Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 26 kwietnia 2024, www.PRACA.BE)
Belgia: Udostępniono dodatkowe bilety do Royal Greenhouses w Laeken!
Polska: Dopłaty do mieszkań? Niekoniecznie. Polacy czekają na inną pomoc. Sprawdź – jaką
Belgia: W ten weekend Hangar Festival powita 10 tys. gości!
Polska: Łowy na grubą zwierzynę pachną grubymi pieniędzmi. Zostawiają je zagraniczni myśliwi
Belgia, Bruksela: Kolejne przypadki agresji wobec pracowników zbierających śmieci
Polska: Pożyczamy coraz więcej. Bo po te pieniądze nie musimy iść do banku
Belgia: Kodeks Dobrostanu Zwierząt na razie nie zostanie przyjęty w Brukseli
Polska: Zamiast iść do szpitala, żeby zanieść rzeczy bliskiemu, wyślesz je przesyłką. Do paczkomatu
Belgia: Rząd Belgii otworzy więzienie w... Kosowie?
Redakcja

Redakcja

Polska: Wzrost cen energii od stycznia przyszłego roku. Będą wyższe stawki i nowe opłaty

W listopadzie trzyosobowa rodzina płaciła za energię średnio o 11,7 proc. więcej niż przed rokiem – wynika z zestawienia przygotowanego przez HRE Investments na podstawie danych GUS. Od stycznia ceny ponownie wzrosną. Zgodnie z nowymi taryfami zatwierdzonymi przez URE sprzedawcom energii gospodarstwa domowe zapłacą rachunki wyższe o ok. 3,5 proc. miesięcznie. Nową pozycją, która pojawi się od stycznia na rachunkach za energię, będzie też opłaca mocowa, która dla przeciętnego gospodarstwa domowego wyniesie ponad 10 zł miesięcznie. Co istotne, gospodarstwa domowe nie mają też co liczyć na zapowiadane wcześniej przez rząd rekompensaty za wzrost cen energii, bo Ministerstwo Klimatu i Środowiska wycofało się z tego pomysłu.   

– Jak na razie ceny energii na Towarowej Giełdzie Energii się ustabilizowały. Cały czas cena oscyluje wokół 250 zł za MWh i teraz nie wygląda na to, żeby miały nastąpić jakieś wahnięcia. Natomiast trzeba mieć na uwadze, że w 2021 roku wejdzie tzw. opłata mocowa, która podniesie rachunki nie tylko przedsiębiorcom, ale również gospodarstwom domowym. Ta podwyżka będzie i wiemy już także w jakim wymiarze – mówi agencji Newseria Biznes Jan Sakławski, radca prawny i wspólnik w Kancelarii Brysiewicz, Bokina, Sakławski i Wspólnicy.

Wiadomo, że gospodarstwa domowe czeka także podwyżka taryf. W ubiegłym tygodniu Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził nowe stawki za energię elektryczną na kolejny rok trzem spółkom – Enei, PGE Obrót i Tauronowi, a wczoraj – również spółce Energa Obrót. Taryfy obejmą gospodarstwa domowe korzystające z oferty tzw. sprzedawcy z urzędu (w Polsce korzysta z nich ok. 60 proc. gospodarstw, pozostałe – z ofert rynkowych). W efekcie od nowego roku rachunki gospodarstw o przeciętnym zużyciu energii (grupa G11) będą wyższe co najmniej o ok. 3,5 proc., czyli ok. 1,5 zł miesięcznie. W przypadku odbiorców w grupach taryfowych G12, zużywających znacznie więcej energii elektrycznej niż przeciętnie, nominalny wzrost opłat będzie odpowiednio wyższy.

Regulator uzasadnia, że główny powód zatwierdzenia podwyżek to nieznacznie wyższy – niż uznany przez URE jako uzasadniony – poziom ceny energii elektrycznej nabywanej przez sprzedawców na potrzeby odbiorców z grup G, a także wzrost kosztów zakupu świadectw pochodzenia energii zielonej i efektywności energetycznej.

– Ceny energii są wypadkową wielu czynników. Rachunek, który dostaje gospodarstwo domowe, obejmuje nie tylko cenę hurtową energii, ale chociażby także ceny certyfikatów plus usług systemowych, które musimy płacić, żeby ten rynek był płynny i żeby prąd był cały czas w naszych gniazdkach – mówi Jan Sakławski.

Na rachunek za energię elektryczną składają się dwa podstawowe elementy: koszt faktycznie zużytej energii elektrycznej oraz koszt dystrybucji, czyli dostarczenia jej do odbiorcy. URE wciąż prowadzi postępowanie dotyczące zatwierdzenia nowych taryf na 2021 rok dla dystrybutorów energii.

Do rachunków za energię trzeba będzie też doliczyć nową pozycję – opłatę mocową, która zacznie obowiązywać od stycznia 2021 roku. W założeniu jest to mechanizm, który ma zapewnić bezpieczeństwo energetyczne i w ramach którego producenci energii będą opłacani za gotowość dostaw, żeby zapewnić wystarczające zasoby mocy w systemie. Minister Klimatu i Środowiska opublikował w połowie listopada rozporządzenie dotyczące pobierania nowej opłaty i wyznaczania godzin doby przypadających na szczytowe zapotrzebowanie na moc w systemie.

– W zależności od zużycia energii dla gospodarstw domowych wymiar tej podwyżki będzie wynosił od niewiele ponad 1 zł do 10 zł. Natomiast dla wszystkich pozostałych odbiorców podwyżka będzie dużo bardziej znacząca, bo wyniesie około 76 zł na MWh. To dotknie szczególnie przedsiębiorstwa, które zużywają duże wolumeny energii – wskazuje radca prawny.

Wysokość opłaty mocowej dla gospodarstw domowych została ustalona jako comiesięczna stawka, uzależniona od rocznego zużycia energii elektrycznej, płatna za punkt poboru energii. Najniższą stawkę (1,87 zł) zapłacą gospodarstwa zużywające poniżej 500 kWh, natomiast najwyższą (10,46 zł miesięcznie) – gospodarstwa zużywające rocznie powyżej 2800 kWh energii. Jak podaje URE, przeciętne gospodarstwo domowe (w grupie G11) w Polsce zużywa rocznie ok. 1800 kWh energii. Dla pozostałych grup odbiorców wysokość opłaty mocowej będzie uzależniona od ilości energii elektrycznej pobranej z sieci w wybranych godzinach w ciągu doby (w dni robocze od 7:00 do 21:59) i wyniesie 0,0762 zł/kWh.

Radca prawny wskazuje, że gospodarstwa domowe mają ograniczone możliwości przeciwdziałania podwyżkom rachunków za energię, które sprowadzają się w zasadzie tylko do zmiany sprzedawcy. Dużo szersze możliwości mają jednak przedsiębiorcy.

– Zyskującym na popularności instrumentem są chociażby tzw. Corporate Power Purchase Agreements, czyli umowy CPPA, które pozwalają na zakup energii niemal bezpośrednio od wytwórcy. Takie umowy są zawierane na około 15 lat, dzięki czemu stabilizujemy sobie cenę energii dla naszego zakładu, a jednocześnie uciekamy od odpowiedzialności za to, co się będzie działo na rynku energii w najbliższych latach. Transformację energetyczną ktoś będzie musiał sfinansować i na pewno w części będą to odbiorcy, przede wszystkim biznesowi, o charakterze przemysłowym – mówi Jan Sakławski.

Jak wskazuje, nie będzie też w tym roku obiecanych przez rząd rekompensat za wzrost cen energii. Minister aktywów państwowych Jacek Sasin zapowiedział ustawę, która miała wprowadzić rekompensaty za podwyżki w 2020 roku, ale Ministerstwo Klimatu i Środowiska zdecydowało o wycofaniu projektu. W zamian ma pojawić się rozwiązanie w postaci dodatku energetycznego dla gospodarstw o najmniejszych dochodach, do wprowadzenia którego Polska – jako kraj członkowski UE – jest zobligowana w ramach wdrażania dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady z 2019 roku w sprawie wspólnych zasad rynku wewnętrznego energii elektrycznej.

– W kontekście planowanego uwolnienia cen energii i wyjęcia ich spod taryfowania na pewno będą musiały pojawić się jakieś mechanizmy stabilizujące cenę dla tych najbardziej zagrożonych ubóstwem energetycznym – mówi wspólnik w Kancelarii Brysiewicz, Bokina, Sakławski i Wspólnicy. – Wydaje się natomiast, że dla przedsiębiorstw nie należy teraz spodziewać się jakiegokolwiek wsparcia. Opłata mocowa została pomyślana w taki sposób, żeby to wsparcie było udzielane dużej, systemowej energetyce właśnie przez biznes, przez konsumentów energii elektrycznej, którzy potrzebują jej na potrzeby własnej działalności gospodarczej. Dlatego nie spodziewałbym się tutaj radykalnych zmian. Aczkolwiek czas pokaże, ponieważ nasza transformacja energetyczna będzie musiała niedługo bardzo mocno przyspieszyć. Być może takie mechanizmy się jednak pojawią, żeby odciążyć przedsiębiorców i żeby dać im nieco oddechu w kontekście finansowania tej transformacji.

 


20.12.2020 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc. // tagi: URE, nowe taryfy za energię elektryczną, energetyka, koszty uprawnień do emisji CO2, ceny energii elektrycznej, opłata mocowa, niedziela.be

(new seria/kmb)

 

  • Published in Polska
  • 0

Konkurs „Polonia i Polacy za Granicą 2021” na subsydia na projekty polonijne. Nabór ofert trwa do 30 grudnia 2020 r.

List pełnomocnika rządu do spraw Polonii i Polaków za granicą do organizacji Polonijnych oraz Polaków za granicą:

Zwracam się do Państwa w związku z ogłoszonym konkursem „Polonia i Polacy za Granicą 2021”. O dotacje mogą ubiegać się organizacje pozarządowe takie jak m.in. fundacje i stowarzyszenia oraz inne podmioty, w tym podmioty kościelne zarejestrowane w Polsce, które zaangażowane są we wsparcie naszych Rodaków na całym świecie.

Chciałabym podkreślić, że niezwykle istotne są Państwa działania na rzecz utrzymania polskości, znajomości języka polskiego, promowania polskiej kultury, historii i tradycji. Polska Wam za to dziękuje! Przyznawane przez państwo polskie dotacje są przeznaczone na wspieranie Państwa działań skierowanych do polskich dzieci, młodzieży i dorosłych.

Ofertę w Państwa imieniu składają do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów organizacje mające siedzibę w Polsce. Proszę pamiętać, że mogą Państwo wybrać dowolną uprawnioną organizację pozarządową zarejestrowaną w Polsce – taką, która będzie w Państwa przekonaniu najlepiej reprezentowała Państwa interesy. Przypominam, że konkurs dotyczy działań na cały 2021 rok, czyli kolejny konkurs (na działania w 2022 roku) o podobnym zakresie tematycznym ogłoszony zostanie dopiero za rok. W jednym obszarze – Media polonijne istnieje możliwość przygotowania oferty na dwa lata - 2021 oraz 2022.

W konkursie, o którym mowa zostanie podzielone 50 mln zł. Ponadto, na początku 2021 roku zostanie ogłoszony dodatkowy konkurs na letni wypoczynek polonijny. Ogólna kwota wsparcia działań polonijnych przez polski rząd w 2021 roku to ponad 100 mln zł; pozostałymi środkami dysponować będą Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Ministerstwo Edukacji oraz Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego. Historycznie patrząc, wsparcie rządu polskiego dla spraw polonijnych w ciągu ostatnich kilku lat zostało znacznie zwiększone; jeszcze w 2013 roku było to 60 mln zł, a w tej chwili środki te (biorąc pod uwagę te pozostające w dyspozycji placówek dyplomatycznych i konsularnych) przekracza 100 mln zł.

Oferty można składać w takich obszarach działań jak:
- Edukacja.
- Budowanie dobrego wizerunku Polski przez organizacje polonijne.
- Rozwijanie struktur organizacji polonijnych na świecie.
- Media polonijne.
- Wydarzenia polonijne.
- Pomoc charytatywna.

Nabór ofert trwa do 30 grudnia 2020 r. Oferty składacie Państwo przez generator dostępny na naszej stronie: www.polonia.gov.pl.
Wyniki konkursu będą ogłoszone do końca lutego 2021 r. we wszystkich powyższych obszarach tematycznych.
To oznacza, że w jednym terminie będziecie Państwo wiedzieć, kto i na jakie działania uzyskał wsparcie.

Organizując konkurs wpisaliśmy w jego regulacje takie zasady, które zapewnią jawność, uczciwą konkurencję oraz przejrzystość w wyborze ofert do dofinansowania. Jasno określone kryteria oceny projektów, włączenie w ocenę opinii ministerstw, placówek zagranicznych oraz niezależnych ekspertów jest dla nas podstawą, dzięki której budujemy uczciwy system oceny. Dodatkowo jawne będą karty ocen i uzasadnienia wyboru lub odrzucenia ofert lub poszczególnych działań.

Myśląc o dobru Polonii i Polaków za granicą wprowadziliśmy obowiązek informowania przez podmioty składające oferty w Państwa imieniu o treści składanych ofert, tzn. polskie  fundacje i stowarzyszenia opiekujące się Polonią będą musiały przedstawić Państwu zakres oraz wysokość wnioskowanego wsparcia, a następnie zakres i wysokość uzyskanego wsparcia. Dodatkowo, podstawowym rozwiązaniem przy realizacji projektów będzie niezwłoczne przekazywanie pieniędzy do organizacji polonijnych, aby jak najwięcej działań miało zapewnione bieżące finansowanie, a nie w formule refundacji (co było częstą praktyką).

Chciałabym jeszcze raz podkreślić, że jesteście Państwo, Polonia i Polacy mieszkający na całym świecie, najważniejszym elementem całego procesu służącego budowaniu, kształtowaniu i podtrzymywaniu polskości w Waszych krajach zamieszkania. Bez Waszego zaangażowania, Waszej znajomości potrzeb Polonii i Polaków nasze działania nie przyniosłyby zamierzonych efektów.

Zachęcam  zatem do aktywnego włączenia się w przygotowywanie ofert konkursowych, bo zgodnie z polskim prawem to Państwa organizacje będą wskazane w treści oferty, a następnie w umowie dotacji, jako kluczowi partnerzy w realizacji działań.

 

<iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/KkYDgOwzL8Q" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen></iframe>




19.12.2020 Niedziela.BE // źródło: Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" / Ministerstwo Spraw Zagranicznych // fot. Shutterstock, Inc.

(kmb)

  • Published in Belgia
  • 0

W czasie pandemii biznes coraz chętniej sięga po szkolenia w wirtualnej rzeczywistości. Dają one niemal dwa razy lepsze wyniki niż tradycyjne zajęcia

Lockdown i pandemia przyspieszyły wdrażanie wirtualnej rzeczywistości w wielu branżach – w tym także w segmencie edukacji i szkoleń. Technavio szacuje, że w ciągu najbliższych czterech lat rynek w tym segmencie będzie rozwijać się z 60-proc. dynamiką. Na polskim rynku potencjał szkoleń w VR rozwija już Orange – do końca tego roku przeszkoli w ten sposób niemal 200 swoich pracowników, a w przyszłym – kolejny tysiąc osób. Ich efekty są dużo lepsze w porównaniu z tradycyjnymi zajęciami: szkolenia w VR zapewniają lepszą koncentrację, a wyniki testów wiedzy wśród ich uczestników wzrosły z 56 do blisko 90 proc.
 
– Cały czas szukamy rozwiązań, które sprawią, że te szkolenia będą jeszcze bardziej efektywne. Nawiązaliśmy współpracę z firmą VR-Learning, która brała udział w naszym programie akceleracyjnym Orange Fab. Okazało się, że szkolenie dla naszych konsultantów pierwszej linii, którzy na co dzień obsługują klientów, może zostać zrealizowane właśnie w VR – mówi agencji Newseria Biznes Ewa Krupa, dyrektor kultury i rozwoju w Orange Polska.

Pandemia COVID-19 znacznie przyspieszyła wykorzystanie rozwiązań zdalnych i nowych technologii, takich jak wirtualna rzeczywistość, w sektorze edukacji i szkoleń. Dynamiczny wzrost tego rynku był prognozowany jeszcze przed wybuchem pandemii. Z marcowego raportu Technavio wynika, że wartość rynku VR w tym segmencie w latach 2020–2024 może wzrosnąć do 6,34 mld dol. Coraz większa przystępność cenowa sprzętu VR, w połączeniu z dostępnością łatwych w obsłudze platform do tworzenia takich treści, będzie napędzać rynek, którego roczna dynamika wzrostu do 2024 roku wyniesie aż 59 proc. – wynika z „Virtual Reality Market in Education Sector by Product, Forecast and Analysis 2020–2024”.

– Czas pandemii i lockdownu pokazał, że wiele branż może skorzystać na wdrożeniu technologii VR. To m.in. właśnie nauka zdalna, co widzimy po reakcjach uczniów na lekcje fizyki, chemii czy biologii w VR, które zbudowaliśmy, oraz szkolenia, czego potencjał pokazuje Orange, przenosząc fizyczne centra szkoleniowe do świata wirtualnego. VR jest z powodzeniem stosowany w szkoleniach miękkich, a jak pokazują badania PwC, uczący są czterokrotnie bardziej skoncentrowani i uczą się cztery razy szybciej niż np. w przypadku e-learningu – mówi Tomasz Kalinowski z VR-Learning.

– Zrealizowaliśmy pilotaż z udziałem 60 pracowników i menadżerów. Okazało się, że efekty są zaskakująco pozytywne. Praktycznie wszyscy użytkownicy, niezależnie od wieku, uznali te szkolenia za bardzo efektywne. 2/3 z nich stwierdziło, że woli gogle VR od tradycyjnej, stacjonarnej formy szkoleń. Natomiast kiedy spojrzeliśmy na wyniki testów, okazało się, że uczestnicy takich szkoleń zapamiętują znacznie więcej szczegółów – dodaje Ewa Krupa.

Jak wskazuje, szkolenia w VR mają kilka przewag nad tradycyjnymi zajęciami. Po pierwsze, skutecznie odcinają użytkownika od rozpraszającego go otoczenia, zwiększając poziom koncentracji. Po drugie, osoba szkolona wciela się w rolę klienta i patrzy na urządzenie bądź usługę jego oczami: rozpakowuje paczkę, ogląda je, podłącza, konfiguruje, sprawdza różne funkcje. W ten sposób zwraca uwagę na szczegóły, których w standardowym szkoleniu może nie zauważyć. Wyniki testów wiedzy wśród uczestników takich szkoleń wzrosły z 56 do prawie 90 proc.

W Orange ze szkoleń VR skorzysta jeszcze przed końcem tego roku 180 osób. W wirtualnej rzeczywistości będą uczyć się obsługi urządzeń i konfiguracji usług, z których korzystają klienci, takich jak m.in. Smart Wi-Fi Box, FunBox, Orange TV GO czy multinagrywarka. W ten sposób będą mogli później skuteczniej wspierać klientów w ich podłączaniu, konfigurowaniu i codziennym użytkowaniu.

Obecnie szkolenia odbywają się w domach pracowników, co jest związane z czasem pandemii i powszechną pracą zdalną. Uczestnicy otrzymują gogle VR kurierem do domu, a po zakończeniu szkolenia naklejają gotową etykietę zwrotną i odsyłają sprzęt. Cały proces przypomina proces odbioru i zwrotu zakupów zamówionych w sklepie internetowym.

– Ważną kwestią jest zapewnienie bezpieczeństwa osób szkolących się. Gogle są odpowiednio zdezynfekowane, a w środku przesyłki znajduje się dodatkowy zestaw do dezynfekcji. Mają też funkcję automatycznego mapowania pomieszczenia, dzięki czemu zabezpieczają przed potencjalnymi wypadkami, np. zderzeniem z meblem czy ścianą. Gogle nie mają kabli, co minimalizuje ryzyko zaplątania się w nie – wymienia dyrektor kultury i rozwoju w Orange Polska. – Ta technologia się sprawdziła i liczymy, że w przyszłym roku – kiedy pandemia odpuści – będziemy w stanie rozwinąć takie szkolenia na większą skalę i zaprosić do nich 1 tys. pracowników. Mamy już też zapotrzebowanie na inne szkolenia, nie tylko z zakresu obsługi urządzeń w VR.

– W ramach akceleracji zbudowaliśmy program szkoleniowy dla telekomunikacji, który może być wykorzystywany na naszej platformie VR do spotkań i szkoleń zdalnych. Co ważne, szkolenie odbywa się w grupie, w trybie wieloosobowym, czyli uczący spotykają się na naszej platformie, a wyniki ich szkolenia są raportowane do systemu LMS [learning management system – red.] klienta – wyjaśnia Tomasz Kalinowski.



20.12.2020 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc. // tagi: wirtualna rzeczywistość, VR, branża telekomunikacyjna, szkolenia, innowacje w edukacji, Orange Polska, wirtualna rzeczywistość w biznesie, niedziela.be

(new seria/kmb)

  • Published in Biznes
  • 0

BREXIT. Co powinni wiedzieć przedsiębiorcy

  • Od 1 stycznia 2021 r. służby celne państw członkowskich Unii Europejskiej (UE), w procedurze eksportu i importu z Wielką Brytanią, będą stosować takie przepisy jak wobec krajów trzecich, tj. nie będących członkami UE.

  • Przedsiębiorcy będą zobowiązani do składania zgłoszeń i deklaracji celnych oraz płacenia należności celnych i podatkowych (VAT i akcyza).

  • Podmioty gospodarcze, które aktualnie nie dokonują obrotu towarowego z krajami spoza UE, muszą zarejestrować się na Platformie Usług Elektronicznych Skarbowo-Celnych (PUESC) i uzyskać numer EORI.

  • W przypadku wymiany handlowej z Irlandią Północną nadal stosowane będą unijne regulacje celne, akcyzowe oraz w zakresie VAT.

Niezależnie od tego czy Unia Europejska i Zjednoczone Królestwo (Wielka Brytania i Irlandia Północna) podpiszą umowę w sprawie wzajemnych relacji, czy też nie (tzw. twarde wyjście), od 1 stycznia 2021 r. w Wielkiej Brytanii przestanie obowiązywać unijne prawo celne i podatkowe. Pojawią się kontrole towarów na granicy Unii Europejskiej z tym krajem, zostaną wprowadzone wymogi administracyjne w obszarze odpraw celno-granicznych.

 Cło

Brexit to nowa sytuacja prawna. Dla przedsiębiorców oznacza konieczność dopełnienia standardowych formalności celnych w przypadku wywozu lub przywozu towarów w handlu pomiędzy Polską a Wielką Brytanią. Dlatego powinni przygotować się do stosowania operacji celnych, adekwatnych do kierunku handlu (przywóz/wywóz/tranzyt).

Wprowadzenie towarów na obszar celny UE od 1 stycznia 2021 r. będzie oznaczało przede wszystkim konieczność elektronicznego składania w granicznych urzędach celnych w UE danych bezpieczeństwa, tj. przywozowych deklaracji skróconych dla celów analizy ryzyka.

Przywóz towarów z Wielkiej Brytanii będzie wymagał dokonywania importowych zgłoszeń celnych, skutkujących objęciem towarów właściwą procedurą celną (system AIS/IMPORT).

Towary unijne wywożone z Polski do Wielkiej Brytanii muszą zostać zgłoszone do procedury wywozu. Zgłoszenie wywozowe składa się w formie elektronicznej do systemu AES/ECS2. Potwierdzeniem zakończenia procedury wywozu i wyprowadzenia towarów z obszaru celnego Unii jest komunikat elektroniczny IE599 podpisany przez urząd wywozu, stanowiący także dowód dla organu podatkowego w zakresie zastosowania 0% stawki VAT.

W tranzycie, co do zasady towary powinny się przemieścić z/do Wielkiej Brytanii do/z Polski w ramach procedury tranzytu. Od przedsiębiorcy zależeć będzie wybór jednej z dwóch możliwych procedur: wspólnej procedury tranzytowej w systemie NCTS (w Polsce pod nazwą NCTS2) lub procedury TIR. W przypadku wspólnej procedury tranzytowej zabezpieczenie tranzytowe powinno obejmować obszar Wielkiej Brytanii. Należy pamiętać o prawidłowym zakończeniu operacji tranzytowej w urzędzie celnym przeznaczenia, gdyż w przeciwnym przypadku może dojść do sytuacji poboru długu celnego z tytułu nieprawidłowości.

Podstawowe warunki umożliwiające składanie deklaracji i zgłoszeń celnych po brexicie:

  1. posiadanie aplikacji umożliwiających przesłanie elektronicznych komunikatów do systemu IT, zbudowanych zgodnie ze specyfikacjami technicznymi dla przedsiębiorców udostępnionymi na Platformie Usług Elektronicznych Skarbowo – Celnych w części SISC,
  2. dopełnienie formalności związanych z usługą e-Klient, w tym uzyskanie przez podmiot numeru EORI,
  3. dysponowanie przez osobę fizyczną, która w imieniu podmiotu będzie przesyłała komunikaty do systemu IT, narzędziem do ich elektronicznego podpisywania.

W celu zapewnienia prawidłowości formalności związanych z dokonywaniem deklaracji/zgłoszeń celnych istnieje możliwość współpracy z profesjonalnym reprezentantem działającym na rynku usług (agencją celną).

W sytuacji, w której dana procedura celna rozpoczęła się w 2020 r. i ma zakończyć po zakończeniu okresu przejściowego (czyli od 1 stycznia 2021 r.) stosuje się Wskazówki Komisji Europejskiej (plik PDF 699 KB).

Akcyza

Od 1 stycznia 2021 r. podatek akcyzowy dotyczący wyrobów akcyzowych (napojów alkoholowych, wyrobów tytoniowych, wyrobów energetycznych, energii elektrycznej, suszu tytoniowego, płynu do papierosów elektronicznych, wyrobów nowatorskich oraz samochodów osobowych) będzie, co do zasady, należny przy przywozie tych wyrobów na terytorium UE i pobierany przy ich dopuszczeniu do obrotu. W zakresie niektórych wyrobów akcyzowych istnieje jednak możliwość objęcia ich na terytorium kraju procedurą zawieszenia poboru akcyzy i przemieszczenia z miejsca importu do np. składu podatkowego przez zarejestrowanego wysyłającego (dotyczy wyrobów akcyzowych, do których stosuje się procedurę zawieszenia poboru akcyzy).

Przywóz wyrobów akcyzowych z Wielkiej Brytanii na terytorium UE i wywóz wyrobów akcyzowych z UE do Wielkiej Brytanii będzie stanowił odpowiednio import i eksport z/do państwa trzeciego (nie dotyczy to Irlandii Północnej, która od 1 stycznia 2021 r. będzie traktowana jako państwo członkowskie).

W praktyce będzie oznaczać to, że:

  • przy wprowadzaniu wyrobów akcyzowych z Wielkiej Brytanii na terytorium UE i ich wyprowadzaniu z terytorium UE do Wielkiej Brytanii niezbędnym będzie dopełnienie formalności celnych, tj. złożenie odpowiednio zgłoszenia celnego przywozowego albo zgłoszenia celnego wywozowego,
  • przedsiębiorcy z Wielkiej Brytanii nie będą już mogli korzystać z systemu EMCS na potrzeby przemieszczania do/z UE wyrobów akcyzowych w procedurze zawieszenia poboru akcyzy, która może mieć zastosowanie tylko na terytorium UE (w przypadku eksportu tylko do urzędu wyprowadzenia wyrobów z terytorium UE, a w przypadku importu do przemieszczenia wyrobów z miejsca importu np. do składu podatkowego).

Unijne regulacje dotyczące wewnątrzwspólnotowego przemieszczania, zarówno w procedurze zawieszenia poboru akcyzy, jak i po dopuszczeniu wyrobów akcyzowych do konsumpcji, będą miały zastosowanie, aczkolwiek w ograniczonym zakresie, do przemieszczeń z Wielkiej Brytanii do UE, bądź w odwrotnym kierunku, pod warunkiem że przemieszczanie rozpocznie się do 31 grudnia 2020 r. i zakończy najpóźniej do 31 maja 2021 r.

VAT

Po zakończeniu okresu przejściowego (od 1 stycznia 2021 r.), co do zasady, Zjednoczone Królestwo nie będzie podlegać przepisom UE w dziedzinie VAT. W relacjach pomiędzy UE i Wielką Brytanią nie będą miały miejsca takie transakcje, jak wewnątrzwspólnotowa dostawa /nabycie towarów (B2B) oraz sprzedaż wysyłkowa (B2C), lecz zamiast tego wystąpi eksport /import towarów.

Wyjątkiem będzie terytorium Irlandii Północnej, gdzie na mocy Protokołu w sprawie Irlandii /Irlandii Północnej będą nadal obowiązywać unijne regulacje VAT, jednakże wyłącznie w odniesieniu do obrotu towarowego. Oznacza to, że przemieszczenia towarów pomiędzy państwami członkowskimi UE (w tym Polską) a Irlandią Północną (i vice versa) będą dla celów VAT traktowane tak, jak dotychczas. W związku z tym, na potrzeby transakcji towarowych, podatnicy z Irlandii Północnej będą identyfikowani za pomocą odrębnego numeru identyfikacyjnego VAT UE poprzedzonego kodem „XI”.

Co ważne, w przypadku gdy wysyłka lub transport towarów ze Zjednoczonego Królestwa na terytorium Polski (lub na odwrót) rozpoczął się przed upływem okresu przejściowego ale zakończył już po tym okresie (po 31 grudnia 2020 r.), to takie przemieszczenie towarów będzie opodatkowane VAT na dotychczasowych zasadach (czyli np. jako WDT, WNT, sprzedaż wysyłkowa), a nie jako eksport /import towarów.

W odniesieniu do świadczenia usług Zjednoczone Królestwo (w tym Irlandia Północna) będzie dla celów podatku VAT traktowana jako państwo trzecie. W przypadku większości usług nie zmienią się jednak zasady dotyczące określenia miejsca ich świadczenia (opodatkowania). Wyjątek będzie dotyczył m.in. wykonywanych na rzecz konsumentów usług wymienionych w art. 28l ustawy o VAT (np. prawnicze, księgowe, tłumaczeń, reklamy) oraz niektórych usług transportu towarów. Ponadto wykluczona zostanie możliwość korzystania z procedury Mini One Stop Shop (MOSS) do usług świadczonych na rzecz konsumentów ze Zjednoczonego Królestwa.

Przedsiębiorca z siedzibą w Zjednoczonym Królestwie będzie, co do zasady, miał obowiązek ustanowienia przedstawiciela podatkowego do wykonywania obowiązków w zakresie rozliczania VAT w Polsce, jeżeli jest zobowiązany do zarejestrowania się, jako podatnik VAT czynny i nie posiada stałego miejsca prowadzenia działalności gospodarczej w UE.

Zmienią się zasady występowania o zwrot VAT od zakupów dokonanych w Zjednoczonym Królestwie począwszy od 1 stycznia 2021 r., gdyż przestanie mieć zastosowanie dyrektywa 2008/9/WE.

Od tego dnia podróżni mający stałe miejsce zamieszkania w Zjednoczonym Królestwie (z wyjątkiem Irlandii Północnej) będą mogli w ramach systemu TAX FREE „odzyskać” VAT od towarów zakupionych na terytorium Polski i wywiezionych w stanie nienaruszonym w bagażu osobistym poza terytorium UE.

Informacje i wsparcie dla podatników

Informacje o zmianach wynikających z wyjścia Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Płn. z UE można uzyskać w Krajowej Informacji Skarbowej (KIS), pod numerami telefonów:

  • +48 22 330 03 30 (z telefonów komórkowych)
  • +48 801 055 055 (z telefonów stacjonarnych)
  • +48 22 330 03 30 (z zagranicy)

Pytanie można również zadać przez formularz do zadawania pytań na Portalu Podatkowym.

W tym celu należy wybrać opcję: Pytanie e-mail, a potem Krajowa Informacja Skarbowa – Zadaj pytanie.

Więcej informacji o brexit na stronach:

 

20.12.2020 Niedziela.BE // źródło: Ministerstwo Finansów www.gov.pl/web/finanse // fot. Shutterstock, Inc.

(kmb)

 

  • Published in Biznes
  • 0
Subscribe to this RSS feed