Sekretarz Stanu odpowiedzialny za azyl i migrację Theo Francken zapowiedział, że Urząd ds. Cudzoziemców ograniczy liczbę nowych wniosków o azyl do maksymalnie 50 dziennie. Ma to zapobiec działaniom gangów, które w ostatnim czasie podwoiły przemyt imigrantów do Belgii.

Osoby, które w dniu przybycia nie będą w stanie złożyć swojego wniosku, nie dostaną również schronienia i wyżywienia do czasu, aż wniosek będzie złożony. Obecnie Urząd ds. Cudzoziemców przetwarza około 100 aplikacji dziennie, czyli w przyszłości miałoby się to zmniejszyć o połowę. Francken dodał, że pierwszeństwo przy ubieganiu się o azyl będą miały rodziny z dziećmi, osoby chore, samotne kobiety i kobiety w ciąży. Osoby te zawsze będą też miały zapewnione schronienie i wyżywienie.

W ciągu ostatnich kilku miesięcy liczba wniosków o azyl w Belgii wzrosła. Tylko w październiku wpłynęło 2 750 wniosków, czyli o 54 procent więcej niż w tym samym miesiącu w roku ubiegłym.

27.11.2018 MŚ Niedziela.BE

Już niedługo młodzi ludzie będą mogli odbyć płatny staż w policji bądź w innych służbach bezpieczeństwa. Władze mają nadzieję, że inicjatywa ta zachęci ich do rozważenia tej ścieżki zawodowej.

Władze mają nadzieję, że nowa inicjatywa zainspiruje młodych ludzi (do 25 roku życia) do wyboru ścieżki policyjnej – informuje biuro ministra spraw wewnętrznych, Jana Jambona. Nadzieje wiązane są szczególnie z niektórymi profilami, jak np. IT.

"Chcemy dać młodym ludziom szansę na posmakowanie pracy w sektorze bezpieczeństwa. Wiemy, że nie docieramy do nich wystarczająco, zaś policja potrzebuje młodych talentów" – przekazał rzecznik prasowy ministra, Olivier Van Raemdonck .

„Jednym z powodów, który zniechęca młodych ludzi jest fakt, że przed rozpoczęciem akademii policyjnej trzeba czekać 7-8 miesięcy. Dzięki ofercie płatnego stażu, osoby te będą mogły poczuć, że wszystko toczy się znacznie szybciej”.

Rekrutacja odbędzie się na tzw. "rynku stypendialnym" w ramach szerzej zakrojonej kampanii, w dniach 19-20 grudnia w Brukseli. Osoby do 25 roku życia będą mogły ubiegać się o płatny staż w policji, jednostce OCAM bądź Centrum Kryzysowym.

27.11.2018 KK Niedziela.BE

Trwającą właśnie misję w Maroku opisuje się jako "największą, belgijską misję handlową w historii kraju". Rozpoczęła się w minioną niedzielę, a bierze w niej udział 469-osobowa delegacja pod pieczą księżniczki Astrid. Belgowie pozostaną w północnoafrykańskim kraju do czwartkowego wieczoru i w tym czasie odbędą szereg spotkań z marokańskimi politykami i biznesmenami.

Księżniczka Astrid oraz belgijski minister spraw zagranicznych, Didier Reynders, rozpoczęli misję w niedzielne popołudnie. Tego dnia spotkali się z marokańską księżniczką Lallą Meryem, siostrą króla Mohameda VI. Spotkanie to zostało dodane do planu delegacji w ostatniej chwili.

Po spotkaniu z księżniczką, członkini belgijskiej rodziny królewskiej oraz minister Reynders polecieli do największego miasta Maroka, Casablanki. Będzie to ich baza w czasie całej, 5-dniowej misji handlowej. Tam też dołączyli do pozostałych uczestników delegacji, czyli grupy 469 osób, na którą składają się m.in.przedstawiciele przeszło 250 firm oraz organizacji.

Poza tym w misji udział biorą: federalny sekretarz stanu odpowiedzialny za handel zagraniczny, Pieter De Crem, minister gospodarki w Walonii, Pierre-Yves Jeholet, brukselska sekretarz stanu odpowiedzialna za handel zagraniczny, Cécile Jodogne, a także minister-prezydent Regionu Flamandzkiego, Geert Bourgeois (który dołączy do delegacji w najbliższy wtorek w stolicy Maroka, w Rabacie).

Oprócz spotkań z marokańskim premierem, Saadeddine Othmani, politycy wezmą udział w inauguracji budowy nowej Ambasady Belgii w Rabacie – położą oni pierwszą cegłę na placu budowy.

W ostatnich latach Maroko cieszy się znacznym wzrostem gospodarczym i jest jednym z najbardziej stabilnych krajów w tym regionie świata.

27.11.2018 KK Niedziela.BE

Od początku grudnia 2019 roku sklepikarze, kasjerzy i inni sprzedawcy w przypadku płatności gotówką będą musieli obowiązkowo zaokrąglać kwoty tak, by uniknąć wydawania monet o nominałach 1 i 2 centy – zdecydował belgijski rząd.

Kwoty kończące się na 1 i 2 centy zaokrąglane będą w dół do 0, a te kończące się na 3 i 4 w górę do 5 centów. W przypadku „końcówek” 6 i 7 centów zaokrąglać będzie się do 5, a w przypadku 8 i 9 – do 10 centów. Dzięki temu per saldo ceny nie pójdą w górę, a zyski i straty konsumentów będą się równoważyć, uważają eksperci. Tak stało się na przykład w Holandii, gdzie podobne zasady istnieją już od dawna.

Teoretycznie belgijscy sklepikarze mieli możliwość zaokrąglania do 5 centów już od kilku lat, ale jak dotąd niewielu się na to zdecydowało. Dla wielu konsumentów monety o nominałach 0,01 i 0,02 są irytujące, więc wyciągają je z portfela. W efekcie w minionych latach z obiegu wyszło wiele takich monet.

Belgijski rząd uznał, że wprowadzanie do obiegu dodatkowych 1- i 2-centówek nie miałoby sensu i zdecydował, że zaokrąglanie będzie od 1 grudnia 2019 roku obowiązkowe. Projekt ustawy w tej sprawie, przygotowany przez ministra gospodarki Krisa Peetersa, został już zaakceptowany przez resztę rządu, informuje flamandzki dziennik „De Standaard”.

Nowe przepisy dotyczyć będą jedynie płatności gotówką. W przypadku płatności elektronicznych, na przykład kartą czy online, kwoty typu 14,37 euro czy 199,99 euro nie będą musiały być zaokrąglane.

Nowe zasady nie oznaczają też, że konsument nie będzie mógł płacić monetami o nominałach 1 i 2 eurocentów. Będzie to nadal dopuszczalne, choć spodziewać się można, że skoro sprzedawcy nie będą już wydawać takich monet, to stopniowo wyjdą one z użytku.

Organizacje zrzeszające handlowców i sklepikarzy pozytywnie zareagowały na tę decyzję rządu, opisuje „De Standaard”.

27.11.2018 ŁK Niedziela.BE