Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Coraz więcej problemów z sortowaniem śmieci
Belgia: Obraz Rubensa znaleziony w Paryżu!
Brukselska Korporacja Mieszkaniowa pozywa region na kwotę 66,5 mln euro
Belgia: Punktualność pociągów najwyższa od 4 lat!
Belgia: Ceny domów w Ardenach coraz wyższe
Belgia, praca: Spadek bezrobocia w Brukseli!
Belgia, Flandria: „Większość ludzi jest uczciwa”. To popularna opinia?
Słowo dnia: Somberheid
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota,13 września 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Ponad 9 mln wykroczeń drogowych w 2024 roku. „Rekord”
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Jak zimno, to wódki nie kupisz. Pomysł na nowy zakaz

Zakaz sprzedaży alkoholu w zimowych miesiącach? Niektórzy politycy są na „tak”.

Trwa w Polsce gorąca dyskusja nad zmianami przepisów, które mają ograniczyć spożycie alkoholu. Jak na razie najpoważniejszą propozycją jest ta forsowana przez Ministerstwo Zdrowia.

Pracuje ono nad zarządzeniem nocnej prohibicji na stacjach paliw. Resort uważa, że trunki w takich miejscach, po zmroku, nie powinny być dostępne.

Przesunięcie reklamy na późniejszą godzinę

Są także inne pomysły. Zgłaszają je zarówno politycy, jak i obywatele. Senat zajął się właśnie dwiema petycjami dotyczącymi alkoholu. Pierwsza to pomysł zmiany godzin, w jakich obowiązuje w telewizji zakaz reklamowania piwa. Obecnie można to robić od godziny 20 do 6 rano.

„Zakaz miałby być wydłużony z godziny 20 na godzinę 22. Do tego czasu nie mogłyby być emitowane reklamy i promocje piwa w telewizji, radiu, kinie i teatrze” – podaje rynekzdrowia.pl.

Okazuje się, że MZ jest temu przychylne. Resort powołuje się na różne analizy, zgodnie z którymi reklama ma znaczący wpływ na spożycie alkoholu.

„W przypadku reklam telewizyjnych, których odbiorcą była młodzież, prawdopodobieństwo picia konkretnych marek napojów alkoholowych było aż pięciokrotnie większe niż w przypadku młodzieży, która nie widziała reklam. Szczególnie silny negatywny efekt, w postaci zwiększonego picia alkoholu oraz upijania się w młodszym wieku, mają na młodzież reklamy telewizyjne, w których pojawia się motyw imprezy” – to fragment stanowiska resortu.

Minister sportu liczy pieniądze, bo chodzi o zajęcia dla uczniów

Ale MZ dodaje, że takie zmiany trzeba skonsultować z ministrem sportu, bo 10 proc. z wydatków na reklamę piwa idzie na Funduszu Zajęć Sportowych dla Uczniów. I trzeba sprawdzić, czy zmiana godzin nie zmniejszy wpływów.

„Z kolei Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie sprzeciwia się zmianie górnej granicy godzinowej zakazu prowadzenia reklamy i promocji piwa z godziny 20 na godzinę 22 w kinie i w teatrze. W przypadku telewizji widzi jednak przeszkody w kwestii nowej regulacji” – czytamy.

Dyskusja będzie jeszcze trwała, bo Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych chciałaby całkowitego zakazu reklamowania piwa. Po drugiej stronie stoją browarnicy, którzy są przeciwni zmianom i uważają, że rynek piwa jest „nasycony” i reklama nie wpływa na zwiększenie spożycia.

Zima i alkohol. Całkowity zakaz sprzedaży procentów

Druga petycja dotycząca ograniczeń w dostępie do alkoholu proponuje, aby dać samorządom prawo do ograniczenia czasowej sprzedaży napojów alkoholowych. W tym przypadku nie chodzi o godziny, ale o dni, tygodnie i miesiące. Autorzy tego pomysłu chcą, aby radni mogli zakazać sprzedawania trunków w okresie od 1 listopada do 31 marca.

Chodzi tu o przypadki śmierci z wychłodzenia, co często następuje po upiciu się i zaśnięciu na mrozie.

„W praktyce zgony te dotyczą osób znajdujących się w stanie upojenia alkoholowego, które zakupiły alkohol w sklepie i następnie spożywają go poza miejscem sprzedaży, a na skutek odurzenia alkoholowego zasypiają, będąc wystawionymi na działanie niskiej temperatury. Wnioskowane ograniczenie może spowodować zmniejszenie ilości zgonów z tej przyczyny” – podano.

Senat przyjął obie petycje i skierował je do dalszych prac.


11.01.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Jest data wyborów prezydenckich 2025

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia ogłosił, kiedy będziemy wybierali prezydenta Polski.

Wybory prezydenckie odbędą się 18 maja 2025 roku. Jeżeli będzie konieczne przeprowadzenie ponownego głosowania, czyli drugiej tury, to stanie się to 1 czerwca.

Terminarz wyborczy

Decyzję przedstawił właśnie marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

– Wspomniałem wcześniej, że chciałbym odejść od przykrej w moim odczuciu tradycji ogłaszania wyborów przedostatniego możliwego dnia – wyjaśnił.

Formalnie wystąpienie Hołowni to zapowiedź, bo zgodnie z przepisami data wyborów prezydenckich zostanie ogłoszona w środę 15 stycznia. Tak wynika z konstytucji, która wskazuje, że wybory nie mogą być przeprowadzone w ciągu 90 dni po zakończeniu stanu nadzwyczajnego. A ten ostatnio w Polsce miał miejsce ze względu na stan klęski żywiołowej spowodowanej powodzią.

– Do 24 marca będzie można zawiadomić PKW o utworzeniu komitetu wyborczego. Do 31 marca powinny zostać powołane OKW, a do 4 kwietnia będzie biegł termin zgłaszania kandydatów na prezydenta – podał daty Hołownia.

Lista kandydatów

Prezydent jest wybierany na pięcioletnią kadencję i może być ponownie wybrany tylko raz. Prezydentem może zostać polski obywatel, który najpóźniej w dniu wyborów kończy 35 lat.

Do tej pory chęć startu w wyborach zadeklarowali:

Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, Koalicja Obywatelska,
Marcin Nawrocki, prezes IPN popierany przez PiS,
Szymon Hołownia, marszałek Sejmu, kandydat Trzeciej Drogi,
Sławomir Mentzen, poseł Konfederacji,
Magdalena Biejat, wicemarszałkini Senatu, Nowa Lewica,
Marek Jakubiak, poseł, lider partii Wolni Republikanie,
Marek Woch z Bezpartyjnych Samorządowców.

W kuluarach mówi się jeszcze o innych osobach, które mogą spróbować swojego szczęścia w wyścigu do Pałacu Prezydenckiego. Ostatnio głośno jest o kandydaturze Grzegorza Brauna z Konfederacji Korony Polskiej.


8.01.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Kancelaria Sejmu RP

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Badanie „na ucho” to nie badanie. Pomiar dźwięku do poprawy

Temat obowiązkowych badań poziomu hałasu pojazdów wraca po skardze obywatela do rzecznika praw obywatelskich.

Skarżący uważa, że obecne procedury przeglądów technicznych są niewystarczające i nie eliminują zbyt głośnych pojazdów z ruchu. Czy rząd zdecyduje się wprowadzić obowiązkowy pomiar dźwięku podczas każdej kontroli technicznej?

Hałas z samochodów to koszmar dla pieszych

Rzecznik praw obywatelskich wskazuje, że problem hałasu komunikacyjnego negatywnie wpływa na zdrowie i komfort życia mieszkańców. Jako poważny problem wymienia się:

zwiększony hałas wynikający z modyfikacji układu wydechowego oraz jego nieszczelności,
przekraczanie norm hałasu przez zmodyfikowane pojazdy,
brak narzędzi diagnostycznych, które umożliwiłyby rzetelną ocenę poziomu dźwięku.

Dziś oceniają „na ucho”

Dzisiaj podczas standardowego przeglądu diagnosta ocenia wyłącznie stan techniczny układu wydechowego oraz jego szczelność. Jeśli pojazd nie wydaje się zbyt głośny „na ucho”, uzyskuje pozytywny wynik przeglądu.

Tymczasem kryteria hałasu podczas postoju wynoszą:

93 dB dla silników z zapłonem iskrowym,
96 dB dla silników z zapłonem samoczynnym.

Tylko pojazdy homologowane mają ustaloną normę hałasu, którą można zweryfikować jedynie za pomocą sonometru. Policja sporadycznie przeprowadza akcje, podczas których wykorzystuje mierniki. W większości przypadków funkcjonariusze polegają – podobnie jak diagnosta – na subiektywnej ocenie „na ucho”.

Jeśli pojazd wzbudzi wątpliwości, policja może zatrzymać dowód rejestracyjny i skierować kierowcę na kontrolę techniczną.

Pismo do ministerstwa

Piotr Mierzejewski, dyrektor Biura RPO, skierował pismo do Departamentu Transportu Drogowego Ministerstwa Infrastruktury, domagając się wprowadzenia regulacji. Wskazano na konieczność:

obowiązkowego pomiaru hałasu podczas przeglądów za pomocą profesjonalnych mierników,
eliminacji pojazdów z przekroczonymi normami hałasu.

Teraz piłka jest po stronie ministerstwa. Czy głośne pojazdy w końcu znikną z polskich dróg?


8.01.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Słowo Roku 2024. Było królem mediów. Internauci wskazali inne

To słowo w ubiegłym roku brylowało w mediach. Teraz zostało Słowo Roku 2024. Tak zdecydowała ogólnopolska kapituła językoznawców.

– To nic dziwnego – uważa prof. Marek Łaziński z Uniwersytetu Warszawskiego, członek komisji konkursowej.

I dodaje, że Słowo Roku 2024… – występowało w mediach w ostatnim roku znacznie częściej niż w latach poprzednich.

Zdaniem internautów rok 2024 należał jednak do innego słowa.

Podium: koalicja, komisja, zetki

To był już 14 plebiscyt na Słowo Roku 2024. Organizuje go Instytut Języka Polskiego Uniwersytetu Warszawskiego, a patronuje mu Rada Języka Polskiego.

Właśnie poznaliśmy laureatów tej edycji konkursu. Kapituła językoznawców uznała, że Słowem Roku 2024 jest „koalicja”.

– Słowo jest wygodne do komentowania, bo w zależności od tego, co do niego dodamy, to inaczej patrzymy na koalicję. Słowo to jest z nami od dawna, od XVI wieku i nie zmienia istotnie znaczenia – uzasadniał prof. Marek Łaziński.

Na kolejnych miejscach znalazły się:

2. komisja (nawiązanie do komisji śledczych),
3. zetki (nawiązanie do pokolenia Z).
4. powódź,
5. rozliczenia,
6. babciowe,
7. azyl.

Zwycięzcą „sztuczna inteligencja”. Dla interenautów

Internauci wskazali innego zwycięzcę. Ich zdaniem – jak pokazało głosowanie – Słowem Roku 2024 została „sztuczna inteligencja”.

Na podium znalazły się także:

2. babciowe,
3. powódź.

W tym roku w plebiscycie internetowym po raz pierwszy ustanowiono nową kategorię – Studenckie Słowa Roku 2024. Została nim „stołówka”.

Dotychczasowi laureaci

Słowa roku wybierane w  tym plebiscycie wskazują tematy i wydarzenia, którymi żyliśmy w minionym roku. I tak:

2020 rokiem rządził „koronawirus”,
2021 – szczepienie,
2022 – wojna,
2023 – wybory.

Młodzieżowe Słowo Roku 2024

Przypomnijmy jeszcze, że w grudniu poznaliśmy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Organizuje go Wydawnictwo Naukowe PWN we współpracy z Uniwersytetem Warszawskim.

Ten plebiscyt budzi duże emocje, także skrajne i nie tylko wśród młodzieży. Dodajmy jeszcze, że odbywa się już od 2016 r.

W 2024 r. na podium znalazły się:

„sigma” – to ten wyraz został Młodzieżowym Słowem Roku 2024. To określenie osoby odnoszącej sukcesy, pewnej siebie, wybitnej, którą można podziwiać.
„azbest” – to słowo znalazło się na drugim miejscu w tegorocznym plebiscycie. Humorystyczne nawiązuje ono do filmów i memów o „wylewaniu azbestu”.
„czemó” – to słowo oznacza to samo, co „czemu”, ale jest bardziej podszyte zdziwieniem.

Słowo „czemó” zostało dodatkowo wyróżnione Nagrodą Jury.

– Wygrały słowa, które znam od kilkudziesięciu lat, ale nadano im nowe znaczenia – podsumował obecny na finałowej gali prof. Jan Miodek.


8.01.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Arkadiusz Myrcha X

(ss)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed