Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Słowa dnia: Als gevolg van
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 12 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Bruksela będzie lepiej chronić różnorodność biologiczną
Belgia: Uczennice wykluczone z uroczystości przez... chusty
Belgia: Więzienie dla młodych mężczyzn, którzy okradali seniorów?
Misja „Powrót”. Sławosz Uznański-Wiśniewski wraca na Ziemię
Temat dnia: „Polacy trzecią największą mniejszością narodową we Flandrii”
Pieniądze czekają na samorządy i firmy. Atrakcyjne warunki
Słowo dnia: Wekelijks
Belgia: Tu domy tylko o 2% droższe
Redakcja

Redakcja

Belgia: Polowanie na konstruktora bomb

Belgijskie władze rozpoczęły poszukiwania terrorysty, który rzekomo skonstruowała samobójcze pasy bombowe, których terroryści użyli w piątkowym zamachu w Paryżu.

Media ujawniły, że poszukiwany mężczyzna to rzekomo Mahamed K. pochodzący z Karaibów, lecz na stałe zamieszkały w Roubaix.

Człowiek jest poszukiwany listem gończym zarówno we Francji jak i w Belgii. Zdaniem funkcjonariuszy, mężczyzna jest wyjątkowo niebezpieczny ze względu na posiadaną fachową wiedzę na temat systemów detonujących.

Śledczy podejrzewają również, że człowiek ten prawdopodobnie kontaktował się z innym poszukiwanym Salahem Abdeslamem, zarówno przed piątkowymi zamachami, jak i już po ich zakończeniu.

 

22.11.2015 MŚ Niedziela.NL

  • Published in Belgia
  • 0

Filmowe wpadki Darii Widawskiej :)

Daria Widawska – mama w życiu prywatnym i serialowym oraz ambasadorka Programu Edukacji Finansowej Dzieci „Cha-Ching” postanowiła zachęcić rodziców do rozmowy z dziećmi o pieniądzach oraz zaprosić całe rodziny do wzięcia udziału w konkursie „Cha-Ching”. Aktorka przekonuje, jak istotna dla przyszłości najmłodszych jest edukacja finansowa. 

Praca na planie wymaga dużej dbałości o szczegóły, jednak nie zawsze udaje się uniknąć drobnych pomyłek. Tak było i tym razem. Chociaż temat jest poważny, kulisy nagrywania filmiku okazały się być bardzo zabawne. Oto prawdziwe „making of”.

Co powstało z pracy na planie i jak Daria Widawska zaprasza do wzięcia udziału w konkursie „Cha-Ching” można zobaczyć w materiale Daria Widawska podejmuje wyzwanie „Cha-Ching”

Wypowiedź: Daria Widawska, aktorka, ambasadorka programu edukacji finansowej „Cha-Ching”

 

22.11.2015 NMR

 

Daria Widawska podejmuje wyzwanie „Cha-Ching”

Co drugi rodzic w Polsce nie rozmawia ze swoją pociechą o pieniądzach – wynika z raportu „Prudential Family Index” przeprowadzonego na potrzeby programu edukacji finansowej dzieci „Cha-Ching”. Eksperci programu alarmują, że dziecko, które nie nauczy się zarządzać pieniędzmi, może w przyszłości mieć skłonności do podejmowania nieroztropnych decyzji finansowych. Okazją do rozmowy może stać się  „Konkurs Cha-Ching”.

Pieniądze to temat tabu w relacjach rodzice – dzieci. Badanie „Prudential Family Index” pokazuje, że jedynie 8% Polaków angażuje swoje dzieci w omawianie domowego budżetu lub rodzinnych wydatków. Tymczasem już około 6-8 roku życia dziecko odróżnia fantazję od rzeczywistości i zaczyna rozumieć, że za zakupione przedmioty trzeba zapłacić. Już wtedy można podjąć próby edukacji finansowej.

Rozmowa z potomkiem o comiesięcznych płatnościach ułatwi naukę kontrolowania wydatków. Dzięki temu dziecko zrozumie, że fundusze nie są ograniczone i nie wszystkie jego zachcianki mogą zostać zrealizowane – radzi dr Aleksandra Piotrowska, psycholog dziecięca i ekspert programu edukacji finansowej dzieci Cha-Ching.

Sposoby na edukację finansową

Badanie „Prudential Family Index” pokazuje, że rodzice w Polsce bardzo różnie podchodzą do nauki mądrego dysponowania pieniędzmi. Okazuje się, że najwięcej osób, 33%, przyznaje, że jego dziecko ma skarbonkę, do której zbiera na konkretny cel. Natomiast, 25% ogranicza się do dopłacania na większe wydatki, gdy dziecko uzbiera określoną kwotę. Te metody nie wymagają dużego zaangażowania rodziców, ale mogą okazać się niewystarczające.

Aby zachęcić najmłodszych do angażowania się w planowanie domowych wydatków można skorzystać z bezpłatnej aplikacji „Menadżer domowego budżetu”, dostępnej na stronie www.cha-ching.pl

„Konkurs Cha-Ching” – podejmiesz wyzwanie?

Wychodząc naprzeciw potrzebie przybliżenia opinii publicznej kwestii edukacji finansowej dzieci powstał „Konkurs Cha-Ching”.

„Naszym zamiarem jest zachęcenie rodziców do spędzenia czasu z dziećmi oraz rozmowy o pieniądzach i domowym budżecie, z czym niestety nie jest najlepiej. Jesteśmy firmą rodzinną i chcemy pomagać rodzicom w rozmowach z ich dziećmi. W tym tych najważniejszych – o domowych finansach. W końcu od nas samych zależy, jakich – mniej czy bardziej –  świadomych konsumentów wychowamy. Konkurs ma być do tego zachętą – powiedział Damian Ziąber, odpowiedzialny w Prudential w Polsce za wdrożenie i rozwój programu Cha-Ching.

Zadaniem uczestników, którzy wezmą udział w zabawie, będzie rozwiązywanie zadań dostępnych na platformie internetowej. Nawiązywać one będą do kreskówek Cha-Ching, dlatego, aby jak najlepiej odpowiedzieć na pytania warto śledzić losy bohaterów. Można je obejrzeć na stronie www.cha-ching.pl, profilu YouTube Cha-Ching oraz w telewizji na kanałach Cartoon Network, Disney Channel i Nickelodeon.

Konkurs to okazja na dobrą zabawę, ale nie zapominajmy o celach jakie przyświecają temu wydarzeniu. Nauka oszczędzania to bez wątpienia trudna i wyboista droga, jednak jestem przekonana, że podjęty przez rodziców wysiłek zaprocentuje w dorosłym życiu. Być może ten konkurs będzie dobrym początkiem tej drogi. Zachęcam wszystkich do wspólnej zabawy – powiedziała Daria Widawska, ambasadorka Programu Edukacji Finansowej Dzieci „Cha-Ching”.

Na laureatów zabawy czekają nagrody m.in. tablety oraz gadżety związane z Programem Edukacji Finansowej Dzieci „Cha-Ching”.

Szczegółowe informacje dotyczące konkursu znajdują się na stronie www.cha-ching.pl.

Wypowiedź: Daria Widawska, ambasadorka Programu Edukacji Finansowej Dzieci „Cha-Ching”.

 

10.11.2015 NMR

Reuters: RAW-y kłamią, odpowiedzialny reporter robi zdjęcia w JPG!

Agencja Reuters, która gromadzi zdjęcia robione przez wielu fotografów z całego świata, poinformowała, że nie będzie przyjmować zdjęć będących wynikiem „wywoływania” cyfrowych negatywów. Zdjęcia zapisane w RAW-ach, CR2, DNG czy podobnym formacie, a potem poprawione i zapisane jako JPG, nie będą przez agencję mile widziane.

Fotoreporterzy zostali poproszeni o przesyłanie do agencji jedynie zdjeć, które zostały zapisane jako JPG przez aparat. Nałożone zostały także ograniczenia dotyczące edycji. Materiał można poddać tylko podstawowej obróbce, czyli przyciąć, poprawić jasność itp.

Powodem takiej decyzji Reutersa jest kilka czynników. Po pierwsze, ma to przyspieszyć proces dostarczania materiałów z ważnych wydarzeń. Fotograf nie będzie marnował czasu na przeglądanie kolekcji zdjęć i poprawianie każdego z osobna, a potem nie będzie czekał aż z cyfrowych negatywów zapisane zostaną pliki JPG. Dzięki temu materiał szybciej dotrze do klientów.

Możliwe, że w ten sposób agencja obnaża swój strach przed konkurencją ze strony mediów społecznościowych. Twitter na przykład jest doskonałym źródłem bieżących informacji i zdjęć z miejsca wydarzenia i media chętnie korzystają z dorobku naocznych świadków, którzy niekoniecznie są zawodowymi reporterami.
image

Drugi powód jest bardziej istotny – chodzi o etykę zawodową i rzetelność. Oczywiście fotoreporterów obowiązują inne zasady niż fotografów reklamowych czy modowych w kwestii odzwierciedlania rzeczywistości i dopuszczalnego zakresu retuszu.

Według Reutersa, który jest obecnie największym na świecie dostawcą materiałów multimedialnych dla serwisów newsowych, odpowiedzialny fotoreporter przedstawia rzeczywistość taką, jaka jest. Celem nie jest artystyczna interpretacja wydarzeń, ale prezentacja stanu faktycznego. Ograniczenie możliwości edycji zdjęć ma się do tego przyczynić.

Oczywiście można się kłócić o możliwości odzwierciedlania rzeczywistości na zdjęciach zapisanych jako JPG. Nietrudno zauważyć, że nie zapisują one wystarczających informacji do odtworzenia obrazu tak, jak widziało go ludzkie oko. Pod tym względem cyfrowe negatywy są, póki co, niezastąpione.

Reuters uznał jednak, że są większe szanse, że takie zmiany zaburzają obraz rzeczywistości. Możliwe, że fotoreporterzy zaczęli „przesadzać” z poprawianiem oświetlenia i barw zdjęć.

Czasy wyraźnie się zmieniają, nie tylko w Reutersie. Szwajcarska telewizja zabrała reporterom kamerzystów i sprzęt, a w zamian dała kijki do selfie i smartfony. Gazeta Chicago Sun-Times zwolniła fotografów i rozdała dziennikarzom iPhone'y. Wcześniej smartfony z jabłkiem zostały dołączone do wyposażenia dziennikarzy New York Times. Gdy liczy się czas i mobilność dziennikarza, lustrzanki i kamery przestają się sprawdzać.


22.11.2015 Dobreprogramy.pl

 

Subscribe to this RSS feed