury.

Wróćmy jednak do pozwu. Szymik swoją krzywdę zgłaszał biskupowi bielsko-żywieckiemu, Tadeuszowi Rakoczemu. Pierwszy raz stało się to jeszcze w 1993 roku. Kolejne zgłoszenie miało miejsce w 2007 roku, ale dopiero w 2019 r. biskup zawiadomił Watykan.

Składając pozew Szymik i jego pełnomocnik powołują się na fakt, że biskup Rakoczy był przełożonym Jana W. i nie reagował na alarmistyczne zgłoszenia. Co więcej, sam biskup został ukarany przez Watykan za tuszowanie pedofilii.

Kara dla biskupa

Pod koniec maja Archidiecezja Krakowska poinformowała: „Działając na podstawie przepisów Kodeksu Prawa Kanonicznego i motu proprio papieża Franciszka Vos estis lux mundi, Stolica Apostolska - w następstwie formalnych zgłoszeń - przeprowadziła postępowanie dotyczące sygnalizowanych zaniedbań bp. Tadeusza Rakoczego w sprawach nadużyć seksualnych popełnionych przez niektórych duchownych wobec osób małoletnich".

Bp Rakoczy otrzymał zakaz uczestniczenia w jakichkolwiek celebracjach lub spotkaniach publicznych, nakaz prowadzenia życia w duchu pokuty i modlitwy, zakaz uczestniczenia w zebraniach plenarnych Konferencji Episkopatu Polski. Dodatkowo duchowny ma wpłacić „odpowiednią sumę” na rzecz Fundacji Świętego Józefa.


08.06.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(sc)

 

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed