To miał być pierwszy w historii Belgii proces dżihadysty podejrzanego o popełnienie morderstwa na terenach objętych wojną, ale rozprawa w sądzie w Antwerpii została odroczona.

Oskarżonym jest 24-letni Hakim Elouassaki, związany niegdyś z organizacją Shariah4Belgium.

W 2012 r. Elouassaki wyjechał do Syrii, gdzie według prokuratury w styczniu 2013 r. miał zamordować wziętego do niewoli mężczyznę, opisuje dziennik „Het Laatste Nieuws”. Następnie zadzwonił do swojej dziewczyny przebywającej w Belgii i w podsłuchanej przez belgijskie służby rozmowie pochwalił się: „Zgadnij, co zrobiłem… Dzisiaj kogoś zamordowałem”.

W marcu 2013 r. Elouassaki, po tym jak został poważnie ranny w głowę, wrócił do Belgii. Początkowo nie przyznawał się do morderstwa, następnie przyznał się, po czym znów wycofał swe zeznania. Według jego adwokatów zeznania z tego okresu nie były wiele warte, ponieważ stan zdrowia ich klienta był wtedy bardzo zły.

W poniedziałek 21 listopada w sądzie w Antwerpii miał rozpocząć się proces w tej sprawie. Elouassaki kilka dni wcześniej poinformował jednak, że nie chce być obecny na swoim procesie. Jego adwokaci próbowali go przekonać, by zmienił zdanie, ale udało im się to na tyle późno, że służby nie były w poniedziałek w stanie przewieźć oskarżonego na czas z więzienia w Gandawie do sądu w Antwerpii. W związku z tym początek procesu przesunięto na środę 23 listopada, informują belgijskie media.

23.11.2016 ŁK Niedziela.BE

W ciągu ostatnich kilku miesięcy, aż 121 dziecięcych uchodźców, którzy przybyli do Belgii bez opieki, znalazło rodzinę zastępczą. Kolejnych 70 nieletnich wciąż czeka na swój dom.

Wielu rodziców zgłosiło się do opieki nad małymi dziećmi i dziewczynkami. Niestety większość młodocianych uchodźców to nastoletni chłopcy, którzy przyjechali do Belgii na własną rękę. Dla nich trudno jest znaleźć nowy dom. Rodzice zastępczy najchętniej przygarniają małe dzieci, jednak te tylko w nielicznych przypadkach docierają do Europy bez opieki.

Mimo pewnych trudności, od stycznia udało się znaleźć nowe rodziny dla 121 osób. Tak wielki sukces jest zasługą programu pod tytułem "Daj światu dom", stworzonego przez flamandzkie stowarzyszenie Pleegzorg Vlaanderen. Organizacja rozpoczęła proces selekcji rodziców na początku roku, a latem dzieci znalazły się we właściwych domach. Wkrótce okaże się, jak wiele z nich zostanie w przydzielonych rodzinach na stałe.

23.11.2016 MŚ Niedziela.BE

Dzieci mieszkające w Belgii rzadko uprawiają sport, wynika z analizy przeprowadzonej przez uniwersytety w Lowanium i Gandawie.

Belgijscy naukowcy porównali dane dotyczące aktywności fizycznej dzieci w 38 państwach świata, opisuje dziennik „De Standaard”.

Okazało się, że pod względem ilości czasu przeznaczanego na sport i ruch, belgijskie dzieci znalazły się na czwartym miejscu od końca. Jedynie dzieci w Chinach, Katarze i Chili ruszają się jeszcze mniej.

W przypadku najmłodszych dzieci sytuacja nie wygląda jeszcze tak źle. Ale już w grupie wiekowej 6-9 lat jedynie 6,5% belgijskich dzieci poświęca codziennie co najmniej godzinę na (niekoniecznie intensywny) wysiłek fizyczny. W przypadku nastolatków odsetek ten jest jeszcze niższy i wynosi 2,4%.

Dotyczy to w szczególności dziewczyn. Odsetek mieszkających w Belgii dziewcząt poświęcających co najmniej godzinę dziennie na wysiłek fizyczny jest aż siedmiokrotnie mniejszy niż w przypadku chłopaków. Jest tak, ponieważ dziewczyny rzadziej należą do klubów sportowych, a także na placach zabaw rzadziej się ruszają, uważa Jan Seghers, naukowiec z Katolickiego Uniwersytetu w Lowanium, cytowany przez flamandzką gazetę „De Standaard”.

22.11.2016 ŁK Niedziela.BE

Do próby porwania doszło we wtorek o 16:00, w Erbaut w pobliżu miejscowości Jurbise. Dziewczynka, która stała się celem ataku porywaczy, wracała z amerykańskiej szkoły podstawowej w Casteau.

Idąca chodnikiem 10-latka zauważyła, że śledzi ją szary van, w pewnej chwili z samochodu wysiadł mężczyzna i próbował złapać dziecko. 10-latka zdołała uderzyć napastnika i uciec do domu, który na szczęście znajdował się niedaleko.

Jej matka wyszła z domu, gdy tylko usłyszała od córki, co się stało, ale napastnika ani samochodu nie było już w pobliżu.

Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie porwania. Jak dotąd nie wiadomo, kim byli napastnicy.

22.11.2016 MŚ Niedziela.BE