Królowa Paola ma zostać przewieziona do Belgii jeszcze dziś - trwają przygotowania do przetransportowania chorej. Matka urzędującego króla Filipa, która z pochodzenia jest Włoszką, poczuła się źle dziś w nocy, podczas pobytu w Wenecji. Okazało się, że był to udar mózgu.

81-letnia królowa-matka przyleci z Włoch na lotnisko wojskowe Melsbroek pod Brukselą. Wcześniej francuskojęzyczna stacja RTBF poinformowała, że królowa doznała udaru mózgu podczas wypoczynku w rodzimej Italii.

Od kilku lat stan zdrowia królowej-emerytki stale się pogarszał. Trzy lata temu powiedziano jej, żeby „przystopowała”, po tym jak zdiagnozowano u niej arytmię serca. Poźniej dwukrotnie upadła, doznając obrażeń, które wymagały operacji. Cierpi bowiem również na osteoporozę.

Ostatni raz królowa Paola wystąpiła publicznie w styczniu ubiegłego roku – brała wówczas udział w wykładzie w ramach Konferencji Katolickich w Brukseli.

W kwietniu tego roku jej mąż, emerytowany król Albert, przeszedł operację zastawki aortalnej. Od tego czasu były władca Belgów jest w stabilnej kondycji.

27.09.2018 KK Niedziela.BE

Zła wiadomość dla mieszkańców Belgii: za energię elektryczną zapłacić trzeba będzie od początku przyszłego roku najprawdopodobniej znacznie więcej niż obecnie.

Wiąże się to m.in. z problemami w belgijskich elektrowniach atomowych. Wcześniej stwierdzono uszkodzenia w reaktorach Doel 3 oraz Tihange 3, teraz doszły do tego kłopoty z reaktorami Doel 4 i Tihange 2, informuje flamandzki dziennik „De Standaard”.

Także usuwanie usterek w reaktorze Tihange 3 potrwa dłużej niż zakładano. Początkowo planowano, że zacznie on ponownie działać od listopada tego roku. Teraz koncern energetyczny Engie i Federalna Agencja Kontroli Nuklearnej Fanc poinformowały, że będzie on wyłączony pięć miesięcy dłużej niż zakładano, czytamy w dzienniku „Het Laatste Nieuws”.

W tej chwili w Belgii działają więc tylko dwa z siedmiu reaktorów atomowych. W 2013 roku jeszcze ponad połowa belgijskiej energii elektrycznej pochodziła z elektrowni atomowych. Belgijski rząd planuje jednak odchodzenie od tego rodzaju elektrowni. Do 2025 roku wszystkie reaktory mają zostać wycofane z użytku.

Po tym, jak ogłoszono informację o kolejnych opóźnieniach w usuwaniu usterek w reaktorach, ceny belgijskiej energii elektrycznej na światowych rynkach poszły mocno w górę, czytamy w „De Standaard”. Oznacza to, że dostawcy energii elektrycznej będą musieli płacić za nią więcej niż dotychczas, a to z kolei przełoży się na wysokość rachunków za prąd. Konsumenci w Belgii muszą się więc liczyć z tym, że od przyszłego roku za energię elektryczną będą płacić więcej niż obecnie, ostrzegają belgijskie media.

26.09.2018 ŁK Niedziela.BE

Podczas poniedziałkowej operacji policji przeciwko przemytowi ludzi, zatrzymano 61 imigrantów tranzytowych. Działania policji zostały skierowane na trasy prowadzące do portu Zeebrugge. Wśród zatrzymanych byli cudzoziemcy z 15 różnych krajów.

W operacji wzięło udział 150 oficerów z lokalnych i federalnych służb policyjnych. Zdaniem gubernatora Flandrii Zachodniej Carla Decaluwé, to jednak wciąż za mało. We wtorek Decaluwé powiedział dziennikarzom, że udałoby się zatrzymać dziesiątki innych osób, gdyby więcej policjantów brało udział w akcji.

Zatrzymani w poniedziałek cudzoziemcy trafią do bezpiecznego centrum dla nielegalnych imigrantów w Steenokkerzeel.

26.09.2018 MŚ Niedziela.BE

W miniony piątek, prokuratura z prowincji Luksemburg poinformowała że w regionie Ettale wykryto afrykański pomór świń. Rozpoczęto dochodzenie w tej sprawie. Informację potwierdziła grupa medialna Sudpresse.

Prokuratura otworzyła sprawę po znalezieniu ciał dzików zakażonych wirusem. Do wykrycia ewentualnych wykroczeń wyznaczono specjalnego sędziego. Po znalezieniu martwych zwierząt napłynęły skargi ze strony agencji rolnictwa Apaq-W (na prośbę walońskiego ministra rolnictwa), Akademii Producentów oraz belgijskiego stowarzyszenia myśliwych Royal Saint-Hubert Club.

Prawie dwa tygodnie temu znaleziono dwa zarażone dziki. Po wykryciu wirusa, zakazano polowań na tym obszarze. Władze wdrożyły wiele środków, mających zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa.

Ostatni raz afrykański pomór świń nawiedził Belgię w 1985 roku. We Flandrii rozpoznano go u 90 zwierząt. Ówczesne władze podjęły zdecydowane środki zaradcze - w całym regionie wybito ponad milion świń, zaś producentom wypłacono odszkodowania. Pozwoliło to na bardzo szybkie rozprawienie się z chorobą. Hodowcy mają nadzieję, że tym razem nie będzie konieczne zastosowanie tak radykalnych rozwiązań.

26.09.2018 KK Niedziela.BE