Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Palaczu, będziesz zaskoczony. E-papierosa też nie zapalisz, bo zmieniły się przepisy
Belgia: Protest więźniów w zakładzie karnym Lantin
Polska: Marihuana na własny użytek legalna. Jest już projekt ustawy i zacznie się walka w Sejmie
We Flandrii prognozowany spadek liczby świń. „Lepiej dla klimatu"
Belgia: W ciągu 5 lat trzykrotnie wzrosło zużycie danych mobilnych
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek 21 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Wzrost podróży pociągami międzynarodowymi o 50%!
Belgia: W 2024 roku broń palna spowodowała 20 zgonów i 81 obrażeń
Belgia monitoruje członków satanistycznej sieci terrorystycznej
Belgia: Rekordowa liczba studentów medycyny!
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Tegoroczne zbiory owoców będą nawet o 30 proc. niższe niż zwykle. To odbije się na cenach

Pogoda w tym roku powoduje poważne starty po stronie producentów owoców – wiosenne przymrozki, susza, obfite opady i powodzie spowodowały, że zbiory owoców będą według wstępnych szacunków nawet o 30 proc. niższe niż zazwyczaj. To odbije się na ich cenach owoców, zwłaszcza wiśni, czereśni i jabłek. Podobnie niekorzystnie sytuacja zapowiada się także w zbiorach warzyw. Wiceprezes Stowarzyszenia „Cuiavia” Adam Różycki podkreśla, że choć ceny owoców i warzyw są mocno uzależnione od warunków pogodowych, w Polsce bardzo wiele gospodarstw rolnych wciąż nie ma infrastruktury do nawadniania, która pomaga radzić sobie ze skutkami suszy.

– W województwie kujawsko-pomorskim tegoroczne plony owoców będą mniejsze nawet o 30 proc. w stosunku do normalnego roku ze względu na wschody, które były opóźnione przez suszę. Myślę, że w skali całego kraju będzie bardzo podobnie, właśnie ze względu na suszę i późniejsze burze –mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Adam Różycki, wiceprezes Stowarzyszenia Producentów Owoców i Warzyw „Cuiavia”.

Jak podkreśla, w stosunku do ubiegłego roku straty są jeszcze wyższe, bo zbiory owoców były rekordowo wysokie. Związek Sadowników RP już na początku maja zwrócił się do ministra rolnictwa z prośbą o uruchomienie instrumentów pomocowych w związku z silnymi przymrozkami, które dotknęły rejony sadownicze i spowodowały straty w niemal wszystkich gatunkach owoców. Największe dotknęły wiśni, czereśni i jabłek. Jak poinformował Związek, tegoroczne zbiory owoców w Polsce będą mniejsze niż rok temu, a także mniejsze od średniej wieloletniej. To z kolei przełoży się na wzrost cen.

– Na tegorocznych przymrozkach i suszach plantatorzy stracili nawet do 40 proc. To oczywiście zależy od odmian owoców i tego, jak one poradziły sobie z trudnymi warunkami – mówi Adam Różycki. – Ubiegły rok był szczególny, jeśli chodzi o nadprodukcję, plony były o 30 proc. wyższe niż w normalnym roku, więc i ceny były ekstremalnie niskie. Natomiast w tym ceny owoców powinny wrócić do poziomu 80 proc. wyższego niż w zeszłym roku. To jest adekwatne do procentu, jaki stracą sadownicy.

Z problemami borykają się w tym roku również producenci truskawek, których plony są redukowane m.in. przez obfite deszcze. Natomiast jak na razie nie ma negatywnych prognoz dotyczących zbiorów borówki amerykańskiej, malin i jeżyn – w przypadku tych owoców ucierpiały jedynie plantacje położone w chłodniejszych regionach.

Niekorzystnie sytuacja zapowiada się w tym roku także w zbiorach warzyw.

– W przypadku cebuli już można powiedzieć, że będzie jej przypuszczalnie około 25–30 proc. mniej ze względu na suszę i słabe wschody – mówi Adam Różycki.

Jak podkreśla, ceny owoców i warzyw są w największym stopniu uzależnione od warunków pogodowych. Tymczasem w Polsce bardzo wiele gospodarstw rolnych wciąż nie ma infrastruktury do nawadniania, która pomaga radzić sobie ze skutkami suszy.

– Ministerstwo rolnictwa pracuje nad pomocą dla rolników i widać ruch w tym kierunku, co jest naprawdę pozytywnym sygnałem. Rolnicy otrzymają pomoc do nawodnień i myślę, że także do rezerwuarów, czyli przechowywania zapasu wody, bo w polskich warunkach są one potrzebne. W momentach, kiedy mamy powódź albo nadwyżkę deszczu, powinniśmy mieć, gdzie tę wodę trzymać na suche tygodnie – mówi Adam Różycki.

Wiceprezes Stowarzyszenia „Cuiavia” ocenia też, że brak infrastruktury do nawadniania to w tej chwili jedno z największych wyzwań, z jakimi borykają się rolnicy i sadownicy – na równi z brakiem pracowników.

– Problem z ludźmi do pracy to pierwsza i najważniejsza bariera. Są też oczywiście ograniczenia, jeśli chodzi o stosowanie środków ochrony roślin i widać, że na pewno trend prośrodowiskowy, ekologiczny będzie miał coraz większe znaczenie – mówi Adam Różycki.


28.06.2019 Niedziela.BE

(newseria)

 

  • Published in Belgia
  • 0

W pierwszych miesiącach 2019 roku na brukselskim lotnisku skonfiskowano więcej pieniędzy niż przez cały 2018 rok!

W ciagu pierwszych pięciu miesięcy bieżącego roku, personel brukselskiego lotniska skonfiskował więcej pieniędzy niż przez cały 2018 rok – wynika z najnowszego raportu.

Do końca maja przeprowadzono 32 tys. kontroli celnych podczas których wykryto 184 przypadki złamania prawa – informuje Het Laatste Nieuws. Łącznie znaleziono 1,5 mln euro, czyli więcej niż w całym 2018 roku, w którym skonfiskowano 1,2 mln euro.

Każdy, kto przekracza granice Unii Europejskiej z kwotą powyżej 10 tys. euro w gotówce, musi zgłosić to w urzędzie celnym. W innym wypadku łamie prawo.

Możliwe, że również liczba znalezionych narkotyków będzie w tym roku wyższa. W ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku wykryto 83,4 kg narkotyków, zaś w całym roku 2018 – 146,7 kg.

Na lotnisku pracuje również większa liczba urzędników celnych.


28.06.2019 Niedziela.BE // Fot. Brussels airport, hand luggage and passengers scanning, officers inspecting baggage on automatic conveyors and people on metal detectors // Fot. Dawid K Photography / Shutterstock.com

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Rekonstrukcja morderstwa Julie Van Espen niemożliwa, bo sprawca odmówił współpracy

Zaplanowana na zeszły wtorek rekonstrukcja morderstwa dokonanego na Julie Van Espen została odwołana, ponieważ jej morderca, Steve Bakelmans, odmówił współpracy z władzami – poinformowała prokuratura z Antwerpii.

Bakelmans, który przyznał się do zamordowania 23-letniej studentki, miał w miniony wtorek wziąć udział w rekonstrukcji zabójstwa, jednakże, jak informują lokalne media, po przyjeździe na miejsce zdarzenia mężczyzna odmówił współpracy.

„To kolejne zadrwienie z moich klientów. Nie są znane powody, dla których podejrzany odmówił współpracy. Ostatecznie zdecydował, że nie będzie uczestniczył w rekonstrukcji morderstwa” - przekazał prawnik reprezentujący rodzinę Van Espen, John Maes. Podobno Bakelmans przekazał, że jest gotowy na współpracę, ale „dziś nie czuje się na siłach”. W związku z tym, przetransportowano go z powrotem do celi.

Ponieważ policja nie może zmuszać podejrzanego do współpracy, rekonstrukcja zbrodni została odwołana – potwierdził burmistrz Antwerpii, Gabriel Theunisbrug. W celu rekonstrukcji tragicznych wydarzeń przeprowadzono działania przygotowawcze, w tym zablokowano trasę w pobliżu miejsca zbrodni. Bakelmans miał wyjaśnić policji, co dokładnie wydarzyło się tego wieczoru, krok po kroku.

Julie Van Espen wyszła ze swojego domu w Schilde dnia 4. maja. Wybrała się rowerem do Antwerpii, gdzie miała się spotkać z grupą przyjaciół. Nigdy nie dojechała na miejsce. Wkrótce ciało 23-latki wyłowiono z Kanału Alberta. W związku z jej zniknięciem aresztowano 39-latka. Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu. Próbował zgwałcić dziewczynę, ale ponieważ ta stawiała opór, zamordował ją.


28.06.2019 Niedziela.BE // Fot. Albert Canal between Vroenhoven and Lanaken // Fot. Kim Willems / Shutterstock.com

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Pierwsza sprzedaż piwa Trapistów on-line wielkim sukcesem!

Cieszące się renomą piwo Trapistów z browaru Westvleteren po raz pierwszy trafiło do sprzedaży on-line. Wszystkie zapasy sprzedano w ciągu 2 godzin. Pomimo tego, mnisi nie zamierzają na razie zwiększać produkcji.

Opactwo Saint Sixtus w Westvleteren (Flandria Zachodnia) po raz pierwszy sprzedawało swoje słynne piwo za pośrednictwem Internetu, co okazało się wielkim sukcesem. Po dwóch testach przeprowadzonych w zeszłym tygodniu, uruchomiono regularną ofertę on-line.

Osoby kupujące piwo musiały zarejestrować się przy pomocy numeru rejestracyjnego swojego samochodu. To nowa metoda, która zastąpiła stary system sprzedaży, w którym miłośnicy napoju Trapistów musieli złożyć zamówienie wykonując tradycyjny telefon w określonych ramach czasowych.

Sprzedaż on-line zakończyła się w ciągu dwóch godzin – w tym czasie wyprzedano całe zapasy. Pomimo ogromnego zainteresowania klientów, opactwo ogłosiło, że nie zamierza zwiększać produkcji piwa.

W każdym miesiącu sprzedaż w Internecie będzie otwierana dwukrotnie. Następną zaplanowano na 10 lipca, w godzinach od 16:00 do 20:00. Aby zdążyć na czas, zaleca się rejestrację wyprzedzeniem.

 

28.06.2019 Niedziela.BE

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed