Hodowanie zwierząt na futro oraz żywienie na siłę kaczek i gęsi przeznaczonych na foie gras (pasztet strasburski) od 2023 roku będzie zakazane. Flamandzki minister Ben Weyts ogłosił tę decyzję, dodając, że zabijanie zwierząt dla futer i wtłaczanie na siłę jedzenia do przełyków ptaków należy do innej epoki.

Środki mające na celu zniesienie hodowli zwierząt futerkowych i produkcji foie gras we Flandrii zostały zawarte w nowej ustawie, którą przegłosowano w weekend.

Zakazy hodowli zwierząt futerkowych obowiązują już w Walonii i Regionie Stołecznym Brukseli. Zakazy te są w dużej mierze symboliczne, ponieważ w żadnym z tych regionów nie było żadnych hodowli zwierząt futerkowych. We Flandrii działa obecnie 17 hodowli zwierząt futerkowych, w których łącznie co roku zabijanych jest około 200 tysięcy zwierząt. Na terenie regionu znajduje się także jedno przedsiębiorstwo produkujące foie gras.

Na zamknięcie lub przebranżowienie działalności właściciele farm i producenci foie gras mają czasu do 2023 roku. Do tego czasu będą musieli przestrzegać dodatkowych ograniczeń dotyczących przenoszenia lub rozszerzania przedsiębiorstwa.

27.07.2018 MŚ Niedziela.BE

W związku z panującą we Flandrii suszą, zużycie wody osiągnęło szczytowy poziom. Flamandzka Agencja Środowiska (VMM) uspokaja: póki co nie ma problemów z dostawą wody. Niemniej jednak, zaleca się rozważne korzystanie z wody i oszczędzanie, kiedy tylko to możliwe. Dziś, w związku z panującym upałem, wystosowano w Belgii ostrzeżenie pogodowe – obowiązuje kod pomarańczowy. Mieszkańcy Flandrii powinni unikać słońca oraz pić dużo wody.

W rozmowie z VRT Nieuws, Katrien Smet z Flamandzkiej Agencji Środowiska, przekazała że „używanie wody do przygotowania pożywienia bądź szybkiego prysznica mieści się w normie”.

„W Zachodniej i Wschodniej Flandrii oraz w części Brabancji Flamandzkiej, zarówno w dzień, jak i w nocy, obowiązuje zakaz używania wody do nawadniania trawników oraz boisk piłkarskich” - dodała Smet.

„Na ten moment, jesteśmy spokojni. Wciąż mamy wystarczające zapasy wody, ale powinniśmy być rozważni, bo nie mamy pewności, jak długo utrzyma się stan suszy. Konsumpcja wody jest obecnie na bardzo wysokim poziomie. Używamy jej o 20% więcej niż w normalnym, letnim sezonie” - konkludowała Smet.

27.07.2018 KK Niedziela.BE

- Mieliśmy oboje zginąć, ale wszystko poszło nie tak… – miał powiedzieć 64-letni Marc P. po tym, jak wyszedł z samochodu, który uderzył w furgonetkę prowadzoną przez jego byłą partnerkę.

Do zdarzenia doszło we wtorek rano w miejscowości Londerzeel. Kobieta, pracująca dla firmy pocztowej Bpost, rozwoziła tam furgonetką przesyłki. Nagle okoliczni mieszkańcy usłyszeli wielki huk. Jak się okazało, furgonetka zderzyła się czołowo z samochodem osobowym.

Świadkowie początkowo myśleli, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Kiedy z samochodu wysiadł kierowca, powiedział on jednemu ze świadków, że specjalnie doprowadził do zderzenia i chciał, by zarówno on jak i prowadząca furgonetkę 38-latka zginęli – opisuje flamandzki dziennik „Het Nieuwsblad”.

Gdy na miejsce przyjechała policja i okazało się, że sprawca był w przeszłości związany z 38-latką, mężczyznę aresztowano. Para poznała się w pracy na poczcie i przez wiele lat była razem. Dopiero niedawno związek się rozpadł, a 64-latek nie był w stanie tego zaakceptować.

Na szczęście plan rozczarowanego mężczyzny nie powiódł się. Jego była partnerka odniosła tylko lekkie obrażenia, a on sam w ogóle nie ucierpiał w wypadku. Prokuratura postawiła zatrzymanemu mężczyźnie zarzut próby morderstwa, informuje gazeta „Het Laatste Nieuws”.

- Mam nadzieję, że wsadzą go na wiele lat za kratki. Dla tej kobiety fakt, że nie może się nigdzie czuć bezpieczna, musi być nie do zniesienia – powiedział jeden z okolicznych mieszkańców, cytowany przez „Het Nieuwsblad”.

27.07.2018 ŁK Niedziela.BE

Młody kierowca wypadł z mostu na autostradzie Lille-Kortrijk. Samochód uderzył w bariery i spadł na drogę znajdującą się wiele metrów niżej. Kierowca w stanie krytycznym został przewieziony do szpitala.

Pojazd oraz droga zostały przysypane gruzem. Policja wykorzystała psy tropiące, by upewnić się, że w samochodzie nie było żadnych pasażerów. Na szczęście nie znaleziono nikogo poza kierowcą.

Policja bada okoliczności wypadku. Na razie nie ustalono, dlaczego samochód wypadł z mostu. Obecny stan kierowcy nie jest znany.

27.07.2018 MŚ Niedziela.BE