Sąd przysięgłych w Hainaut skazał w środę, 19 marca, 50-letniego Salvatora Di Perriego na siedem lat więzienia za zabójstwo 32-letniego brata Silvano w Wodecq (Ellezelles). Zarówno ława przysięgłych, jak i sąd dopatrzyli się okoliczności łagodzących na korzyść oskarżonego.

18 czerwca 2023 roku bracia wdali się w gwałtowną kłótnię podczas spotkania rodzinnego w domu rodzinnym przy Rue Neuve, gdzie mieszkała ofiara.

Silvano obudził się tego dnia około godziny 13:00 i odkrył, że jego roślina konopi, którą hodował w doniczce na tarasie, została poprzedniego dnia uszkodzona.

Jego ojciec, Giuseppe, zniszczył roślinę w gniewie, wściekły na to, że w jego domu uprawiano roślinę narkotykową. Kiedy Silvano zaatakował ojca, łajając go i grożąc mu pięściami, Salvatore interweniował.

Silvano został zaprowadzony na taras przez innego brata, Sandro, i ich kuzyna Luigiego. Salvatore następnie chwycił nóż z kuchni, wyszedł i dźgnął brata w serce. Silvano zmarł kilka godzin później w Szpitalu Uniwersyteckim w Lille. Salvatore zaprzeczył, że miał zamiar zabić brata, ale ława przysięgłych orzekła, że to nieprawda. Jednak uwzględniono okoliczności łagodzące.

Rodzina De Perri wspierała Salvatora, a dla niektórych krewnych śmierć Silvano była ulgą, ponieważ był uzależniony od narkotyków i alkoholu, a także agresywny. 32-latek miał na swoim koncie kilka wyroków skazujących, a lokalna policja wystawiła już około 100 raportów na temat jego zachowania.

20.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

W środę, 19 marca, około godziny 18:00 w samochodzie zaparkowanym na stacji benzynowej przy Kaulillerweg w Bocholt w prowincji Limburgia, doszło do eksplozji butli z gazem.

Kierowca właśnie napełnił butlę z gazem kempingowym na stacji benzynowej i umieścił ją w swoim pojeździe. Następnie wsiadł do samochodu i zapalił papierosa, co spowodowało eksplozję.

Część dachu została zerwana przez wybuch. Zespół medyczny udzielił mężczyźnie pierwszej pomocy przed zabraniem go do szpitala. Na szczęście jego obrażenia były stosunkowo niewielkie. Na miejsce zdarzenia przybyła również straż pożarna z Bree.

Policja ze strefy Carma (Genk, As, Oudsbergen, Houthalen-Helchteren, Bree, Bocholt, Kinrooi) wszczęła dochodzenie w sprawie incydentu.

20.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc. / zdjęcie ilustracyjne

(kk)

Cięcia etatów dotyczą 8% globalnej siły roboczej producenta samochodów. To najnowszy cios dla niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego, który od dłuższego czasu ma kłopoty z powodu przechodzenia na samochody elektryczne i silnej konkurencji ze strony Chin.

Audi ogłosiło w tym tygodniu, że zamierza zwolnić 7,5 tys. pracowników w Niemczech, powołując się na „ogromne wyzwania” związane ze spadkiem popytu na pojazdy elektryczne i rosnącą konkurencją ze strony Chin.

Jak poinformował niemiecki producent samochodów w swoim oświadczeniu prasowym, redukcja zatrudnienia, która ma zostać wdrożona do końca 2029 roku, obejmie 8% globalnej siły roboczej Audi i ma na celu zwiększenie „produktywności, szybkości i elastyczności firmy”.

„Warunki gospodarcze stają się coraz trudniejsze, a presja konkurencji i niepewność polityczna stawiają przed firmą ogromne wyzwania” – czytamy w oświadczeniu Audi, spółki zależnej Volkswagena.

22.03.2025 Niedziela.BE // fot. kelifamily / Shutterstock.com

(kk)

Belgia musi zintensyfikować swoje wysiłki, aby sprostać celom Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dotyczącym gruźlicy, ponieważ w 2023 roku odnotowano 869 nowych przypadków – poinformowało w poniedziałek Walońskie Stowarzyszenie Chorób Układu Oddechowego FARES.

W związku ze zbliżającym się Światowym Dniem Gruźlicy przypadającym na 24 marca stowarzyszenie apeluje o zwiększenie wysiłków na rzecz zwalczania choroby i realizację wyznaczonych celów.

„Sytuacja pozostaje stabilna, z niewielką tendencją spadkową w liczbie przypadków, ale w obecnym tempie Belgia nie osiągnie wyznaczonych celów” – mówią przedstawiciele FARES.

WHO dąży do 80-procentowej redukcji zachorowań na gruźlicę od 2015 do 2030 roku, co oznacza roczny spadek o 10%. Jednak Belgia odnotowała średni roczny spadek o zaledwie 2% od 2015 roku. Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) zauważa, że w Belgii zapadalność na tę chorobę jest wyższa niż w krajach sąsiednich.

„Gruźlica pozostaje poważnym wyzwaniem, ponieważ dotyka przede wszystkim najbardziej narażone na chorobę grupy społeczne” – podkreśla FARES. Według stowarzyszenia, choroba ta powoli zanika w populacji belgijskiej, ale pozostaje wyższa wśród obcokrajowców (35,5 przypadków).

Choroba jest także bardziej rozpowszechniona w dużych miastach, takich jak Bruksela, gdzie odnotowuje się 21,3 przypadków na 100 tys. mieszkańców, w porównaniu do 5,2 we Flandrii i 6,9 w Walonii.

FARES wzywa również do zakończenia stygmatyzacji chorych osób. „Osoby chore na gruźlicę są odrzucane i dyskryminowane, co może zniechęcić je do poddania się testom lub do szukania leczenia” – mówi stowarzyszenie.

22.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)