Rozpoczęły się bezpłatne szkolenia na strzelnicach. Ministerstwo Sportu wyda na to 2,5 miliona złotych.

To zapowiedziany niedawno przez resort sportu program, który będzie kosztował 2,5 mln zł. Dzięki tym pieniądzom niemal każdy będzie mógł wziąć udział w krótkim szkoleniu strzeleckim.

– Program Upowszechniania Strzelectwa to zupełnie nowy model systemowego wsparcia organizacji strzeleckich zajęć sportowych dla młodzieży w wieku 18-26 lat – tłumaczył minister sportu Kamil Bortniczuk. – Naszym celem jest zwiększenie oferty ogólnodostępnych zajęć sportowych wśród młodzieży, a także upowszechnianie postaw proobronnych. Strzelectwo sportowe to ciekawa dyscyplina, która uczy koncentracji i dokładności. Dlatego uważam, że powinna znaleźć stałe miejsce w procesie edukacji młodych Polaków – podkreślił.

Tyle że akurat ta część programu, która ma kosztować 2,5 mln zł, jest przeznaczona dla osób starszych, powyżej 26 lat. Z kolei hasło, że jest to oferta dla każdego, też nie do końca odpowiada prawdzie. Na takie szkolenie trzeba się zapisać w strzelnicy, która bierze udział w programie, a liczba miejsc na każdym kursie jest ograniczona. Warunkiem jest także to, że osoba, która chce się nauczyć obchodzenia z bronią, nie może należeć do klubu strzeleckiego ani mieć pozwolenia na broń. To działanie skierowane do osób, które nie miały wcześniej styczności z bronią.

Jak się zapisać na szkolenie?

Wystarczy wejść na tę stronę i wybrać właściwe województwo. Wtedy pojawią się adresy klubów oraz terminy szkoleń. Na przykład, jeśli chodzi o województwo mazowieckie, to strzelać można nie tylko w Warszawie, ale także w Maryninie i Nowym Dworze Mazowieckim.

Miejsc nie ma dużo, a terminy najbliższych szkoleń to już raczej wrzesień i później.

Program zakłada przeszkolenie 3740 osób niezwiązanych ze strzelectwem z techniki strzelania, budowy i działania broni sportowej oraz broni używanej w konfliktach zbrojnych XIX wieku.

– Zajęcia odbywają się w 20-osobowych grupach. Żeby wziąć w nich udział, należy się zarejestrować przez formularz rejestracyjny w zakładce „Zapisy”. Grupy szkolą się od lipca do grudnia. Rejestracja na daną grupę rozpoczyna się 14 dni przed rozpoczęciem zajęć. Decyduje kolejność zgłoszeń – informuje Polski Związek Strzelectwa Sportowego.

Link do listy strzelnic: TUTAJ.

13.08.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

W ostatnim tygodniu w dalszym ciągu odnotowano spadek liczby koronawirusowych zakażeń, hospitalizacji oraz zgonów – wynika z najnowszych, opublikowanych we wtorek (9 sierpnia) danych instytutu zdrowia publicznego Sciensano.

W okresie od 30 lipca do 5 sierpnia dziennie wykrywano średnio 2 900 przypadków Covid-19, co stanowi spadek o 27% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Od początku wybuchu epidemii, koronawirusa zdiagnozowano łącznie u 4 437 299 mieszkańców Belgii. W grupie tej znajdują się osoby aktualnie zakażone, wyleczone, a także te, które przegrały walkę z chorobą. Jednocześnie dotychczas wyzdrowiało 3 570 719 zakażonych Covid-19 mieszkańców Belgii. Średnia liczba przeprowadzanych dziennie testów znacznie spadła do 11,4 tys., zaś wskaźnik pozytywnych wyników testów wynosi obecnie 28,2%, co oznacza, że prawie 3 na 10 testów mają pozytywny wynik. Omicron BA.5 jest dominującym wariantem z liczbą 77,7% wszystkich zakażeń.

W tym samym okresie odnotowywano średnio 9,6 śmiertelnych przypadków Covid-19 dziennie, co także oznacza spadek o 32% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Od początku pandemii z powodu koronawirusa zmarło łącznie 32 329 mieszkańców Belgii. Niemniej jednak, z powodu szczepionek liczba zgonów jest znacznie niższa – w czasie drugiej fali pandemii dziennie odnotowywano ponad 200 zgonów. Poza tym najwyższą liczbę zgonów odnotowuje się obecnie wśród osób z grupy wiekowej 85+.

W ciągu ostatnich 7 dni do szpitali przyjmowano dziennie średnio 106,7 pacjentów, co oznacza spadek o 17% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Na ten moment w szpitalach przebywa 1 640 pacjentów, u których zdiagnozowano Covid-19, czyli o 130 mniej niż w piątek w zeszłym tygodniu. W tej grupie 124 (+2%) pacjentów jest leczonych na oddziałach intensywnej terapii. Niemniej jednak, liczba pacjentów intensywnej terapii utrzymuje się poniżej 200 już od dnia 9 marca. Z danych Sciensano wynika, że ryzyko hospitalizacji jest ośmiokrotnie niższe w przypadku zaszczepionych osób.

Współczynnik reprodukcji wirusa nieco spadł 0,86. Współczynnik jest stosowany przez epidemiologów do śledzenia zdolności danego wirusa do rozprzestrzeniania się wśród ludzi. Jeśli wzrasta powyżej 1,00, oznacza to, że jedna osoba zakażona Covid-19 zaraża więcej niż jedną osobę, a zatem epidemia dalej będzie się rozwijać. Jeśli spada poniżej 1,0, oznacza to, że epidemia zaczyna hamować.

Dotychczas ponad 9,1 mln osób otrzymało obydwie dawki szczepionki, co oznacza 89% dorosłej populacji Belgii oraz 79% całkowitej populacji kraju. Jednocześnie ponad 7,18 mln osób otrzymało także dawkę przypominającą szczepionki.

Od jakiegoś czasu instytut zdrowia Sciensano publikuje aktualizacje koronawirusowych statystyk tylko dwa razy w tygodniu, we wtorki i w piątki.

09.08.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Cyberprzestępcy włamali się w ubiegłym tygodniu do systemu komputerowego sieci gabinetów dentystycznych Colosseum Dental i zagrozili jego zablokowaniem.

Blokada systemu oznaczała zamknięcie wszystkich gabinetów. Przestępcy przedstawili jednak „ofertę”, pozwalającą tego uniknąć i zażądali wypłaty „okupu”. Jak poinformował flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”, zarząd Colosseum Dental się ugiął i wypłacił przestępcom pieniądze. Kwoty nie podano.

- Tylko w ten sposób mogliśmy w perspektywie krótkoterminowej zminimalizować ryzyko dla wszystkich pokrzywdzonych i tylko w ten sposób można było relatywnie szybko wznowić normalną działalność gabinetów – stwierdził przedstawiciel Colosseum Dental, cytowany przez wspomniany dziennik.

Z usług gabinetów należących do tej sieci korzysta rocznie około 600 tys. ludzi. Na terenie Europy firma ta ma około 800 gabinetów dentystycznych, w tym kilka w Belgii.

W związku z cyberatakiem funkcjonowanie gabinetów zostało zakłócone, ale w tym tygodniu wszystkie poszkodowane gabinety powinny wznowić działalność. Colosseum Dental zgłosiło tę sprawę policji oraz urzędowi odpowiedzialnemu za ochronę danych osobowych, czytamy w „Het Laatste Nieuws”.

09.08.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Rosnąca inflacja rujnuje nasze zdrowie psychiczne, bo ma znaczący wpływ na poziom życia Polaków, ich aspiracje i rozbudzone potrzeby. Pozbawia ich marzeń np. o własnym domy, bo kredyty znalazły się poza ich zasięgiem.

Prawie połowa Polaków ma problemy z kondycją psychiczną. Wśród przyczyn, które wpędzają ich w taki stan, jest inflacja, która z kolei napędza drastyczny wzrost cen i rat kredytowych. Najbardziej narzekają osoby zarabiające 5000-6999 zł netto miesięcznie, kobiety, osoby młode i dobrze wykształcone. Przeważnie deklarują to mieszkańcy miast liczących 20-49 tys. ludności.

Trzeba zdusić inflację

Takie ogólne wnioski wypływają z badania „Zdrowie psychiczne Polaków w czasach wysokiej inflacji”, które opisał portal Strefa Biznesu. Przeprowadziły je UCE Research oraz platforma ePsycholodzy.pl.

Wynika z nich, że 43,7 proc. respondentów doświadcza obecnie pogorszenia własnego zdrowia psychicznego, kondycji psychicznej albo samopoczucia w związku ze wzrostem inflacji.

To, że spadają dochody i rosną ceny w sklepach oraz raty kredytów, a do tego drożeją waluty, nie ma wpływu na stan emocjonalny 44,2proc. ankietowanych. 12,1 proc. nie potrafiła tego ocenić.

– Im dłużej będą rosły ceny, tym większe będzie zaniepokojenie rodaków. W obecnej sytuacji jedyną nadzieją byłoby szybkie zduszenie inflacji – komentuje Piotr Kuczyński, analityk rynków finansowych z DI Xelion, cytowany przez Strefę Biznesu.

– Prędzej czy później inflacja będzie odczuwalna przez wszystkich dorosłych Polaków, bez względu na stan finansowy. Zarówno ludzie zamożni, jak i ubodzy, mogą w identyczny sposób reagować na inflację, bojąc się zupełnie innych scenariuszy – ocenia Michał Pajdak, jeden ze współautorów badania z platformy ePsycholodzy.pl.

Zima da popalić wszystkim

O pogorszeniu stanu zdrowia psychicznego z powodu sytuacji ekonomicznej mówią głównie osoby zarabiające 5000-6999 zł netto miesięcznie – 51,8 proc.
Najubożsi Polacy, których dochody nie sięgają 1000 zł na rękę, są na drugim miejscu – 44,2 proc..

Na ostatnim miejscu są  osoby zarabiające ponad 9 tys. zł miesięcznie – 35,9 proc.

– Polacy, których miesięczne zarobki mieszczą się w przedziale 5000-6999 zł na rękę, mają rozbudzone potrzeby wydatkowe, na które rosnąca inflacja ma olbrzymi wpływ. To może skutkować zagrożeniem dla dotychczasowego stylu życia, a to z kolei musi mocno niepokoić – uważa Piotr Kuczyński, cytowany przez portal.

A ekonomista Marek Zuber dodaje, że w czwartym kwartale tego roku odsetek osób deklarujących utratę zdrowia psychicznego z powodów ekonomicznych wzrośnie nawet do 70 proc.

W sezonie grzewczym najgorsze nastroje będą występowały na wsiach i w małych miejscowościach, wszędzie tam, gdzie domy są opalane węglem.

13.08.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)