Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Logo
Print this page

Temat dnia: Belgia ma problem. Dług publiczny wciąż olbrzymi

Temat dnia: Belgia ma problem. Dług publiczny wciąż olbrzymi Fot. Shutterstock, Inc.

Pod koniec ubiegłego roku belgijski dług publiczny był na poziomie 104,7% PKB. Tylko trzy kraje Unii Europejskiej były wtedy zadłużone jeszcze bardziej niż Belgia.

To już od lat jeden z głównych problemów belgijskiego rządu: olbrzymi dług publiczny. Kolejne gabinety zapowiadają poprawę, ale sytuacja wciąż jest trudna.

Belgijskie państwo opiekuńcze kosztuje i choć podatki w kraju ze stolicą w Brukseli są wysokie, to na pokrycie wszystkich wydatków potrzebne są pożyczki. Wysoki deficyt budżetowy i wielki dług publiczny to strukturalne problemy belgijskiej gospodarki.

Potwierdzają to najnowsze dane unijnego biura statystycznego Eurostat. Wynika z nich, że w czwartym kwartale 2024 r. dług publiczny wszystkich państw UE był na poziomie 81% całości unijnego PKB. To nieco więcej niż rok wcześniej (80,8%).

Między państwami członkowskimi występują jednak na tym polu wielkie różnice. Wciąż najbardziej zadłużonym krajem UE pozostaje Grecja, która pod tym względem nie otrząsnęła się jeszcze z wielkiego kryzysu sprzed kilkunastu lat.

W ostatnim kwartale 2024 r. dług publiczny Grecji był na poziomie 153,6% tamtejszego PKB. Na pocieszenie można dodać, ze to jednak aż o 10 punktów procentowych mniej niż rok wcześniej. Sytuacja Grecji na tym polu jest trudna, ale przynajmniej sprawy zmierzają we właściwym kierunku: Grecja redukuje swe zadłużenie.

Bardzo zadłużone są też Włochy. Tutaj dług publiczny był pod koniec ubiegłego roku na poziomie 135,3% PKB. We Francji było to 113% PKB. To właśnie te trzy kraje mają większy dług publiczny niż Belgia.

Na czwartym miejscu w tym zestawieniu znalazł się bowiem właśnie kraj ze stolicą w Brukseli. Na domiar złego, belgijski dług publiczny w ciągu roku się zwiększył. W czwartym kwartale 2023 r. wynosił jeszcze 103,2% PKB, a rok później już wspomniane 104,7% PKB.

Obecnie dług publiczny Belgii jest większy niż choćby Hiszpanii (101,8% PKB) czy Portugalii (94,9%). A to właśnie „państwa Południa” długo uchodziły za te najbardziej zadłużone w UE.

Belgijski dług publiczny jest też relatywnie dużo większy niż polski. Z danych Eurostatu wynika, że w czwartym kwartale 2024 r. dług publiczny Polski był na poziomie 55,3% PKB. Był on zatem prawie dwukrotnie mniejszy niż w Belgii!

Niepokojące jest jednak tempo, w jakim rośnie zadłużenie Polski. Tylko w Rumunii zadłużenie wzrosło w ciągu roku bardziej niż w Polsce. Pomiędzy czwartym kwartałem 2023 r. a czwartym kwartałem 2024 r. polski dług publiczny zwiększył się aż o 5,7 punktów procentowych. W Rumunii wzrost ten wyniósł 5,9.

Są też kraje, w których dług publiczny nie jest problemem, bo jest relatywnie niski. Najmniejszy jest on w Estonii, gdzie wyniósł w czwartym kwartale 2024 r. tylko 23,6% PKB.

W Bułgarii było to około 24% PKB, a w Luksemburgu 26%, wynika z danych Eurostatu. Również w Danii, Szwecji i na Litwie jest on relatywnie niski (poniżej 40% PKB).

Dług publiczny wyrażony jako konkretna kwota robi wrażenie. W samej Belgii to już ponad 642 mld euro! W skali całej UE zadłużenie jest na zawrotnym poziomie aż 14,5 tys. miliardów euro (czyli 1,45 biliona euro). Z kolei Polska jest zadłużona na 2.011 mld zł (czyli na ponad w biliony zł).


22.04.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Last modified onwtorek, 22 kwiecień 2025 16:38
Niedziela.BE